Po uświadomieniu śnienia otoczenie staje się nieżywe

Np. postacie jedyne co robią, to stoją w miejscu lub powtarzają w kółko jakąś czynność. Zaczepione przeze mnie nie wykazują żadnej aktywności, nie odpowiadają. Co najwyżej zwracają wzrok ku mnie.

Niby wiem jak to sobie wytłumaczyć, ale coś mi się wydaje, że nie każdy tak ma? Im jestem pewniejszy, że śnię, tym bardziej ten niepożądany efekt nasila się.

Wg mnie otaczający świat w śnie jest kwintesencją podświadomości w całej okazałości i nie ma tam normalnie miejsca na świadomość. Jeżeli więc świadomość wkracza do akcji, to podświadomość odsuwa się na dalszy plan i tym samym np. postacie tracą "aktywność", pełnią raczej rolę takich jakby statystów.

Post został pochwalony 0 razy

Obrazy ze snu to dzieło całego aparatu umysłowego. Świadomość, tak jak na jawie, jest jedynie wierzchołkiem góry lodowej. Akcja snu to manifestacja naszych świadomych i podświadomych skojarzeń, lęków oraz (w przypadku LD) życzeń. Odbijają się więc w nim wszelkie nasze oczekiwania co do tego stanu.
Twoja sytuacja jest tego czystym przykładem. Przedstawiony problem jest spowodowany tylko i wyłącznie nastawieniem. Kojarzysz świadomość we śnie, z odebraniem sterów podświadomości. Kilka takich sytuacji było w stanie upewnić Cię, że właśnie tak to działa - uświadamiasz się, sen zamiera - w efekcie tego błędne koło tym bardziej się nakręca.
Świadomość sama sobie wpływa na sen w mechanizmach nie tylko wiążących się z nastawieniem, ale jest to wpływ niewielki, nie zamienia projekcji w boty - chyba, że ktoś będzie tego świadomie lub podświadomie oczekiwał, obawiał się tego. Tak też było w Twoim przypadku.

Samo zrozumienie tego może odmienić Twoją sytuację. Miej po prostu na uwadze, że sam to nakręcasz Smile

Jak takie coś wystąpi staraj się nie myśleć w stylu "Kurczę, dalej to samo","Porada nie pomogła", bo to nieprawda. Potraktuj to jako "nawyk" snu, który z czasem zaniknie.

Post został pochwalony 0 razy