Pierwsze LD (Tym razem prawdziwe, sorry za tamto =))

Udało się!! Chyba miałem pierwsze LD tej nocy. Faktycznie, mieliście rację, to niesamowite uczucie i rzeczywiście poprzednim razem to był tylko jakiś dziwny koszmar ;p Wprawdzie realny jak nigdy, ale... Dziś się udało Smile

Miałem jakiś sen, pamiętam że byłem w mieście i tam kogoś szukałem czy jakoś tak. Już nie pamiętam dlaczego, ale spojrzałem na ręce i w tym momencie odzyskałem świadomość =D Swoją drogą, moje ręce były zupełnie normalne kształtem, jedyna różnica to to, że były białe jak śnieg. Z waszych poradniczków wiedziałem, że należy nie wpadać w euforię, więc chwilę poczekałem. W powietrzu latały dziwne, krągłe obiekty, trochę jak balony - zacząłem się bawić w ich dotykanie ;p To było bardzo realistyczne, czułem jakbym naprawdę dotykał czegoś miękkiego Wink

Później odwróciłem się i za mną stała moja rodzina... To było dość dziwne - chciałem tak jakby przed nimi zaszpanować, dlatego próbowałem wzbić się do lotu... Smile

nie udało mi się i w tym momencie utraciłem świadomość :/ W każdym razie pierwszy krok za mną, liczę że teraz będzie łatwiej. Chciałbym was spytać o jakieś porady, by dłużej utrzymać świadomość we śnie. Lub w ogóle nie tracić Smile

Post został pochwalony 0 razy

Duże gratulacje. :) To są bajki, że ręce w LD są zawsze innego kształtu (czasem się zdarzy, oczywiście, szósty palec itp.). Kluczem jest sam zamiar spojrzenia na nie. :)

Bardzo dobrze zrobiłeś uspokajając się, później nie możesz się po prostu dać porwać akcji snu, to bardzo przypomina staranie się po prostu nie zasnąć. ;) Nie dać zdominować nieświadomym myślom umysłu. Można to ćwiczyć za dnia, kiedyś mi to pomogło. :) Po prostu siedząc gdzieś, albo idąc, staraj się, by wszystkie Twoje myśli były świadome, utrzymuj świadomość "tu i teraz" (google, "tybetańska joga snu i śnienia"). Po pewnym czasie zauważysz, że jakieś wydarzenia i co za tym idzie - Twoje myśli, będą zajmowały zupełnie Twoją uwagę i zapomnisz o utrzymywaniu świadomości "tu i teraz". Podobnie dzieje się we śnie, cała sztuka polega na tym, by wyłapać te myśli, nie trzeba ich wyciszać - przecież można myśleć świadomie. ;) Przykład "strumienia świadomości" jak to nazywali poeci:
- idę sobie ulicą, jestem tu, mam świadomość "tu i teraz"
- o, ta ciężarówka prawie uderzyła w samochód! (naszą uwagę zabiera jakaś myśl)
- gdybym miał prawo jazdy, to jeździłbym ostrożnie
- muszę jutro wybrać się i zapisać na kurs

A świadomość została gdzieś w tyle... Można:
- idę sobie ulicą, jestem tu, mam świadomość
- o, ta ciężarówka prawie uderzyła w samochód!
- o, prawie straciłem świadomość "tu i teraz" (wyłapujesz myśl i sprawiasz, że staje się świadoma)

Najtrudniej ćwiczyć to przed snem leżąc w łóżku, a to dlatego, że całe życie byliśmy przyzwyczajani do kładzenia się, dawania się zdominować nieświadomemu strumieniowi myśli i zasypiania. Jakieś pół roku temu za dnia udało mi się utrzymać świadomość "tu i teraz" przez ok. 40 minut, potem wsiadłem do autobusu i mój umysł był tak wyczerpany, że po prostu musiałem przestać. ;)

Post został pochwalony 0 razy