Forum ¦wiadomego ¦nienia! - psajko.pl Strona G³ówna
RejestracjaSzukajFAQU¿ytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Dziennik misji niezwyk³ych - Pixy

 
Odpowiedz do tematu    Forum ¦wiadomego ¦nienia! - psajko.pl Strona G³ówna » Relacje / Dzienniki Zobacz poprzedni temat
Zobacz nastêpny temat
Dziennik misji niezwyk³ych - Pixy
Autor Wiadomo¶æ
Pixy



Do³±czy³: 26 Cze 2012
Posty: 50
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5

P³eæ: Kobieta

Post Dziennik misji niezwyk³ych - Pixy
Postanowi³am równie¿ prowadziæ dziennik relacji, przynajmniej czasowy, ¿eby kto¶ bardziej wtajemniczony poradzi³, ochrzani³, naprowadzi³.
Pisa³am gdzie¶ wcze¶niej, ¿e ¶wiadome sny mam ca³y czas. No tak, ale im d³u¿ej czytam, tym bardziej siê przekonuje, ¿e ¶wiadome to one s±, ale spontaniczne. A ja bym chcia³a umieæ siê wprowadziæ w taki stan z premedytacj±. Zatem jak pocz±tkuj±cy wypróbowujê ró¿ne treningi, ale g³ównie s³ucham swoich potrzeb Smile.

28/29 czerwiec 2012
Próbuje mojej wariacji WILDa, pewnie dlatego, ¿e najbli¿sze jest to treningom, które kiedy¶ robi³am przy próbach uzyskania OOBE ;].
Koniec koñców przy czwartym parali¿u, które same z siebie bez skutku odp³ywa³y, po czeredzie niewykorzystanych hipnagogów, odp³ywam w sen.
Nie do koñca jestem pewna czy sen, czy LD, po prostu kolejny sen, w którym sama redagujê otoczenie i sterujê.

„Maszynista”
Pojawiam siê na czym¶ w rodzaju dworca. Ma³y dworzec gdzie¶, jak ja to mawiam, w Zaumy¶lu. W±ski peron, niski dach. S³yszê huk niemi³osierny, na tor przy peronie wje¿d¿a poci±g. Wysoko¶ci ponad pó³torej wysoko¶ci daszku, tak bêdzie ze... 6 metrów wysoki, ale wydawa³ siê mieæ nawet i 10 metrów. Ucina mi siê widok na wysoko¶ci dachu, wiêc podnoszê d³oñ i „rozsuwam” zadaszenie, które przekszta³ca siê w wyk³adane dachówka parasole. Widzê szczyt poci±gu i jak±¶ postaæ hen wysoko. Z boku k±tem oka widzê, ¿e kto¶ wsiada do tego poci±gu, wiêc ruszam za tym kim¶. Niestety poci±g jakby siê zaspoi³. Nie ma drzwi, nie ma okien, jest taki rodem z powie¶ci steampunkowej. Wielkie metalowe potworzyszcze. Podchodzê i odkrywam drabinkê (nie wiem w³a¶nie czy siê sama zrobi³a, czy se j± zrobi³am. Siê rozmy³o ;/). W koñcu docieram na gorê, a tam... Jhonny Depp Very Happy. Wskaza³ mi tylko kierunek, w którym nawia³ tamten osobnik, a ja zaczê³am go goniæ jak szalona i krzyczeæ za nim po niemiecku co¶...


Obudzi³am siê i zanotowa³am tylko trzy s³owa, ¿eby zanotowaæ sen, ale treningi ju¿ poprawi³y mi pamiêæ snów, wiêc jestem zadowolona Smile.
Potem z kolei ju¿ brak snów pe³nych. Za to 4, 5 mêcz±cych nie wiem „sytuacji”? (we’ve got a situation here Very Happy). Ka¿da z nich wygl±da³a mniej wiêcej tak:
Koniec wibracji (parali¿u) wpe³zam w sen, pó³przytomnie, bo zdajê sobie z tego sprawê dopiero kiedy walczê z obrazem, który nie pozwala mi siê zmieniaæ. U¶wiadamiam siê kiedy sen odmawia wspó³pracy. Zbyt szybko siê do tego zabieram?
Wiem, ¿e czu³am za ka¿dym razem z³o¶æ na sen, jakby by³ ¿yw± istot± Very Happy.

P.S. nie znalaz³am nigdzie osobnych zasad tworzenia Dzienników. Zatem je¿eli zrobi³am co¶ nie tak, proszê o uwagi, b±d¼ kasacje nawet.


Post zosta³ pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Pixy dnia Nie 22:30, 01 Lip 2012, w ca³o¶ci zmieniany 2 razy
Pi± 22:01, 29 Cze 2012 Zobacz profil autora
Pixy



Do³±czy³: 26 Cze 2012
Posty: 50
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5

P³eæ: Kobieta

Post
30/1 lipca 2012
Niestety nie zauwa¿y³am ¿adnego LD, za to pamiêtam sen, co ostatnio rzadko siê zdarza³o. Zadzia³a³ tak¿e alfa budzik, tyle, ¿e nie wykorzysta³am go w ogóle Smile.

"Zegar"
Nie wiem kim jestem. Sen zaczyna siê od widoku zegarka (pewnie przez ustawianie alfa budzika), widzê go na d³oni jakiego¶ mê¿czyzny i mówiê mu, ¿eby pilnowa³ go, jak oka w g³owie. Jakie¶ niezidentyfikowane zawirowania akcji, co¶ jakbym wskakiwa³a w ¿ycie tego mê¿czyzny na kilka sekund przed jakimi¶ wydarzeniami. Widzê, ¿e jest bliski wypadkowi. Ratujê go (chyba mia³a byæ jaka¶ kolizja z pojazdem), znów mówiê mu, ¿eby pilnowa³ zegarka i siebie jak oka w g³owie. ¯e s± niezbêdni.
Rozmycie.
Znów wskakujê w jego ¿ycie, zapity, zmenelowacia³y stoi w lombardzie i usi³uje sprzedaæ zegarek. Uderzam go w twarz. Czujê bezbrze¿n± w¶ciek³o¶æ. On równie¿ wybucha gniewem i niszczy zegarek. Zalewa mnie fala rezygnacji i zapadam siê w tak± otch³añ pe³n± obskakuj±cych mnie ma³ych obrazków. Jakbym czego¶ szuka³a. W koñcu przyci±gam jeden z nich. Widaæ na nim wycinek z ¿ycia ma³ej dziewczynki. Wpadam w jej ¿ycie i wciskam jej taki sam zegarek i posy³am w „liniê ¿ycia” tamtego mê¿czyzny.
Rozmycie.
Jakie¶ efekty specjalne, wskakujê w ¿ycie tego faceta znów, akurat w momencie, kiedy on, dziewczynka i kto¶ jeszcze rozbijaj± go na jakim¶ kamieniu. Tym razem jednak czujê euforiê.
Ja we ¶nie – wiem kim jestem. W³a¶nie siê dowiedzia³am. Pewno¶æ.
Ja obudzona ni huhu pojêcia nie mam ;/.


Zaznaczam, ¿e czê¶æ rzeczy w³asnorêcznie ubra³am w znaczenie dlatego, ¿e jakkolwiek by to nie zabrzmia³o ja ¶niê emocjami. Stanami emocjonalnymi. Obraz mo¿e staæ w miejscu, natomiast emocje mówi± mi co siê dzieje. Co¶ jak komunikacja kolorami (cholera nie wiem, jak to wyt³umaczyæ...).


Post zosta³ pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Pixy dnia Nie 22:31, 01 Lip 2012, w ca³o¶ci zmieniany 2 razy
Nie 22:26, 01 Lip 2012 Zobacz profil autora
Pixy



Do³±czy³: 26 Cze 2012
Posty: 50
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5

P³eæ: Kobieta

Post
4/5 lipca 2012
Spanie na wyje¼dzie, czyli obce ³ó¿ko, obcy dom i fokle wszystko inne. Miejsce, o którego wyjecha³am wypycha³o ¶wiadomo¶æ zieleni± i brakiem szarych blokowisk, zatem z pewno¶ci± podzia³a³o na senne wyobra¿enia.
Niestety brak LD, jako¶ od pierwszego (zainspirowanego odkryciem forum), nie nadesz³o nastêpne, ale nie mam zamiaru p³akaæ, czytam i szukam sposobów dla siebie. W koñcu co¶ zadzia³a Smile.

„Las”
Wpadam z grupa ludzi do lasu. Las jest wysoki, g³ównie iglasty z gêstym poszyciem pe³nym chaszczy, krzaczorów i ma³ych drzew. Noc. Ciemno, gdzie¶ tam w górze migaj± gwiazdy, ale ksiê¿yca nie da rady zauwa¿yæ. Idziemy dosyæ spor± grup± przez ten las. O dziwo ma przecinki, jakby drogi, takie jak w zwyk³ym oko³o miejskim lesie, zatem nie jest jak±¶ niedostêpn± kniej±. Co¶ siê w zieleni (czy raczej czerni, bo noc jest) zaczyna dziaæ. Jakie¶ trzaski, sykniêcia. I nagle wypadaj± z nich na nas chmar±... dinozaury.
Takie ma³e, siêgaj± najwy¿ej do kolan. Na pocz±tku my¶la³am, ¿e to ¶wie¿o wyklute jaszczury, ale po przyjrzeniu siê dotar³o do mnie, ¿e to miniatury dinozaurów. Wszystkie tej samej wielko¶ci niewa¿ne, ¿e jeden by³ Tyranozaurem, a drugi Diplodokiem, czy inn± choler±. I wszystkie by³y miêso¿erne. I wszystkie postanowi³ zje¶æ nas. Powalczy³am z kilkoma, w koñcu wdrapa³am siê na jak±¶ ska³kê. I ogl±da³am jak maluchy dos³ownie ¶cinaj± grupê, która ze mn± by³a. Wszêdzie wala³y siê koñczyny, które poogryza³y, ¿eby ¶ci±gn±æ ich na ziemiê i unieruchomiæ.
Nie ba³am siê. To nie pierwszy sen o tematyce masowego mordu, nigdy nie czujê strachu. Znów czujê siê, jak kto¶ kto to zaplanowa³. A przynajmniej wiedzia³, st±d bezpieczny obserwowa³.


6/7 lipca 2012
Znów tylko sen. Ten rodzaj snu nazywam snem fabu³otwórczym, lub wysnówczym. Heh. Parê dni temu ogl±da³am x-men, wiêc nie ma siê co dziwiæ, ¿e po kilku dobach mózg zmiksowa³ w³asn± wizje Smile.
By³a d³ugi i spójny fabularnie, jednak najbardziej pamiêtam jeden z fragmentów.

„Mutant”
Olbrzymi statek. Wygl±da, jak wycieczkowy. Baseny hodowlane, laboratoria, sale i lokacje treningowe. Szybko da³o siê zauwa¿yæ, ze statek na pewno nie wycieczki obs³uguje. Po zbli¿eniu (co¶ jak kamera w filmie) widaæ ludzi w basenach i wymienionych lokacjach treningowych. Nagle odzywa mi siê g³os w uchu, mówi±cy o tym, ¿e poszukiwany obiekt znajduje siê w sektorze którym¶tam, i ¿e mamy zaledwie kwadrans na wydostanie go.
Potem seria i¶cie filmowych zwrotów akcji, korytarze, wybuchy, w koñcu wyskakujê ze statku z obiektem w ramionach. Ma³y ch³opczyk, wygl±daj±cy mo¿e na 4 lata, blond loczki, ubrany w kombinezon piankowy. Wynurzam siê z wody i p³ynê do najbli¿szego „czego¶” po chwili okazuje siê, ¿e to olbrzymia motorówka, kilkupoziomowa i nale¿y do „naszej” frakcji. Sadzam ma³ego na czym¶ co wystaje nisko nad wod± (do samej burty przecie¿ powinno byæ daleko) i rozgl±dam siê za reszt± ekipy.

I fragment, który najbardziej pamiêtam:
„Wróg” p³ynie do mnie. Widzê, jak z naszej motorówki kto¶ skacze prosto w wij±cy siê w wodzie ¶lad pêdz±cego czego¶. Znika pod powierzchni±. Nagle wynurza siê razem z przeciwnikiem. Widzê, ¿e oplata go nogami, ale widzê te¿, ¿e jest s³aby, ¿e nie da rady si³aczowi, który wynurzy³ siê z wody. I nagle obserwuje, jak cia³o sojusznika rozci±ga siê. Problem w tym, ¿e on krzyczy przy tym. Widzê, ¿e to nie dzieje siê z jego woli. Zamykam oczy i nagle zaczynam co¶ wyczuwaæ. Pach: pe³ne zrozumienie. Na statku jest kto¶ jeszcze, kto dowiedzia³ siê o mo¿liwo¶ciach cia³a tego cz³owieka przed nim samym. I wykorzysta³ je siêgaj±c do nich w³asn± nie wiem... telepatyczn±/telekinetyczn± moc±.
Zabójcza scena, w której patrzê, jak cia³o jego rozci±ga siê wysoko siêgaj±c do okien najwy¿szego poziomu motorówki, potem jak kurczy siê ci±gn±c wroga, niczym lina w górê. Gdzie znalaz³ równych sobie przeciwników.
Jeszcze patrzê na tê scenê ewidentnie czuj±c chaos panuj±cy w rozci±ganym „nie¶wiadomym mutancie” kiedy s³yszê obok siebie g³os:
- Ma³y ma 5 lat, ale si³ê trzy razy wiêksza ni¿ doros³y mê¿czyzna. I ta si³a wci±¿ ro¶nie.
Jako¶ wiedzia³am, ¿e nie zwyk³y mê¿czyzna, ale kto¶ taki, jak bokser, sportowiec, strongman czy co¶.


A LD jak nie ma tak nie ma... Smile.


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Sob 16:11, 07 Lip 2012 Zobacz profil autora
Pixy



Do³±czy³: 26 Cze 2012
Posty: 50
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5

P³eæ: Kobieta

Post
Nadal brak efektów. Pod³±czam sie pod Bytofa, ale wci±¿ okazuje siê byæ dla mnie po³owicznie pomocny. Wprowadza w mi³y trans, w g³êbsze stany ni¿ umia³am wprowadziæ siebie na w³asn± rêkê, ale od pewnego punktu ko³acze tylko mn± wprowadzaj±c stan nerwowo¶ci, napiêcia. Koñczy siê tak, ¿e wyci±gam precz s³uchawki z uszu. Nadal nie umiem przeskoczyæ z hipnagogów w sen. Podrywa mnie jak kibic krzese³ka na meczu. Póki co sny. Lepsze i gorsze...

12/13 lipiec 2012

„Vader”
Niewiele z tego snu pamiêtam. Powinnam by³a go zapisaæ od razu, bo by³o kilka ciekawych, zabawnych ¶cie¿ek prowadz±cych do jedynej zapamiêtanej przeze mnie sceny. Jestem obserwatorem, jakbym chowa³a siê za krzakiem, ale bardzo blisko. Co¶ jak kamera filmowa. Opar³am swoj± ¶wiadomo¶æ na skraju pieñka, na który stoj± dwie ma³e postaci. Je¿eli kto¶ kiedy¶ ogl±da³ anime to bêdzie wiedzia³ co mam na my¶li okre¶laj±c je SD (Super Deformed).
Maleñka Ksiê¿niczka Leia i maleñki Vader. Leia ma te swoje koczki dwa razy chyba wiêksze od g³owy, a Vadera przyciska do ziemi kask. Nad pniakiem nagle pochyla siê jaki¶ kolos. Przy takich rozmiarach twarz rozmywa mi siê poza obszarem widzenia, nie jestem w stanie okre¶liæ kim jest humanoidalna postaæ. Wyci±ga olbrzymi± d³oñ do pniaka, chyba siê u¶miecha, bo niebo pêk³o mi na dwie po³owy ods³aniaj±c bia³e pale przeogromnych zêbów. Tak chyba czuj± siê mrówki?
Rêka siêga po Leiê, a ta wygra¿aæ zaczyna pi±stk± i krzyczy co¶ basem. Jedyne co zrozumia³am, to: „jeste¶ po z³ej stronie Mocy!”


Trach koniec.

