LD - oszczędza czas

Ja przyjmuję takie przeświadczenie, że LD (oprócz niesamowitych przeżyć samych w sobie i poznawaniu własnego umysłu oraz podświadomości) jest niesamowitym sposobem na oszczędzenie czasu.

Już tłumaczę:
Moje doznania po każdym LD są takie, że gdy rano wstaję jestem bardzo wypoczęta, bardzo szczęśliwa i energię na praktycznie cały dzień. Oszczędzam więc czas na zapewnianie sobie zbędnych w tej sytuacji przyjemności, czy rozbudzaniu się (ze zmęczenia - mimo, że przespałam noc).

Rozumiecie o co mi chodzi? Jak postrzegacie tę kwestię? Zastanawialiście się nad tym wcześniej? Czy sądzicie, że ta ekscytacja LD przechodzi po jakimś czasie?; czy wam przeszła?

Post został pochwalony 0 razy

Mi to nie robi różnicy czy wstane od razu czy 10 minut pozniej bo musze sie rozbudzac. TAk w sumie to dopiero mi uświadomiłaś ,że jak na początku się bardzo ekscytowałem LD to lepiej mi się wstawało i zasze bylo to 1-2minuty przez budzikiem Smile

Ale i tak to zależy tylko od silnej woli(wg. mnie) czy się musisz rozbudzać czy nie.
Jak wstaniesz i od razu wyskoczysz z wyrka zrobisz 5 pajacykow mimo tego ze ci się cholernie nie chce to gwarantuje ci że się rozbudzisz ;P

Post został pochwalony 0 razy

Ja osobiście LD mam w miarę często więc nie powoduje to u mnie takiej ekscytacji i uniesienia. No chyba, że będzie jakieś szczególne, zdarza się.

Post został pochwalony 0 razy

Czy oszczędza czas? No nie wiem, na pewno nie aż tyle, żeby zwracać na to większą uwagę. To, że po LD jesteś bardziej wypoczęta, szczęśliwa etc. jest normalne - tylko w jaki sposób pomaga ci to oszczędzić czas ; s? Napisałaś, że "oszczędzasz czas na zapewnianiu sobie zbędnych w tej sytuacji przyjemności". Nie mogę się zgodzić. Świat realny to nie sen, nie można przyjemnościami ze snu uzupełniać swojego normalnego dnia. Jeśli ty możesz to tak odbierać to w porządku, ale dla mnie przyjemności z LD są, powiedzmy, poza marginesem, "na plus" - nie odbieram sobie przyjemności w realu, żeby nastąpiła "równowaga".

Jedyne co mogę potwierdzić dotyczące czasu to to, że po LD szybciej się wstaje (ja tak mam). Kilka minut szybciej, ale zawsze to coś. Nie zwracałem na to specjalnej uwagi, nie zamierzam też motywować się tym, że dzięki kolejnym LD oszczędzę kilka minut tygodniowo ; D.

Post został pochwalony 0 razy

	lrving napisał:
	Czy sądzicie, że ta ekscytacja LD przechodzi po jakimś czasie?; czy wam przeszła?

Nie przechodzi. :P Chyba, że ktoś coś robi nie tak. Może nie ma tej "nowości", ale stan nadal jest magiczny i ciekawy.

W ogóle nie myślę w kategoriach oszczędzania czasu. Nawet to co udłubałaś, to tak niewielka ilość, że prawie nic nie dodaje do puli wolnego czasu. :P Każdy ma dużo czasu, ale niekoniecznie energię żeby coś z nim zrobić.

Post został pochwalony 0 razy

Zajmuję się świadomymi snami od kilkunastu lat i nie zauważyłem u siebie, żeby moja ekscytacja się zmniejszyła. Smile

Może w rzeczywistości tak, ale w snach jest ona zawsze. Razz

Na latanie reaguję takim samym zachwytem teraz, jak i dziesięć lat temu. Skacząc przez okno, tak samo się boję jak i kiedyś. Oglądając i dotykając swoje senne ciało, cały czas odczuwam tą samą ciekawość i ciągle zadaję sobie pytanie, jak to możliwe. Co do oszczędzania czasu, to rzeczywiście oszczędzi się go niewiele. A nawet jak coś zaoszczędzimy, to spożytkujemy ten czas choćby na zapisywanie snów. Gwarantuję, że to odbierze nam wtedy nasz zaoszczędzony czas z nawiązką. Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Woland dnia Wto 2:58, 02 Lut 2010, w całości zmieniany 2 razy

ta "oszczędność czasu", nie wiem o co mi chodziło. Chodzi mi głównie właśnie o tą ekscytację, chodziło mi o to, że ja wstając rano po LD jestem bardziej naładowana energią i nie tyle o to mi chodziło, że oszczędzę czas na zapewnianiu sobie innych przyjemności (bo 'real' to zupełnie inny wymiar i odczucia) tyle, że dzięki takiemu nastawieniu jestem wstanie więcej zrobić, tak jak po odprężającym weekendzie.
Sory że wcześniej to tak inaczej ujęłam Wink

Post został pochwalony 0 razy

Ja wcale tak tego nie zrozumiałem. Smile

Wiem, co masz na myśli. Po prostu o wiele bardziej jakościowo spędzimy wtedy taki dzień po LD i to, co innym bez tej energii zajęłoby 3 dni lub więcej, my to zrobimy w jeden dzień. Ja też po takim LD czuję ten duży zapał. Czasami jednak tak mam, że zamiast zrobić wtedy coś bardziej aktywnego to biorę się za długie i monotonne zapisywanie swoich snów i w takich dniach wypalam się już na początku dnia. Razz

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Woland dnia Wto 15:52, 02 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz