Ah to przeżycie...

UWAGA: ZANIM PRZECZYTASZ, WIEDZ, ŻE WIEM WIĘKSZOŚĆ NA TEMAT TYCH WYDARZEŃ. OPIS MOŻE BYĆ CHAOTYCZNY, PONIEWAŻ PISAŁEM GO ZARAZ PO PRZEBUDZENIU. PONIŻEJ UMIESZCZĘ KILKA PYTAŃ I INFORMACJI. Miłego czytania

Witam! Dzisiaj przeżyłem naprawdę coś dziwnego w nocy. Nie umiem tego opisać, ani sam rozwiązać problemu. Proszę o pomoc!
Postaram się opisać co się właściwie wydarzyło i jak do tego doszło:

A więc postanowiłem zasnąć ( Jak to norma) z i-doserem. Zwykle słuchałem Astral Projection który najbardziej na mnie działał, jednak co do LD i OOBE nie miało ze mną nic wspólnego - warto próbować. Lecz tym razem zrobiłem mały mix zaczynając od OOBEQH, przechodząc przez ASTRALQH kończąc na ASTRAL PROJECTION. Już jakoś w połowie drugiego dosu zasnąłem. Przypominam o później godzinie, 23:00 ? Tu się już wszystko zaczyna:
Śniło mi się, że pierw jadę autobusem z klasą(?) nad morze, dojechaliśmy, ale (chyba)były inne osoby (m.i.n. z mojej rodziny? Przyjaciele[?] których przedtem nie było ??). To chyba mogłoby być nawet jezioro ale mniejsza. Była tam dluuga wieża do skakania która jakby załamywała przestrzeń ( przynajmniej tak wyglądało z dołu na piasku) wszedłem na nią wspinając się na samą górę i skoczyłem. Wpadłem prosto do głębokiej wody na główkę z jakiś 20(?),30 metrów. Poźniej inni wykonywali tą samo czynność ale inni nieco z mniejszej wysokości. Dalej ja już naprawdę nie pamiętam co się działo w tym śnie, prawdopodobnie dlatego, że nadszedł drugi sen z dość zgrabnym ( Nie pamiętam jak) przejściem. Byłem mianowicie w domu! Tak! Tym samym w którym teraz to piszę! Byli także moi kuzynowie z ciotką i wujem. Oni coś się tam bawili a ja na komputerze grałem >). Ale ja choćbym wychodził z tego domu << dziwne zdanie /* choćbym był na obozie ( Podobnie [10%] jak na tej zielonej szkole, na której byłem w piątej klasie - 5lat temu!) Dalej nie pamiętam Sad

( mógłbym więcej zagmotwać niż jest teraz. Będąc znowu w tym domu moja mama mówiła, że zaraz noc i coś strasznego do nas przyjdzie. Tak było. Wszyscy byli w przedpokoju i nagle zaczęli uciekać do mniejszego pokoju w lewo ( Pokój młodszego brata) a ja do kuchni z psami które po drodze wziąłem. Była tam też moja mama. Zjawa(?) była naprawdę straszna, to jest coś czego się boję z wyglądu. Ona unosiła się choćby nad powietrzem. Podeszła do mnie i... Tutaj przeżyłem okropny ból! Czułem to naprawdę! Słyszałem słowa wypowiadające przez kogoś - białe zęby na żebra, żebra na białe. Taki LOOP.
Obudziłem się, ale choćby to był świadomy sen ( teraz tak sobie zdaję sprawę) Czując dalej ten okropny ból. Wszystko się uspokoiło i poszedłem spać dalej.
(ból był w jelicie, prawym)
O dziwo dostałem następny sen! Byłem w rust'cie (gra), w dużej chacie grając z przyjaciółmi(?). Dość spore połączenie z minkraftem. Podobny świat troszkę jak do tych z alfy, zombie, klipery, endy, ale nie było pająków. Był to też świat rust'a do tego! Mieliśmy w tym windę wszystko przypominało nieco 2p parking.
Było parę znajomych. Tutaj mogę dalej zagmotwać, więc to ominę. Wkońcu przyszła noc a pamiętam, że ja z kimś poszliśmy na dach. W nocy przyszła ta sama zjawa co w poprzednim śnie i próbowała się dostać do mnie i do mojego kolegi(?). Z tyłu była góra łącząca się z dachem parkingu(?), gdzie nadchodziły zombie i endermany które się nie teleportowały. A to dziwne bo ja już od roku nie gram w mc ani nie oglądam. Przypominam, że miałem/czułem małą świadomość w tym. Strzelając do nich MP5 z rust'a, kończąc magazynek prawie że dorwały mnie. Później znowu bym zagmotwał. Byłem na dole a tam pełno kliperów zombie itd. które chciały dojść do windy. Co dziwne- były przyjaźnie nastawione. Ja z jakimiś dwoma przyjaciółmi chcieliśmy jechać windą na górę, a one prosiły o podwózkę bo nie chciały iśc schodami. Przyjaźnie ich wpuściliśmy. Co dziwna- przenikaliśmy przez siebie. Dojeżdżając na górę byli tam inni z mojej klasy. Kilka najbardziej mi znanych. Pamiętam, że coś tam robiliśmy, a jeden coś mi powiedział, że aż mu *******. Coś tam na koniec chodziłem, słyszałem niektórych gadających o wycieczkę nad morze(?). TUTAJ KOLEJNE ZGRABNE(?) PRZEJŚCIE DO KOLEJNEGO SNU! Szedłem ulicą do jakiegoś domu( chyba mojej babci), ale wyglądał inaczej (środek). Był tam mój wuj z Poznania, Wszystko wyglądało inaczej. Widok był jakby z 10piętra a powinien być z 1. Widok był inny, nie taki sam. Coś tam jadłem, choćbym spam. Tutaj najmniej szczegółów pamiętam... Wyszedłem z tego domu i szedłem przez plac zabaw, który jest naprzeciwko mojego okna. Poszedłem do mojego przyjaciela... Dalej już nie pamiętam. Gdy tam szedłem, była noc. Coś się tam działo też w klatce ale to ciężkie do zapamiętania. TERAZ ZACZYNA SIĘ NAJDZIWNIEJSZE.
Po wyjściu szedłem z tatą do domu. Ulicą. Blokowa ulicą. W każdym oknie pierwszego piętra było widać cienie przez żaluzje/rolety (był dzień) pełno ptaków różnego koloru ( mewy?) latały dość nisko, było ciepło, jasno. Wtedy mój ojciec powiedział: To jest jakiś szyfr. Trzeba to rozwiązać. Zacząłem słyszeć telewizor, który był wyłączony. Leciały pingwiny z madagaskaru. NAGLE - uzyskałem świadomość w połowie!! Słyszałem głosy których nie było, telewizor, który był wyłączony, ale CZUŁEM. Czułem w połowie to co się działo. Był to mój pierwszy raz. Mogłem robić to co chciałem, ale było to troche ograniczone. Świat wydawał się bardziej kolorowy, mimo że wszystko było nieco zamazane. Moja pierwsza moc jaką się odważyłem sprawdzić to latanie jak superman. Co dziwne - widziałem się z 3 osoby jak przy OOBE którego nie miałem. Podczas tego latania czułem mocny wiatr napierający na mnie. Troszkę się pobawiłem ( z 30sekund ? ) ... I chciałem uzyskać( CHYBA TAK CHCIAŁEM) głębszą świadomość. Skoczyłem do lawy koło bloku. Wyleciałem jak superman i nagle...
USZY MI SIĘ ZACZĘŁY ZATYKAĆ, SŁYSZAŁEM TYLKO PISKI, CAŁE CIAŁO ZACZĘŁO MIEĆ WIBRACJE, DRESZCZE. BYŁEM W ŁÓŻKU I TO CZUŁEM!! Dla mnie to było naprawdę dziwne przeżycie, którego szybko nie zapomnę.
Nie wiem jak to zrobiłem, często dosery słuchałem, Ale takiego czegoś nie doświadczyłem . Teraz też zrozumiałem, że przecież miałem słuchawki na głowie, a one były ściągnięte i leżały na podłodze dość daleko. Przez chwilę moje ciało było odrętwiałe, ale piski w uszach (zatkane) już przeszły.
Ktoś mógłby napisać, jak to zrobiłem, co to było? Troszkę napisałem chaotycznie. Starałem się wszystko opisać.

--

Zj***łem z paraliżem, nie wiem jaki miałbym piękny sen (FULL HD?), ponieważ paraliż osiągnałem w porze słonecznej. Ja głupi myślałem, że już jestem w śnie to otworzyłem oczy a tu... Rzeczywistość. Czy to dzięki kombinacji doserów otrzymałem taki nieoczekiwany efekt ? Ten mój 'świadomy sen' który tak tam podziwiam wcale taki nie był Razz

. Widziałem Siebie z trzeciej osoby, nie wiem czy miałem świadomość, taką w połowie bo sen był jak film (takie które mamy jak śpimy) tylko mogłem sobą kontrolować. To wszystko. Odczucia były ... Tylko wibracje gdy latałem jak Superman... Ale to wylecenie z lawy i nagłe otrzymanie Paraliżu(!) ?

Ps. Czy ja robię spam tematami Rolling Eyes

?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tiemek dnia Wto 21:32, 28 Sty 2014, w całości zmieniany 2 razy

Gratulacje uzyskania świadomości we śnie. Wink

I chyba wiem, co to było to coś, co się stało. U mnie mniej więcej tak wyglądało pierwsze spotkanie z odmiennymi stanami świadomości. Jeden człowiek, co w tym jakiś czas siedział, twierdził, że to coś jak próba przed OOBE. Coś w stylu przełamywania się, czy jakoś tak, ten najważniejszy pierwszy krok, otwarcie się.
Z doświadczenia mogę powiedzieć, że takie coś może w niedalekiej przyszłości skutkować osiąganiem OOBE w sposób pośredni, przez uświadamianie się w jakimś stopniu we śnie (o dziwo możliwe jest to w różnym czasie od zaśnięcia) po czym mimowolnie określa się swoją dokładną lokalizację w rzeczywistości (przychodzi wtedy pełna pamięć własnego życiorysu i ostatnich wydarzeń, niezależnie od poziomu świadomości taka sama jak na jawie) i z mniejszą lub większą przytomnością umysłu można przejąć kontrolę w tym stanie. Albo chociaż PRÓBOWAĆ, bo to nie zawsze jest łatwe Wink

Trudno powiedzieć, czy to na pewno OOBE, ale tak to wygląda. Ja na razie tak to nazywam, żeby określać jakkolwiek, a przy obecnym stanie wiedzy nie czuję się kompetentna aby to potwierdzić lub zanegować.
Też zdarzało mi się po uzyskiwaniu odmiennych stanów świadomości odczuwać dziwne objawy fizyczne. Ale naprawdę okropnego bólu nie przeżyłam, tylko raz, po ósmym LD/OOBE/czymś jeszcze przez następne dwa dni miałam wrażenie jakby coś częściowo zmiażdżyło mi dolną część kręgosłupa, ale to było do przeżycia.
Próbuj dalej osiągać LD, metoda nie ma znaczenia, a wzrosnąć może prawdopodobieństwo każdej. Ale lepiej się postaraj żeby w trakcie tego czegoś, co przypomina OOBE (jeśli u Ciebie to też zacznie tak działać) mieć jak największą świadomość, przynajmniej na początku, bo inaczej możesz poczuć się nieciekawie. I w trakcie i po przebudzeniu. Potem jakoś odporność na nieprzyjemności rośnie.

Post został pochwalony 0 razy

O jejku gdybym miał taką okazję, żeby to znowu przeżyć... W najbliższym czasie (za kilka minut) idę spać, by wstać po 4godzinach snu i zrobić SSILD Smile

. Narazie praktykuję LD techniką WILD i SSILD, ponieważ wiem, że wejście w stan OOBE z LD to nic trudnego Smile

. Co do bólu ... Ta 'zjawa' to było to o czym pisałaś ? Ten ból w jelicie... Smh...

Post został pochwalony 0 razy

Powinieneś pogratulować osobom, które zdecydowały się przebrnąć przez ten gmach tekstu.. następnym razem, zrób chociaż odstępy bo naprawdę ciężko się to czyta.

Pierwszy sen nie wygląda na sen świadomy. 3 To sen świadomy z nie najlepszą świadomością zakończony świadomym paraliżem. Czy to od dos'ów? Jeśli lubisz ich słuchać to utrzymuj że to od dos'ów Smile

Widok z 3 osoby w snach bierze się z nadmiernego grania w gry z 3 os., oglądania filmów i "uczestniczeniu" w nich bardziej niż na jawie, zatracaniu się w nich zapominając o rzeczywistości.

O OOBE jako faktycznemu wyjściu z ciała tu nie rozmawiamy : )

Post został pochwalony 0 razy

Ummm... To znaczy, że im więcej gram w gry 3rdP to będę częściej mieć inne sny ?
1. Gram tylko w Osu!, rzadziej Rust. Innego rodzaju gry mnie nudzą... Nie wiem czy to od gier. W śnie nie raz widze się z innej perspektywy, prawie nigdy.

Nie myślałem o odstępach. Tylko o tym, co było w tym momencie najważniejsze do opisania. Tekst byłby raz większy, gdybym wszystko chciał zapisać Wink

Post został pochwalony 0 razy