Moment uświadomienia

Jako że ćwiczę świadome śnienie już piąty miesiąc a do tej pory miałem 4 LD'ki które polegały na tym że się uświadomiłem i od razu traciłem obraz i się budziłem, pomyślałem że może coś jest nie tak z "momentem uświadomienia się", i to jest przyczyną tego że po uświadomieniu nie kontynuuje snu ale go tracę. Wiele czytałem o tym że na początku często wywala ze snu po uświadomieniu ale nie jestem pewien czy ja się prawidłowo uświadamiam. Mianowicie zmierzam do tego że w chwili gdy się uświadomię czuje że leże na łóżku i jestem w moim pokoju. "przed oczami" mam oczywiście obraz tego snu, w początkowej fazie wygląda on bardzo realnie a potem zanika aż dochodzę do momentu w którym już tylko leże z zamkniętymi oczami i wiem że już nie śpię. Całość zamyka się w czasie ok. 30 sek (a przynajmniej takie mam wrażenie).

Co do sposobów uzyskania świadomości dodam że pierwszy raz było to poprzez spojrzenie na dłonie, dwa kolejne poprzez samo postanowienie że uświadomię się w śnie, a ostatni poprzez wyobrażenie sobie czegoś co jak zobaczę to będę wiedział że to jest sen.

Post został pochwalony 0 razy

Może powinieneś się dostroić? Niezły awatar btw.(też lubię ten film!) Smile

Myślę że szybkie dostrojenie powinno Ci pomóc

Post został pochwalony 0 razy

	Heser napisał:
	Niezły awatar btw.(też lubię ten film!)

A dziękuje Very Happy

Co masz na myśli mówiąc "dostroić" ?

Post został pochwalony 0 razy

To znaczy zakotwiczyć. Poprawić jakość i estetykę snu Smile

żeby Cię nie wywaliło Smile

Post został pochwalony 0 razy

Włożę tu swoje parę groszy.
Mi pomaga chwila spokoju, a następnie tak jak powiedział Heser(no proszę ciągle tu ludu dochodzi Smile

) zakotwiczyć, się: pocieraj rękoma, albo dotykaj wszystkiego, ale nie rób przy tym zbyt gwałtownych ruchów. Możesz też użyć autosugestii. W stylu "pozostanę w swoim śnie!".

Ps. troszkę mnie nie było. Stęskniłem się za Wami, zatem witajcie ponownie :d

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jacked` dnia Pon 20:24, 18 Kwi 2011, w całości zmieniany 2 razy

Ale czasami myślenie o tym aby nie obudzić się może zadziałać,ale w przeciwnym kierunku Smile

Mogę wam podać przykład:

Nie myśl o niebieskim-zapewne w chwili gdy to zobaczyłeś najpierw musiałeś sobie wyobrazić ten niebieski,dopiero po chwili o nim zapominasz.Mózg musi sobie wygenerować tą sytuację.Dlatego mówienie powyższej regułki może nie pomóc,wręcz przeciwnie,przez to stracicie ldka.
Najlepiej wogóle nie nastawiać się na to,że może ciebie wywalić z ld,ja podczas swojego pierwszego ld nawet nie myślałem o tym,że jest szansa że mnie wywali.Nawet w trakcie ''zabawy'' zastanowiłem się dlaczego mnie nie wywala?Jednak o tym pomyślałem,możecie wykrzyknąć!Co ja wam mówię,przecież postąpiłem inaczej.Ale ja po prostu miałem szczęście,wam może go zabraknąć Smile

Gdy już będziecie pozytywnie nastawieni na utrzymywanie świadomości,to będziecie musieli ''odkopać myśli o możliwości wywaleniu ze snu,a zakopać te,dzięki którym będziecie mogli pozostać we śnie,ile zechcecie''.

A było tak spokojnie...znowu zaczniesz spamować :]
Dzięki za udzielenie czasu dla mnie,gdy byłem żółtodziobem,sam się dziwie jak mogłem takie upierdliwe pytania zadawać...

