Projekt 365

Ostatnie dwa dni

Czyli chcę wracać do Wawy, bo tam okoliczności nie zmuszały człowieka do chodzenia spać w środku nocy Wink

Dziwnie jest, budzę się po kilka razy w nocy albo nad ranem i znów zasypiam, czasem nawet przypadkiem "wracam" do przerwanego snu. Ale nie mogę się uświadomić. Coraz bardziej czuję, że powinnam to robić z WBTB, ale właśnie musiałabym iść najpierw do łóżka wcześniej...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sudo-Indygo dnia Sob 12:29, 23 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz

Próba 213 - przypadkowy Nawet-Nie-WILD Wink

Zasadniczo skupiłam się przed snem na oczyszczaniu umysłu, planowałam SSILD'a robić po pobudce... Tak, wreszcie położyłam się nieco przed północą. Nie wiem, ile to trwało, z kilkanaście minut chyba, odpływałam co jakiś czas, końcu położyłam się w takiej pozycji, że przysnęłam.
Jestem we śnie, niby stoję przy oknie garażu i widzę na parapecie małą (jak na te żyjące w realu w okolicy mojego stawu) ropuszkę, brązową, z zamkniętymi oczami. Nie widziałam nigdy w realu żaby czy ropuchy z zamnkniętymi oczami tak w ogóle Wink

Próbuję ją budzić, nie wiem po co, bo tak jakby wiem, że żyje, tylko jest w stanie odrętwienia od chłodu czy coś podobnego, ale jak jej dotykam, właściwie kompletnie nie reaguje. Zniechęcona odwracam wzrok w stronę podwórka, panuje półmrok, niby jest noc, ale tak zrobione, że wszystko widać, jak w niektórych filmach. I nie, nie ma ku temu szczególnego powodu, żadnego impulsu, RT nie robię, ale to jeden z tych rzadkich momentów, kiedy nie muszę. Myślę, że to sen, tak jakbym mówiła to do siebie.
I tak jakby mnie wywala, ale to nie FA, bo mam świadomość. Myślę, jak to zawsze w takich sytuacjach "Nieźle, OOBE" Wink

To próbuję wstać, cokolwiek się dzieje i stanie, nie chcę osądzać czy oceniać, ale działać. Unoszę nogę, próbuję ruszyć ręką, podeprzeć się i usiąść. I shit, ale nie mogę :-/ Jakbym to nie była ja, nie miała władzy. Próbuję inaczej, że po prostu CHCĘ TO ZROBIĆ, ale niewiele mam już czasu. Budzę się, co dla mnie nie jest zaskoczeniem, nie czuję różnicy, bo świadomość właściwie taka sama.
Szlaaaag, czemu nie mogłam wstać?!
Potem nie mogłam przez ponad godzinę zasnąć. Wpół do trzeciej SSILD, trzy cykle. Zasypiam z trudem, kolejnych efektów brak.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sudo-Indygo dnia Pią 17:58, 29 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz

Ostatnie dwa dni

Sobota/niedziela - efektów brak, jako, że kładłam się w środku nocy.
Niedziela/poniedziałek - dziwnie i już sama nie wiem, co tak działa, próbowałam przed snem, jakoś tak po północy, oczyszczać umysł, aż zaczęłam odpływać, zasnęłam i do snu przeszły jakoś sygnały dyskomfortu z ciała czy coś takiego, czułam nacisk od środka głowy, aż wywaliło mnie do FA, potem przeszło chyba w sen o LD/OOBE, dziwnie, ciemno, coś próbowałam robić, czasami się uświadamiałam, ale to krótko trwało, szybko się obudziłam.
Potem zasnęłam normalnie. Dziennik znów zaniedbałam, ale sny pamiętam dobrze.
I zupełnie nie wiem, czemu to tak dziwnie na mnie działa, skoro nie robiłam pełnych cykli SSILD'a tylko raczej próbowałam "słuchać" ciszy Wink

A tu nagle odkryłam taką skuteczność nietypową, aż muszę to przetestować przez następne dni...

Post został pochwalony 0 razy

Powrót z krainy koszmru Wink

Hmh, wracam. Eksperymentu nie zakończyłam, byłam tylko przez jakiś czas w okropnej dziczy, gdzie o internecie nie słyszeli Wink

Coś tam próbowałam, SILD'a i nie tylko, zresztą warunki nie pozwalające się wyspać zapewniły mi kilka FA, nawet nie podejrzewałam. Oprócz tego raz sen o LD i dwa razy LD. Ostatni raz to prawie przypadkowy WILD, nie wiem dokładnie jak to się nazywa, kiedy za wszelką cenę chce się wrócić do fajnego snu, a jak jakimś niepojętym cudem się udqa, to robi się z tego LD Wink

I chyba raz byłam blisko WILD'a bo mnie podczas drzemki za dnia paraliż zaczął łapać...
Nie wiem jeszcze, jak zacznę liczyć i pisać podsumowania, bo ostatnio ciągle coś mi komplikuje zapisywanie wyników eksperymentu. Ale doprowadzę to do ładu.

Post został pochwalony 0 razy

Próba 216

Tak, wiem, że to zły numer, ale nie chce mi się przeliczać Wink

Czyli dziwnie, bo bardziej liczyłam na próbę przed snem, ale nie odniosłam skutku. Obudziłam się samoistnie jak już widno zaczęło się robić, myślę sobie, że teraz robię SSILD'a, nieważne która godzina Wink

I zasnęłam chyba tylko jak zaczęłam, coś jak natychmiastowy WILD prosto do fazy REM Wink

Stoję niby na porośniętym trawą dachu ruin zamku i mówię sobie, że jestem właśnie we śnie. Jest ktoś przy mnie, stoi po mojej lewej stronie, mówię mu, żebyśmy się rozejrzeli. Mało zwracam na niego uwagę, nawet nie dlatego, że boję się, że przez moje nastawienie będzie wyglądał jak manekin, ale naprawdę chciałam się rozejrzeć. Zamek miał cztery wieże, ja najbardziej chciałam się dostać do tej na północnym zachodzie, ruszyłam w tamtym kierunku i coś się wtedy z odległościami porobiło, różne fragmenty architektury jakby się przesunęły, niby się bardziej niż faktycznie oddaliłam, a wieżę od której odeszłam przesłoniły inne elementy. Chyba powoli zaczęło przechodzić to w sen o LD bo gdy szłam po półmetrowej szerokości murze przy krawędzi (to był jakby częściowo zakryty przez ziemię i trawę zamek, ale niewyobrażalnie wysoki na tym poziomie gdzie byłam) czułam się tak, jakby upadek był niebezpieczny, jeszcze trochę "oprzytomniałam" pod koniec, kiedy byłam już blisko wieży. Niska brama wejściowa była akurat po stronie przepaści, stała tam jakać przykurczona, garbata postać i próbując ją ominąć zaczęłam spadać. W pierwszym odruchu (podświadomości chyba) chciałam chwycić tę postać, potem nagle świadomość wróciła i stwierdziłam, że jak to sen, to po prostu powstrzymam spadanie i znów wejdę na trawę. Zrobiłam to.
Potem niby się obudziłam. Tak, znów FA Wink

Chyba nawet mówiłam siostrze, że miałam LD, potem dopiero obudziłam się naprawdę.
Zastanawiam się dlaczego u mnie LD i sny o LD najczęściej kończą się FA. Wszyscy tak mają?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sudo-Indygo dnia Pią 17:59, 29 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz

Jeśli chodzi o FA u innych, nie najczęściej ale często. U ciebie wywołują je prawdopodobnie obawy o zakończenie LD, jak w większości.

Post został pochwalony 0 razy

Próba 217 i 218

Jednym i drugim razem położyłam się koło dwunastej. Wczoraj tylko próba przed snem, przedwczoraj najpierw przed snem, potem po samoistnej pobudce około czwartej. Nawet mi wyszło coś w rodzaju WBTB, bo byłam zbyt pobudzona, żeby od razu jechać z SSILD'em i zasnąć, to zaczęłam spradzać maile i SMSy Wink

Potem zrobiłam cztery cykle, ale nie daam rady zasnąć od razu. Ostateczny bilans dwóch dni zerowy.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sudo-Indygo dnia Pią 17:59, 29 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz

Próba 219

Przed snem zaczęłam nie tyle pełne cykle, co obserwację swojego ciała z próbą oczyszczania umysłu. Zasnęłam, nie pamiętałam snów. Obudziłam się jak było już jasno, nie wiem, która była godzina. Zaczęłam SSILD'a, zasnęłam. Uzyskałam efekt snu we śnie, co potem przeszło w sen o LD/OOBE i zakończyło się FA Wink

Czyli niby jakiś efekt jest, chociaż nie o to chodziło Wink

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sudo-Indygo dnia Pią 18:00, 29 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz

Próba 220 i 221

Niestety efektów brak. Za późno ostatnio chodzę spać.

Podsumowanie

Czas nieokreślony z powodu problemów z internetem i regularnym zapisywaniem
7 razy FA
1 raz przypadkowy WILD, krótko, brak pełnego LD
3 razy sen o LD
4 razy LD, słaba jakość, albo bardzo krótko trwały, albo powoli traciłam kontrolę

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sudo-Indygo dnia Pią 18:01, 29 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz

Próba 222 i 223

Czyli efektów brak, ale przynajmniej znów zwracam uwagę na godziny Wink

W łóżku około pierwszej, pobudka o piątej. Ostatniej nocy już z budzikiem, bo alfa-budzik przestał jakoś działać. Teraz łatwiej zasypiać zaraz po cyklach, gdyby to jeszcze tak działało jak dawniej, to ciągle miałabym LD... Muszę się starać dalej. I znów do RT wrócić.

Post został pochwalony 0 razy

Próba 224

Zaczęłam od ćwiczeń przed snem (około drugiej), relaksacja, energia LD i takie tam, potem pobudka o piątej, zrobiłam trzy cykle SSILD'a i zasnęłam. Efektów brak, pamięć snów się pogarsza. Pewnie to pogłębienie z przemęczenia.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnie trzy dni

Procedura w zasadzie podobna, ćwiczenia relaksacyjne przed snem, pobudka o trzeciej, SSILD i znów zasypiam. Efektów brak. Dziwne to jest o tyle, że ostatnio w ciągu dnia stosuję krótkie drzemki, co statystycznie powinno zwiększać prawdopodobieństwo LD. Nie rozumiem, dlaczego znów nic na mnie nie działa.

Post został pochwalony 0 razy

Próba 228

Dziwnie się zrobiło, bo jak po SSILD'zie zasnęłam, miałam taki nienormalny sen, że niby ja i jacyś znajomi z forów i grup internetowych, byliśmy wewnątrz gry, czegoś w rodzaju RPG. I ja, jako moja bohaterka w grze, miałam używać nadrprzyrodzonych zdolności, ale mi nie szło, tak jakbym tylko udawała, zaczęłam żartować, że coś średnio działa, potem tak jakby w odruchu rozpaczy mnie tknęło i zaczęłam robić RT. Chciałam przebić palcem jednej ręki drugą, ale nie mogłam, tylko dłonie mi się tak zdeformowały, jakby były z gumy. Nie wiem czemu parłam dalej, chociaż wyraźnie czułam, że to jest coś nienormalnego ta deformacja. Ale za wszelką cenę chciałam pozytywny wynik Wink

To pewnie bardziej sen o LD. Dalej niby czułam się jakby to był sen, ale nawet jak naprawdę były jakieś przebłyski świadomości, to krótkotrwałe. Raz jak z resztą drużyny z tej dziwnej gry walczyłam z potworami, wiedziałam, że tu rządzą prawa snu i zamknęłam oczy, żeby przeczekać na zniknięcie przeciwnika, czasem też czułam takie przyblokowanie, jakby zawieszanie gry komputerowej, ale kontroli nie przejęłam Raczej sen o LD...

Próba 229

Tu zasadniczo nic. Poszłam spać w środku nocy, z konieczności próba tylko przed snem.

Post został pochwalony 0 razy

Próba 230 i 231'

Jako, że późno chodziłam spać, to próba przed snem. Dzisiaj rano tylko obudziłam się wcześniej, to spróbowałam SSILD'a. I źle, nie zasnęłam już Sad

Ale w ogóle jest dziwnie, budzę się i na przemian zasypiam, zdenerwowanie związane z obecnymi zajęciami, ehh...

Podsumowanie

11 dni
Próby głównie przed snem
1 raz sen o LD z przebłyskami

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnie trzy dni

Dziwi mnie to, że nic nie wychodzi, bo zupełnie przypadkowo wychodzi mi coś między długimi WBTB a snem polifazowym. Kładę się po popłudniu, bo jestem przemęczona, budzę się, jak robi się ciemno, albo zaraz po tym, jak się już zrobiło, jem kolację i znów idę spać, najczęściej właśnie wtedy próbuję SSILD'a. Praktycznie cały czas odczuwam nieludzkie przemęczenie, nawet do snów przedostaje się uczucie dyskomfortu. Wielokrotnie się budzę, ale niestety nie owocuje to LD Sad

Post został pochwalony 0 razy