Pierwszy(chyba) LD

Witam. Opisze tu swój pierwszy LD. Wieczorem (2:30 Very Happy

) kładę się spać, próbuje wilda (jak zwykle dochodzę do huśtawki, wybudzam się), kładę się na prawy bok, zasypiam. Budzi mnie budzik 9:00, wstaje pije napój, jem 3 czipsy, wybudzam komputer ze stanu hibernacji, wchodzę na parę stron (w tym psajko), kładę się z powrotem, znowu wild (nieudany), odwracam się na prawy bok, powtarzam 2 razy (kiedy będę śnił, będę pamiętał, że to sen). Zasypiam. Sen. Jestem w centrum handlowym, idę do toalety, wychodzę, szukam kolegi. Znajduje go. Idziemy "korytarzem" gdy nagle ktoś zaczyna krzyczeć, odwracamy się, za szybą na horyzoncie widzimy jakiegoś potwora (wygląda jak mucha 100000:1). Mówię mu: Szybko, chodźmy po zapasy! Biegniemy do jakiegoś sklepu, mówię mu żeby nie brał szybko psujących rzeczy, sam biorę szynkę ( Very Happy

), trochę wody, jakieś rzeczy których nie pamiętam, wychodzimy z wózkami ze sklepu, zauważam stojąca bezradnie koleżankę, krzyczę do niej:Chodź "x" z nami!, przybiega, witamy się, opisuje sytuacje, po czym mówię: Trzeba znaleźć kryjówkę i się zabarykadować!, jakoś niechętnie ale idą za mną. Wychodzimy ze sklepu, widzę w oddali mniejszy sklep, pokazuje go, biegniemy do niego. Wokół ludzie krzyczą, taranują się samochodami, chaos. Dobiegamy do sklepu, wchodzimy. Pusto. Rozglądam się, zauważam, że zniknęła "x". Wychodzę ze sklepu, patrze w dal. Pustka. Jedynie wraki samochodów. Nie wiem co robić. Wracamy pod centrum handlowe. Wszędzie na ścianach pleśń. Nagle, w jednym z okien pojawia się jakieś "zombie", ale całe białe (pleśń chyba była "wirusem"). Przerażeni uciekamy do "kryjówki". Podczas biegu podskoczyłem i wzniosłem się na ~10 metrów. To było "pobudką". W trakcie spadania pomyślałem o TR. Zrobiłem go, mogłem oddychać przez nos. Reszta snu to powrót do kryjówki, zabarykadowanie się, znalazłem w niej nawet jacuzzi ( Very Happy

). Ok. Testy robiłem cały czas. Jedyne co robiłem podczas LD to zapasy żywności. Zero latania, chęci zrobienia czegoś ciekawego(latanie, teleportacja itd.). LD zapamiętałem jako taki bez emocji. Nieświadomy sen był nawet ciekawszy, zapamiętałem go lepiej niż ld (coś tu nie gra, nie powinienem zapamiętać każdego szczegółu?). Ok, teraz wiem że latanie=LD w moim przypadku, wie ktoś jak to wykorzystać? Mam nadzieje, że połapiecie się w tej paplaninie Smile

Pozdrawiam.

Post został pochwalony 0 razy

Zaprzeczałeś tu jednemu z mitów LD(jeden z przypiętych tematów) o których każdy początkujący powinien wiedzieć czyli "latanie=LD " TO MIT Smile

.Nie jestem pewien ale mógł być to sen o LD , i to nawet prawdopodobne z racji tego że nie miałeś chęci robić coś innego tylko iść za fabułą snu . Tak samo z pamięcią . Rzeczywiście dziwne bo zwykle pamięta się o wiele lepiej LD niż nieświadome sny . Chyba że chodzi ci o dziury w pamięci . Np. nie pamiętasz szczegółów jak otwarłeś drzwi itp. .To normalne . Ja na początku miałem dużo tych dziur pamięci ,teraz są coraz rzadsze . Np. ostatnio wychodziłem z domu przez okno to pamiętam jak je otwarłem i przez nie wyszłem Very Happy

żadnych tp Very Happy

W każdym razie jesteś na dobrej drodze .Życze dalszych sukcesów Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

To nie LD.To Sen o LD. Nie ma wątpliwości.
Fabuła kazała zrobić ci TR, ale nie wyniosłeś z jawy wiedzy o jego wyniku, więc fabuła snu byłą kontynuowana jak dotychczas - gromadzenie zapasu i ucieczka przed muchą. W LD jest się całkowicie trzeźwym i każdy element snu traktuje się jako halucynację. Ty nie myślałeś logicznie. Jeszcze kawałek do osiągnięcia prawdziwego LD, powodzenia Wink

Post został pochwalony 0 razy

Dziękuje za odpowiedzi, będę nadal trenował Smile

EDIT: Znowu miałem sen o LD, "uświadomiłem" się znowu w trakcie lotu (właściwie w trakcie spadania).

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez coffee5800 dnia Sob 12:08, 23 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz