Zdolność realistycznego widzenia w wyobraźni

Jestem nowy na forum więc Witam po raz pierwszy Smile

Ostatnio się zastanawiam nad jedną rzeczą a mianowicie, o uczuciu, a raczej tym co widzimy gdy sobie coś wyobrażamy. Chodzi mi o sposób widzenia czegoś w wyobraźni. Ostatnio wypytałem parę osób o to. Niektórzy(Dziewczyny) mówią, że widzą z jakością fotograficzną, tak jak by to widziały na żywo. Druga część grupy (włącznie ze mną) nie widzi tak realistycznie, tylko w wyobraźni.
Mam następujące pytania związane z tymi rzeczami,doświadczeniami:
1.Jak wy widzicie w wyobraźni? Czy widzicie szczegółowo i realistycznie, czy tak jakby w środku umysłu?
2.Czy można wytrenować umysł, żebym mógł widzieć jak te dziewczyny o których pisałem wyżej?
Dzięki z góry za odpowiedzi Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nienarodzony dnia Pią 23:09, 04 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz

Umiejętność wizualizacji zależy od różnych czynników. Po pierwsze, dobrze jest się przed tym zrelaksować, wziąć ze 2 głębokie wdechy, zamknąć oczy i spróbować sobie coś wyobrazić.

U mnie wizje są dość szczegółowe, jednak oczywiście nie są tak wyraźne, jak w rzeczywistości - chyba u nikogo wyobrażenie nie są aż tak realistyczne, bo mogłoby to utrudniać odróżnianie wyobrażeń od rzeczywistości Very Happy

Inaczej sprawa ma się w świadomych snach - tam faktycznie wszystko może wyglądać bardzo realnie.

Wracając do wyobrażeń - wizualizację można ćwiczyć - nie sztuką jest sobie coś wyobrazić na szybko - sztuką jest ten obraz w wyobraźni utrzymać jak najdłużej. Spróbuj np. wyobrazić sobie jabłko i sprawdź, jak długo uda Ci się utrzymać w wyobraźni ten obraz, zanim się rozproszysz Smile

Niezłym ćwiczeniem jest też wyobrażanie sobie, że jesz np. pomarańczę. Najpierw ją obierasz - spróbuj poczuć skórkę pod palcami i zapach owocu. Różniej spróbuj sobie wyobrazić smak.

I jeszcze taka ciekawostka: podobno dziewczyny nie potrafią wyobrazić sobie przestrzennych figur i brył oraz dowolnie ich "obracać" w wyobraźni, co z łatwością przychodzi facetom. I tu pytanie do dziewczyn - prawda to? Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez matik dnia Pią 23:54, 04 Lut 2011, w całości zmieniany 2 razy

[link widoczny dla zalogowanych]

U mnie wygląda to tak, że gdy się zrelaksuję to poszerza mi się czerń przed oczyma, moja świadomość się zawęża i polepsza koncentracja i widzę przed sobą taką jakby mgiełkę, z której później lepię obrazy. To znaczy najpierw wzbudzam intencję zobaczenia czegoś, a po chwili (kilka, kilkanaście senkud) pojawia mi się to przed oczyma i wtedy dalej na ciągnę to. Nie naciskając, skupiam się na tym co chcę zobaczyć, na samej intencji zobaczenia tego, a obrazy same się zmienią a ja je tylko obserwuję, zmieniając po drodze intencję do zaistniałej sytuacji i potrzeby. Wg mnie kluczowym jest tutaj to wyśrodkowanie pomiędzy świadomym a podświadomym umysłem, aby świadomie podejmować decyzję o temacie wizualizacji i jednocześnie pozwolić aby podświadomość sobie to sama realizowała i jedynie kierować ją za pomocą intencji. Tak samo postępujemy wizualizując sobie coś za dnia (praktycznie przez cały dziej) i raczej wypływa to z naszej podświadomości bez naszego wysiłku. Często ludzie starają się, żeby coś zobaczyć i twierdzą że nie potrafią (a robią to przez cały dzień). Wg mnie trzeba pozwolić sobie na zobaczenie tego.