14/15 lipiec 2012

„Lalka”
Koszmar powróci³. To kontynuacja horroru, który ¶ni³ mi sie jaki¶ czas temu. Jak zwykle takie rzeczy odkrywamy we ¶nie. Mogê chyba uznaæ, ¿e to by³ LD ze s³ab± ¶wiadomo¶ci± lub jak wolê to obiektywnie okre¶laæ spontaniczny, pó³sterowalny, przypadkowy cieñ LD. Jestem na jakim¶ wyje¼dzie. £adne tereny, jednak¿e tylko wiem, ¿e ³adne. S± zbyt rozmyte, ¿eby podaæ szczegó³y. Schodzê z jakiej¶ górki. Mijam ganiaj±cego avatara z servera, na którym sobie gram czasem. Wiem kto to, widzê jego imiê. Idê dalej i podchodzê do budynku, który wygl±da, jak skrzy¿owanie Dojo z sal± gimnastyczn±. Ju¿ z daleka widzê, przez otwarte, du¿e drzwi, ¿e na ¶rodku olbrzymiej sali le¿± maty a na nich...
Przesuwa siê w lewo, na kolanach ma³a dziewczynka. Czarna sukienka, rêce nienaturalnie spuszczone po sobie, bielutkie ramiona, czarne w³osy. Przesuwa siê tylko kolanami. Reszta tu³owia jakby nie nad±¿a³a, a na koñcu g³owa, która makabrycznie buja jej siê na ramionach pod±¿aj±c za reszt±. Sta³am jak zahipnotyzowana, kiedy jej g³owa przeskoczy³a twarz± w moj± stronê i zag³êbi³a we mnie puste spojrzenie. Us³ysza³am tylko swój jêk „nie, nie znowu”.
Swoim zwyczajem, odwróci³am siê powoli ty³em do zagro¿enia (zawsze tak robiê) i równie powoli ruszy³am z powrotem pod górê. Powoli. Czu³am jej spojrzenie, mijaj±c avatara znajomego gracza wysycza³am tylko, ¿eby pod ¿adnym pozorem nie wchodzi³ do szko³y. Wchodz±c pod górê zauwa¿y³am, ze droga, któr± idê wydaje siê byæ z takich samych mat, jakie by³y na sali. Jeszcze bardziej mnie to przerazi³o, bo poczu³am siê, jakby co¶ otworzy³o zmorze drogê do mnie.
Puff.
Zaczynam uciekaæ, biegaæ, pakowaæ siê. Przyjació³ka, która zna ten mój sen (zna³a go we ¶nie), pomaga mi, ale jest dalece bardziej spokojna. Wszystkie telewizory, ekrany, monitory telefonów, które usi³ujê odpaliæ pokazuj± film, z poprzedniego snu (tego pierwszego dotycz±cego zmory, sprzed miesiêcy czy tam lat. Nie umiem okre¶liæ). Jaki¶ notes, który dorwa³am przy przewracaniu kartek te¿ wydawa³ siê sprzedawaæ mi fabu³ê tamtych wydarzeñ.
Puff.
Zwolnienie tempa. Wchodzê powoli po schodach, usi³ujê siê uspokoiæ, jak wtedy odchodz±c od tej sali/dojo/szko³y. Widzê ma³ego przyjació³ki mówiê mu ciche „cze¶æ” i s³yszê, jak dr¿y mi g³os. Jak nie mój w ogóle. Wchodzê do pokoju jego matki i ostatnie co widzê to jej przera¿ona mina.
Pomy¶la³am, ¿e pewnie wygl±dam jak duch, taka przera¿ona. W ostatniej chwili powstrzyma³am siê by nie spojrzeæ w lustro wisz±ce na ¶cianie. Ju¿ jak siê obudzi³am dopowiedzia³o mi siê samo, ¿e najprawdopodobniej zobaczy³abym tam tê dziewczynkê...


Co ciekawe budzi³am siê dwukrotnie usi³uj±c siê pozbyæ koszmaru. Za ka¿dym razem zapada³am ponownie w ten sam obraz. Te „Puff.” To przebudzenia.
By³a te¿ masa innych scen, wci±¿ zwi±zanych z ucieczk±. Za du¿o ich by³o, by wszystkie opisywaæ.
Jestem mega zmêczona...


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Nie 9:43, 15 Lip 2012 Zobacz profil autora
Pixy



Do³±czy³: 26 Cze 2012
Posty: 50
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5

P³eæ: Kobieta

Post
Brak LD. Ale pracujê nad tym. Konsumujê nagrania Bytofa.
Bardzo przypad³a mi do gustu „Indukcja LD”. Mia³am przecudn± wizualizacjê do tego nagrania. Zamieszczê jej opis poni¿ej, bo jakkolwiek nikt nie komentuje tego sennika, zagl±dacie tu – mo¿e moja wizualizacja pomo¿e nieco tym, którzy maj± z wizualizacj± problem. Zawsze to jedna z wielu wersji jakie mo¿na wybraæ dla s³ów pana Bytofa.