Post został pochwalony 0 razy

Yashiko, jest w tym prawda, no ale mi, ile razy stosowałem, to zawsze to pomagało, nie zdarzyło mi się tak, że podczas gdy mówię sobie "pozostanę w swoim śnie" nagle z niego wypadam, może jest to możliwe, ale u mnie się to nie sprawdza. Smile

"znowu zaczniesz spamować :] "
Nie nie będę tu tak często jak kiedyś - mam dużo roboty Smile

"Dzięki za udzielenie czasu dla mnie,gdy byłem żółtodziobem,sam się dziwie jak mogłem takie upierdliwe pytania zadawać..."
To Ty do mnie pisałeś? Kiedy? Very Happy

Może i pozadawałeś głupie pytania na GG, ale doszedłeś do tego poziomu, że potrafisz mnie podłapać. Razz

Post został pochwalony 0 razy

Ale jeżeli pomyslimy żeby teraz nie myśleć o wywaleniu to nas tez wywali.

Post został pochwalony 0 razy

Gwarantuję ci, że to nie działa w ten sposób.

Post został pochwalony 0 razy

To dobrze że masz dużo roboty,ponieważ się nie marnujesz,ale doskonalisz Smile

Wcześniej miałeś w miejscu sygnatury,swoje gg oraz możliwość odpowiedzenia na pytania.Zapewne wielu osobom pomagałeś,dlatego mnie pominąłeś,ja może tylko z 3 razy pisałem,ale może to i dobrze że nie pamiętasz...
Na pewno nie jestem na twoim poziomie,ale przebiję Ciebie.

W zdaniu nogabobi chodzi o jedynie jedno słowo które o tym decyduje,mianowicie jest to ''nie''.Opisałem wcześniej skrótowo jak to działa,i zapewniam Ciebie Disadac że to działa w ten sposób.Dzięki takim zwrotom można wpływać na innych,stać się takim manipulatorem.

Tak a propo,mam zagadkę.W tym poscie napisałem inne słówko które praktycznie usuwa pierwszą cześć zdania,ale za to podwaja wartość drugiej części zdania.Jakie to jest? Smile

Post został pochwalony 0 razy

@Yashiko

Wiem o co Ci chodzi, ale we śnie to się nie sprawdza, nie jeśli chodzi o chęć utrzymania się w nim.
Komunikowanie się ze swoją podświadomością we śnie nie odbywa się za pośrednictwem pustych słow/myśli. Sama myśl o wywaleniu nie oznacza ostatecznie wywalenia, owszem może się tak stać ale nie ma na to reguły. Bzdurą jest to, że nasza podświadomość jest złośliwa i przekształca każdą naszą komendę.

Post został pochwalony 0 razy

	Yashiko napisał:
	W zdaniu nogabobi chodzi o jedynie jedno słowo które o tym decyduje,mianowicie jest to ''nie''.

Nie chodzi o słowo "nie". Chodzi o słowo "obudzić" czy "wywalić".

Możesz pomyśleć o nie-wywalaniu ze snu w różny sposób (pozytywnie, negatywnie) używając tych samych słów, więc i Disadac ma tu trochę racji.
Swoją drogą nie zapewniaj, nie zapewniaj bo miałeś tylko 4 LD, a po tylu niczego nie można być pewnym. :)

Jednak dla pewności polecam "jestem we śnie, zostaję we śnie, zaraz polatam sobie tu i teraz we śnie". :) Temu też oczywiście mogą towarzyszyć automatyczne negatywne myśli takie jak "nie no, nie wierzę w to co mówię", "znów poniosę porażkę".

Dlatego początkującym nie polecamy nie myślenia o myśleniu o wywaleniu, tylko podsuwamy skuteczniejsze słowa. A pewnie, że sugestie i myśli w snach (i nie tylko) najlepsze są niewerbalne, tylko jak to przekażesz początkującemu?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Johny dnia Wto 0:54, 19 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz

Ja osobiście od kiedy pamiętam nigdy nie miałem myśli o jawie w LD. Ba nawet miałem sytuacje, że nie pamiętałem kim jestem na jawie (i to jest moja autentyczna sytuacja, ktoś może się nie zgodzić, ale takie coś naprawdę miałem, że nie pamiętałem tożsamości na jawie, ale wiedziałem, że śnię). Nawet jako początkujący oneironauta miałem także stan "tu i teraz", i żeby wpadła mi myśl o jawie podczas gdy coś kminię w LDku to okoliczność, która u mnie nie występowała prawie wcale.
W dodatku zauważyłem, że część LD nawet jak byłem początkującym utworzyły się tak z samego siebie, ale klasyfikuje pod technikę jaką używałem przed podejściem do LDkowania bo mimo tego nadal nie mam pewności czy to technika, czy to po prostu mój umysł uczynił mnie świadomym, mimo że nieraz stosowałem te techniki (MILD, WILD) i różnie tak naprawde bywało.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Relwin dnia Wto 3:05, 19 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz

	Relwin napisał:
	Ja osobiście od kiedy pamiętam nigdy nie miałem myśli o jawie w LD.

To raczej dobrze, że nie myślisz (chyba, że masz niski poziom świadomości i nie pamiętasz kim jesteś na jawie). Jeśli chcesz to dla odmiany spróbuj pomyśleć, że tak naprawdę leżysz w łóżku i zobacz co się stanie.

	Relwin napisał:
	W dodatku zauważyłem, że część LD nawet jak byłem początkującym utworzyły się tak z samego siebie, ale klasyfikuje pod technikę jaką używałem przed podejściem do LDkowania bo mimo tego nadal nie mam pewności czy to technika, czy to po prostu mój umysł uczynił mnie świadomym, mimo że nieraz stosowałem te techniki (MILD, WILD) i różnie tak naprawde bywało.

Bo tak jest. LD-ki są spontaniczne, pojawiają się "same z siebie" - jako rezultat nastawienia i poprawnego stosowania technik.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Johny dnia Wto 3:25, 19 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz

Dzięki wszystkim za cenne rady, niestety od ostatniego czasu miałem kolejne dwa uświadomienia z automatycznym obudzeniem. (dodam że zanim pomyślałem a raczej przypomniałem sobie żeby się dostroić to byłem już na "wylocie", wszystko zaczęło znikać a ja czułem że się budzę). Za pierwszy i drugim razem gdy miałem LD mówiłem sobie że to normalne na początku, później z każdym razem po uświadomieniu czekałem co się będzie działo licząc na to że zostanę dłużej, jednak tak się nie stało a teraz czuję że jest już to nawyk. Szczerze powiedziawszy to sądzę że może mieć to związek z tym o czym koledzy pisali wcześniej. Moja podświadomość lubi mi "dokuczać". Zawsze kiedy sobie powtarzam żeby się czegoś nie bać lub nie denerwować to tylko o tym więcej myślę i bardziej się boje lub denerwuje. Dopiero gdy coś innego bardziej pochłonie moją uwagę jestem wstanie o tym zapomnieć. I myślę że z tym budzeniem się jest podobnie. Sądzę że może poprzez to że przed pierwszą próbą LD byłem pogodzony z tym że mnie może wywalić bo czytałem że tak dzieje się na początku, moja podświadomość przyjęła to za standard i teraz po każdym uświadomieniu się budzę. Musze to jakoś zmienić choć podejrzewam że nie będzie to łatwe zważywszy na fakt że LD'ki miewam rzadko i spontanicznie.

________ EDIT:

Postanowiłem zaktualizować mój post gdyż wreszcie się udało i już wiem co robiłem źle zaraz po uświadomieniu. Może ktoś miewa podobny problem. Zawsze miałem to uczucie że się budzę zaraz po uświadomieniu, i zawsze otwierałem oczy. A tym razem spróbowałem jeszcze chwilę poleżeć z zamkniętymi oczami i po jakimś czasie znowu zrobiłem RT. I o dziwo udało się, a potem jeszcze, tak jak parę osób mi radziło, pocierałem ręce albo zanim wstałem to wizualizowałem sobie swój pokój, a później spokojnie obserwowałem wszystko wokoło. Dopiero potem zacząłem się przemieszczać.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez The River dnia Czw 18:10, 12 Maj 2011, w całości zmieniany 4 razy