Wejście z WILD-a

Witam.

Wszystko przebiega dobrze, dostaje szumów w uszach, ciało jest bardzo ciepłe, przechodzą mnie lekkie wibracje i też często pojawiają mi się dziwne obrazy, no ale na tym się prakty7cznie kończy...

Samo wytworzenie paraliżu zajmuje mi max 5 minut i zdarza się tak, że już odpływam w LD, ale zawsze coś mnie cofa do stanu paraliżu i tak mogę leżeć cały czas...

Próbowałem odliczania, schodzenia po schodach, skupiania oddechu, spadania, wizualizacji że śnie i nic mi to nie daje.

Czy macie jakiś sposób, by mnie pchnęło dalej poprzez WILDA ??

Pozdrawiam i dziękuje za wszelkie rady.

Post został pochwalony 0 razy

To normalne że znika. Potem pojawią się nowe a czasem nawet nie zauważysz jak to się stanie Wink

Hmm... co mogę doradzić? Nie spinaj się... poprostu leż.

Post został pochwalony 1 raz

Ale ile można... W ciągu jednej nocy wchodziłem w paraliż 6 razy po jakieś 30-50 minut. Czyli jakieś 4h byłem w paraliżu... Fakt, że wywołanie paraliżu jest dla mnie strasznie proste, no ale ja chcę efektów Evil or Very Mad

Hipnogagi też są dla mnie bardzo przyjemne i się ich nie boję. Nawet tak miałem, że mi jak by jakiś robal obślizgły chodził po twarzy Razz

Niesamowite uczucie Very Happy

Pozdrawiam.

Post został pochwalony 0 razy

Jesteś pewien, że to paraliż? Próbowałeś się ruszać? Jak tak, to krótka piłka - oczy pod powiekami do góry(tak, jakbyś patrzył sobie na czubek głowy) i powinny zalać Cię prawdziwe, wszechogarniające hipnagogia. W tym momencie najważniejsza jest bardzo silna koncentracja, bo inaczej stracisz świadomość. Ja zawsze koncentrowałem się na "mantrze" brzmiącej "wszystko jest snem".

Post został pochwalony 1 raz

	Willow napisał:
	Jesteś pewien, że to paraliż? Próbowałeś się ruszać?

Próby ruchu z tego co czytałem mogą się źle skończyć - przerwaniem wszystkiego jeżeli paraliż nie był wystarczająco silny lub nie było go w ogóle i...ponad godzina roboty na nic Razz

	Willow napisał:
	oczy pod powiekami do góry(tak, jakbyś patrzył sobie na czubek głowy) i powinny zalać Cię prawdziwe, wszechogarniające hipnagogia. W tym momencie najważniejsza jest bardzo silna koncentracja, bo inaczej stracisz świadomość. Ja zawsze koncentrowałem się na "mantrze" brzmiącej "wszystko jest snem".

A to ciekawe Exclamation

Dzięki tobie wiem co robić następnym razem jak będzie mi się wydawało że mam paraliż. Miałem problemy właśnie z hipnagogią - dźwiękowa jest zagłuszana przez muzykę relaksacyjną a wzrokowej miałem mało Wink

Post został pochwalony 1 raz

Wilow, ciekawy sposób- spróbujemy. Smile

Co do paraliżu- jestem w 100% pewny.

Robie WILDA podczas zasypiania, a z reguły rzadko się wchodzi w LD w ten sposób, co nie zmienia faktu że się nie uda.

Zrobię również po obudzeniu, o ile nie zapomnę i za szybko się nie wybudzę. Mad

Post został pochwalony 0 razy

Próby ruchu niczego nie zepsują, a jest to jedyna metoda, żeby się upewnić, jak nie zna się jeszcze stanu. Żeby wyjść z paraliżu, trzeba się troszku namęczyć - w końcu jest to fizjologiczny paraliż, a nie "dziwne zjawisko odrętwienia", które często-gęsto niedoświadczeni ludzie biorą za paraliż i opisują barwnie, wprowadzając innych w błąd Wink

Post został pochwalony 0 razy

Też wypróbuje ten patent z patrzeniem do góry.

Post został pochwalony 0 razy