Sytuacje wywołujące LD

Ostatnio zaczęła zastanawiać mnie pewna rzecz.
Mianowicie: Zauważyłem że orientuje się w śnie po zobaczeniu pewnej nierealnej rzeczy jaką jest latanie innych ludzi. (miałem 5 ld, z czego 3 uzyskałem po zobaczeniu unoszącej się osoby).

Też macie takie szczególne sytuacje?
Chcę sprawdzić czy np. wmawianie sobie w dzień, że ludzie normalnie latają(albo innej tego typu sytuacji), pomoże w osiąganiu świadomości we śnie. Rolling Eyes

Podajcie jakieś momenty w snach w których najczęściej odzyskujecie świadomość Wink

Post został pochwalony 0 razy

Ja mam bardzo często tak,że np. pędzę motorem prosto w ścianę i przed samą kolizją motor się zawraca co jest niemożliwe przy takiej prędkości. 2 LD takowe były.

Post został pochwalony 0 razy

Zazwyczaj sam się uświadamiam gdy bardzo się boję.

Post został pochwalony 0 razy

Ja swego czasu miałem sny gdzie sam latałem lub unosiłem się nad ziemią i wtedy LD. Wmawiając sobie takie coś co najwyżej zinkubujesz sobie sny o tym, a do osiągania LD jest mnóstwo różnych dobrych technik i myślę że tędy droga.

Post został pochwalony 0 razy

To się nazywa pamięć warunkowa. Do tego przede wszystkim prowadzi się dziennik snów, chociaż tutaj dokladnie wystarczy analizować sny.

Nic nie musisz inkubować. Wystarczy, że w dzienniku kilka razy przy spisywaniu, pojawi się ta sama rzecz, a automatycznie wyrobisz sobie reakcje.

W mojej pamięci warunkowej znalazy się takie rzeczy jak m.in:
- Oszczane kible w szkole wszędzie wkoło około. (nie żartuje, bardzo często mi się to śni, a dzięki temu dzisiaj mialem LD. Tak LD W SZKOLE! Very Happy

)
- expres do kawy w sklepach na pobliskim osiedlu (do tej pory gowno dalo a bardzo często śni mi się jak kupuje tam kawe po drodze do szkoly Surprised

)
- KFC w tesco (do tej pory 2 LD dzięki temu)

Polecam to ćwiczyć, bo jest szansa na spontany, ale na częste LD? nie sądze...
Ja wole polegać na innych technikach, bo spontan pojawia się zazwyczaj raz w miesiącu, przynajmniej u mnie Sad

Pozdrawiam.

Post został pochwalony 0 razy

	Banashimi napisał:
	Zazwyczaj sam się uświadamiam gdy bardzo się boję.

Kiedy bylam dzieckiem i miewalam koszmary (dzis zdarzaja sie bardzo rzadko i nie sa jakies straszne) to w krytycznych, najbardziej przerazajacych momentach uswiadamialam sobie "to tylko sen, niedlugo sie obudze". Wtedy nie wiedzialam o LD i nie probowalam nic z tym zrobic, czekalam tylko az sie obudze. Szkoda ze dzisiaj nie zdarzaja mi sie juz takie przeblyski swiadomosci :/. W swojej praktyce mialam moze kilka LD w ktorych spontanicznie sie zorientowalam "wtf, przeciez to sen". Niestety nie mam jakichs szczegolnych sytuacji wywolujacych swiadomosc :/.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez trutka dnia Pią 13:40, 06 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz

Cytat:

Banashimi napisał:
Zazwyczaj sam się uświadamiam gdy bardzo się boję.

Kiedy bylam dzieckiem i miewalam koszmary (dzis zdarzaja sie bardzo rzadko i nie sa jakies straszne) to w krytycznych, najbardziej przerazajacych momentach uswiadamialam sobie "to tylko sen, niedlugo sie obudze". Wtedy nie wiedzialam o LD i nie probowalam nic z tym zrobic, czekalam tylko az sie obudze. Szkoda ze dzisiaj nie zdarzaja mi sie juz takie przeblyski swiadomosci :/. W swojej praktyce mialam moze kilka LD w ktorych spontanicznie sie zorientowalam "wtf, przeciez to sen". Niestety nie mam jakichs szczegolnych sytuacji wywolujacych swiadomosc :/.

Dokładnie. Mi także się to zdarzało. Niestety z biegiem czasu zanika.

Post został pochwalony 0 razy

Matisek, o co chodzi Tobie z tą "pamięcią warunkową"?

Post został pochwalony 0 razy

No chodzi o zapisywanie slowa kluczy i poprostu analiza powtarzanych we śnie elementów Wink

Wg. mnie to obowiązkowa rzecz, ja jednak na niej samej wole nie polegać, bo tak jak napisalem, LD zdarza sie spontanicznie, ale bardzo rzadko.

Post został pochwalony 0 razy

przemik999 napisał:

Cytat:

Banashimi napisał:
Zazwyczaj sam się uświadamiam gdy bardzo się boję.

Kiedy bylam dzieckiem i miewalam koszmary (dzis zdarzaja sie bardzo rzadko i nie sa jakies straszne) to w krytycznych, najbardziej przerazajacych momentach uswiadamialam sobie "to tylko sen, niedlugo sie obudze". Wtedy nie wiedzialam o LD i nie probowalam nic z tym zrobic, czekalam tylko az sie obudze. Szkoda ze dzisiaj nie zdarzaja mi sie juz takie przeblyski swiadomosci :/. W swojej praktyce mialam moze kilka LD w ktorych spontanicznie sie zorientowalam "wtf, przeciez to sen". Niestety nie mam jakichs szczegolnych sytuacji wywolujacych swiadomosc :/.

Dokładnie. Mi także się to zdarzało. Niestety z biegiem czasu zanika.

Miałem też kiedyś coś takiego że śnił mi się koszmar. Ogarnąłem że to tylko sen. I jednocześnie miałem przed oczyma sen. I jednocześnie czułem własne ciało w łóżku i byłem świadomy otoczenia.

Post został pochwalony 0 razy

przemik999 napisał:

Cytat:

Banashimi napisał:
Zazwyczaj sam się uświadamiam gdy bardzo się boję.

Kiedy bylam dzieckiem i miewalam koszmary (dzis zdarzaja sie bardzo rzadko i nie sa jakies straszne) to w krytycznych, najbardziej przerazajacych momentach uswiadamialam sobie "to tylko sen, niedlugo sie obudze". Wtedy nie wiedzialam o LD i nie probowalam nic z tym zrobic, czekalam tylko az sie obudze. Szkoda ze dzisiaj nie zdarzaja mi sie juz takie przeblyski swiadomosci :/. W swojej praktyce mialam moze kilka LD w ktorych spontanicznie sie zorientowalam "wtf, przeciez to sen". Niestety nie mam jakichs szczegolnych sytuacji wywolujacych swiadomosc :/.

Dokładnie. Mi także się to zdarzało. Niestety z biegiem czasu zanika.

E, Tam.
Ja wciąż mam koszmary... Może nie tak straszne ale się boje( poprostu mam "to" uczucie i wiem że to jest "to miejsce"
i że zaraz "coś" się stanie). Dla mnie lęk=TR jakieś 5 ld mam przez koszmary!

Post został pochwalony 0 razy

Miałem napisać to samo co trutka, ale była szybsza Smile

Niestety mi też już to minęło. A wielka szkoda...

Post został pochwalony 0 razy

Temat znaków snu wyczerpał wg mnie Dragon tu:
http://www.psajko.fora.pl/lista-oneiro,17/kilka-uwag-do-znakow-snu-rt,1642.html

Post został pochwalony 0 razy

Andrewek, ale zwróć też uwagę, że każdy ma swoje indywidualne znaki. Owszem np. latający ludzie to dobry znak senny, ale co z tego skoro przyśni się komuś raz na rok?
Najlepiej wyłapać taką rzecz która pojawia się w snach z dużą nadczęstotliwością i wtedy z niej korzystać Wink

Post został pochwalony 0 razy

Matisek, przeczytaj najpierw dobrze ten temat.

Mój pogląd jest taki. Teoria mówi, że znak snu to elementy często powtarzające się. Ale pytanie- skąd to się bierze? Z kapelusza? Magiczne moce magów? Otóż nie! Jeśli prześledzimy w jaki sposób powstają sny odkryjemy, że sny są odbiciem z jawy.

Jeśli ktoś jest studentem, prawdopodobne jest, że śni o szkole. To jest jego "senny znak". A skoro już śni o tej szkole to musi to na tyle poruszać jego emocje, żeby manifestowało się to w snach. Zabawa polega na tym, że jak coś zmieni się w osobowości tego śniącego lub zmieni się jego otoczenia, to szkoła w jego snach zniknie i pojawią się nowe elementy. Dodatkowo, jeśli zacznie się praktykować relaksację lub np. przed zaśnięciem czyszczenie wrażeń z dnia to możemy na tyle osłabić związek emocjonalny z wieloma rzeczami, że przestaną one pojawiać się w snach- i tu teoria snów upada.

Do czego zmierzam. Nie ma czegoś takiego jak trwałe, niezmienne pojawiające się w snach symbole, klucze, sytuacje itp. Owszem mogę się pojawiać ale tylko dlatego że żyjemy na jawie tak jak żyjemy, to znaczy w nawykowy i schematyczny sposób inkubując sobie wciąż te same sny.

Dodatkowo- wg mnie praktyka ze snem powinna rozwijać i zmieniać osobowość. To znaczy, że zmienia się nasze życie na jawie i w konsekwencji śnienie. A to oznacza, że jeśli praktykujemy właściwie to to co jest naszym "znakiem snu" może szybko przestać nim być.

Tu pojawia się, wg mnie, niebezpieczeństwo przywiązania się do określonych sytuacji mających rzekomo wywołać LD i inkubowanie snów tak aby występowały w nich nasze "znaki senne". Przestaje to być w tym momencie praktyką ze "znakami snu" a inkubowaniem określonych "znaków snu"- a wg mnie nie o to tu chodzi, bo to jest zastój i praktyka może się zatrzymać.

Wg mnie traktowanie znaków snu jako niezmiennych symboli pojawiających się w snach jest bez sensu. Gdy zrozumiemy relację jawa-sen-jawa-sen itd. odkryjemy że nie ma czegoś takiego. Jest jedynie manifestacja tego co robimy za dnia w snach. I łatwo na to wpływać co w snach się pojawi.

Znaki senne wg mnie to po prostu elementy z jawy występujące w snach. I jedynie takie ma to zastosowanie jako obserwacji relacji jawa-sen itd. Podobny wydaje mi się pogląd przedstawił Smok w linku wyżej.

Post został pochwalony 2 razy

Ostatnio zmieniony przez Andrewek dnia Sob 12:28, 07 Kwi 2012, w całości zmieniany 2 razy