Radio w mojej głowie?

Taki problem mały. Jak zasypiam praktycznie ciągle leci mi w głowie jakaś muzyka, i nie mogę się skupić. Ma ktoś z Was tak? Jak wyłączyć to umysłowe radio?

Post został pochwalony 0 razy

Po prostu pojawiają się różne wrażenia, wspomnienia z minionego dnia.
Rozwiązaniem jest relaksacja, wyciszenie umysłu czy wyczyszczenie wrażeń z dnia.
Jeden ze sposobów czyszczenie wrażeń opisany tu (ćwiczenie trzecie):
http://www.psajko.fora.pl/techniki,2/cztery-praktyki-podstawowe-jogi-snienia,3537.html

Post został pochwalony 0 razy

No ,ale Floyd ma takie jazdy właśnie podczas zasypiania ,czyli kiedy wchodzi w relax .
Mam podobnie ,to są hipnagogie dźwiękowe. Kiedy się zaczynają ,wiem,że za kilkaz sekund zasnę . Dosłownie słyszę krótkie ciągi słowne, głosy kobiet,mężczyzn , dzieci . Kiedyś myślałem ,że słyszę ,co się wydarzy jutro, lub w najbliższym czasie ,ale one nie mają sensu .Brzmią np tak: " ale ja nie wiem ", za chwilę " no jak to? Nie ,nie" , za moment:" ona wtedy weszła tam i zobaczyła" .
Kolejne już odbywają się jak słyszę własne chrapanie ,a leżę w całkowitej trójwymiarowej czerni . Z czasem do zdań "dorysowują się " akcje .Podklejam się np do wyimaginowanych mew i leeecę nad skałami .Z czasem z uwagi na wczesny rem (tak,czasem łapę go od razu po zaśnięciu i trwa do rana) tracę świadomość, lub czasami nie . Ale wszystko zaczyna się od hipno=dźwięków .

Post został pochwalony 0 razy

To normalne i nic na to nie poradzimy. Można to spokojnie "olać" i w niczym to nam nie przeszkodzi.

Post został pochwalony 0 razy

sorrow napisał:

No ,ale Floyd ma takie jazdy właśnie podczas zasypiania ,czyli kiedy wchodzi w relax .
Mam podobnie ,to są hipnagogie dźwiękowe. Kiedy się zaczynają ,wiem,że za kilkaz sekund zasnę . Dosłownie słyszę krótkie ciągi słowne, głosy kobiet,mężczyzn , dzieci . Kiedyś myślałem ,że słyszę ,co się wydarzy jutro, lub w najbliższym czasie ,ale one nie mają sensu .Brzmią np tak: " ale ja nie wiem ", za chwilę " no jak to? Nie ,nie" , za moment:" ona wtedy weszła tam i zobaczyła" .
Kolejne już odbywają się jak słyszę własne chrapanie ,a leżę w całkowitej trójwymiarowej czerni . Z czasem do zdań "dorysowują się " akcje .Podklejam się np do wyimaginowanych mew i leeecę nad skałami .Z czasem z uwagi na wczesny rem (tak,czasem łapę go od razu po zaśnięciu i trwa do rana) tracę świadomość, lub czasami nie . Ale wszystko zaczyna się od hipno=dźwięków .

Nie do końca. Ja nie mam hipnagogii, mój mózg po prostu ciągle gra jakieś piosenki, zwykle te, których słuchalem w ciągu minionego dnia. Mam tak cały dzień, ale gdy jestem zajęty czymś innym, nie zwracam na to uwagi. Gdy chcę się zrelaksować, wtedy to zauważam, a wyłączenie tego wymaga koncentracji i skupienia, a i tak co chwilę słyszę muzykę na nowo. To irytujące.

Post został pochwalony 0 razy

Mam tak samo. Nie wysilaj się, aby to wyłączyć. To w niczym nie przeszkadza, umysł i tak można wyciszyć. Po prostu nie skupiaj się na tym zbyt mocno, to nie przeszkadza w relaksie. Nie możesz się zrelaksować dlatego, że próbujesz na siłę się tego pozbyć, co daje odwrotny efekt.

Post został pochwalony 0 razy

Hmm, może i tak... okej, spróbujemy : )
Dzięki : )

Post został pochwalony 0 razy

Wszystko, co napisał matik to prawda absolutna. Rzecz do olania.
Jeżeli jednak chcesz z tym walczyć, to mogę zaproponować własną, nietestowaną na innych metodę, więc nie gwarantuję jej skuteczności. To "dogranie do końca". Zazwyczaj ta muzyka jest zapętlona wokół najlepiej pamiętanej części, więc może trwać bez końca, zwłaszcza, gdy skupiamy się na niej tylko częściowo.
Wystarczy wyjść do założenia, że ta piosenka odtwarza się w naszej głowie nie bez powodu, i że jest to odcisk naszych przeżyć z dnia. Po chwili takich rozmyślań muzyka nieraz rozmywała się, i by nie powróciła wystarczyło skupić się na innej czynności.
Zainspirowałeś mnie, żeby poeksperymentować dzisiaj przed snem z innymi sposobami zatrzymywania i kontrolowania muzyki, może przez proste wizualizacje. Przez swoją naturę mało przydatna rzecz, ale zawsze jakieś wnioski mogą z tego wypłynąć.

Post został pochwalony 0 razy

A ja koledze proponuje zupelnie co innego. Tez czasem tam mam ze cos mi leci non stop w glowie i nie chce przestac. Wiec skoro ta muzyka wytwarza sie podswiadomie, to zaakceptuj ja i zacznij sobie wyobrazac cos w jej hmm... takt. Wyobraz sobie na przyklad ze idziesz (a najlepiej biegniesz) przez miasto i staraj sie akceptowac pierwsza sugestie Twojego mozgu co ma byc w tym miescie (jesli bedzie to wielki wieloryb w akwarium zamiast budynku - niech tak bedzie).

Wtedy caly obraz bedzie dla Ciebie jakby teledyskiem do tego snu a Ty bedziesz zapadal w trans i pobudzal swoj mozg do pracy. Nastepnie powinno przerodzic sie to w hipnagogi Smile

Sam testowalem i dziala Smile

Post został pochwalony 0 razy

Matt - fakt, zawsze słyszę zapętlony jakiś tam kawałek utworu.

Matiszew - dobre, spróbuję ; )

Post został pochwalony 0 razy

Kiedy to dzieje się podczas zasypiania można to wykorzystać. Tak jak ktoś napisał to sygnał, że zaraz zaśniemy i można w tym momencie mocno sobie pomóc i nastawić umysł na noc. Bo to co dzieje się podczas zasypiania ma duży wpływ na sen i śnienie.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Andrewek dnia Pią 11:12, 19 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz