LD przed SSILD'em

Witam wszystkich. Jest to mój pierwszy post na tym forum. Zacznę od tego, że świadomymi snami zacząłem się interesować jakieś 1,5 roku temu, może dłużej, jakiś czas później postanowiłem samemu próbować doświadczyć tego zjawiska Very Happy

Do tej pory miałem już kilkanaście świadomych snów, moją ulubioną techniką jest SSILD i to na niej głównie się skupiam, ponieważ nie wymaga ona od nas za dużego poświęcenia, a jej skuteczność jest naprawdę niesamowita, szczególnie jak się ją wykonuje sumiennie ( co u mnie jest problemem bo jest raczej z charakteru leniem) - z tego powodu też nie prowadzę dziennika snów i nie zamierzam jak na razie.
Więc moim problemem jest uzyskanie świadomego snu przed zrobieniem SSILD'a czyli np. jeśli budzę się po pięciu godzinach snu(trzy cykle), aby zrobić tę technikę, to czy w tych trzech cyklach przed wykonaniem SSILD'a jest możliwość abym miał świadomy sen? Jeśli tak to jaką technikę polecacie? Dodam, że przed snem robię afirmację, a w czasie dnia testy rzeczywistości, ale nie wiele to daje. Z góry dzięki za odpowiedź Wink

Post został pochwalony 0 razy

Mi by wystarczyły LD'ki z SSILD na twoim miejscu Razz

.

W pierwszych trzech cyklach oczywiście możesz mieć świadomy sen. Trzeba by było zastosować jakąś technikę, którą wykonujemy za dnia. Takimi technikami są:
~All Day Awarness (ADA)
~Lucid Living (LL)
~Świadomość Świadka, która jest inną wersją ADA Smile

~4 praktyki tybetańskie
Możesz też liczyc na LD z afirmacji i MILD Smile

Skupię się na technikach za dnia teraz. Wszystkie skupiają się na uważności za dnia. A jak wiadomo uważność pociąga świadomość, a jedna prawda głosi:

Świadomość za dnia = świadomość w nocy

Dodatkowo, LL i 4 praktyki zawierają w sobie sztuczną derealizację. Ta też pozwala nam na osiągnięcie klarownego snu.

Myślę że pomogłem.

Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Ares dnia Pon 20:27, 30 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz

Witaj,
Osiągnąć LD bez WBTB jest stosunkowo ciężej. Nie prowadzenie dziennika też utrudnia zadanie. Od siebie polecam techniki oparte na sztucznej derealizacji. Jeśli już robisz TR'y wprowadź do nich takową, ważne żeby były częste.
Nie napisałeś jak z pamięcią snów a to ważne.

@Ares. Uważność za dnia = Uważność w nocy Smile

Taki tam szczegół Razz

Post został pochwalony 0 razy

Dziękuję za odpowiedzi. Przejrzałem te wszystkie techniki, o których napisałeś Ares i co z tego wywnioskowałem wszystkie techniki są w jakimś stopniu do siebie podobne. Tak naprawdę się zdziwiłem, bo coś podobnego do techniki LL przez jakiś czas stosowałem, nawet o niej nie wiedząc Razz

np. gdy się nudziłem wyobrażałem sobie jakbym był w LD i się zastanawiałem czy to wszystko jest prawdziwe. Pamiętam, że w tym okresie miałem też zwiększona liczbę "spontanicznych" LD, ale myślałem, że jest to bardziej spowodowane afirmacją niż tym. Technikę ADA znałem już wcześniej, ale na wstępie ją odrzuciłem. Czy to możliwe aby zwracać przez cały dzień uwagę na różne szczegóły? Czy dzięki temu nie będę jakiś rozkojarzony? Czy to nie będzie mi przeszkadzać w normalnym funkcjonowaniu? Nie wyobrażam sobie, żebym przez cały czas był skupiony na takich drobnych szczegółach wtedy gdy np. uczę się, czy czytam książkę.
Myślę, że zacznę się skupiać na technice LL, ale raczej nie przez cały czas, wtedy gdy nie będę robił nic ważnego(droga do szkoły, oglądanie jakiegoś filmu), czy będę nudził się na jakiejś lekcji - to naprawdę niezłe uczucie tak sobie siedzieć patrzeć na wszystko z perspektywy snu Very Happy

Co Wy o tym sądzicie? Uważacie, że trzeba do takich technik raczej się bardziej poświęcać?
Fallen Leaf Z moją pamięcią snów jest tak, że im więcej śpię tym więcej snów potrafię zapamiętać, jest to pewnie związane z wydłużającą się fazą REM. Jeśli chodzi o świadomy sen to myślę, że gdy go mam to zawsze to zapamiętuję, nawet teraz pamiętam dość dobrze kilka świadomych snów które miałem dość dawno temu, bez zapisywania ich w dzienniku. A jeśli chodzi o dziennik, dlaczego on jest tak ważny? Skoro pamiętam LD'ki to po co mam zapamiętywać zbędne zwykłe sny. Jeśli chodzi o znaki snów to ich nie mam Razz

Z drugiej strony prowadzenie dziennika jest kłopotliwe, prowadziłem go przez kilka dni, zapamiętywałem jakieś 3-4 sny każdej nocy(po tym jak przez chwilę sobie je przypominałem), ale strasznie długo schodziło mi z wpisaniem ich do dziennika. Ważne jest, aby wpisywać do dziennika wszystko co nam się śniło ze szczegółami czy tylko jakieś konkretne, najbardziej zapadające w pamięć momenty, czy też ciąg zdarzeń zapisany krótko? Spotkałem się z wieloma opiniami i nie wiem co o tym sądzić.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Marked_man dnia Pon 22:32, 30 Gru 2013, w całości zmieniany 2 razy

Co do ADA. Technika jest źle wytłumaczona. Chodzi w niej o rozwijanie uważności. W takim stanie jesteś w stanie odwrotnym od skojarzenia. Spodziewasz się bodźców z każdej strony. Ale na pewno nie jest to technika dla leniwych. Efekty w postaci lepszej pamięci snów przynosi szybko, w postaci świadomych snów o wiele dłużej.

Co do pamięci snów. Źle ją rozumiesz. Ale to zrozumiałe bo tak na pierwszy logiczny rzut oka to wygląda. Ćwiczenie pamięci snów, podnosi ogólną uważność w snach przez co lepiej je zapamiętujemy, jesteśmy w nich bardziej obecni. Dzięki temu również łatwiej się uświadomić. Świadomy sen zapamiętujesz bo masz w nim wysoką świadomość i ciężko go nie zapamiętać. Ktoś ze świetną pamięcią snów może się uświadamiać bez żadnych innych technik.

Jeśli chodzi o zapisywanie możesz po obudzeniu zapisać same klucze snów a jak będziesz miał czas, rozpisać je. Patrząc na klucze snów przypomnisz sobie powiązane z nimi wydarzenia. Jak zapisujesz i pamiętasz np. wygląd pomieszczenia to napisz to co pamiętasz, np. kolor ścian, ogólne otoczenie. Możesz popatrzeć na dzienniki na forum jak inni zapisują Smile

Post został pochwalony 0 razy

ADA, LL świadomość swiatka itd to praktycznie ta sama techniki wykorzystujące ten sam mechanizm z nie wielkimi dodatkami i można je mieszać do woli. Generalnie nie powodują one rozkojarzenia tylko przynoszą odwrotny efekt:), ale ćwiczone źle mogą powodować rozkojarzenie.