19/20 lipca 2012
„Indukcja” (wizualizacja)
S³uchaj±c s³ów wolno p³yn±cych mi w uszy, nagranych w „jakiej¶ tam super powa¿nej dzia³aj±cej na mózg technice” dobieram obrazy. Kiedy mowa o w³asnym k±cie, bezpiecznym miejscu, miejscu ze snu – przywo³uje mój ulubiony budynek z sennych marzeñ. Olbrzymia budowla, Cytadela Gigantów. Wysoka, czarna, pokryta runami i wzorami, które pulsuj± turkusowym ¶wiat³em. Do Cytadeli prowadzi most nad otch³ani±, lekko zniszczony, z wysok± balustrad±. Wej¶cia do niej pilnuj± dwa Giganty, wzrostem siêgaj± wy¿ej ni¿ trójka ludzi stoj±cych na swoich ramionach, maj± olbrzymie halabardy. Nazywam je Doom Knights. Miejsce jest mocnym skrzy¿owaniem gry i snów. Kiedy Pan Adam nakazuje zrobiæ we ¶nie co¶ nietypowego – dotykam d³oni± balustrady i patrzê, jak ta z lichego kamienia zamienia siê w turkusowy, pulsuj±cy ¿ar. Kiedy cofam rêkê, powraca do stanu pierwotnego. Ju¿ wiem, ¿e to w³a¶nie bêdzie moje TR od tej pory. Nie sprawdzanie oddechu z zatkanym nosem, nie d³onie, ale ta czynno¶æ i jednak konkretna litera, spolaryzowana z niej.
G³os zaczyna mówiæ o wej¶ciu do tego miejsca. Przechodzê ostro¿nie pomiêdzy Doom Knight’ami, nie poruszaj± siê. Staje przed wielkimi wrotami i k³adê na nich d³oñ, pulsuj± owym ¿arem i rozsypuj± siê w ma³e sze¶ciany, wycofuj± na boki i wt³aczaj± w ramy. Zosta³am wpuszczona. Stajê w du¿ym hallu, otoczona przygasaj±cym to zapalaj±cym siê ¶wiat³em. Nim zd±¿am nasyciæ siê otoczeniem Bytof nakazuje mi odnale¼æ, b±d¼ stworzyæ ³ó¿ko, w którym mam zasn±æ. Zatem na kole wyrytym na ¶rodku hallu tworzê wielkie ³o¿e. Kamienne, wy³o¿one ciemn± po¶ciel±, poduszkami etc. etc. Wszystko w pe³ni spójne z charakterem wizualizacji, kolorami. Wpe³zam na ³ó¿ko i zamykam oczy. Wed³ug instrukcji przenoszê siê w otoczenie ludzi m±drych, o specjalnych umiejêtno¶ciach. Zdajê sobie sprawê, ¿e nagranie ma na my¶li joginów, b±d¼ zaawansowanych w my¶li mêdrców. Dla mnie to jednak za ma³o. Potrzebuje magów, ludzi obdarzonych moc±, a nie tylko umiejêtno¶ciami. Kreujê zatem wystêp skalny, na którym w krêgu, targani wiatrem stoj± mê¿czy¼ni odziani w d³ugie p³aszcze. Zakapturzeni stoj± za mn±. Ja obrócona twarz± do przepa¶ci chwilê wystawiam twarz na magiczne wiatry, po czym obracam siê do nich i skupiam uwagê na jednym z nich. Moje wyobra¿enia s± bardzo spójne z g³osem Bytofa, jakby robi³a to po raz kolejny i zna³a scenariusz. Przybli¿am siê do interesuj±cego mnie Maga, on podnosi g³owê, wychylaj±c twarz nieco spod kaptura. Zaabsorbowana jego spojrzeniem i bij±c± z niego energi±, wyci±gam do niego d³onie i wype³niam siê ni±.
Pan Adam zaczyna odliczaæ powrót i naprawdê czujê, ¿e w pe³ni podda³am siê jego sugestiom i zadzia³a³y dok³adnie tak, jak mia³y zadzia³aæ.

Polecam.


„Medytacje” (sen)

Nie jest to pe³ny sen. Raczej zabawne wyrywki. Jest wynikiem wcze¶niejszej „Inkubacji LD”, jednak z LD nie ma nic wspólnego. Zabawny za to by³ i ubaw mia³am z niego po pachy.
¦ni³ mi siê olbrzymi park. Wiadomym mi by³o, ¿e to, uwaga, O¶rodek relaksacyjny. Co¶ jak „SPA dla ducha”. Przeogromne po³cia zieleni, pe³ne boisk, polan, ³awek, a ponad wszystko niewielkich boksów rozsianych tu i ówdzie przeznaczonych do medytacji. Znalaz³am sobie jeden z nich i z zamiarem poddania siê koj±cym b³ogostanom medytacyjnym usi³owa³am usi±¶æ na ³aweczce w boksie wbudowanej. Niestety okaza³o siê, ¿e ³aweczka nie ma szeroko¶ci wystarczaj±cej nawet na postawienie ca³ej stopy. Krêcê siê wiêc i wiercê. Dochodzê do wniosku, ¿e to znak. Nie zas³u¿y³am jeszcze na ³awkê, nale¿ne mi miejsce znajduje siê na ziemi. Zatem zaczê³am siê usadawiaæ na niej, ale bramka zamykaj±ca boks nie by³a w stanie siê zamkn±æ, a pozostawienie jej otwartej wprowadza³o taki dysonans w moje poczucie spokoju, ¿e nie dawa³o mi to o sobie zapomnieæ. Kiedy siê tak krêci³am zauwa¿y³am przechodz±c± obok kole¿ankê z pracy. Zawo³a³am cicho, ¿eby mi pomog³a co¶ wymy¶liæ, bo widzia³am j± tutaj wczoraj, i ona jako¶ dawa³a radê. Ta tylko pokrêci³a g³owa i powiedzia³a, ¿e pod±¿a ku kolejnemu stadium, po czym zaczê³a mamrotaæ i stukaj±c kijem (trzyma³a w d³oni co¶ na kszta³t laski) odesz³a...


