Ból głowy

Witam, o LD dowiedziałem się dawno temu z jakiegoś artykułu, ale jakoś brakowało mi sił żeby sie za niego zabrać na poważnie. Wczoraj śniło mi się że uciekam przed czymś po szarej zamglonej drodze i nagle ni stąd ni zowąd stop-klatka i mówię do siebie "przecież to jest bez sensu, to musi być sen" i w tym momencie "obudziłem" się w swoim śnie. Mimo to groźba zbliżającego się czegoś była dość realna dlatego dosłownie przerwałem tą chwilową pauzę i wszystko zaczęło powoli przyśpieszać, stanąłem jedna nogą na jezdni i napiąłem ją z całych sił, odczucie jakie temu towarzyszyło to coś wielokrotnie przekraczającego ból np. przy skurczu łydki (kto kiedyś miał ten wie że to dość nieprzyjemne), w momencie kiedy już podnosiłem się na palcach po skończonym kroku czas biegł już normalnie i ten właśnie krok wystrzelił mnie do przodu jak z procy. Siłą jego rozpędu unosiłem się kilkadziesiąt centymetrów nad jezdnią i nie przestawałem przyśpieszać, nie czułem oporu powietrza, ale spostrzegłem smugę jaką zostawia moje ciało popatrzyłem chyba na swoje dłonie i zobaczyłem przez palce ślad jaki zostawiam nad tą drogą (spróbujcie poruszać szybko palcem skupiając się planie za nim, to było rozmycie tego typu) i w tym momencie ocknąłem się już w swoim łóżku z bólem głowy. Nie była to zwykła migrena tylko jakby wielkie ciśnienie wewnątrz czaszki (coś podobnego do bólu uszu przy nurkowaniu). I po tym przydługim wstępie Wink

moje pytanie, czy taki ból głowy to normalne zjawisko towarzyszące LD, czy też to tylko pojedynczy przypadek?

Pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy

Raczej pojedynczy przypadek Wink

Mi się ani razu coś takiego nie przydarzyło, więc za normę tego uznać na pewno nie można.

Post został pochwalony 0 razy

Pewnie się zmęczyłeś. W sensie: Spróbuj kiedyś zrobić coś wymagającego bardzo dużo wysiłku. Niekoniecznie siły, ale po prostu dużo w miarę ciężkiej pracy robionej bardzo szybko, bez odpoczynku itp. Ja kiedy pracuję w ten sposób w pewnym momencie w wyniku niedotlenienia organizmu mam ciężki ból głowy. Serce mi wali usiłując dać mięśniom i mózgowi dość tlenu żeby dalej pracowały, ciśnienie jest ogromne, zatoki dosłownie rozwala.
Kiedy tak się napiąłeś, żeby przezwyciężyć ten opór, jest spora szansa, że próbowałeś złamać porażenie przysenne. Spiąłeś się, mięśnie nie pracowały, ale cała reszta organizmu zareagowała jakbyś się męczył, więc dostałes kopa ciśnienia, żeby uzupełnić braki tlenu. Stąd ból głowy przy tej konkretnej wizji...
Przynajmniej moim zdaniem tak to mogło wyglądać.

Post został pochwalony 0 razy

Gratuluję brawurowej ucieczki. :)

Zgadzam się, że to pojedynczy przypadek. (taki ból, jak i ból w LD) Czy ten ból utrzymał się długo? Czy zniknął nienaturalnie szybko, tak jakby był iluzją która już odeszła? (zwykle ból głowy odchodzi stopniowo) Kiedyś obudziłem się ze snu i czułem ból po ugryzieniu nietoperza ;) na szyi - z tym że bardzo szybko zniknął, bo realnych ran przecież nie było. Jeśli Twoja odpowiedź będzie zdecydowanie po którejś stronie (zniknął bardzo szybko, lub powoli odchodził), to można próbować przypuszczać, czy miał wtedy fizjologiczne podstawy do powstania. :)

Post został pochwalony 0 razy