Boje się kłaść spać :(

Witam
Mój problem jest raczej grubszy i nie sądze by ktoś miał pojęcie co mi dolega, ale zawsze warto próbować, może znajdzie się osoba która będzie wiedziała jak mi pomóc.
Otóż wiele lat temu zacząłem się bawić w świadome śny. Kilka razy mi wyszło (z 5 razy), reszta to nie powodzenia. Skończyłem z tym, po kilku latach od zakończenia tego "eksperymentu" zacząłem miewać paraliże senne. Na początku się bałem bo gdy pierwszy raz tego doznałem to myślałem że umieram (nie miałem pojęcia że takie coś istnieje, ogromny huk w uszach, paraliż, znacznie cięższy oddech).

Ale ostatnio jest gorzej i boje się. Paraliże (zdarzają się raz na kilka tygodni) osiągnęły wyższy poziom. Gdy nie mogę zasnąć, to w pewnym momencie słysze huk (ale już do niego przywykłem). Problem polega na tym, że ten huk pojawia się momentalnie, po prostu przewracam się na bok, mijają 2 sekundy i jest huk. Momentalnie także są wszystkie objawy paraliżu, brak możności poruszenia się, powidzenia czegokolwiek, niesamowicie szybkie bicie serca (jak z karabinu maszynowego) w skrócie typowy paraliż senny w kilka sekund. Oczywiście mogę go przerwać, mówię w myślach "wystarczy tego paraliżu, wypuść mnie !" i znika, ale to mało daje, bo gdy znowu próbuje zasnąć to paraliż kolejny raz mnie łapie :/ Tak zwany seryjny paraliż senny, wielokrotny. To nie tak że jeden mam, przetrwam go i koniec. One się pojawiają kilka razy pod rząd.
Najgorsze jest to że w czasie tego "paraliżu" zaraz po tym gigantycznym huku, mam świadomy sen, zawsze śni mi się to samo, a mianowicie... śni mi się jak próbuje się wydostać z tego paraliżu, nie wiem jak to opisać... może inaczej. W tym śnie wszystko wygląda identycznie, też jestem w pokoju i leże, tak naprawdę nie ma nawet żadnych wskazówek że to sen, zauważyłem po prostu że to sen bo dzisiaj jak dostałem paraliżu to po tym huku chciałem złapać za komórke która leżała pod poduszką, ale nie działała (w rzeczwistości jest sprawna) więc to sny są. Nie wiem co robić, a zawsze boje się poczekać co wydarzy się dalej i przerywam to, boje się tego szybkiego bicia serca i tego że tak ciężko się oddycha.

Mam pewną teorie, a mianowicie taką że mój organizm siłą wywołuje natychmiast sen i nie interesuje go czy jestem już przygotowany czy nie (łącznie z wyobrażeniami) i dlatego momentalnie mam paraliż i sen, a że dzieje się to momentalnie to nawet nie zdążyłem sobie porządnie czegoś wyobrazić i nie jestem w stanie zauważyć kiedy jest to już "sen" bo nic się nie zmienia.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Akainu dnia Pią 11:23, 02 Gru 2011, w całości zmieniany 2 razy

Powiem tylko tyle, że takie coś nie jest prawidłowe dla organizmu, może przyczyna leży w psychice?
Chodzi o fakt ze zawsze lapiesz paraliz świadomie podczas zasypiania. Bo tak naprawde zawsze go masz, ale świadomość przeważnie ucieka.
Oczywiście szkodliwe to wcale nie jest, nie zagraża zdrowiu, no chyba że stresem Smile

Napewno jakiś znawca się wypowie, ale ja powiem tylko tyle że Ci zazdroszcze.
Nawet nie wiesz ile oneironautów by tak chciało.

Masz okazje przeżywać często swiadome sny!
Wykorzystaj to lepiej Smile

Huk, który opisujesz jest straszny, nie dziwie się. Ale spójrz na niego pozytywnie. To jak ''dzwonek'' informujacy ze zaraz bedzie miał LD. Bedziesz mogl robić co tylko zechcesz!
Wystarczy zmienić pogląd bo jak narazie jest negatywny, a przedstawione przez Ciebie objawy to tylko Twoje wymysły i są jak najbardziej prawidłowe. Smile

Pozdrawiam.

Post został pochwalony 0 razy

Jest w okresie dojrzewania ? Może toi mieć podłoże hormonalne (zaburzenia snu są typowe w okresie dojrzewania ja lunatykowałem i do dziś mówię przez sen)

Post został pochwalony 0 razy