Problem ze złym nastawieniem do LD

Witajcie

Jestem nowy na forum. Świadomym śnieniem interesuję się od dobrych 6-7 lat. Miałem swoje próby na początku, kiedy zainteresowałem się tym tematem, miałem wtedy może z 12 lat i bardzo byłem zajarany LD. Próbowałem, przez całe wakacje coś uzyskać, no ale nie udawało się. Dodam, że jestem dość lękliwym człowiekiem, a na pewno byłem dość mocno w wieku 12 lat, dlatego pewnie moje próby były z góry skazane na niepowodzenie. Teraz po tych kilku latach wróciłem spowrotem do tematu. Od pół roku prowadzę dziennik snów. Od tego czasu zapisałem z 15-17 snów, które są mniej lub bardziej wyraźne. Próby uzyskania LD zacząłem od czerwca i skończyłem na sierpniu, czyli przez cały okres wakacyjny chciałem coś uzyskać i znów z mizernym efektem. Próbowałem WILD'a, który uważam że najlepiej mi wychodzi, ale zawsze jest tak, że jak czuje że mnie wciąga w świat snu to albo za bardzo się na tym skupiam, co powoduje że mnie momentalnie rozbudza, albo dostaje ataku lekkiej paniki. Niedawno miałem swoje pierwsze pół-świadome LD. Miałem lekkie wrażenie otaczającej mnie rzeczywistości, która nagle stała się strasznie zamglona. Wszystko momentalnie przyśpieszyło, pojawił się lęk, biegłem wtedy szybko jakby "do góry". Wszystko to trwało może 3-4 sekundy. Ciężko mi to wyjaśnić, ale wydaje mi się że problem leży w moim nastawieniu do LD. Jedna moja strona bardzo chcę osiągnąć ten stan, a druga mówi dosadne NIE. Uznaję to chyba za coś złego i często mam takie przeświadczenie jakby to było coś wręcz szatańskiego. A bardzo chciałbym praktykować LD, nie ze względu czysto rozrywkowych, tylko bardziej w formie takiej autoterapii, w postaci lepszego samopoznania siebie, podświadomości.

Mam pytanie do was, czy ktoś w swoich praktykach LD miał podobny problem do mojego? Jak go rozwiązaliście? Z góry dziękuje za odpowiedzi.

Post został pochwalony 0 razy

Witaj. Twój problem polega na złym nastawieniu do LD. Ld to nic szatańskiego, to zwykły sen, tyle, że mamy w nim świadomość. Wild tylko z WBTB, bo inaczej raczej nie zadziała. Jeśli robisz Wilda i coś zaczyna się dziać, nie panikuj i nie jaraj się tylko spokojnie przeczekaj, i jeszcze jedna bardzo ważna rzecz, kiedy ci się już uda, nie emocjonuj się, przeczekaj pierwsze krytyczne kilka sekund. U mnie podczas wilda zanim sen się ustabilizuje muszę kilka sekund odczekać. I jeszcze jedno, rób RT za dnia, tylko nie rób ich mechanicznie, masz swój mózg wprowadzić w wątpliwość czy to sen czy jawa. Pozdrawiam i się nie wypalaj, ld to nie żaden grzech, ani nic szatańskiego

Post został pochwalony 0 razy