Pościg za bandziorem :D

Chyba jestem gliną, nie pamiętam. Gonie jakiegoś bandziora w skórzanej czarnej kurtce. Po pewnym czasie wyciągam broń i celuje do niego. On wyciąga sztylet i ja wtedy strzelam...ale nic sie nie dzieje, okazyuje sie że mam zabawkową broń. On to widzi uśmiecha sie i wyciąga swoją, teraz role sie odwracają i to ja uciekam. Goni mnie przez jakiś czas. Wpadam do autokaru i pytam czy ktoś ma pożyczyć broń <lol> wkońcu musze biec dalej bo koles nadlatuje, o mało mnie nie trafia. Uciekam dalej ale on wchodzi do busa. Nachodze go od tyłu i bije, wkońcu chwytam jego broń i strzelam mu w ręke, umiera, albo traci przytomność. wychodze przed busa i porpostu wiem że to sen. Sama myśl wystarczyła, żande RT. Zamierzam na początek lewitować autobusem, podnosze go, a on ucieka gdzieś w pizdu do góry, patrze za nim, ale mi sie obraz maże, więc znów patrze przed siebie. Chce go sprowadzić z powrotem ale nie da sie. Patrze do góry i wykonuje czynności rekami jakieś takie ruchy żeby go tu ściągnąć(to przypomniało wspinanie sie po linie a to jest jedna z technik do uzyskania OOBE) Obraz mi sie maze, kręce sie w kółko i chwilowa poprawa, pocieram ręce i nic.Pochwili myśle -to chyba koniec:( i narazi czuje silne wibracje(chyba si budze-myśle), najbardziej odczuwalne na twarzy na policzkach. No nic, jakoś sie nie przejąłem. Ale wkońcu pomyślałem że to może być początek OOBE. Otwieram oczy, ale chyba nie własne, leże w łóżku i jest jasno na dworze (?). Czuje że mam ręke przed sobą ale widze ją za głową tak podpiera jakby, a ja ją czuje przed twarzą. nie widze jej, poruszam palcami i powoli pojawia się jej zarys. Druga ręka podobnie. chce wstać. udaje mi się dźwignąć tułów, chce reką przeniknąć ściane, palce po chwili dotyku wtapiają sie do pierwszego stawu a palcach. Dookoła nich powstają takie kółka jak na wodzie gdy coś wżucamy. Dobra, wracam do wychodzenia z ciała..jestem już tułowiem poza, moja twarz ręce brzuch leża na lóżku za mną(pode mną) nóg jakoś nie moge wyrwać. postanawiam siła woli sie unieśc, jednak na nic to było. Po chwili jakoś bezproblemu nogi wyszły, usiadłem na boku łóżka. Wiele czytałem o OOBE więc postanowiłem sie przenieść do Wawy gdzie poznałem fajną dziewczyne, gdy to postanawiam, zamykam oczy nie wiem po co. Znów czuje wibracje i jestem do połowy w ciele. Wkońcu postanawiam sie obudzić. Kłade sie, i słysze takie syknięcie. Budze sie, i na dworze jest jasno, jest godzina 9.30.

Post został pochwalony 0 razy

To zagonił Cię ten bandzior. :>

Post został pochwalony 0 razy

w pewnym momencie snu nawet przykucnąłem i czułem zmęczenie z leksza Razz

a dziś myślałem że sie normalnie wkurze/ Fajnie sen sie zaczyna, "łapie" świadomość i dupa , budzik dzwoni Wink

Post został pochwalony 0 razy

Ja ostatnio wchodzilem z LD do paraliżu przysennego i zaczynały się już hipnagogia, a tu SMS przyszedł (dopiero później jak zadzwonił 2 raz pipi-pipi to się zorientowałem że SMS mnie tak wyrzucił) i usłyszałem tak głośny huk jak nigdy w życiu. :) Oczywiście żadnego huku nie bylo, słyszałem go tylko ja i w sekundę zerwałem się na równe nogi. :P

Post został pochwalony 0 razy