Ubaw mia³am z tego setny. Co ciekawe kiedy opowiada³am dzisiaj ten sen w pracy powiedziano mi, ¿e ów kole¿anka z pracy wczoraj by³a na nordic walkingu (chodzi³a z kijkami, dopiero zaczê³a). Pozostaje mi zapytaæ, czy przypadkiem w zwi±zku z tym nie ¶ni³o jej siê to...
Kilka nastêpnych snów by³o ca³kiem zabawnych, ale nie wnosi³y nic wzglêdem LD, indukcji i medytacji.
Powracam do pracy z nagraniami Bytofa i do³±czê MILDa. Smile


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Pi± 22:57, 20 Lip 2012 Zobacz profil autora
Pixy



Do³±czy³: 26 Cze 2012
Posty: 50
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5

P³eæ: Kobieta

Post
Sny po raz wtóry.
Zaczynam odkrywaæ, ¿e noc±, w g³êbokich snach chyba tworzê ca³e lokacje. Miasta, tak charakterystyczne, ¿e ca³kiem spor± ilo¶æ snów mogê umiejscowiæ w konkretnych ich miejscach. Nie inaczej by³o teraz.

Noc 1/2 sierpnia 2012

Krótki sen, nawet bardzo krótki, nie mniej jednak jego implikacje mnie zadziwi³y. Po obudzeniu d³ugo analizowa³am ujêcia, które widzia³am i dosz³am do zaskakuj±cych wniosków.

„Domek z klocków LEGO”

Ca³a aura przesi±kniêta jest noc±. Pó¼ny wieczór, miasto. Powinnam raczej napisaæ przedmie¶cia. Koñcz± siê wysokie budynki, kilka ³agodnie o¶wietlonych kamienic, z restauracyjk± (chyba w³osk±). Za szybami okien kilka osób, jaka¶ para u¶miechniêta konsumuje posi³ek nim ruszy do domu.
Wydaje mi siê, ¿e sta³am po drugiej stronie ulicy. Czu³am siê jakbym patrzy³a na makietê, jako¶ mia³am ¶wiadomo¶æ, ¿e za mn± nie istnieje nic. Przesuwa³am wzrok od lewej do prawej, od o¶wietlonej restauracji, przez kilka o¶wietlonych okien w kamienicy obok, s³abo ¶wiec±c± latarniê, by w koñcu osadziæ spojrzenie na ciemnym, o tej porze parku. Niezbyt gêsty, spomiêdzy drzew prze¶wituje jasnym b³yskiem ¶ciana domu, odbijaj±ca chyba ksiê¿yc, bo ¶wiat³o latarni, restauracji i kamienic by³y ¿ó³te, ciep³e. Skupiam spojrzenie na tym domku, jest niewielki dopóki nie zrobi³am na niego „zoomu”. Ciemno, jakby wszyscy ju¿ spali. Obraz przesuwa siê i skacze, jakbym naprawdê u¿ywa³a lornetki, b±d¼ noktowizora. Przeszkadza mi to, wiêc odsuwam „zoom”. I wtedy zaczyna siê dziaæ.
Okna rozb³yskuj± zimnym bia³o-b³êkitnym ¶wiat³em, porusza siê to ¶wiat³o k³êbowiskami po pomieszczeniach, wydostaje strzeli¶cie z okien, które pootwiera³y siê. Pêdz± prosto na mnie. To ja je zbudzi³am, to mnie chc± dopa¶æ. A wygl±daj±, jak chmury ¶wiat³a, z g³ow± komety, a ka¿da g³owa patrzy na mnie martwym spojrzeniem Ludzika LEGO. Odskakujê w ty³, ale nim obracam siê (a zawsze tak robiê, kiedy we ¶nie zbli¿a siê zagro¿enie) ostatnim spojrzeniem ogarniam otoczenie. Wszystko jest z klocków. I nagle nap³ynê³a ¶wiadomo¶æ, ¿e nie do¶æ, ¿e wszystko to jest z klocków lego, to JA to zbudowa³am. JA jestem „winna”.
Ucieczki nie pamiêtam.
Potem pamiêtam ju¿ tylko jaki¶ ma³y pokój w jakim¶ wie¿owcu. Pamiêtam, ¿e przez ma³e okienko patrzy³am w dó³, na ulice i obserwowa³am b³êkitne smugi mkn±ce, jak szalone przez miasto. Szuka³y mnie.


