Czas na jawie a we śnie.

Witam,ostatnio zastanawiałem się czy można zagiać pojęcie czasu we śnie.Czyli naprzykład śnimy jedną noc,uznajmy że sen trwa z 10 minut,a we śnie odczuwamy to jakby minęło parę godzin,dni,tygodni itp.

Ostatnio sporo naczytałem się o tzw ,,Shiftingu" czyli przenoszenia się do innej rzeczywstości na naprzykład parę dni,tygodni czy miesięcy. Pierwsze o czym pomyślałem,że to oczywście forma świadomego snu.Uznając że taki shifting jest realny i osoby praktykujące to naprawdę przenoszą się do mniemanej ,,innej rzeczywistości" na długi okres,zastanawiam się czy poprostu w jakiś sposób zaginają czas świadomego snu,w którym niby spędzają parę miesięcy a tak naprawdę śnią te 10 minut czy naprawdę podróżują do innej rzeczywistości.
Osobiście,nie posiadam takiej wiedzy na temat świadomych snów dlatego pytam się bardziej doświadczonych forumowiczów. Bo oczywście jeżeli istnieje taka opcja manipulacji czasem w LD to shifting traci kompletnie sens,a jeżeli nie ma takiej opcji to kto wie.
Z tego co czytałem Shifting opiera na skrypcie,który musisz sam napisać i także zastanawiam się czy taki skrypt ile ma trwać LD,w jakim miejscu ma się odbywać itp nie polepszyłby trwałości sennego świata i ogólnie świadomego śnienia.
Jeżeli napisałem to zbyt haotycznie czy niezrozumiale to proszę o komentarz ,a postaram się jakoś bardziej wytłumaczyć moją rozkminę.
Pozdrawiam Very Happy

(do postu załączam ankietę[kiedyś nie widziałem tej opcji nawet Laughing

] dotyczącą tematu Smile

)

Post został pochwalony 0 razy

Cześć, forum co prawda martwe, ale może kiedyś tu wrócisz więc odpiszę co wiem.

Sam co prawda nigdy tego nie doświadczyłem, większość moich snów miały normalny, wręcz krótki czas trwania. Mam jednak pewnego przyjaciela, z którym często rozmawiam na senne tematy. Raczej nie miałby powodów żeby kłamać.

Gościu ogólnie ma chyba jakieś zdolności medium, pełno dziwnych doświadczeń tj. bardzo symboliczne, realistyczne sny, powtarzające się czasem praktycznie 1:1 - rekordowo kilkadziesiąt razy. Powiedział mi kiedyś, że jako dziecko (przed wiekiem nastoletnim), w stanie dosyć wysokiej gorączki doświadczył snu, który według jego percepcji trwał około 2-3 lat. Świat podobny do rzeczywistego, te same osoby, to samo otoczenie, ale raczej negatywny tor akcji. Brak jakichkolwiek oznak że to sen, brak nierealnych/niemożliwych zdarzeń. Dosłownie alternatywna rzeczywistość.

Gdy już się z tego obudził doświadczył szoku, nie wiedział gdzie jest. Nie pamiętam dokładnie ile spał, ale było to 16 godzin lub więcej. Nigdy nie próbowałem pytać o szczegóły, zresztą mało pewnie by pamiętał po tylu latach, bo od tego snu minęło ich z 15.

Post został pochwalony 0 razy