Post został pochwalony 0 razy

	matik napisał:
	I jeszcze taka ciekawostka: podobno dziewczyny nie potrafią wyobrazić sobie przestrzennych figur i brył oraz dowolnie ich "obracać" w wyobraźni, co z łatwością przychodzi facetom. I tu pytanie do dziewczyn - prawda to?

Prawda i nieprawda, być może jest taka tendencja, tego można się najnormalniej nauczyć to po prostu kwestia obserwacji/wytrenowania umysłu, jeśli bawisz się klockami (lub dużo bawiłeś/aś się w dzieciństwie) masz w głowie 'jak to działa' itd.

Co do wyobrażeń, najzabawniejsze to np. niebieska żyrafa w granatowe łaty pakująca się do sali w Gdańsku na kurs do Psajka. Oczywiście się tam nie mieści i zaczyna rozrabiać, lizać ludzi itd. - około 10 min. b. realistycznie, ale nie mogłam utrzymać się w jednym widoku i zmieniał mi się punkt widzenia. Tak relaks pomaga np. zaleganie na kanapie i trochę trzeba chyba mieć ochotę Smile

. Można sobie np. zwizualizować jak się kogoś hipnotyzuje, wczuć się w reakcję hipnotyka przetestować na sucho (i nie odpłynąć hehe) itd. to wcale nie musi być jabłko.

Edit:
Najczęściej u mnie wygląda to tak że po prostu bardzo mocno się nad czymś zamyślam a scena sama już się robi przestrzenna. Jestem wzrokowcem a zwykle nie czuję zapachu.

Ostatnio zmieniony przez Mirrina dnia Sob 11:48, 05 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz

Warto też pamiętać o innych zmysłach. Ja np. pracuje raczej na kinestetyce, obrazy są drugorzędne.

Post został pochwalony 0 razy

Cześć nienarodzony Smile

Odpowiadając na drugie twoje pytanie to myślę, że właśnie tak jest, że trzeba to wytrenować. Do jakich efektów dojdziesz to już zależy bardziej od ciebie i twoich predyspozycji. Jedni są wzrokowcami, inni słuchowcami, a jeszcze inni kinestetykami.
U mnie ta umiejętność rozwija się stopniowo, i najlepiej podczas relaksacji. Na początku było cienko taka posucha, na lewo jakieś pole, na prawo las.
Stopniowo ten obraz zaczął nabierać cieplejszych barw, zaczęły pojawiać się ptaki, słońce chmury, ścieżka. Przy każdej kolejnej relaksacji wypracowany obraz się pojawiał, miałam go już niejako na tapecie.
Potem weszłam na dróżkę i było coraz ciekawiej. W pewnym momencie pojawił mi się taki obraz jakby złożony był z trzech innych.
Pierwszy z nich przesycony był ostrymi, soczystymi i jaskrawymi barwami taka dzicz kompletna. Nawet widziałam rosę opadajacą i sączącą się z wielkich i rozłożystych liści, wszędzie czaiły się jakieś dzikie zwierzęta. W drugiej części obrazu, do której można było przejść ścieżką znajdował się wodospad i jezioro, przez które przepłynęłam na trzecią część obrazu. W trzeciej części obrazu dominował kolor złoty. Było bardzo jasno i przestronnie. Po środku stało drzewo też koloru złotego a obok postać ubrana w białe szaty.
Teraz to już potrafię dużo z tymi obrazami, wypoczywam tam, zapraszam innych ludzi itp.

Życzę powodzenia.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Pikarotta dnia Sob 14:33, 05 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz

Ja akurat potrafię sobie coś realistycznie wyobrazić z miejsca ale tylko na kilka sekund. Jak się chociaż lekko zrelaksuję potrafię na kilkanaście sekund przenieść się gdzieś indziej na przykład, wyobrażam sobie Rio i mogę po nim chodzić przez kilkanaście sekund (łudząco podobne do LD ) ale nie mogę utrzymać tego dłużej ok. 15s to moje maksimum

Post został pochwalony 0 razy

lol,
co Wy zamykacie oczy i pod zamkniętymi powiekami co sobie wyobrazicie to, to widzicie? pff...;x. Aż się nie chce wierzyć...;p

Post został pochwalony 0 razy

No tak

, zamykamy oczy... Oczywiście o wiele więcej wrażeń by było gdybym takie 'coś' widziała na jawie - z otwartymi oczami (nie tylko widziała ale też czuła) Very Happy

