Problem z Wild'em

Witam. Piszę o dość dziwnej porze, ale to chyba dość zrozumiałe, mam mam problem z wejściem w ld, jestem nowicjuszem, i chciałem sprobowac wilda, ale początku dzisiejszej nocy pojawia sie kilka rzeczy, ktore mnie zastanawiają, opisze proces, bo tak bedzie latwiej znaleźć błąd.

Zacząłem od techniki relaksacyjnej, rozluźnianie mięśni i wizualizacja. Poszło mi wyjątkowo sprawnie i po chwili słyszałem tylko moje walące serducho, a świat zew. nie istniał. Jako kotwicy używałem liczenia od 100 do 0, zaczęło się ok, bardzo szybki paraliż i delikatne urojenia, ktore stały się jakby odgłosem minionego dnia, tozmowy itp, lezalem i czekałem, ale nic sie nie działo, w pewnym momencie juz sie czułem jakbum był w dwóch miejscach jednoczesnie, sparaliżowany na łóżku i w innym świecie, nawet po chwili zdałem sobie sprawę, że mogę to kontrolować, ale musiałem bardziej niz na samych poleceniach skupiac sie mocno na wyobraźni i na uczuciach, a z tego co wiem tak nie jest, robiłem tr, i faktycznie sie sprawdzały, ale mogłem robić tylko typu zegarka czy liczenia palców, nosa nie mogłem, ponieważ jakbym sprobował to bym ruszył ręką, nawet to co z trudem przywoływałem było jakby oglądane z łóżka, odczucia do mnie nie dochodzili, smak, zapach ani dotyk, nic. Ale ja wciąż probowałem i wtedy pojawił się problem, mianowivie, to nagle zniknęło.i jedyne co to widziałem coś dziwnego, przed moimi ovzami pojawiła się czarna kula złożona jakby z wiązek energetyvznych, pulsująca i zaczynała się otwierać, jak zaczynała się otwierać, to w srodku widziałem niebo. Chciałem się zagłębić, ale im bardziej to niebo się otwierało to otwierało się moje lewe oko, a jak się otworzyło to był koniec dopoko go znowu nie zamknąłem, po kilki probach, zacząłem wmawiać sobie że to ostatnie stadium i muszę tam wejść, alias nie mogę otworzyć oczu, i wtedy stało się coś dziwnego, od głowy do stóp moim ciałem wstrząsały dresscze, ale nie takie delikatne i przyjemne, tylko strasznie mocno, i to co chwilę i co jeden mocniejszy, im bardziej chciałem się zagłębić w tę kulę to staeały się potężniejsze, nie do wytzymania, im dłuzej nie otwieralem oka... W momencie gdy zobaczyłem prawie całe niebo wibracje były tak silne nie do wytrzymania, że przerwałem wszystko i wstałem.

Dzięki za przeczytanie moich wymiocin.
A co do pytań:
Mógłby mi ktoś powiedzieć, co robiłrm źle ?
Żaden poradnik bie wspominął o silnych dreszczach czy wibracjach, szczerze mówiąc jestem zaniepokojony, bo minęło juz prawie 30 minut, a ja cały czas czuje pozostałości po tym w całym ciele. Szczerze mówiąc, trochę to mnie zaniepokoiło...

Post został pochwalony 0 razy

Witam,

	Cytat:
	Mógłby mi ktoś powiedzieć, co robiłrm źle ?

No nie widzę tu wspomnienia o WBTB, więc to jest podstawowy błąd. Co prawda, byłeś bardzo blisko o czym zaraz napiszę, ale WBTB znacznie, ale to znacznie ułatwia i przyśpiesza cały proces WILD. Także przy następnej próbie, zastosuj je. WBTB to metoda prób i błędów, na początek zastosuj 4+1, bez większego angażowania ciała, powinno być ok.

Sen to stan dysocjacji, ty jeszcze w śnie nie byłeś, wyobrażenia mogły Ci podsuwać pozytywne TR, ale tu nie o to chodzi. Jak chcesz sensowny TR w takich sytuacjach, to masz taki opisany w FAQ.
Btw. to pewnie nie był jeszcze paraliż, ale to nie jest ważne. Świadomego paraliżu czasem nie doświadcza się w ogóle przy WILD'zie.

Wibracje to element pojawiający się u większości, dla wielu kluczowy. W nie wszystkich poradnikach jest to opisane, a to błąd. To z pewnością były wibracje, tuż przed samym snem, naturalnie będące czymś całkowicie innym od łagodnego uczucia falowania, który może się pojawić we wcześniejszych stadiach. Ty miałeś świetną sytuację bo wyobrażenie w głowie bezpośrednio powiązało się z amplitudą wibracji. Teraz najważniejsze. Jak już wspominałem, to element kluczowy. Im silniejsze wibracje, tym lepiej, tym łatwiej wejść przez nie w sen. Generalnie może być tak, że wibracje same przeniosą w sen. Czasami potrzeba jakiegoś zapalnika. Ty np. mogłeś zdecydowanym ruchem myślowym, zobaczyć całą okazałość nieba i zgrać się z tymi wibracjami. Ciężko to wytłumaczyć, to dość intuicyjne Smile

W każdym razie nie odsuwaj się od nich, pogłębiaj je, aż przeniosą Cię w sen. Ja w takich momentach stosowałem fiksację oczu, w sensie jak najmocniej wyrzucałem oczy do góry co pogłębiało wibracje i przerzucało mnie do snu. Możesz spróbować tego samego. Niektórzy zgrywają wibracje z oddechem i pogłębiają je przez oddech. Płynnie wraz z coraz większymi wdechami zwiększają siłę wibracji, aż w końcu dużym haustem powietrza przechodzą do snu. To nie jest ograniczone do kilku możliwości. Właściwie możliwości rodzą się na bieżąco. Możesz wsłuchać się w siebie i jeśli intuicja podłoży Ci jakiś sposób, który zdaje Ci się, że zadziała (może być to cokolwiek), to go zastosuj i bardzo możliwe, że zadziała.

Samo przejście w sen można różnie odczuwać. Mnie przy przejściu w sen jednocześnie podnosi więc wiem kiedy przejdę (co i tak lepiej po tym potwierdzić TR'em). Zwykle coś się zmienia. Wibracje mogą ucichnąć, może zmienić się odczucie ciała, czy innych zmysłów. Jak nie jesteś pewny to możesz sprawdzić wspomnianym TR'em z FAQ. Najlepsze postępowanie jak już będziesz wiedział, że śnisz, także jest opisane w FAQ w następnych punktach. Polecam się zapoznać Smile

A co do objawów po wstaniu, nimi nie przejmuj, to minie Smile

Na przyszłość nie zrywaj się gwałtownie ze stanu relaksu, tylko stopniowo Razz

Post został pochwalony 0 razy

Dzięki za rady, szczerze mówiąc to raz mi się udało wejsc dzięki wildowi, ale to było na lekcji, mieszkam w internacie i do szkoły idę łącznikiem w jakieś 3 minuty, i zazwyczaj jak wstaję to jeszcze 2-3 pierwsze lekcję przesypiam i w sumie mówiąc jak poczytałem to mógł to być swoisty wbtb, bynajmniej wtedy teszcz był ten dreszcz, ale był jeden, szybki i już byłem we śnie, miałem hipnagogi wzrokowe i czuciowe, a tylko wyobraziłem połączyłem je w jeden obraz i już, a teraz tez robiłem to, ale jaak mowiłem, otwierało mi się oko lewe i do tego te wibracje były powtarzające, nasilające się i długie dlatego się przestraszyłem, tym bardziej ze tez ludzie ktorzy pisali o oobe, mowili o takich dziwnych kulach energi i o niebie, dlatego też byłem niepewny.

Następnym razem nie przerwę za twoją radą i spróbuje prawdziwego WBTB

Możesz mi jeszcze powiedzieć o co chodzi z tym okiem ? Dlaczego się otwierało wraz z nasileniem drgań i jeśli się otworzyło to one znikały i trzeba było zaczynać od nowa. Oczy trzymałem po prostu zamknięte, nie ściskałem ich, ani nic, ale w pewnym momencie po prostu ono samo się otwierało i bardzo ciężko było je utrzymać zamknięte. Dodam jeszce że w ogóle cała próba trwała bardzo długo bo jak przerwałem okazało się, że minęło ponad 2h

Post został pochwalony 0 razy

WILD na lekcji, no nieźle Very Happy

Sam dochodziłem do pierwszych faz WILD'a na ławce, no ale nie dziwne, jak nigdy nawet nie potrafiłem zasnąć normalnie na lekcji Razz

W jakichś badaniach naukowcy zbadali uczniów na pierwszych lekcjach i wykryli objaw narkolepsji - mianowicie od razu wchodzili w fazę REM. A od znajomego kiedyś słyszałem, że miał fałszywe przebudzenia na lekcji, więc tak, warunki są dobre Smile

Oczy się otwierają najczęściej przy braku, albo źle dobranym WBTB, więc przyczyna mogła być ta sama. Ciało było zbyt mało senne. Do WILD'a powinno się podchodzić, kiedy oczy same się zamykają.
Doraźnie możesz samemu zrelaksować oczy. (takie ćwiczenie zawarte jest w Deep Relax'ie w dziale techniki)
Charakterem hipnagogów się nie przejmuj. Nie mają żadnego głębszego znaczenia Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fallen Leaf dnia Nie 17:09, 06 Gru 2015, w całości zmieniany 1 raz

Nie chcę pisać osobnego posta, wiec napisze tutaj...
Dziś nad ranem próbowałem WILD'a. Nie był planowany. Po prostu po obudzeniu się w nocy (chyba około 5-6) postanowiłem go zrobić. Jakoś specjalnie nie czułem senności, ale wydawało mi się to tylko chwilowe (często tak mam, że nie czuję się senny a po chwili zasypiam). Ułożyłem się na plecach z rękoma na brzuchu. Skupiłem się na oddechu ignorując jednocześnie myśli. Szybko mnie to rozluźniło. Zmysły mi się wyostrzyły, "czułem" swoje ciało, a po chwili pojawiły się wibracje. Wiedziałem, że to dobry znak. Zaraz po tym pojawiło się lekkie uczucie wirowania, ale minęło. Po kilku chwilach znów czułem wirowanie tylko mocniejsze. Tak jakby coś mnie wciągało w sen (miałem już coś takiego przy jednym LD. Doświadczeni będą wiedzieć co mam na myśli). Pomyślałem że zaraz obudzę się we śnie, ale nic z tego. Uczucie minęło a potem już nic się nie działo. Dla pewności sprawdziłem czy nie jestem w paraliżu- nie byłem. Nie mam pojęcia co zrobiłem nie tak. Nie trafiłem w fazę REM? Byłem zbyt rozbudzony? Czy może coś innego? Chyba byłem bardzo blisko...

Post został pochwalony 0 razy

Jest uczucie falowania i podobne objawy, mogące się pojawić krótko po rozpoczęciu i są wibracje charakterystyczne dla końcówki. Nie wiem, które ty miałeś. U autora tego tematu stwierdzam wibracje końcowe, bo wyobrażenia zgrały się z nimi. Nie zawsze tak jest, ale jeśli już tak jest to z pewnością wibracje. Np. bardzo niedawno, miałem półsny przy ponownym zasypianiu o powtarzającej się fabule, gdzie konkretny bodziec, wywoływał wibracje.
Niewykluczone, że byłeś blisko, być może oddaliłeś się od snu przez zbyt szeroką uwagę. W takich chwilach szczególnie skup się na oddechu lub na innym bodźcu.

Post został pochwalony 0 razy

Pytka Miałem identycznie jakieś 3 tygodnie temu od tamtej pory wziąłem się na ostro za WILD.
Obudziłem się, zrobiłem WBTB i poszedłem spać po jakimś czasie miałem cholernie mocne wibracje (jak kolega autor) i nagle coś się pojawiło przed moimi oczami. Były to 4 ekrany jakby telewizory a na każdym coś się działo, gdy próbowałem wejść w jeden z nich poczułem na raz zmysły wzroku, dotyku, słuchu i się obudziłem. Od tamtej pory próbuje cały czas to powtórzyć.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez JokerShooter dnia Nie 19:51, 06 Gru 2015, w całości zmieniany 2 razy