Mało tajemniczy zakątek snów Nemu

Oprócz tego dziennika, mam jeszcze taki w formie zeszytu.

Sny w tym dzienniczku spisywać będę zaczynając od snu z dzisiejszej nocy.

[26-08-2014]

-Brak LD

(Nemu The Prostytutka)

Pamiętam, że na początku snu poczułam że potrzebuję pieniędzy,i mam ich strasznie mało, tak się jakoś zdarzyło że mój brat też miał problemy z pieniędzmi.
Więc zaproponował żebyśmy zostali prostytutkami. xD
Zgodziłam się, pojechaliśmy do jakiegoś miasta, zatrzymaliśmy się przed czerwonym blokiem rodem z Amerykańskich filmów, to znaczy dom był z czerwonych cegieł a na każdym piętrze był balkon i schody pożarowe.

Wchodząc do budynku przekonałam się, że ten cały dom, to było chyba coś w stylu kartonowej ściany za którą był całkiem inny don, ogródek, dom był całkiem ładny, jednorodzinny, nowoczesny, ze szklanymi drzwiami. Ale Kartonowy dom wcale nie zdziwił sennej Mnie.
Pamiętam, że bałam się tej całej prostytucji trochę, bałam się jeżeli dobrze pamiętam, ze taki seks będzie bardzo bolesny i w ogóle.
Byłam też przerażona, że ja i brat w tym samym czasie mamy obsłużyć jednego klienta, bo to w końcu mój brat.
Na szczęście moje obawy się nie potwierdziły, brat miał swojego klienta, ja swojego.
A seks we śnie był...No własnie, nie było go. Wink

Po wejściu z klientem do pokoju "scena" się urywała, i już po wszystkim.
Jako ta prostytutka miałam pracować tylko dla jednego faceta, pamiętam moment kiedy przechadzałam się z nim po mieście i mówiłam jak bardzo mnie to cieszy, że pracuje tylko z jedną osoba, bo czułabym się bardziej niezręcznie robiąc to ciągle z inną osobą.

Potem pamiętam, jak wychodziłam z tego białego domu i zapomniałam w nim kocyka. x3
Więc w te pędy pobiegłam z powrotem, jednak na drugim piętrze budynku zagadałam się z kimś, i zapomniałam kocyka wiec musiałam się wracać po niego znowu. I tak pokrążyłam trochę jeszcze po domu aż wyszłam.

Kolejne co pamiętam z tego snu, to jak siedziałam w moim pokoju, który wyglądał jak czteroosobowy pokój w którym mieszkałam z rodzina na wczasach.
Na przeciwko mnie siedział przystojny chłopak, i gadaliśmy ze sobą trochę, tylko nie pamiętam o czym.
Wiem tylko że wyraziłam moje zadowolenie "że tym razem poznałam kogoś ciekawego na wczasach" o...O

Potem pamiętam, jak rodzice zawozili mnie i brata na miejsce pracy.
Zdziwiło mnie że nie są nasza pracą oburzeni i tak po prostu nas wiozą, ale myślałam też że oni pewnie nie wiedzą gdzie nas wiozą.
Wtedy mój brat zaśmiał się mówiąc: "Dzięki, że wieziecie nas do tego "hotelu"
Wtedy wszyscy zaczęli się śmiać, i któreś z rodziców powiedziało: "Ha, a przecież dobrze wiemy że wieziemy was do burdelu"

KONIEC.

Dziwny sen. xD
Tak to jest jak się w na jawie natknie na artykuł o prostytutkach.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nemu dnia Wto 13:18, 26 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz

Facet prostytutka haha XD ooo bd czekać na kolejne sny , już widzę , że będzie dużo zabawy XD

Post został pochwalony 0 razy

No to tak. Wczoraj do czasu kiedy chciałam zapisać tu sen, zapomniałam go.
Na szczęście dzisiaj już sobie go przypomniałam!

[27-08-2014]

-Brak LD

(Bikini i Kradzież plastikowego pieska!)

