Dziwny pierwszy świadomy sen.

Witam wszystkich

O świadomych snach. Dowiedziałem się parę miesięcy temu na jakiejś stronię typu kwejk. Nic z tym nie robiłem żadnych ćwiczeń po prostu byłem świadom, że coś takiego
istnieje. Przez ten czas miałem może ze 3 sny gdzie sobie powiedziałem, że to jest sen, ale nie kierowałem tym co się w nim dzieje, baa nawet się nie starałem tego robić. W jednym śnie pamiętam to dokładnie, uszczypnąłem się w rękę, żeby sprawdzić, czy to sen pamiętam, że mnie zabolało, ale się nie obudziłem.

Przyszedł 16 sierpnia i właśnie miałem bardzo realistyczny sen, w którym sobie powiedziałem ok teraz jestem w śnie i nawet powiedziałem swoim kolegom, żeby coś zrobili i oni to wykonali. Tego samego dnia zacząłem czytać o świadomych snach. Poświęciłem na to parę godzin. Napisałem właśnie ten sen w dzienniku. Ustaliłem, że będę przeprowadzał test z nosem. Z 16 na 17 sierpnia już chciałem rano zapamiętać jakiś sen, niestety przesadziłem z alkoholem i rano kompletnie nic nie pamiętałem. Trochę wkurzony na siebie stwierdziłem, że położę się po poludniu spać. To był strzał w 10, ale o tym zaraz.

Plan mam prosty będę używał WBTB, ponieważ wmawianie sobie powtarzając sobie jakiś zdań nie do końca wierze, że na mnie zadziała. Ja już w tej chwili głęboko wierzę, że mi się uda i moja psychika jest bardzo dobrze nastawiona. Za to pamiętam, że nie raz jak budziłem się za potrzebą to później kładłem się spać i pamiętałem sny, więc ta metoda po prostu wiem, że będzie strzałem w 10. Dzisiejszej nocy będzie pierwszy test WBTB.

Wróćmy do mojej drzemki po południowej. Zapamiętałem z niej aż 2 sny byłem bardzo dobrze nastawiony, że coś zapamiętam. W tym właśnie 3 sen, w który uważam, nie wiem czy słusznie za mój pierwszy świadomy sen. Dzieje się to bardzo szybko bo tak naprawdę zacząłem czytać o świadomych snach 24h temu.
Sen był dość dziwny widziałem tylko biel, jak zamkniemy oczy widzimy, że jest czarno ja nie widziałem żadnego pomieszczenia tylko właśnie biel. Pomyślałem, że coś jest nie tak zaczęło się robić jeszcze jaśniej. Zacząłem podejrzewać, że to może być sen i chciałem żeby coś się pojawiło, ale nic. Zrobiłem test rzeczywistości z nosem i mi się to udało. Powiedziałem o k**** jestem we śnie. Wielka ekscytacja mrowienie jakby ktoś mnie do prądu podłączył. Trwało to sekundę przeciążenie systemów i mnie wywaliło. Muszę dodać, że ten tr nie był taki wyraźny i sam w tym śnie się zastanowiłem czy ja tą rękę podniosłem i zatkałem ten nos. Wziąłem 3 oddechy i poczułem na nosie, że mam zamknięty. Dlatego stwierdziłem, że wykonałem tego Tra. Te uczucie zamkniętego nosa i możliwości oddychania już samo w sobie jest tak nie samowite, że trudne do opisania. Muszę powiedzieć, że miałem wrażenie, że ten sen trwał z 5 sekund. Co o tym myślicie.
Następnym razem będę się starał nie ekscytować. Nie wiem czy dobrze odbieram ta sytuacje ponieważ trochę bardziej wgłębiłem się w temat raptem 24h temu. Pozdr.

Post został pochwalony 0 razy

Witam,

Tak to był świadomy sen. Możliwe, że w samej końcówce i dlatego wszystko było białe. A co do autosugestii to jest ona używania do budowania wiary, którą ty już masz Smile

Cóż, przeczytaj art o WBTB, i próbuj je. Z pewnością sobie poradzisz Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fallen Leaf dnia Pon 3:03, 18 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz

Dokładnie wydawało mi się, że to była końcówka zwykłego snu, który zapamiętałem, ale pewny nie jestem. Miałem wrażenie, że te sny nastąpiły po sobie. Zwykły i od razu wskoczył świadomy.

Dzisiaj z kolei miałem świadomy sen, w którym nie poniosła mnie ekscytacja i nie wywaliło mnie po chwili. Sen trwał z 2 minuty. Uczyniłem go najnudniejszym snem jaki miałem w historii Laughing

.

Siedzę z kolegami u mnie na stacji wszystko jest poprzestawiane oni graja w jakąś grę, mówię im chodźmy stąd oni nadal graja. Zrobiłem przy nich tr udało się. Wyszedłem sam na korytarz zrobiłem ze 2 tr (heh równie dobrze moglem cały czas iść z zamkniętym nosem) było tam dużo ludzi. Podszedłem do wind wszyscy gadali a ja się dygałem do nich podejść na sam koniec ktoś do mnie zagadał i wszystko zaczęło się rozmazywać. Zacząłem się kręcić, ale nic nie pomogło i mnie wywaliło

Progres w moim świadomym śnieniu jest duży. Czułem kontrole i wiedziałem, że jak ja nic nie zrobię to nic samo się nie stanie np przy kolegach wiedziałem, że jak z nimi siedzę to tracę cenne sekundy mojego ld. Ale jednocześnie mimo chyba 5 tr nadal nie bylem pewny i bałem się wejść do sąsiadki (heh), albo bałem się zagadać do ludzi przy windzie. A jak ktoś mówi, że on z okna skacze to dla mnie niezły hard-core. Ja nadal mimo tych tr nie bylem pewny, czy mogę sobie pozwolić na wszystko. Mam nadzieje ze to przyjdzie z doświadczeniem.
Wiem jednak co poprawie muszę zrobić więcej tr żeby być pewnym, że jestem w tym śnie i mogę sobie pozwolić na wszystko. Będę robił tr z nosem i z ręka w ścianę wtedy już będę pewny i może mnie poniesie wodza fantazji i nie będę stał jak kołek w swoim śnie Laughing

. Trochę jestem na siebie zły, że tak to zepsułem

Post został pochwalony 0 razy

Nie wykluczone, że był to sen o LD. Rozpoznałeś go jako LD, ale sny o LD upodabniają się do LD wraz z doświadczeniem. Możliwe, że poprzedni LD był wystarczającym materiałem dla podświadomości, żeby upodobnić sen o LD Smile

Post został pochwalony 0 razy

Dzięki za odpowiedzi. Czytałem o śnie o LD, ale na tym etapie, którym się znajduje nijak nie mogę tego stwierdzić. Czułem kontrole + chyba z 5 tr zrobionych. Sam się zastanawiam, czy to był sen o LD, czy może mam jeszcze za niską świadomość. Czytałem o tym i w sumie też pasowało.

Post został pochwalony 0 razy