Skutkujący brak techniki...?

Więc. Nie interesując się jeszcze LD, dosyć często zapamiętywałem swoje sny, czasem po kilka dziennie. Odkąd zacząłem trenować MILD, odkąd założyłem dziennik znów, moja zdolność zapamiętywania marzeń sennych zmalała. Zrobiłem sobie ostatnio kilka dni przerwy i znów przypominam sobie sny. O co chodzi?

Podobnie jest z alfa - budzikiem - na początku starczyła krótka, prosta autosugestia, bez zbytniego wczuwania się. Gdy robię to wg. techniki np. Adama Bytofa - w ogóle nie wychodzi.

Post został pochwalony 0 razy

.....

Ostatnio zmieniony przez Mirrina dnia Pon 13:45, 19 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz

Myślę, że po prostu za bardzo chcesz coś osiągnąć. Daj sobie luz. będą sny to zapisuj, nie będzie to nie zapisuj i nie zniechęcaj się jeśli dłuższy czas nic nie zapamiętasz lub nie osiągniesz, bo jakakolwiek frustracja nic tu nie zdziała. Najlepiej traktuj to jako dobrą zabawę - z ciekawością i entuzjazmem, a nie wysiłkiem Smile

Post został pochwalony 0 razy

Popieram przedmówców - ważne żeby to było ciekawe i zajmujące. Po trupach do świadomego snu nie dojdziesz. Trzeba znaleźć odpowiedni kompromis między dążeniem do świadomego śnienia, pragnieniem, a życiem i zabawą. No i opcjonalnie dochodzi do tego stosunek do innych oneironautów. Wiesz co ci polecę ? Dyskusję na gg o snach i śnieniu ORAZ tematach ogólnych na gg. Sam rozmawiam z kilkoma osobami na gadu, wymieniamy się swoimi doświadczeniami, snami, opiniami, a czasami po prostu fantazjujemy.

Nie martw się, znajdziesz drogę.

Post został pochwalony 0 razy

Może faktycznie robię to zbyt na siłę... Ok, zobaczymy, popróbujemy. Dzięki : )

Post został pochwalony 0 razy