Jak budzić się w fazach REM?

Mam pytanie: Co zrobić by obudzić się z fazy REM. Ostatnio codziennie budzę się z nonREM i trudniej jest sobie coś przypomnieć.

Post został pochwalony 0 razy

Rano, tj. tuż przed przebudzeniem, występuje właśnie faza REM; osobiście nie zdarzyło mi się zbudzić ze snu bez marzeń sennych (nawet gdy nie pamiętałam snów, wiedziałam, że coś tam mi się śniło). A co do przebudzeń nad ranem...
1) Budzik Cool

Ale to dobre dla masochistów.
2) Kac - niesamowicie eldekogenny stan, za każdym razem, gdy nad ranem budziło mnie pragnienie, trafiało się coś ciekawego: hipnagogi, WILD, LD albo po prostu bardzo żywy, ciekawy sen.
3) Autosugestia. Porządnie zrobiona działa zawsze.

Post został pochwalony 0 razy

Dobra... A ja mam takie pytanie. Faza REM powtarza się podobno co 1,5 h, a nad ranem jest dłuższa. Czyli: 5*1,5h=7,5h Czyli jeśli chcę się obudzić o 7:00, to mam iść spać o 23:30? A przecież podobno chodzenie wcześniej spać jest lepsze niż późniejsze kładzenie się! Jeśli przedłużę to do 8h to bym musiał zasnąć około 23:00. Czy jeśli tak przedłużę ten czas obudzę się w fazie REM, czy nonREM? Czekam na odpowiedź i pozdrawiam!

Post został pochwalony 0 razy

o fazach snu bardzo ładnie jest napisane na stronie SasQ'a
[link widoczny dla zalogowanych]
należy jednak zauważyć, że nie są one "sztywne" a zamieszczony tam diagram jest w przybliżeniu i u każdej osoby się to z deka różni
także odpowiadając na twoje pytanie - nie da się tego tak określić.
jeśli chcesz się budzić z rem'ów to jedyny motyw to autosugestia, bądź jakieś fiqśne urządzonka do budzenia, których jest teraz pełno do qpienia - kosztują fortunę, ale za to można sobie dobrać, czy chce się je założyć na rękę, czy przymocować do twarzy, czy wsadzić sobie w... eee... no takich może nie ma (jeszcze ;> )
generalnie polecam autosugestię
ja aktualnie budzę się po każdej fazie rem (tych nocnych również), żeby przyśpieszyć trening zapamiętywania snów, bo zaniedbałem to ostatnio...
3 dzień dopiero i już mam prawie cały dokładny senny komplecik snów Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

To ja dodam jeszcze odpowiedź a propos "A przecież podobno chodzenie wcześniej spać jest lepsze niż późniejsze kładzenie się!". Otóż jeśli pośpisz dłużej, masz więcej faz REM, a co za tym idzie ostatnie są żywsze, dłuższe i łatwiejsze do zapamiętania, jak też do LD-kowania. ;) Mi nawet budzikiem nieźle udawało się trafiać w nocy w REM.

Post został pochwalony 0 razy

	Ras Psajko napisał:
	ja aktualnie budzę się po każdej fazie rem (tych nocnych również), żeby przyśpieszyć trening zapamiętywania snów, bo zaniedbałem to ostatnio... 3 dzień dopiero i już mam prawie cały dokładny senny komplecik snów

No, a ja wczoraj powtarzałem sobie, że będę się budzić po fazach REM, a rano będę pamiętać sny. Jakoś nie wyszło :/ Już 4 dzień z rzędu nie pamiętam chyba nic :/ U Was też to się zdarza, czy tylko ja nie pamiętam tylu snów?

Post został pochwalony 0 razy

Nie wystarczy "sobie powtarzać". ;-) Ale to forum nie traktuje o autosugestii, więc polecam poszukać i poczytać samemu. Ale do pamiętania snów to nawet autosugestii nie potrzeba - może starasz się za bardzo - to naprawdę proste pamiętać sny. ;)

Post został pochwalony 0 razy

No dobra. Wczoraj obliczyłem tak mniej więcej, że mam iść spać o 0:00, lub o 22:30. Wybrałem ten pierwszy wariant. Rano obudziłem się chyba ok. 6:00 (nie pamiętam dokładnie) i jedyne co zapamiętałem to jest chyba złoty kolor włosów... Nie wiem dlaczego nic więcej nie pamiętałem i nie pamiętam. Skoro sam się obudziłem to chyba po fazie REM, nie? I zasnąłem z powrotem i obudziłem się ok. 7:15, poszedłem na dół, wymieniłem parę zdań, rozwiązywałem krzyżówkę, poszedłem spać. Niestety nie udało się, po pół godziny zrezygnowałem.

