Pierwszy LD

Obudziłem się rano koło 8. Spać położyłem się o 0.30. Poszedłem do kuchni, napiłem się potem do kibla i się odlałem.
Położyłem się z powrotem do łóżka i leżę. Po pewnym czasie złapał mnie paraliż, ale to bardzo krótko i wszedłem do snu.
Śniło mi się, że wstaję z łóżka i orientuję się, że to sen. Zacząłem skakać po pokoju jak małpa ze szczęścia i zrobiłem RT z nosem. Okazało się, że mogę oddychać. No to jadzia przez okno i chcę latać. Okna nawet nie otwierałem tylko przeniknąłem przez nie.
Lecę lecę nie wiem z 10 m i zaczynam spadać. Wylądowałem, myślę sobie "kurwa, pierwszy LD, ja chcę latać". Podskoczyłem do góry, wznosiłem się chwilę i znowu jeb na ziemie. Skoczyłem tak z trzy, cztery razy i nadziałem się na siatkę sąsiada nogą. Po tym się obudziłem.

Jak zwiększyć długość snu i kontrolę nad nim?

Post został pochwalony 0 razy

Oswobodzisz sie z czasem, wyluzuj. Zarowno brak kontroli we snie jak i jego nagle przerywanie jest wynikiem natretnych podswiadomych mysli przeciwstawiajacych sie twoim pomyslom. Im wiecej LD, tym bardziej sen ci bedzie sprzyjal. Najwazniejsze to byc pewnym, ze sie wszystko uda i spokojnym.

Post został pochwalony 0 razy

Mi się wydaję, że na kontrole snu ma też wpływ wyobraźnia i wiara w wyobrażenia. U mnie to działa. W LD dużo trudniej unieść się w powietrze bez wybicia, nie z rozbiegiem i skokiem. Żeby to zrobić potrzebne jest dobre, szczegółowe wyobrażenie. I oczywiście świadomość. Im wyższa tym lepiej! Wink

Bo sama świadomość daje przekonanie, że możemy zrobić teoretycznie wszystko. I tak jak mówi incestus: "Najwazniejsze to byc pewnym, ze sie wszystko uda i spokojnym."

Post został pochwalony 0 razy

Jak odzyskiwałem świadomość, pomyślałem sobie "debilu, kur*a, patrz w ziemię, nie obudzisz się" (gdzieś tak przeczytałem, że to pomaga, może nawet tutaj na forum). Na początku chwilę leciałem. Tylko okna nie otwierałem tylko przeleciałem przez nie. Później zacząłem spadać.

Post został pochwalony 0 razy

Wow! Ja mialem juz kilka rzekomych LD. Ale wcale nie byly dlugie tzn. Nie trwaly dluzej niz kilka sekund. Ciagle staram sie o jakis pierwszy porzadny i .... [nic]

arek0933 - Albo robiłeś WBTB, albo zarwałeś noc niszcząc szansę na LD ;P

Mi pomaga przyglądanie się ziemi i przeklinanie. Czasami patrzenie na dłonie Wink

A z lataniem mam tak, że czasami muszę wylądować i na nowo wystartować, bo po czasie latania bez odpoczynku jakoś tracę kontrolę i też opadam.

Post został pochwalony 0 razy

Dzisiaj miałem kolejne dwa LD. No chyba dwa. Bo pierwszy to był spontan. Zorientowałem się, że krowa nie jest mięsożerna, nie ma wielkości bizona i nie goni ludzi z gibkością lamparta. Snu jako tako nie pamiętam tylko, że odzyskałem świadomość. Po pierwszym śnie obudziłem się gdzieś koło 4 w nocy, poszedłem się wylać i spać dalej. Leżałem i nagle złapał mnie paraliż i w sen. Snu też za bardzo nie pamiętam, ale wiem, że świadomość odzyskałem. Pamiętam, że co chwilę robiłem RT z nosem. Na samym końcu snu wołałem za sennym przewodnikiem czy za podświadomością. I tak się darłem w niebogłosy. Jakiś tym podszedł wyraźnie wkurwiony i powiedział mi, że nie ma czegoś takiego i żebym dosłownie spier*alał. Jeszcze pamiętam, że w obu snach mówiłem do ludzi, że to sen. Niektórzy nie wierzyli, reszty nie pamiętam.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez arek0933 dnia Czw 23:52, 22 Lis 2012, w całości zmieniany 2 razy

Chyba, ze ty wierzyles, ze ci ludzie sa w twoim snie, i ze ten koles to przewodnik, byt z twojej glowy? Opisujesz to, jakbys nie do konca wszystko pamietal, to kolejny argument nasuwajacy podejrzenie, ze mogl to byc sen o LD.

Post został pochwalony 0 razy

Możliwe, bo nie pamiętam większości z tych snów.

Post został pochwalony 0 razy