Tak jakby Burmistrz - moje pierwsze LD

Moje pierwsze LD było zupełnie spontaniczne. Położyłem się spać ze świadomością, że mam do napisania sprawdzian następnego dnia (było to jeszcze w liceum), przypadek sprawił, że przyśniło mi się moje mieszkanie nocą. Od razu przypomniał mi się sprawdzian, który miałem do napisania i postanowiłem szybko iść spać, żeby nie zaspać i być w miarę przytomnym. Wtedy sobie uświadomiłem, że pamiętam, że się już kładłem spać i nie pamiętam abym wstawał, co poprowadziło mnie do konkluzji, że właśnie śnię. Postanowiłem się na wszelki wypadek upewnić czy aby na pewno, więc pomaszerowałem do swojego pokoju i otworzyłem okno, okazało się, że przy otwartym oknie na zewnątrz jest dzień, a zamykając znowu noc, tak że przy na wpół otwartym oknie granica przebiegała przez szybę, uznałem to za wystarczający dowód.

Wyskoczywszy z okna znalazłem się w mieście, w moim rodzinnym Krakowie, ale uznałem, że skoro to sen, to ten Kraków, który mi się śni, musi stanowić manifestację mojej podświadomości i postanowiłem go -lub może raczej "ją"- zbadać. Doszedłem też do wniosku, że skoro śni mi się miasto, które przedstawia moją podświadomość, to ja jestem... "tak jakby burmistrzem" tego miasta.

Z początku, idąc ulicami zauważyłem, że są wyludnione i leży na nich masa śmieci, zaniepokoiłoby mnie to gdyby mojej uwagi nie przykuwał fakt, że ulice się zwężały i rozszerzały. Potem jednak zauważyłem dwie bijące się ze sobą osoby, pomyślałem, że musi być to manifestacja moich skrytych lęków, lub coś w tym rodzaju. Podbiegłem zatem i ku mojemu zdziwieniu odkryłem, że to sam Winston Churchill naparza się z Hitlerem na pięści, wyzywając się wzajemnie od najgorszych. Na swój sposób mnie to ucieszyło, uznałem, że muszę mieć bogatą wyobraźnie, choć jednak fakt, że działo się to w mojej głowie nieco mnie zaniepokoił. Postanowiłem rozdzielić obu panów ciągnąc ich za uszy jak dzieci, mówiąc "hola hola, panowie, może nie w mojej podświadomości?".

Wtedy pojawili się mieszkańcy miasta, ucieszyli się z uciszenia tych panów i zostałem oficjalnie ogłoszony "tak jakby burmistrzem tego miasta, co mi się śni", a ulicą nawet przeszła parada.

Minęło już kilka lat i niewiele więcej pamiętam. Jak widać z relacji, miałem dość marną kontrolę nad samą treścią snu, ale byłem całkowicie świadomy; wiedziałem jak się nazywam, gdzie mieszkam, miałem dostęp do wspomnień itd. Właściwie od tamtego momentu zainteresowałem się LD, choć wcześniej miałem pewne nieostre i zupełnie mdłe LD z których się praktycznie natychmiastowo wybudzałem. Niestety był to też mój ostatni, tak wyraźny LD i pomimo moich starań, nieudało mi się go powtórzyć.

P.S
To mój pierwszy post tutaj, więc witam się uprzejmie.

Post został pochwalony 0 razy

Nikt nie odpisał, ja odpisze Smile

Ja cały czas dąże do LD i wiem że uda mi się to uda Smile

Post został pochwalony 0 razy

Hunter, ale nie musisz ogłaszać tego we wszystkich tematach Smile

Wierzymy w ciebie, uda ci się Smile

Pamiętaj, podstawa to WBTB i nastawienie Razz

mosheh, Witam.
Ciekawy LD. Co do tego burmistrza. Niekoniecznie była to świadoma myśl, możliwe że fałszywe wspomnienie, którymi LD w śnie głębokim jest przepełniony, jak normalny sen. W każdym razie sen jest pod całkowitą kontrolą, tyle że rzadko świadomą. Twoje myślenie że jesteś burmistrzem zainicjowało taką sytuację z tym tłumem.
Co do bójki. Należy odbierać wszystko z lekkim dystansem. Sen opiera się na ciągłych sekwencyjnych skojarzeniach. W jednym z twoich skojarzeń miasto kojarzyło ci się z bójką, ot co.

Co do prób. Najważniejszym wspomagaczem jest WBTB, bez niego jest ciężej. Zainteresuj się też szczerze snami, czego manifestacją będzie dziennik snów Smile

Post został pochwalony 0 razy

Racja, tyle że kiedy mówimy komuś że zamierzamy coś zrobić lub doczegoś dążymy, łatwiej jest nam ten cel osiągnąć.
Bo w końcu mówiliśmy że to zrobimy Smile

Ld pierwsze miałem, jest w Relacjach.
Także już sie uspokajam Smile

Post został pochwalony 0 razy