Pierwszy świadomy sen ale brak kontroli nad wszystkim.

W dzisiejszą noc miałem wrażenie świadomego snu, interesowałem się OOBE(?) i starałem się o takie doświadczenie ale niestety nie udało mi się. Podczas snu tak nagle do mnie doszło "Cholera mogę robić co chce!" i pierwsze czego sobie zażyczyłem to aby moja dziewczyna była obok mnie no i faktycznie poczułem buziaka na szyi i jak ktoś się przytula do mnie od tyłu. Następnego co zrobiłem niestety nie pamiętam nie jestem pewien czemu, najdziwniejszym było to co pamiętam ostatnie, nagle byłem w moim łóżku i słyszałem kroki, byłem pewny że nic dobrego z tego nie wyniknie i tak się stało, kiedy ten czworonożny stwór (byłem tego przekonany) dotarł do mnie słyszałem strzały tak jakby z pistoletu z tłumikiem, zaraz po strzałach czułem gorący podmuch z tyłu na szyi, uspokoiłem się na chwilę i uznałem że mam dość takiego snu zacząłem się szamotać w celu wybudzenia ze snu, wraz z tym to coś za mną zaczęło szybciej strzelać głównie czułem że strzela w kręgi szyjne i raz poczułem że trafił w kręgosłup na wysokości klatki piersiowej (każdy strzał był oddany w kręgosłup). Cały czas byłem świadomy swojej pozycji tzn że leżę na łóżku w takiej też się obudziłem.

To jest pełny opis tego co pamiętam, wszystko działo się na zasadnie życzeń przykładowo: "Chciałbym golonko" i dostawałem golonko z opóźnieniem dokładnie 1sek, jedynym wyjątkiem było życzenie dotyczące tego właśnie stworka który strzelał, chciałem aby zniknął ale niestety bez powodzenia. Przypuszczam że nie mogło się to spełnić ponieważ po wypowiedzeniu życzenia uświadomiłem sobie że to może nie zadziałać tylko nie mam pojęcia dlaczego.

Sądzicie że był to świadomy sen i czy to normalne że w pierwszym moim śnie już ktoś mnie chce zabić ? Very Happy

I ogólnie co sądzicie o tym śnie ?

Post został pochwalony 0 razy

Osobiście byłam w podovnej sytuacji, a mianowicie nie mogłam prztspieszyć pociągu podczas pościgu (a byłam świadoma tego, że śniłam) i moim zdaniem to wynika
z niepewności osoby śniącej: czy to się napewno uda? Czy to możliwe? Co do próby morderstwa, to myślę, że to sprawa Twojej wyobraźni :p.

Post został pochwalony 0 razy

To był paraliż przysenny Razz

Nic poważnego, każdemu się może zdarzyć. Nie mogłeś tego kontrolować, właśnie między innymi z powodu braku wiary. Ale jest jeszcze drugi powód, mianowicie halucynacje przy paraliżu strasznie ciężko kontrolować. A to strzelanie w kręgosłup mogło być odzwierciedleniem tego jak paraliż puszcza. Ale tak jak już pisałem, nie ma się czego bać.

Post został pochwalony 0 razy