Sen zaczął się kiedy ubierałam się do szkoły.
Za oknem palmy i morze, więc Nemuś ubrał się do szkoły w bikini. xD
Ze szkoły pamiętam tylko moment gdy siedziałam w ławce a za oknem świeciło słońce i szumiały palmy.
Potem byłam już na plaży z rodzina i znajomymi. W ręku dzierżyłam plastikowego białego pieska.
Dokładnie pamiętam jak wyglądał, miał taki spiczasty pyszczek długie nogi, cała figurka była niewielka, może wielkości 1/4 średniej szklanki.
Położyłam pieska na półeczkę jakiegoś straganu.
W sumie nie wiem czy to był stragan...To była chyba bardziej budka, taka jak z hotdogami, na kółkach.
Okienko było zakryte żaluzjami tak jakby nikogo w budce aktualnie nie było.
No ale wracając do fabuły.
Położyłam tego pieska na półce i gdy szłam się kąpać, ni z tad ni z owąd z pod żaluzji wyłoniła się ręka która szybkim ruchem ukradła pieska.

Potem pamiętam jak szukałam tego pieska.
Szukałam go chyba z mamą, i przy okazji oglądalnymi stragany z pamiątkami.
Resztę pamiętam bardzo słabo.

[28-08-2014]

-Brak LD

(Kalosze, używane ciuchy, i przystojniaczek!)

Słabo pamiętam ten sen, ale postaram się go w miarę logicznie opowiedzieć.

Na początku ja i grupa randomowych ludzi stoimy sobie w takiej jakby szklarni.
Takiej jak w Harrym Potterze!
Na środku jednak była ogrodzona ziemia na której rosło jakieś zielsko.
Pamiętam też że było tam bardzo mokro i chodziliśmy wszyscy w kaloszach.
Była tam też jakaś pani, która nam coś tłumaczyła.

Kolejne co pamiętam, to jak stoimy wszyscy przed taką długa półka na której poukładane są używane ciuchy. Mamy sobie jakieś wybrać bo jesteśmy mokrzy i musimy się przebrać.
Znajduje śliczny sweter, taki sam w jakiego posiadaniu jestem, tylko że mały, ten mój prawdziwy sweter jest na mnie dużo za duży, już przed wakacjami był a teraz sporo schudłam to już w ogóle utonąć w nim mogę.
A ten senny sweterek był dużo mniejszy, ale pani która nami się opiekowała powiedziała że mam sobie wybrać coś innego.

Następne co pamiętam, to to jak stałam pod drzewem które swoja droga rosło w moim pokoju, stał pod nim tez ten przystojniaczek. Mam bardzo słabą pamięć do twarzy na jawie i w snach, ale o dziwo trochę go pamiętam.
Chętniej bym go narysowała, bo opisać mi ciężko, musiałabym się nieźle skupić.
No i gadamy ze sobą, on okazuje się być przesłodki.
Potem idziemy do reszty grupy w pokoju obok, on szybko zajmuje miejsce pomiędzy jego kolegami.
Na chwile wchodzę do przed pokoju, jak wracam obok niego juz nikt nie siedzi, więc zajmuje miejsce po jego lewej.

Potem już pamiętam tylko jakiś chaos.
Gdy próbuję sobie przypomnieć resztę, mam przed oczami tylko kolor pomarańczowy, ściany w pokoju w którym byłam, jakiegoś potwora. I wszystko miesza sie w mojej głowie jak zupa. xD

Post został pochwalony 0 razy

Znowu to zrobiłam. .---.
Nie zapisałam rano wczoraj ani dzisiaj snu i zapomniałam sny z obu tych nocy.
Ehh...Nie wiem jak sie zmobilizować do zapisywania tych snów chociażby w moim zeszycie który trzymam po poduszką.
Jestem beznadziejna.
Od teraz biorę się za siebie i zwiększam mobilizację.
Od jutra co dziennie będę tu zapisywać sny. Codziennie!

Post został pochwalony 0 razy

Zapisuj po obudzeniu klucze snów, albo je nagrywaj.

Post został pochwalony 0 razy

[31-08-2014]

-Brak LD

(Koty, Domek na chorwacji i zakupy!)

