Paradoks nastawienia

Już tłumaczę o co mi chodzi, bo pewnie nikt nic nie kuma Smile

. Otóż, jak każdy z nas wie, Autosugestia i nastawienie, to złoty klucz do skrzynki ze skarbem, zwanej "LD". Każdy z nas mówi "Jeżeli nastawisz się na to, że ci się nie uda, to ci się nie uda!" czy też "Wierz, że ci się uda, to tak będzie". Każdy ogranicza się tylko do 2 możliwości nastawienia "uda się"/"nie uda się". A co jeśli pójdziemy w bok? To zmusiło mnie do refleksji. Co się stanie jak nastawimy się na to, że nastawienie nie ma znaczenia? I tu rodzi się cały problem, paradoks. Otóż chcąc uwolnić się od zależności jakimi jest "uda się"/"nie uda się", kopiemy dołki pod sobą, bo jeżeli nastawienie nie ma znaczenia, to nasze nastawienie do tego nastawienia powoduje, że się nigdy nie uda. To z kolei sugeruje, że jednak nam się uda (bo w końcu udało nam się osiągnąć wolność od zależności), to z kolei powoduję, że wracamy do punktu wyjścia. Jak więc osiągnąć nasz cel, czyli uwolnić się od zależności? Tego na razie nie wiem, ale już wiem czym bd zaprzątał sb głowę, na jutrzejszej lekcji J.P Smile

. Jakie jest wasze zdanie, na temat tego paradoksu? Może jakiś błąd znaleźliście w mojej wypowiedzi? Może macie jakiś problem co do tematyki?

Dla tych co wciąż nie rozumieją. Nie zraszajcie się, bo już wielokrotnie uzyskałem dumny tytuł "filozofa" Smile

. Odkąd sięgam pamięcią polemizowałem na trudne tematy które mogły by być trudne dla nie jednego dorosłego.

Post został pochwalony 0 razy

No dobrze kombinujesz Smile

Są praktyki tybetańskie związane z LD i śnieniem i snem czli Joga śnienia i Joga snu. W jodze śnienia praktykuje się z poziomem względnym, zależnym i stosuje się różne techniki pracy z umysłem takie jak zmiana sposobu widzenia, zmiana podejście, zmiana nastawienia, pompowanie emocji, ukierunkowywanie intencji i w tych praktykach właśnie jest ta zależność i LD jest wynikiem autosugestii i podobnonie jest w 99% technikach LD.
I jeśli chodzi o te zależności to sny (choć nie tylko LD) wynikają z nastawienia i nie da się tu tego obejść. Po prostu tak działa umysł i LD wynikają z nastawienia. Nie ważne czy wiemy o tym czy nie to nie zmienia faktu że to występuje. Nawet jeśli mamy nastawienie że to nie wynika z nastawienia to i tak zależność nadal pozostaje, to nie jest tylko wynikiem naszych przekonań, a naturalnych praw rządzących umysłem. Tak więc Twój "paradoks" nastawienia nie do końca tutaj ma sens, bo występowanie LD poprzez nastawienie nie wynika z naszej wiary, że nastawienie powoduje LD, a z faktu że tak jest. To prawo występuje niezależnie od tego czy o tym wiemy i jaką mamy o tym opinię.

Natomiast w Jodze snu czyli praktykach uważanych za trudniejsze i bardziej "pro" sprawa ma się trochę inaczej. Z resztą podobnie jest na pewnym etapie "jogi śnienia". Joga snu bowiem pracuje badziej z poziomem nie tylke konwencjonalnym, zależnym, uwarunkowanym a bardziej niezależnym i absolutnym. Wygląda to tak, że praktykujemy medytację i nasz umysł jest tak przejrzysty, że ta przejrzystość sama przenosi się do snu i wtedy nasze sny- nie tylko LD- wynikają z samej przejrzystości umysłu w sobie, nie zaś z nastawienia. Oczywiście robi się pewne praktyki jak oczyszczenia umysłu czy odpowiednie ukierunkowywanie uwagi ale rzeczywiście tu mniej to wszystko jest "zależne" tak jak opisujesz.

Czyli generlanie, ogólnie można powiedzieć, że istnieją praktyki ze snem związane z zależnościami i warunkami oraz takie które to przekraczają. Wynika to z umysłu, gdzie w pierwszym praypadku jest ona bardziej uwarunkowany i zależny a w drugim wolny i niezależny, nieuwarunkowany (umysł buddy w buddyźmie, jest to związane ze ścieżką buddyjską i medytacją). Jednak w LD bardziej nastawienei się liczy.

Warto jednak łączyć te dwie metody i stosować zależnie od okoliczności.

Więcej informacji np w książce "Tybetańska joga snu i śnienia"

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Andrewek dnia Śro 11:33, 05 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz