[LD] Nachodzi falami

Heloł.
Podzielę się dziś z Wami takim dziwactwem w nadziei, że ktoś jeszcze tak ma. Może nie jestem z tym sama Wink

.
Zauważyłam, że u mnie LD występuje jakby falami, tzn.: najpierw zdarza się jeden do kilku snów o LD, potem nagle mam LD (zazwyczaj długie i dobrej jakości), a potem nagła regresja - nie pamiętam snów, albo bardzo słabo. Potem powoli z nocy na noc coraz lepiej pamiętam sny i tak w kółko jechane. Czasem mam wrażenie, że moja podświadomość "odpoczywa" sobie po LD. Może to głupie określenie, ale denerwuje mnie, że po jednym, rzadziej dwóch LD mam taką zapaść Evil or Very Mad

Post został pochwalony 0 razy

U mnie także czasem występowały falami, ale zdecydowanie dłuższymi. :)

Poszukaj związku tych fal ze swoim życiem - u mnie np. były związane ze stresem, z intensywnością praktyki (nowe informacje, nowe techniki) i oczywiście z trybem życia - pora kładzenia się spać itd.

Choć myślę, że na to byś akurat wpadła i jest u Ciebie po prostu jakoś inaczej. ;)

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Johny dnia Czw 12:24, 25 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz

To może nie zakładając nowego tematu zadam pytanie odnośnie pojawiania się LD w przedziale czasowym. Pytanie bardziej skierowany do (pro) zaawansowanych Wink

czy nie jest granicą nie do przejścia osiąganie LD kilka razy pod rząd przy dobrych wiatrach? Bo szczerze zawsze mnie to w sumie głupie pytanie na tyle nurtowało, że po jakimkolwiek słabym nawet LD miałem obawy, że następnego dnia już nie mam szans na nie. Z różnych powodów, a to że mózg musi odpocząć, a to że może podświadomość ma jakąś blokadę... wiem, że to głupie, ale jak mi ktoś odpowie, to może nie będę miał ja tej blokady. Bo w końcu obawa przed nieudanym LD strasznie przeszkadza w jego osiągnięciu... Pozdrawiam.

Post został pochwalony 0 razy

No ja chyba tez sobie sama taką blokadę stworzyłam. Zdarzało się i 2 LD jednej nocy, ale następnej nocy "ciemność, wiedzę ciemność". Moja propozycja: niech Johny albo inny "doświadczony" przekonają nas, że można inaczej to może się odblokujemy Rolling Eyes

?

Post został pochwalony 0 razy

Możecie wierzyć, że da się mieć całą masę LD przez długi czas, tu nie zużywa się many. ;) LD to naturalny stan i po paru takich LD czujemy się przecież lepiej. A zasada jest raczej taka, że jeśli mieliśmy LD, to znaczy, że jest jeszcze większe prawdopodobieństwo na następne. To znaczy, że zdecydowanie bardziej spodziewam się LD po kilku LD jednej nocy i jeszcze kilku w tygodniu, niż po tygodniu bez LD. :) Świadomość powoduje świadomość. To tyczy się także krótkich odstępów czasu jak dzień, a nawet jedna faza REM. ;)

Świadome śnienie nie męczy i niczego nie zużywa - jeśli czujecie inaczej, zmieńcie to w jakiś sposób - w ostateczności po prostu zostawcie jedną noc całkowicie na "zwykłe sny", bo myślenie, że nas coś męczy i męczenie tego mimo wszystko jeszcze bardziej męczy. ;>

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Johny dnia Pią 1:37, 26 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz

No i właśnie tu rozwiałeś moje wątpliwości. Nie muszę już żadnych przekonań zmieniać Wink

Twój post trafił do mnie całkowicie, no i teraz łatwiej mi będzie oczekiwać LD nawet po najmniejszym odzyskaniu świadomości w LD. A co do zużywania many;p aż tak o tym nie myślałem;p po prostu chodziło mi o zmęczenie psychiczne umysłu czy coś w tym rodzaju. Fakt, nie rozumiem czemu sny, bardziej wyraziste, w których dzieje się w sumie więcej niż zazwyczaj (w LD podobno wszystko nabiera mega kolorów i jest żywsze) nie zużywa więcej, a paradoksalnie mniej (no powiedzmy) tej energii, niż zwykłe, smętne i czasami bez życia sny. Na mój rozum powinienem być zmęczony bardziej po przygodach w świadomym śnie. Pozdrawiam.

Post został pochwalony 0 razy

Dzięki Johny, teraz jeszcze muszę w to uwierzyć Wink

.

Post został pochwalony 0 razy

Męcząca dla naszego umysłu (i blokująca) może być co najwyżej niewłaściwa praktyka oparta na presji i pożądaniu, a nie świadome sny. :)

Post został pochwalony 0 razy

Jak dotąd moje najdłuższe "cykle LD" obejmowały 5-7 nocy z rzędu i bynajmniej nie czułam się tym zmęczona. Wręcz przeciwnie - z mojego doświadczenia wynika, że po śnie świadomym ma się o wiele lepsze samopoczucie za dnia.

Post został pochwalony 0 razy

Ja też po LD mam niesamowita energię. Jak już wspomniałam, to że "odpoczywa" może jest głupim określeniem. Jakby to dokładniej przekazać... mam wrażenie jakby podświadomość mówiła: zeszłej nocy ty poszalałaś, teraz moja kolej. Coś w tym stylu Confused

. Ciężko to wytłumaczyć. Ogólnie chyba nie mam parcia na LD, zazwyczaj tylko jak kładę się o 4 czy 5 nad ranem po przymusowym "obchodzie", to wiem że wtedy mam szanse i myślę, że dobrze by było gdyby...

Post został pochwalony 0 razy