Jestem w domku na Chorwacji, tyle, że domek ten wygląda jak dom babci.
Wszędzie w całym domu są gdzieniegdzie koty.
Poszłam z mamą kupić sobie ciuchy.
Na koniec poszłam z rodziną do teatru.

1-3 Wrzesień - szkoła więc stres, i zapominałam wszystkie sny.

[4-08-2014]

-Brak LD

(Dziwny pokój, podmianka członka rodziny, senność)

We śnie najpierw byłam w kuchni w moim domu, czułam, że jest 22:00, chociaż gdy spoglądałam na zegar widziałam tylko jakieś znaczki cos jak: x@xX$
Nie wiem dlaczego ale no kurcze nie skojarzyłam tego ze snem i pozostałam nieświadoma.
Tak czy siak, byłam bardzo senna, a mama powiedziała mi, że zaraz przyjedzie moja rodzina.
I to ta część rodziny której nie trawię. ;--;
W mojej klasie w skzole jest chłopak o takim samym imieniu i nazwisku jak mój kuzyn i właśnie on pojawił sie we śnie zamiast mojego kuzyna. xD
Bawiliśmy się w moim pokoju.
Bawiliśmy się chyba w berka.
Mój pokój we śnie był naprawdę dziwny momentami zmieniał się w ośnieżony wielki las
potem zaś wracał do swojego oryginalnego wyglądu.

Post został pochwalony 0 razy

	Cytat:
	Nie wiem dlaczego ale no kurcze nie skojarzyłam tego ze snem i pozostałam nieświadoma.

To tak samo jak by robić TR mechanicznie, i wtedy co najwyżej będzie sen o LD. Poprawny TR to uważność (która daje świadomość) i sam TR (który daje orientacje).

Post został pochwalony 0 razy

[4-08-2014]

-Brak LD
(Duch, gra i płacz)

No więc idę sobie we śnie na wycieczkę z rodziną do lasu, przemierzamy całkiem ładne okolice.
Wychodze kawałek na przód i spotykam ducha. Tak przynajmniej przestawiła się rudowłosa kobieta siedząca na ławce w drewnianej altance.
rozmawiam sobie z nią troszkę.
Potem akcja przenosi się do sklepu który widziałam siedząc w altance.
Jestem w sklepie ja i moi rodzice.
Tata idzie w jedną stronę, a ja i mama w drugą.
Trafiamy na dział z ciuchami.
Widzę śliczny sweterek.
Mama mówi, że mi go kupi ale najpierw trzeba go przymierzyć. Gdy znalazłyśmy przymierzalnie okazało się, że są w nich jakieś samo sprzątające odkurzacze. Stwierdziłyśmy z mamą że chyba za niedługo zamykają ten sklep.
No trudno zostawiam sweterrk.
Zgarniam z półki dietetyczne batoniki i saszetki z jakimś dietetycznym jedzeniem i próję z mama do kasy.
Tam okazuje się że jedna saszetka kosztuje 24 złote a jeden batonik 17.
Tak więc oburzone ceną zostawiamy towar w kasie i tłumaczymy kasjerce że nie mamy tyle pieniędzy.
"scenka" się urywa i pojawiam się ponownie w sklepie tym razem jednak z rudowłosym duchem
Wiem jednak, że rodzice zaraz nas dogonią i wejdą do sklepu.
Tak też się dzieję.
Jednak chodzę po sklepie tylko z duchem.
Potem słabo pamiętam resztę...Wiem że świat zamienił się w grę, pamiętam kolory.

