Dziwne uczucia przy WILDzie i inne sprawy

Witam.
Jestem nowym użytkownikiem forum, a także nowym praktykantem sztuki LD. Właściwie, pierwszą próbę LD podjąłem w Poniedziałek (5.05.2014). Aby wyjaśnić niektóre moje opisy problemów, powiem od razu, iż jestem uczniem gimnazjum Shocked

.
Przechodząc natomiast do głównego problemu tego wątku Very Happy

Od wspomnianego Poniedziałku, próbuję osiągnąć LD. Co najmniej 2 godziny dziennie (Czy może nocnie), techniką wariacji WILD. W pierwszych dniach raczej trudno było mi cokolwiek zauważyć poza małym brakiem czucia w kończynach, ale od Środy się zaczęło. Miałem pierwszy WILDowy paraliż przysenny (Fajne uczucie, szczerze mówiąc) i do tego próbowałem techniką odwrotnego mrugania, i wizualizacji, jednak i te próby spełzły na niczym (A napociłem się, co nie miara. Serio). Natomiast wczoraj byłem o krok od sukcesu. Czułem się jakbym korpusem, rękoma i lewą nogą był już w tej wizualizowanej rzeczywistości. Natomiast świadomość pozostawała oporna. W końcu się poddałem. Nie, nie dlatego, że już się zmęczyłem (I spociłem), lecz z powodu piekielnego bólu, który wystąpił w moich piętach, potem lewym ścięgnie udowym i lewym łokciu po ponad 2 godzinach WILDowego transu na granicy snu. Ból był chyba jakąś cholerną hipnagogą, ale tak realną, że nie do zniesienia. A teraz hipnagogi. Według poradników WILDa powinienem widzieć po jakimś czasie leżenia tak sobie jakieś obrazy, słyszeć dźwieki i coś czuć. No dobra. Ale gdzie? Ponieważ, ja widzę wszelkie wizualizowane obrazy, czy jakieś takie dziwne przebłyski tego, co widziałem trzecim okiem wyobraźni. To znaczy, nie przed oczami, tylko w głębii mózgu. Ale jakichś filmów, wyraźniejszych obrazów, których sam sobie nie wyobraziłem, to raczej nie widziałem. Czego jeszcze spróbować, żeby móc jakoś wyplątać się z tych wszystkich problemów?
Poza tym, afirmuję się podczas zasypiania, jako forma zachowania świadomości. Wizualizuję sobie jakieś miejsce i staram się tam przenieść wyobraźnią. Leżę na plecach, z rękami wzdłuż ciała, zrelaksowany. I tu moje pytanie: Czy potrzebna jest absolutna cisza, żeby osiągnięcie LD WILDem było skuteczniejsze? Bo próby osiągnięcia LD zmusiły mnie do kładzenia się sporo wcześniej niż kiedyś, więc słyszę i moich rodziców łażących po domu, oglądających TV, rozmawiających itd. A POZA TYM mam w pokoju klatkę z 2 świnkami morskimi, które lubią sobie od czasu do czasu trochę pohałasować (oczywiście głównie w nocy).
Dodatkowo powiem też, że zanim w ogóle miałem jakiekolwiek pojęcie o LD miałem różnego rodzaju sny o LD, czy sny kontroli. Natomiast przedwczoraj miałem przedziwny co prawda sen, który zmusił mnie jednak do refleksji.
Może opiszę go w innym dziale, natomiast często mam tak, że we śnie mój rozum działa bez zarzutu, podejmuję takie decyzje, jakie podjąłbym w rzeczywistości i kontroluję siebie (Tak przynajmniej się czuję), ale nie uświadamiam sobie tylko jednego: że to jest sen. Wykonuję w rzeczywistości testy rzeczywistości, ale przez ten właśnie sen uświadomiłem sobie, że moja podświadomość nie chce, abym wiedział, że śnię. Dlaczego tak myślę? W tym właśnie śnie, moja podświadomość w ostatniej chwili zmieniła bieg snu, tak abym nie spojrzał przypadkiem na tekst, nie zaczął czytać Exclamation

Dlaczego? Jak wiadomo, tekst we śnie zmienia się, więc gdybym to zobaczył domyśliłbym się, że to sen i go przejął. Przekonuję więc podświadomość, że świadome sny nie są takie złe Very Happy

Nakreśliłem mniej więcej to co chciałem opisać. Jeśli ktoś byłby tak uprzejmy, by odpowiedzieć na moje pytania, byłbym wdzięczny.
Pozdrawiam,
Ziemek

Post został pochwalony 0 razy

Witaj,
Ten WILD to oczywiście po WBTB? WILD nie jest zalecany dla początkujących, a ty jak widać bardzo się na niego uparłeś. 2 godziny? Z reguły jeśli próba WILD'a trwa więcej niż 45 minut to nic z tego nie wyjdzie. Oczywiście po WBTB/przebudzeniu, bez tego może trwać wieczność.
Hipnagogi to halucynacje odbierane zmysłami, czyli czujesz je, słyszysz i widzisz. Spontaniczne obrazy w wyobraźni to oznaka stopniowego tracenia świadomości.
Co do ciszy, zależy to od preferencji. Jeśli dekoncentrują cię dźwięki to mogą przeszkodzić, ale mogą też posłużyć za kotwicę.