... ale na dłuższą metę z takim 'widzeniem' to mogli by mnie zamknąć i naprochować pigułami Very Happy

Oj KoXsiK, widzę, że coś u Ciebie słabo z wyobraźnią - pewnie za dużo kompa Razz

Ale na serio coś w tym jest, bo jak siedzę do późna przed kompem, a potem pójdę do łóżka i zamknę oczy to jeszcze długo przed oczami przelatują mi jedynie obrazy, które wcześniej oglądałem na monitorze. Tylko mi tu z jakimiś głupimi skojarzeniami nie wyjeżdżać Very Happy

Można powiedzieć, że po położeniu się do łóżka jeszcze 30 min siedzę na forum Psajko w wyobraźni Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Tak matik- to jest fajne. A ja swego czasu grałem w snach w diablo Smile

Dlatego polecam czyścić wieczorem wrażenia z dnia w ramach przygotowania do snu.
Ja fizycznie nie widzę tego co wizualizuję.
A z otwartymi oczyma też się dobrze wizualizuje.
Gdy jest się uważnym za dnia fajne jest to że robiąc coś jesteśmy świadomi zarówno obrazów na zewnątrz i wewnątrz. Wtedy działamy w jakiś sposób w świecie zewnętrzny i jesteśmy jednocześnie świadomi tego co dzieje się wewnątrz- ciała, uczuć, emocji, obrazów. Ja zwykle mam niezłą polewkę z tego.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Andrewek dnia Czw 16:28, 10 Lut 2011, w całości zmieniany 2 razy

Ja taki efekt uzyskałem na 15 sekund zaraz po obudzeniu się z porządnego LD. Fajne uczucie widać szczegółowość typu chropowatość ścian, sypkość piasku, kołysząca się trawa.
Co do kompa u mnie są takie mary, że w 10% snów moich jest komputer, ale tego nie mogę już zmienić bo to mój przyszły zawód. Razz

Post został pochwalony 0 razy

Od jakiegoś czasu myślę o takim wizualizatorze muzyki, że wkładasz słuchawki na uszy i idąc po bruku jakiejś starówki z pomiędzy kamieni wyrastają najdziwniejsze fantastyczne rośliny, pojawiają się ptaki, dźwięk gitary powoduje przedziwne odczucia w ciele itd. taki prywatny teledysk na jawie. (zapewne się da - po trawie albo hipnozą Very Happy

; lub po prostu w ld)

Tak, wiem że można nie zamykać oczu Smile

.

Mam tutaj wątpliwości jeszcze. Z reguły jestem wzrokowcem, ale właśnie mam ostatnio wątpliwości. W snach jak i na jawie bardzo łatwo jest mi bez najmniejszego wysiłku wywołać swoją ulubioną muzykę (czasami nawet w całości od początku do końca). W śnie muzyka działająca w tle jak np. do jakiegoś podkładu filmowego czy to się zaczyna w przestworzach, czy uciekam przed czymś czy komuś napieprzam w mordę zawsze słyszę jakąkolwiek muzykę idealnie pasującą do sytuacji. W hipnagogiach niejednokrotnie słyszałem muzykę, które tytuły znajdywałem w internecie, a nawet były takie, które do dzisiaj nie mogę znaleźć skąd są (podejrzewane soundtracki z filmów, gier). Czy jeśli takie coś mi się dzieje to jestem słuchowcem? Obrazy wzrokowe ciężej wywołać, ale się da.

Post został pochwalony 0 razy

W paraliżu przysennym do mnie też najpierw (choć nie zawsze) przychodziły wrażenia dźwiękowe.

Nie ma czegoś takiego jak słuchowiec, albo wzrokowiec. Masz oczy? Masz uszy? :P

W snach i w paraliżu przysennym działa to inaczej, bo tam nie wyobrażasz sobie obrazów/dźwięków, tylko je postrzegasz. O czymś podobnym pisał Andrewek. Tak też to działa podczas hipnozy, lub każdym innym razem kiedy masz halucynacje.
Wyobraźnia to co innego. :) Świadome śnienie nie wymaga wyobraźni.

Post został pochwalony 0 razy