Problem z pamięcią snów.

	Aaron napisał:
	Dzięki będe próbował. Za jakiś czas pewnie coś napisze. A i takie pytanie. Czy jest jakakolwiek możliwość aby przyśniło się uczucie / cokolwiek czego się wcześniej w życiu nie czuło ?

Nawiązując do tego wpisu, zastanawia mnie, dlaczego o to pytasz czy jest taka mozliwosc, skoro jesteś zywym przykładem ze faktycznie jest.

A wracając do łatwiejszych do zdefiniowania uczuć/odczuć Psajko (mam nadziej ze dobrze pamietam) opowiadał, ze jedna kobieta zawsze chciała skoczyc na bangee, ale sie bała. Toteż zrobiła to kilkukrotnie w LD. Pewnych odczuć doznała, sprawa oczywista.
Jakis czas po tym zdecydowala sie na prawdziwy skok i te odczucia okazaly sie byc bardzo podobne.

Z tym, że akurat takie odczucie jak skok jest dosyć łatwy do wyobrażenia.
Co sądzicie?

Post został pochwalony 0 razy

Podobne można wytworzyć ale nigdy takie same. Coś takiego jak tak samo nie istnieje. Więc myślę że jak najbardziej możliwe i fajne Smile

Post został pochwalony 0 razy

Skiper napisał:

	Aaron napisał:
	Dzięki będe próbował. Za jakiś czas pewnie coś napisze. A i takie pytanie. Czy jest jakakolwiek możliwość aby przyśniło się uczucie / cokolwiek czego się wcześniej w życiu nie czuło ?

Nawiązując do tego wpisu, zastanawia mnie, dlaczego o to pytasz czy jest taka mozliwosc, skoro jesteś zywym przykładem ze faktycznie jest.

A wracając do łatwiejszych do zdefiniowania uczuć/odczuć Psajko (mam nadziej ze dobrze pamietam) opowiadał, ze jedna kobieta zawsze chciała skoczyc na bangee, ale sie bała. Toteż zrobiła to kilkukrotnie w LD. Pewnych odczuć doznała, sprawa oczywista.
Jakis czas po tym zdecydowala sie na prawdziwy skok i te odczucia okazaly sie byc bardzo podobne.

Z tym, że akurat takie odczucie jak skok jest dosyć łatwy do wyobrażenia.
Co sądzicie?

Jednakże kto wie czy to był sen czy cokolwiek innego D:
A to ,że jakiś taki dziwny jestem spotęgowało chęć zapytania o to.
No bo żadnego wyobrażenia ani niczego tego typu uczucia nie miałem.

Post został pochwalony 0 razy

Dobra. Wziąłem się za siebie jeśli chodzi o sny.
Kupiłem nowy , fajny dzienniczek. Pisze w nim moim ulubionym długopisem. Stworzyłem sobie nową afirmacje ( nowy tekst afirmacji ).
Zjadłem 2 banany i odsłuchałem autohipnozy Adama Bytofa.
Obudziłem się parę minut przed nastawionym czasem ( to się chyba jakiś alfa budzik nazywa czy coś ). I nagle miałem przebłysk snu. Byłem w szkole, coś się z kolegą pokłóciłem. Nagle przechodziła jakaś nauczycielka ( taka gruba jak cholera u mnie w szkole jest ) nazywamy ją Hagrid :p. Dała mi kartkówke z matematyki z oceną 3- czy coś takiego. Już nie pamiętam.

No i tak nauczycielka normalnie polskiego uczy.

W każdym razie czy można to nazwać jakimś malutkim postępem ? Mogłem zapamiętać więcej gdyby nie to ,że gdy skończyło się nagranie to ojciec mi do pokoju przyszedł i mnie wybudził z transu ... Ah ten mój fart....

Post został pochwalony 0 razy

Też mi sie to zdaża , ja słucham autohipnozy a mama wchodzi i "O boże Synku! Co ci jest !? Śpisz walnąłeś się w głowę !? Halo ! " i pupa ;/ Ale potem snu kawałek zapamiętałem Very Happy

NIe wiem jakim cudem...

Post został pochwalony 0 razy

Postaraj się tak nie przejmować tym że nie pamietasz snów, jeśli bedziesz się tym aż tak przejmował to tylko oddali Cię od LD. Spróbuj kilka dni dać sobie spokój z tym, chodzi mi o to żebyś o tym nie myślał, zrób sobie ćwiczenia relaksacyjne.

Post został pochwalony 0 razy

Jeśli chodzi o LD to póki co odpuściłem. Wzasadzie sama pamięć snów mi wystarczy na początek.

Post został pochwalony 0 razy