Obserwując sny o LD i sny kontroli można dojść do wniosku że podświadomość ma tą samą wolę w kwestii LD co świadomość - chce uświadomienia. Do tego nie słuszne jest takie rozgraniczanie, podświadomość to część ciebie, którą w danej chwili nie dostrzegasz.
Opisane sytuacje to nic innego jak wynik mechanicznie wykonywanych TR. Gdy wykonujesz TR prawidłowo, stajesz się chwilę przed nim uważny. Uważność powoduje że nie podążasz biernie za skojarzeniami, dlatego też do takich sytuacji jak opisana nie powinno dochodzić. Oczywiście jeśli będzie przekonany, że podświadomość specjalnie tak robi bo nie chce uświadomienia to sobie zaszkodzisz.

Post został pochwalony 0 razy

Dziękuję za rzeczową odpowiedź Smile

	Fallen Leaf napisał:
	Ten WILD to oczywiście po WBTB? WILD nie jest zalecany dla początkujących, a ty jak widać bardzo się na niego uparłeś.

Czytałem, że WBTB jest zalecane przy WILDzie, ale niestety mój tryb życia w tygodniu niespecjalnie pozwala mi na zaburzanie cyklu snu typu WBTB Sad

Dzisiaj spróbuję, bo jest weekend. Jak rozumiem, powinienem poszukać innej metody. WILDem chcę się posługiwać dlatego, gdyż wydaje się znacznie pewniejszy niż różne inne techniki, lecz jest opisywany jako trudny i taki jest.

	Fallen Leaf napisał:
	2 godziny? Z reguły jeśli próba WILD'a trwa więcej niż 45 minut to nic z tego nie wyjdzie. Oczywiście po WBTB/przebudzeniu, bez tego może trwać wieczność.

Uuuuuh, to zmienia postać rzeczy. Dzięki, nie wiedziałem.

	Fallen Leaf napisał:
	Co do ciszy, zależy to od preferencji. Jeśli dekoncentrują cię dźwięki to mogą przeszkodzić, ale mogą też posłużyć za kotwicę.

Taki też sposób myślenia przyjmowałem, ale niewygody znacznie przeszkadzają mi w zaśnięciu, chyba, ze jestem zmęczony.

	Fallen Leaf napisał:
	Oczywiście jeśli będzie przekonany, że podświadomość specjalnie tak robi bo nie chce uświadomienia to sobie zaszkodzisz.

Sposób myślenia też jest ważny, to wiem.

Natomiast pozostały jeszcze 2 pytania.
-Skąd ten ból i czym jest powodowany?
-Jaką technikę zastosować jutro, bądź jeszcze dziś?

Jeśli ktoś coś wie, to będę wdzięczny Smile

Post został pochwalony 0 razy

http://www.psajko.fora.pl/problemy-i-pytania,1/paraliz-sprawia-mi-bol,7925.html
Są jeszcze inne takie tematy, poszukaj przez funkcję "szukaj" i w googlach ("psajko" + problem).

WBTB to podstawa, bez niego jest ciężej. Nie musisz spać ~6h, możesz krócej. Ważne żeby przespać te kilka godzin i spędzić pewien czas na czuwanie. Przy WILD'zie to podstawa, tak, tracisz tylko czas. Jak opanujesz dobrze z WBTB to możesz próbować popołudniu, przed zaśnięciem jest najciężej.

Post został pochwalony 0 razy

Po dzisiejszej nocy i 2 snach kontroli/o LD mam kolejne pytanie. Chociaż, w pewnym momencie jednego ze snów, wiedziałem, że to sen i zachowywałem się jak najbardziej logicznie, choć może podsunąłem sobie ten fakt sam; chciałem podążać za fabułą snu, bo wiedziałem, że to sen. No i pytanie: Jak zmienić sen o LD/kontroli w LD?

Post został pochwalony 0 razy

Po prostu trenować dalej. Z czasem sny kontroli i sny o LD zamienią się w pełnoprawne świadome sny.

Post został pochwalony 0 razy

Najpierw wywnioskuj z czego powstają sny o LD, jest kilka ich mechanizmów. Motywy LD w snach kontroli są narzucano czysto na fabułę przez zainteresowanie tematyką i doświadczenie w LD.
http://www.psajko.fora.pl/dla-poczatkujacych,66/ld-a-sen-o-ld,8936.html
Reszty dowiesz się z tąd. Przeczytaj też jak zapobiegać przechodzeniu w sen o LD, przede wszystkim na początek nie próbuj podążać za fabuła snu, bardzo łatwo stracić świadomość.

Post został pochwalony 0 razy

Po dokładnej analizie różnic między LD, a snem o LD, chyba już mniej więcej potrafię się przeciwstawiać świadomemu podążaniu za fabułą. Dzięki bardzo. Trening czyni mistrza jak wiadomo - a LD jako pasja korzystają z naszego czasu wolnego w nocy, który jest nieproduktywny.

Post został pochwalony 0 razy