Kiedy siê obudzi³am i le¿a³am z zamkniêtymi oczyma zastanawia³am siê sk±d znam tamto miejsce. Gdzie je widzia³am i dlaczego znów je odwiedzi³am. By³am tylko pewna, ¿e o ile sam sen nie jest kontynuacj±, tak samo miejsce ju¿ mi siê ¶ni³o.
Praktycznie jestem w stanie rozrysowaæ plan posesji, która mi siê ¶ni³a. Za pierwszym razem ¶ni³ mi siê ten dom gdzie¶ w tle, niespecjalnie go zauwa¿a³am, pamiêtam tylko ma³y domeczek, komórkê, czy co to tam by³o, odsuniêt± od g³ównego budynku. Stary, ma³y, bia³y, ³adnie rze¼biony kawa³ek architektury, do którego mo¿na by³o co najwy¿ej dwa rowery wstawiæ. Nie pamiêtam snu, pamiêtam tylko, ¿e stali¶my przed tym „czym¶” we czworo, mo¿e troje, a wokó³ zapalone by³y lampiony, czy mo¿e jeden, ale mocno o¶wietla³ otoczenie.
Drugi raz ¶ni³o mi siê to miejsce ju¿ w budynku g³ównym, jednakowo¿ pamiêtam z niego przede wszystkim ma³y dziedziniec, czy co¶ podobnego, gdzie z g³ównego budynku wychodzi³o siê na dwór przez przeszklone drzwi, ca³a ¶ciana by³a z wysokich, starych, bia³ych okien, a na dziedziñcu znajdowa³o siê podwy¿szenie z bajecznie urz±dzonym miejscem do relaksu. Poduszki, du¿e legowisko pod go³ym niebem, jaka¶ moskitiera chyba. Z boku co¶ ociepla³o otoczenie (Ognisko? Kominek? Grill?), nie pamiêtam ju¿ wszystkiego dok³adnie, bo dawno to by³o, a i nie zapisywa³am snów nigdy. Pamiêtam, ¿e le¿a³am na tym podwy¿szeniu, z wszystkim czego potrzebujê, szczê¶liwa. Po czym przyszed³ ch³ód i przegoni³ mnie do ¶rodka. Poniewa¿ ¶niê emocjami, ten zawód dosyæ mocno pamiêtam.
A co do spójno¶ci miejsca:




Gdzie niebieska jedynka to „komórka”, zielona 2 to „poduszkowo”, a czerwona 3 to „duchy LEGO”.

------------------------------
PS. To chyba ostatni mój wpis dopóki nie nadejdzie na tyle ¶wiadome LD, bym mog³a je opisaæ. Z drugiej strony, w pojedynczych snach wykazujê daleko id±c± kreacjê i w³adzê. St±d mo¿e nawet nie widzê nic dziwnego w wiedzy, ¿e sen to sen.
Skoro widzê miejsce i wiem, ¿e mi siê ¶ni³o, i ¿e to co widzê to ci±g dalszy snu sprzed lat, b±d¼ kontynuacja czasoprzestrzeni, w której co¶ siê odrêbnego dzieje... to chyba ¶wiadomo¶æ snu jest?

Mam wra¿enie, ¿e w tej dziedzinie, tak jak w medytacji zebrani tutaj zbytnio skupiaj± siê na technikach zamiast pos³uchaæ intuicji. Odk±d zaczê³am stosowaæ tak szeroko opisywane tutaj techniki nie mogê nawet w rzetelny sposób siê zrelaksowaæ, wyczy¶ciæ ze stresu. Popsu³a mi siê wizualizacja.
Badam tylko czy to z powodu ¼le stosowanych technik, idei techniki samej w sobie, czy presji "pragnienia osi±gniêæ".
Wierzê, ¿e to mocna mieszanina wszystkich tych rzeczy. Smile[/img]


Post zosta³ pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Pixy dnia Nie 6:28, 05 Sie 2012, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
Nie 6:26, 05 Sie 2012 Zobacz profil autora
Wy¶wietl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum ¦wiadomego ¦nienia! - psajko.pl Strona G³ówna » Relacje / Dzienniki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do: 
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów
Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach
Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów
Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów
Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach


fora.pl - za³ó¿ w³asne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin