Incepcja i ciekawa rozmowa.

Nie będe się rozpisywał, bo i tak nie ma o czym. Zobaczcie

http://www.youtube.com/watch?v=L8R11pkY5zI

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez RastA. dnia Sob 16:54, 08 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz

daje do myślenia!

Post został pochwalony 0 razy

Faktycznie daje do myślenia.Po obejrzeniu tego filmiku miałem mętlik w głowie.

Post został pochwalony 0 razy

Rozumiem że to taka aluzja od stwierdzenia, że szczęściem jest osiąganie celów, bo stałe zapewnianie wszystkiego staje sie nudne i traci sens.

W wierszu "Utopia" był taki sam przekaz i mi sie jakoś skojarzyło.

Post został pochwalony 0 razy

zgadzam się z Matiskiem.

Lubię tego typu filozoficzne rozmyślania, jak na ironię często w moim umyśle pojawiają się podobne pytania.

[Taaak, hurej itp, Fowo wraca po miesięcznej przerwie! Razz

]

Post został pochwalony 0 razy

	Fowo236 napisał:
	[Taaak, hurej itp, Fowo wraca po miesięcznej przerwie! ]

toś odpoczooł Razz

	Fowo236 napisał:
	Lubię tego typu filozoficzne rozmyślania, jak na ironię często w moim umyśle pojawiają się podobne pytania.

W sumie jak każdego, ale w tym przypadku trochę paradoks powstaje bo w sumie czlowiek nigdy nie będzie szczęśliwy, zalezy jak to szczęście będziemy rozumieć. Kiedyś pewien trener rozwoju osobistego napisal wlasnie artykuł o drodze osiągania celów. Każdy śpieszy się byle osiągnąć to czego pragnie, i w tym momencie przegapia właśnie najpiękniejszy okres jakim jest ta droga ;]
Nie ukrywam, zawsze to było dla mnie nie pojęte, ale kiedy sam zaczalem stawiać sobie cele, to po ich osiągnięciu może czułem się lepszą wersją siebie, ale to faktycznie nie daje tyle szczęścia co sama droga.
Wszystkie porażki i wzloty zapewniają mase emocji, które zanikają wraz z osiągnięciem celu...
Ale tez nie oszukujmy się, kiedy bardzo chcemy coś osiągnąć to nie jesteśmy w stanie odczuwać tej drogi jaka wlasnie pokonujemy do osiągnięcia celu.
- I jak tu być szczęśliwym? Smile

To je człowiek, jemu nie dogodzisz

Film raczej mial na celu nam pokazać, taką utopie, ale autor chyba zły wątek wybrał... może to tylko moje domysły ale poruszając tematyke astralnej rzeczywistości autor zapomnial o nie ograniczonej wyobraźni i przez te setki lat nie starczylo by nam czasu by wszystkie pragnienia zrealizować. Ja tam bym chcial, nie zaleznie ile bym mial stracić i potem zalować Smile

Pozdrawiam.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Matisek dnia Śro 1:50, 12 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz

O nie, nie sądze, żeby to miała być metafora filozofii życiowej, raczej filmik jest kolejną próbą odpowiedzi na pytanie skąd się wszystko wzięło. Wychodzi z założenia, że na początku była jaźń - wszechwiedza i wszechmoc, nic poza nią. Stworzyła czas, materię, energię i podzieliła je na kategorię, zamknęła świat w prawach fizycznych. Uznawała, że to za proste, stworzyła więc życie, które samo rozwijało się interagując z otoczeniem wcześniej stworzonym. Żeby sobie utrudnić, stworzyła więcej swoich kopii tak, żeby tamte nie wiedziały o oryginale, stwarzały świat dalej niezależnie od siebie. Podzielona na części jaźń wciąż chciała sobie utrudniać, więc rozdzieliła się jeszcze bardziej i złaczyła ze stworzoną przez siebie materią i życiem -m. in rodzajem ludzkim, zażyczyłą sobie zapomnieć o swoim pochodzeniu i mocy, którą posiadała, odebrała ją sobie. W ten sposób, ograniczona przez stworzony przez siebie świat, z jego zadaniami, motywacjami i niebezpieczeństwami, konfrontuje się z nim z niemocą i niewiedzą, w końcu będąc spełniona i zadowolona z poziomu trudności, i próbuje rozwiązać zadaną przez siebie zagadkę, kim była na początku. O to chodzi w puencie rozprawki - jesteśmy Bogiem.

Post został pochwalony 0 razy

kurde, ludzie, weźcie jakieś blogi piszcie, bom chętny do czytania! Wink

Post został pochwalony 0 razy

incestus, intepretacji może być wiele.
Zawsze jest ta jedna prawdziwa, ale jest też nieskonczenie wiele re-interpretacji. Większość takich filozofii to alegoria i można dymać bez końca Razz

Z fizycznej strony, tutaj można znaleźć odwołanie do narkomanii, jak by kogoś taka tematyka interesowała. Zapewniając sobie cały czas przyjemności wzmagamy wydzielanie endorfin czy tam dopaminy (ja tego nie rozrozniam Sad

).
Taka dawka hormonów jest uzależniająca, a stale ją sobie zapewniając pojawia się ten sam efekt jak w każdym narkotyku, czyli wzmożona tolerancja... potrzebujemy więcej więcej.... WIĘCEJ wrażeń! - co bylo przedstawione na filmie.
Wydaje mi się, że troche goryczy i porażki, czyli w skrocie negatywnych emocji, a moze wogóle braku(?) byłoby tu konieczne aby odzwyczaić organizm od przyplywu tych pozytywnych. Tylko czy to faktycznie działa?

W dzisiejszych czasach żyjemy dużo dużo lepiej niż najwyżsi czlonkowie wartosci spolecznych w sredniowieczu. Jakoś tego nie odczuwamy, bo stale zapewnianie tego komfortu przyzwyczaiło nas do tego i wymagamy więcej... marzy nam się villa z trzema basenami i wodnym łóżkiem. Ale czy to by coś zmieniło? Nie. W końcu nadal by czegoś brakowało. Dopiero gdyby przyszedl fiskus i nas wypieprzyl z domu to poczulibyśmy brak tego.
Czy wtedy nie zadowoliloby nas spowrotem zwykle skromne lozko i ciepla woda? Smile

Wracając do tematyki filmu, będąc w świecie snu, spędzilibyśmy kupe czasu dostarczając sobie nieskonczenie wiele gigantycznych wrazeń... ale w końcu nadeszlo by przebudzenie, gdzie zachowywalibyśmy się jak narkoman w zakladzie odwykowym. Czy to nie wystarczyłoby, aby móc faktycznie z tych zasobów korzystać bez końca?

Jedyne co by się zmieniło to to, że nie potrafilbyśmy żyć w normalnym w świecie, bo bylibysmy uzaleznieni od tego utopijnego, ale zataczając to koło bylibyśmy szczęśliwi bez końca.

Pozdro

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Matisek dnia Nie 23:39, 16 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz

Bardzo zastanawiajace video. Mam teraz trochę chaos w głowie. Ale chciałbym jednak tak odkztałcić czas w LD, zeby tam być, może nie 76, ale np 2 lata. Miałbym tam swoje życie. Rodzinę. Znajomych. I pewnego dnia to się kończy. Budzę się. I myślę, że to był tylko sen. Ale umysl chyba by nie spamiętał takiej ilości wspomnień...

Post został pochwalony 0 razy