A teraz wiecie czy jeśli nastawie sobie cichy budzi w zegarku na rękę (taki żeby mnie nie obudził), piszczy 20 sekund. Jeśli nastawie sobie go 2x pół godziny przed planowanym wstawaniem to wybudzę się wtedy z głębokiego snu? A po pół godzinie obudzi mnie właściwy alarm z lekkiego snu i będę pamiętać sny?

Post został pochwalony 0 razy

	Cytat:
	To ja dodam jeszcze odpowiedź a propos "A przecież podobno chodzenie wcześniej spać jest lepsze niż późniejsze kładzenie się!". Otóż jeśli pośpisz dłużej, masz więcej faz REM, a co za tym idzie ostatnie są żywsze, dłuższe i łatwiejsze do zapamiętania, jak też do LD-kowania.

Johny... "podpisuje się pod tym obiema rękami, obiema nogami i czym tam jeszcze mam... pisakiem jakimś". A czemu ? Abo przez ostatni tydzień chodziłem spać o 21-22-23, spałem też za dnia. Taka chora pogoda to normalnie zasypiam na stojąco. W każdym bądź razie nie robiłem tego jakoś tak specjalnie z myślą o świadomym śnie. Szczerze powiedziawszy mój ostatni wpis w dzienniku snów był jakiś czas temu, więc miałem od LD'ków przerwę. A dzisiaj, w cholerę snów zapamiętanych, a przynajmniej świadomość, że dużo ich miałem no i 4 świadome sny. Trzy z nich niestety nie były za długie trwały kilka sekund, ale jeden był dość długi. Niestety... nie wiem czemu, ale to nadal nie jest to to. Wierzę, że prawdziwy świadomy sen daje w cholerę radości i jest niesamowicie realny. Niestety moje LD'ki pomimo, że mam dość dużą świadomość bo rozmyślałem np. nad tym co kiedyś pisał Johny, że piwo ma niezły smak (co zresztą spróbowałem) lub nad snem, który poprzedzał mój świadomy sen, to nie czuje jakiejś wszechogarniającej mnie radości czy uczucia lekkości. Trochę teraz offtopuje, ale zastanawiam się co jest nie tak ze mną ? A może z moim myśleniem. Może coś robie źle ?

Post został pochwalony 0 razy

Darek - jeśli chcesz się budzić z REM tylko po to, żeby pamiętać sny, to sobie daruj. :) Po prostu ćwicz pamięć snów, rano staraj się przypomnieć sobie sny i tyle, poświęć na to chwilkę, nie myśl zaraz "znów nie pamiętam snów", ani "a co tam za oknem się dzieje?".

Jorg - na takie pytania nie mam odwagi odpowiadać. ;-) Gdybym miał taki problem czekałbym na powrót T.W. Rinpocze do Polski i jemu zadał to pytanko... :P Jeśli już kiedyś w świadomych snach było bardzo fajnie, byłeś zadowolony itd. to będzie dobrze. ;] Ciesz się z praktyki i pomyśl, jak niezwykłe jest zjawisko świadomego snu - po prostu przebywanie w świecie snu, Twojego umysłu, dla mnie to nadal jest niesamowite. :)

Post został pochwalony 0 razy

No cóż, nie miałem jeszcze takiego LD'ka, którego mógłbym nazwać najlepszym zdarzeniem w moim życiu. Może pierwszy LD'ek, który trwał 5 sekund mogę nazwać czymś co wprawiło mnie w euforie. Ale może to był tylko sam fakt, że odzyskałem świadomość. A czy może to być wina źle pamiętanego snu ? Może właśnie nie skupiając się na zapamiętaniu snu i sen świadomy nie będzie się wydawał taki kolorowy jak był ? Btw. Rinpocza się raczej nie spytam, ale może na Oneiro mi pomogą ? Wink

Post został pochwalony 0 razy

Pewnie, pytaj na Oneiro! :) Sam chętnie zobaczę co odpiszą. Też tak mam, że jeśli LD jest gdzieś w środku nocy i przypominam sobie rano, albo w ogóle mam jakieś problemy z przypomnieniem sobie, to emocje już opadają i nic specjalnego. :)

Post został pochwalony 0 razy