| 
	
		| 
 
	
	
	
		| Autor | Wiadomość |  
		| Frozen Moderator
 
 
 
 
    			
    				| Dołączył: 27 Lis 2015 Posty: 406
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 27 razy
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Wioska na Mazowszu
 Płeć: Mężczyzna
 |  
 | 
			
				|  Dwie godziny uważności |  |  
				| Witam   Chciałbym wam przedstawić wyniki mojego wczorajszego eksperymentu dotyczącego 2-u godzinnej medytacji.
 Przygotowanie:
 Przed rozpoczęciem zjadłem lekki obiad i po kilkunastu minutach zaszyłem się w pokoju. Zabrałem z sobą długopis i kartkę na ewentualne zapiski dotyczące natrętnych myśli. Usiadłem na złożonej kołdrze i zacząłem rozluźniać ciało, przygotowując je na bezruch. Kiedy umysł stał się czystszy, skupiłem się na koncentracji, aby ustabilizować ten stan. Następnie przeszedłem do właściwej praktyki.
 0-30 minut
 Wszystko idzie po mojej myśli, rzadko się rozpraszam, maksymalnie na kilka sekund. Pojawia się spokój i uczucie odpoczynku od myślenia, właściwe dla zwykłej, codziennej praktyki.
 30-60 minut
 Medytacja w dziwny sposób się pogłębia, w większym stopniu niż zwykle doświadczam obecności tu i teraz. Pojawia się pobudzenie i wyostrzenie zmysłów, a umysł jest bardzo rzeźki, tak jakbym był po długim, krzepiącym śnie. Pod koniec tego okresu czułem chęć poruszenia się i rozpoczęcia jakiejś aktywności fizycznej. Nie były to myśli, lecz jedynie uczucie, które próbowało zmusić mnie do wstania.
 60-70 minut
 Poddaje się i wstaję na dziesięć minut, aby się trochę porozciągać i coś zjeść. Umysł nadal jest bardzo czysty i nie popada w zwyczajne rozproszenie.
 70-120 minut
 Z dziwną łatwością wracam do medytacji (tym razem na krześle
  ). Efekty osłabły przez zrobienie przerwy, lecz mimo to szybko znowu się pojawiły. Po pewnym czasie zacząłem rozpraszać się na coraz dłużej, co było moją granicą, przez co przerwałem już ostatecznie. Jestem pewien, że gdybym ćwiczył bardziej systematycznie to dałbym radę wytrzymać trochę dłużej   Wnioski:
 Eksperyment dobrze wpłynął na moje samopoczucie do końca dnia, jednak chaos umysłu po pewnym czasie wrócił, choć w mniejszym stopniu niż zwykle. W nocy spałem jak zabity, co mnie bardzo zdziwiło, gdyż nie spodziewałem się takiego efektu. Dziś utrzymuje się jeszcze echo tego stanu, jestem bardziej spokojny, a umysł odrobinę czystszy. Chętnie wróciłbym do tego stanu
  
 
 Post został pochwalony 1 raz
 |  |  
		| Nie 12:35, 17 Kwi 2016 |   |  
		|  |  |  |  |  |  
		| CosmicKid 
 
 
 
 
    			
    				| Dołączył: 19 Maj 2013 Posty: 134
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 5 razy
 Ostrzeżeń: 0/5
 
 Płeć: Mężczyzna
 |  
 | 
			
				|   |  |  
				| Dwie godziny medytacji to całkiem sporo. Praktykowałeś już wcześniej? Jeśli tak, to jak długo i często? 
 Jeśli chodzi o uważność, to warto nie tylko zadowalać się utrzymującym się stanem medytacyjnym po zakończonej sesji, ale także wprowadzać pojedyncze elementy uważności do naszego życia. Tak, aby czas przesiedziany w bezruchu można było odnieść do częstszej uważności za dnia.
  
 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
		| Nie 15:37, 17 Kwi 2016 |   |  
		|  |  
		| Frozen Moderator
 
 
 
 
    			
    				| Dołączył: 27 Lis 2015 Posty: 406
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 27 razy
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Wioska na Mazowszu
 Płeć: Mężczyzna
 |  
 | 
			
				|   |  |  
				| Już będzie z pare miesięcy  Kiedyś głównie vipassanę, czasem szine, teraz ćwiczę głównie medytację nieformalną, a podczas wolnego czasu formalną. Staram się wprowadzać uważność do swojego życia, praktykując w każdej chwili, co daje czasem dziwne efekty  
 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
		| Nie 15:48, 17 Kwi 2016 |   |  
		|  |  
		|  |  
  
	| 
 
 | Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach
 Nie możesz zmieniać swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz głosować w ankietach
 
 |  |  |