Wyobrażenia przedsenne....

Wyobrażenia przedsenne... To temat który chciałem dziś poruszyć....
Nie chodzi oczywiście o hipnagogie, te są obrazami podrzucanymi przez podświadomość już w póżnym stadium
zasypiania... Wcześniej jednak, każde z nas, mniej lub bardziej myśli, wyobraża sobie.... Ulobione filmy,
sprawy z dnia który uminął, ludzi których spotkał....

Zauważyłem że to wyobrażanie sobie, jeszcze przed hipnagogami również może mieć różne stany...
W naturalnym stanie rzeczy wyobrażenie takie "widzimy" pod zamkniętymi powiekami, niezbyt wyraziście...
Widzimy te miejsca, ludzi, czyny, ale nieraz nawet nie jesteśmy się w stanie przyjrzeć dokładnie twarzom
tych ludzi czy miejscom... Kiedy bowiem usiłujemy się im przyjrzeć szczegółowo - wizje rozmywają się,
rozpraszają itd...
Po kawie czy innych pobudzaczach sytuacja jest nie wiem czy gorsza ale inna... Wszystkie te wyobrażenia
i myśli zdają się "wibrować" przez co stają się jeszcze bardziej nienaturalne.
To że po pobudzaczach myślotok jest oczywisty to wiadome, wyobrażenia szybko zmieniają się wtedy z jednych
w następne, a nam nawet nie chce się ich szerzej analizować...
Ale jeśli już wpadniemy w jedno, tak tuż przed hipnagogiami, jest ono właśnie takie "wibrujące"...
To też złe określenie ale nie umiem tego inaczej opisać słowami....

Kiedy zaś się spijemy, a na drugi dzień w niedzielę, odsypiamy kaca, wyobrażenia te są magicznie żywe...
Można wtedy dokładnie skupić się nawet na każdej hipnagogii podanej przez podświadomość, a nawet obrócić
ją w "przestrzeni" i spojrzeć prosto w oczy jakiejś postaci z hipnagogii czy wyobrażenia, przy czym postać
ta nie znika, nie zaciera się, gdy otworzyć oczy i zamknąc spowrotem - zostaje...
Jej oczy są wtedy kolorowe, znaczy mają pełne tęczówki, żrenice itd... Nie odwracają też wtedy wzroku, dają
sobie patrzeć prosto w oczy bez strachu.....

Taki stan udaje mi się osiągnąć wyłącznie na kacu, lub po deprywacji, czyli gdy nie śpię np. 2 dni, potem
zrobię jakąś ciężką pracę, a potem się położę spać...
Czy znacie inne metody na taką wyrazistość wyobrażeń i sterowalność hipnagogii? Bo chlać codzień to marna
wizja:D Very Happy

Mimo wszystko czuję że jest jakiś obszar między światem snu i światem czysto fizycznym.... Może świat snu
na jawie nim jest... To tłumaczyłoby wszystkie zjawiska hipnagogii oraz wyciągania postaci do jawy, jakie
zaobserwowałem...

Incest, kochany mój mentor opisał dokładnie wszystko to od strony psychologiczno-fizlologicznej. Mentor,
bo podziwiam go i szanuję za tak wielką wiedzę z dziedziny psychologii, psychiatrii i fizjologii.
Pewnie będzie między nami jak z Freudem i Jungiem, ponieważ wyznajemy trochę inne systemy przekonań, ale
szacunku do Incesta nie stracę, mimo iż reprezentuję inne deko poglądy...

Ostatnio studiowałem dzieła wschodu jak kabałę, czy waimanika shiestra... Powiem wam że nie warto się nimi
interesować nie będąc fizykiem nuklearnym... To są opisy(głównie waimanika) jak stworzyć fizyczne maszyny
działające na podstawie energii duchowych... Starożytni Hindusi i Hebrajczycy opisywali jakimi pojazdami
posługiwali się Bogowie, podawali nawet dokładne opisy działania tych pojazdów....

Pamiętajcie jednak że jak napisałem " siła potrzebna do wykonania zjawiska paranormalnego jest wprost
proporcjonalna do stopnia w jakim odbiega ono od praw świata fizycznego"....
Nawet więc jeśli Bogowie robili statki z rtęci czy wirów magnetycznych, to ich własna siła umysłów musiała
być wieelka, by te pojazdy działały, bo jak wiemy Hitler ich kopiował, lecz z marnymi skutkami....
Waimanikę czytałem pa hindii gdyż znam ten język, a dzieła w oryginale niosą nieraz więcej niż tłumaczenia,
nieraz przekręcone itd... I do takiego wniosku doszedłem mimo to...

Inna sprawa że ówcześni ludzie byli blizsi prawdy niż my... Wy macie tv, radio, komputer.... Stąd macie
wieści... Przed 1920, bez radia było więcej proroków itd... Człowiek się rozleniwił kochani, zapomniał
po co ma wyższe sfery mózgu, bo po co mu one jak wszystkie wieści przychodzą do domu przez kabel....

Dziś (tj na przełomie miesięcy) nauczyłem się języka swoich postaci sennych... I musiałem się go uczyć....
Może dawny człowiek znał go poprostu bez myślenia...?
Ostatnio nauczyłem się także komunikacji z Kają na moim poziomie.... Jej poziom to świat snów, gdzie gada
do mnie nieraz archaicznie i symbolicznie... Kiedy komunikuję się z Kają będąc w pełni świadomy, trzeźwy,
na jawie, także gada Ona w ten sposób, ale to iż umiem z nią gadać na jawie to już jest mały cud....
Nigdy bowiem wcześniej nie miałem takiej komunikacji z podświadomością na jawie....

Kiedy zdobęde jakiekolwiek dowody że Kaja to nie podświadomość, to odrazu obalę Incesta:D
Na dziś wiem że Kaja potrafi jasnowidzić jak ja, i podawać mi takie dane, ale dla mnie to mały dowód,
Jasnowidzę od lat i to jest piqś, chcę czegoś jak telekineza czy inne oddziaływanie umysłem na świat
fizyczny... To będzie dopiero dowód....

A ty Incest się nie złość, Ty wyznajesz poglądy sceptyka, ja sceptyka z nadzieją, wszak oboje jesteśmy
badaczami, więc albo jeden przekona drugiego albo na odwrót Smile

Co do jasnowidztwa: Każdy z forumowiczów niech próbuje, to jest wbudowane w człowieka i wiele z was będzie
miało dobre efekty, a 5% jakieś- spektakularne:)
Co do telepatii, w snach ona istnieje bez barier... W świecie fizycznym próbujcie na psach i kotach....
Powiedzieć psu telepatycznie np. "chodż tu" albo "leżeć".... Pies to zrozumie, nie ważne czy Polski czy
Chński, telepatia znosi języki...
Na psach i kotach ponieważ zwierzęta nie zatraciły odbioru tak bardzo jak ludzie, nie mają tv, neta....
Są więc one wrażliwsze na takie przekazy i umią je odbierać....

Każdemu z problemami w tym pomogę na priv, żeby nie było że rozsiewam puste słowa, tak jak i z jasnowidztwem.

Post został pochwalony 0 razy

Co do pierwszej części wypowiedzi tj .

	Cytat:
	Czy znacie inne metody na taką wyrazistość wyobrażeń i sterowalność hipnagogii?

[link widoczny dla zalogowanych]

	Cytat:
	Kilka lat temu odkryłem, że gdy próbujemy zasnąć, tuż przed zaśnięciem naprawdę, jeżeli dalej jesteś świadomy, Twój umysł zaczyna tworzyć bardzo realistyczne obrazy które płyną i zmieniają się w szybkim tempie.

Myślę że to samo miał autor na myśli Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fallen Leaf dnia Sob 2:57, 29 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz

Bardzo celnie to zauwazyles, zawsze to odczuwalem ale nie potrafilem tego zwerbalizowac - w przypadku wyobrazni ciezko mowic o rodzielczosci i kolorach, nie powiedzialbym nawet, ze to rzutuje sie na zmysl wzroku a raczej jest to sama informacja o obrazie, jakby slad pamieciowy. Ja okazje do picia mam dosc czesto i wiele razy faktycznie zaobserowwalem, ze na kacu wyobraznia jest duzo wydajniejsza, umozliwiala by sporzadzenie portretu pamieciowego.
Zawsze ciekawila mnie gwaltowna dynamika zmian efektywnosci wyobrazni podczas wypoczynku - niektore dni przebudzam sie srednio wyspany i wyobraznie mam bardzo uboga, moge skupic sie tylko na jednym drobiazgu obrazu naraz, mam wrazenie, ze imaginowany widok jest sfalszowany, bledny. Bywa tez zaupelnie na odwrot - obudze sie o innej porze z doskonala wyobraznia, ktora utrzymuje sie okolo godziny po przebudzeniu. Z pewnoscia ma to jakis zwiazek z efektywnoscia drzemek i fazami snu, mozna za to wykluczyc, ze jest to zwiazane z fazami libido.

Co do pogladow, to nie raza mnie twoje, pewnie dlatego, ze zdrowy rozsadek masz zachowany Smile

Czekam na pierwsze dowody, ktore moglbym pogromic Razz

Post został pochwalony 0 razy

@top
Rozumiem, że Kaja to twoja tulpa?

Post został pochwalony 0 razy

Fowo 236 dokładnie tak:P

Incest myślę że to jest racja że nie tylko wyobrażenia a i same sny są bardzo powiązane z libido.
Odkryłem to już dawno, a nawet jakie to powiązanie.

Otóż sny i wyobrażenia zdają się posilać tym samym rodzajem energii co libido.. Zauważ że nie
współżyjąc z kobietą przez dłuższy okres czasu (walenie konia też odpada Very Happy

) po jakimś czasie
wyobrażenia te i sny stają sie głębsze, bogatsze, kolorowsze...

Przypuszczam że na kacu działa dokładnie ten sam mechanizm, ponieważ w dzień po chlaniu
z reguły także ma się zwiększone libido, takie niejako "napełnianie uderzeniowe" poprzez
alkohol Very Happy

I to jest właśnie przypuszczalnie Błąd Freuda który mu dziś wytykam - Freud był bliski myśląc
o związku snów z naszą seksualnością, ale nadinterpretował ten związek. Bo sny i libido
posilają się jedynie tą samą energią, ale nie każdy sen jest erotyczny bądź falliczno-
skojarzeniowy. Był blisko ale na drugiej bocznicy Very Happy

Dodam że rzecz jasna brak współżycia nie prowadzi do snów erotycznych także. Sny innej
treści także posilają się tą samą energią.

Jedynie w przypadku deprywacji nie zauważyłem żadnego związku zwiększonej wyrazistości z
libidem, ale w przypadku jej, może działać akurat właśnie fakt iż e stanie deprywacji ogólnie
więzy ciała i świadomości zdają się rozluźniać. Nieraz nawet zamyśliwszy się w dzień wówczas,
umysł zamiast przemyśleć akurat bieżący problem odpływa daaaleko...

Dzisiejszej nocy moje LD zato przeszły samego mnie Smile

Zapraszam do mojego sennika, miże
coś doradzisz, rozwiejesz z pytań tamtejszych...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ashaneen-1984 dnia Wto 0:16, 02 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz