Co to było?

hej, nad ranem o 6.30 budzi mnie dziecko, króre za drzwiami, krzyczy<echo, echo, echo> Very Happy

i tak w kółko, gdy przestaje zasypiam znowu. Śni mi się, że się obudziłem. Rozglądam się wokół, moim oczom ukazują sie różne obiekty, przez głowę przelatuje myśl < wszystkie to może zaistnieć, bo się obudziłeś> , przyglądam się, mam wrażenie jakby te obrazy faktycznie mogły zaistnieć tylko dlatego że własnie na nie patrzę, mało tego nagle zdaje sobie sprawę, że coś jest z tyłu za mną, coś co przyciąga moją uwagę, odwracam się, widzę samochód i na jego dachu wielka tubę pasty do zebów, troche z niej wycieka i tyle pamiętam.... Pytanie: czy to było fałszywe przebudzenie? i co to była za świadomość<wszystko to moze zaistnieć, bo się obudziłęś>? Prosiłbym o odp.

Post został pochwalony 0 razy

Faloszywe przebudzenie?Nie bardzo ,bo jezeli budzisz sie faloszywie to zazwyczaj w domu,tak jak na jawie.Poprostu normalnie,a to co piszesz to jest zwykly sen Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

hmmm.. czemu to sie nazywa fałszywe przebudzenie, skoro normalnie sie budze w domu?

Post został pochwalony 0 razy

Dlatego bo budzisz sie w domu,i wszystko jest tak jak na jawie,masz swiadomosc ,wstajesz z luzka idziesz siku zapalasz swiatlo,widzisz pokuj taki jaki jest naprawde i myslisz ze wlasnie wstales rano ,a tu nagle BEC!.I sie budzisz tak samo jak wczesniej tylko ze naprawde na jawie a nie we snie Very Happy

I wszystko jest identyczne Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

A to jednak we śnie sie budzisz tylko że w domu, inaczej zrozumialem. OK.

Post został pochwalony 0 razy

Rozjaśnij o co Ci chodziło, to może ktoś odpowie.

Post został pochwalony 0 razy

Nie wiem, wydaje mi się, że to był sen o świadomości <wszystko to może istnieć ponieważ ty się obudziłeś> innymi słowy, żeby coś zaistniało dla kogoś musi pojawić się tego świadomość. w tym śnie był też przez chwilę element napięcia uwagi, moment gdy zanim jeszcze spojrzałem wiedziałęm ze coś znajduje się za mną <surrealistyczna wielka tuba pasty do zębów>

Post został pochwalony 0 razy

Ja sam niewiem o co ci chodzi?A na forum to ja mam najbardziej nie zrozumiale posty Very Happy

Ale powiem ci jedno,do roboty bo LD juz jest blisko ,i nie wymyslaj sobie technik typu WILD-itp.A poprostu idz spac i powiedz sobie ze dzisiaj bedziesz mial swiadomy sen,albo ze bedziesz mial sen o swoim pokoju ,i bedziesz tego swiadom.I chlopie obudzisz sie,bez zadnych codow,bo niewazna jest technika tylko chec,a pozniej juz mozesz trenowac rozne techniki przedluzania snu.Ale zap-amietaj na poczatku trzeba tam wskoczyc ,bez zadnego stresu i technik(ktore i tak sa inwidualne dla kazdego),poprosu do lozka i do dziela Very Happy

NIE MA ZASAD?A WOLNA WOLA TO CO? Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez miska1 dnia Czw 22:51, 26 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz

Dzięki za rozjaśnienie. Jeśli chodzi o wyraźne uczucie znajdowania się czegoś/kogoś gdzieś w pobliżu, a nawet w konkretnym miejscu, jakby odczuwanie szóstym zmysłem - często pojawia się to w odmiennych stanach świadomości (np. w snach).
Jeśli chodzi o opisaną przez Ciebie "świadomość" (nadużywasz tego słowa :P), jest to bardzo znany i często poruszany temat w kręgach ezoterycznych, czy w innych kontekstach np. w filozofii Buddyzmu (wszystko, co widzisz i czego doświadczasz istnieje jedynie w Twoim umyśle), a nawet w filmie Matrix ;> czy w fizyce kwantowej.

Wiem, że dużo nie rozjaśniłem, ale nie chcę się rozwodzić jeśli nie jestem pewien, czy to nie po prostu coś, jak sytuacja kiedy dziecko zastanawia się, czy rzeka obok niego (pozdrawiam Kunderę) istnieje, kiedy się odwraca, czy pozwala jej istnieć kiedy na nią patrzy.

Post został pochwalony 0 razy

hehe, no widzisz zawsze jest ktoś kto potrafi bardziej namieszać. Dzięki za porady. Własnie dlatego pytałem o tą świadomośc, bo też mam takie przeczucie ze LD jest blisko.

Post został pochwalony 0 razy

Dzięki za odpowiedz. Dużo czytałem o świa....(ugryzłem się w język) i znam temat dość dobrze. Jeśli ktoś nie czytał polecam m.in. "Świadomość niepodzielona" (to tytuł wiec sobie pozwole użyć słowa tego:)) Kena Wilbera. Jeśli dobrze rozumuje to "ja", które jest świadome, że śni, jest "ja" transpersonalnym, nazywanym też "widzem" czy "świadkiem". Wydaje się jednak, że Wilber kiedy pisze o świadomym śnieniu, wybiera bierne przyglądanie się snom, bez wpływania na ich przebieg, oczywiście nie neguje on takiej możliwości. Jak to się ma do Waszych doświadczeń? Rozumiem ze to jest pewien wybór. Jak to się jednak ma do naszego rozwoju? Co daje nam wpływanie na sen? A co bierna obserwacja?

Post został pochwalony 0 razy

Każdy w świadomym śnieniu szuka czego innego - wraz z praktyką te cele mogą się zmieniać, nie ma tu zasad co należy robić, a czego nie. ;P Jedni cały czas biegają popędzani przez libido, drudzy latają, oglądają piękne widoki i dotykają liści na drzewach, jeszcze inni rozmawiają z każdą napotkaną senną postacią, jeszcze inni (skoro już o tym mowa) praktykują we śnie medytację świadka, a następni badają właściwości świata snu i umysłu. Raczej polecam robić to co się chce, spróbować wielu rzeczy, które ciekawią.

Post został pochwalony 0 razy