Jednak resztę, już dobrze pamiętam.
Wracam z rodzicami i bratem ze sklepu samochodem.
Wszyscy jesteśmy przerażeni bo z nieba spadają samochody na jezdnię.
Tacie udaję się ich uniknąć, potem spada samolot.
W tym momencie zmienia się mój punkt widzenia, widze cala akcję jakbym oglądała film.
Auto w coś uderza.
Wypada z niego mój brat i ginie.
Ja, i moi rodzice leżymy na ziemi, przyjeżdża karetka.
Okazuje się, ze nam trzem nic się nie stało.
Akcja przenosi się do mojego domu.
Jestem okropnie smutna, wierzę w to, że mój brat umarł.
Mówię to mamie.
Krzyczę, pytam się jej czemu ona tak spokojnie siedzi!
Ona mi mówi że muszę o tym zapomnieć i się nie smucić.
Dzwonimy na angielskie pogotowie żeby zapytać się co stało się z moim bratem.
Z lekarzem przez telefon rozmawiam ja bo tylko ja znam angielski.
Pytam czy wiedza coś o [tutaj imię i nazwisko mojego bata].
On odpowiada że nie ma takiej osoby w ich szpitalu.
Wszyscy w domu stajemy się okropnie smutni.
Zaczynam płakać i tak oto Nemu budzi się o 5:00 ze łzami w oczach.
Koniec 1 snu.

Zapisałam sen po obudzeniu się i znowu zasnęłam.

[Jak zasnęłam przyśnił mi się kolejny sen]

-Brak LD
(Szkoła, imię męskie)

Nie wiele pamiętam z tego krótkiego snu.
Pamiętam, że byłam w szkole, byli tam moi znajomi.
Mieliśmy na jakichś małych kamyczkach napisać nasze ulubione meskie imię.
Napisałam Marek.
I to tyle.

[I kolejny sen tej nocy]

Sen o LD, Coś jak incepcja, sen we śnie, podejrzenie LD.

(Kuchnia, Incepcja, Silne wrażenia dotykowe)

Jestem sobie w kuchni, w moim domu.
Jest w niej tez mój tata i mama.
Nagle kładę się na ziemi z myślą, że chce mieć LD.
Zasypiam(Sen We Śnie)
W tym śnie we śnie, pojawiam się znowu w kuchni, chcę zrobić całe otoczenie na biało, żebym mogła coś stworzyć.
Nagle z tego snu mnie wywala, więc wyobrażam sobie że w tym śnie we śnie się kręcę, trochę to pomaga, ale potem kładę się na ziemi.
I tu pojawią się coś jak płytki sen.
Czuję moje ciało...Ale ciało z tego pierwszego snu które leży w kuchni.
Bardzo dokładnie czuję fakturę podłogi w kuchni, czuję jej temperaturę, twardość.
Tak jakby była prawdziwa.
Nagle całkiem wybudzam się do snu w którym leżę w kuchni.
Wstaje i biegnę do mojego pokoju bo stwierdziłam że tam łatwiej utrzymam się we śnie.
Zasypiam na moim łóżku mimo tego że jakaś obca mi osoba leży na jego dole.
Próbuję wywołać w kolejnym śnie we śnie LD, ale nie wychodzi.
I tu ten dziwny sen się kończy.
Mam nadzieję, że ktoś mi go wyjaśni.

[Kolejny sen tej nocy]

-Brak LD

(Krew, pocięte stopy i ból w nodze)

Ten sen był dosyć płytki i krótki.

Był jak film chociaż bardziej kojarzył mi się z reklamą.
Na początek zbliżenie na twarz ślicznej góralki uśmiechniętej od ucha do ucha i...Zakrwawionej.
Praktycznie cała jej twarz była we krwi, łącznie z włosami.
Góraleczka wesoło odbiega od "kamery"
Ukazuję się za nią rzeka z krwi.
Dziewczyna przechodzi przez nią na drugi brzeg.
Jakaś kobieta łapie ją, przytrzymuje przy ziemi i rani jakimś ostrzem jej stopy po czym puszcza wesołą góralkę wolno.

Po całym zajściu przed "obiektywem" pojawia się kolejna wesoła zakrwawiona góraleczka.
Jakiś wielki facet podnosi ją i powoli przenosi przez rzekę, w której jest teraz pełno ostrzy.
"Zbliżenie" na nogi dziewczyny która manewruje nimi tak by ich nie zranić o ostrza.
Szczęśliwa i bez ran trafia na drugi brzeg, facet ją puszcza, a ją nagle łapie tamta kobieta z nożem.
Jednak ona uwalnia się bez protestu kobiety.
Dziewczyna biegnie szczęśliwa i zdrowa przed "kamerę" a nagle zza niej wyskakuje tamta kobieta bierze nóż i przecina jej nogą, zaczynając od kostki a kończąc na łydce.
Przy czym i ja czuję pewnego rodzaju ból w nodze.
Nie był to zwyczajny ból, taki trochę jakby "niewyraźny". Czułam coś w rodzaju bólu, ale nie było to tak bolesne nawet jak lekkie płytkie draśnięcie nożem.

I to tyle. :3

Post został pochwalony 0 razy

[4-08-2014]

-Brak LD
(Duch, gra i płacz)

No więc idę sobie we śnie na wycieczkę z rodziną do lasu, przemierzamy całkiem ładne okolice.
Wychodze kawałek na przód i spotykam ducha. Tak przynajmniej przestawiła się rudowłosa kobieta siedząca na ławce w drewnianej altance.
rozmawiam sobie z nią troszkę.
Potem akcja przenosi się do sklepu który widziałam siedząc w altance.
Jestem w sklepie ja i moi rodzice.
Tata idzie w jedną stronę, a ja i mama w drugą.
Trafiamy na dział z ciuchami.
Widzę śliczny sweterek.
Mama mówi, że mi go kupi ale najpierw trzeba go przymierzyć. Gdy znalazłyśmy przymierzalnie okazało się, że są w nich jakieś samo sprzątające odkurzacze. Stwierdziłyśmy z mamą że chyba za niedługo zamykają ten sklep.
No trudno zostawiam sweterrk.
Zgarniam z półki dietetyczne batoniki i saszetki z jakimś dietetycznym jedzeniem i próję z mama do kasy.
Tam okazuje się że jedna saszetka kosztuje 24 złote a jeden batonik 17.
Tak więc oburzone ceną zostawiamy towar w kasie i tłumaczymy kasjerce że nie mamy tyle pieniędzy.
"scenka" się urywa i pojawiam się ponownie w sklepie tym razem jednak z rudowłosym duchem
Wiem jednak, że rodzice zaraz nas dogonią i wejdą do sklepu.
Tak też się dzieję.
Jednak chodzę po sklepie tylko z duchem.
Potem słabo pamiętam resztę...Wiem że świat zamienił się w grę, pamiętam kolory.

Jednak resztę, już dobrze pamiętam.
Wracam z rodzicami i bratem ze sklepu samochodem.
Wszyscy jesteśmy przerażeni bo z nieba spadają samochody na jezdnię.
Tacie udaję się ich uniknąć, potem spada samolot.
W tym momencie zmienia się mój punkt widzenia, widze cala akcję jakbym oglądała film.
Auto w coś uderza.
Wypada z niego mój brat i ginie.
Ja, i moi rodzice leżymy na ziemi, przyjeżdża karetka.
Okazuje się, ze nam trzem nic się nie stało.
Akcja przenosi się do mojego domu.
Jestem okropnie smutna, wierzę w to, że mój brat umarł.
Mówię to mamie.
Krzyczę, pytam się jej czemu ona tak spokojnie siedzi!
Ona mi mówi że muszę o tym zapomnieć i się nie smucić.
Dzwonimy na angielskie pogotowie żeby zapytać się co stało się z moim bratem.
Z lekarzem przez telefon rozmawiam ja bo tylko ja znam angielski.
Pytam czy wiedza coś o [tutaj imię i nazwisko mojego bata].
On odpowiada że nie ma takiej osoby w ich szpitalu.
Wszyscy w domu stajemy się okropnie smutni.
Zaczynam płakać i tak oto Nemu budzi się o 5:00 ze łzami w oczach.
Koniec 1 snu.

Zapisałam sen po obudzeniu się i znowu zasnęłam.

[Jak zasnęłam przyśnił mi się kolejny sen]

-Brak LD
(Szkoła, imię męskie)

Nie wiele pamiętam z tego krótkiego snu.
Pamiętam, że byłam w szkole, byli tam moi znajomi.
Mieliśmy na jakichś małych kamyczkach napisać nasze ulubione meskie imię.
Napisałam Marek.
I to tyle.

[I kolejny sen tej nocy]

Sen o LD, Coś jak incepcja, sen we śnie, podejrzenie LD.

(Kuchnia, Incepcja, Silne wrażenia dotykowe)

Jestem sobie w kuchni, w moim domu.
Jest w niej tez mój tata i mama.
Nagle kładę się na ziemi z myślą, że chce mieć LD.
Zasypiam(Sen We Śnie)
W tym śnie we śnie, pojawiam się znowu w kuchni, chcę zrobić całe otoczenie na biało, żebym mogła coś stworzyć.
Nagle z tego snu mnie wywala, więc wyobrażam sobie że w tym śnie we śnie się kręcę, trochę to pomaga, ale potem kładę się na ziemi.
I tu pojawią się coś jak płytki sen.
Czuję moje ciało...Ale ciało z tego pierwszego snu które leży w kuchni.
Bardzo dokładnie czuję fakturę podłogi w kuchni, czuję jej temperaturę, twardość.
Tak jakby była prawdziwa.
Nagle całkiem wybudzam się do snu w którym leżę w kuchni.
Wstaje i biegnę do mojego pokoju bo stwierdziłam że tam łatwiej utrzymam się we śnie.
Zasypiam na moim łóżku mimo tego że jakaś obca mi osoba leży na jego dole.
Próbuję wywołać w kolejnym śnie we śnie LD, ale nie wychodzi.
I tu ten dziwny sen się kończy.
Mam nadzieję, że ktoś mi go wyjaśni.

[Kolejny sen tej nocy]

-Brak LD

(Krew, pocięte stopy i ból w nodze)

Ten sen był dosyć płytki i krótki.

Był jak film chociaż bardziej kojarzył mi się z reklamą.
Na początek zbliżenie na twarz ślicznej góralki uśmiechniętej od ucha do ucha i...Zakrwawionej.
Praktycznie cała jej twarz była we krwi, łącznie z włosami.
Góraleczka wesoło odbiega od "kamery"
Ukazuję się za nią rzeka z krwi.
Dziewczyna przechodzi przez nią na drugi brzeg.
Jakaś kobieta łapie ją, przytrzymuje przy ziemi i rani jakimś ostrzem jej stopy po czym puszcza wesołą góralkę wolno.

Po całym zajściu przed "obiektywem" pojawia się kolejna wesoła zakrwawiona góraleczka.
Jakiś wielki facet podnosi ją i powoli przenosi przez rzekę, w której jest teraz pełno ostrzy.
"Zbliżenie" na nogi dziewczyny która manewruje nimi tak by ich nie zranić o ostrza.
Szczęśliwa i bez ran trafia na drugi brzeg, facet ją puszcza, a ją nagle łapie tamta kobieta z nożem.
Jednak ona uwalnia się bez protestu kobiety.
Dziewczyna biegnie szczęśliwa i zdrowa przed "kamerę" a nagle zza niej wyskakuje tamta kobieta bierze nóż i przecina jej nogą, zaczynając od kostki a kończąc na łydce.
Przy czym i ja czuję pewnego rodzaju ból w nodze.
Nie był to zwyczajny ból, taki trochę jakby "niewyraźny". Czułam coś w rodzaju bólu, ale nie było to tak bolesne nawet jak lekkie płytkie draśnięcie nożem.

I to tyle. :3

Post został pochwalony 0 razy

Takie sny we śnie się zdarzają. Bez wątpienia twój oznacza progres. Wielopoziomowe sny mogą wystąpić po np. zbytnim zainteresowaniem się snem w dniu poprzednim. Do tego świetna pamięć snów. Bardzo dobrze ci idzie Smile

A ostatni sen to niezła psychodelka Smile

Post został pochwalony 0 razy

Dzięki. :3
Sama jestem zaskoczone jak dużo snów zapamiętałam!
Tak, ostatni sen był dziwny, nie wiem skąd moja podświadomość wzięła na ten sen pomysł. xD

Post został pochwalony 0 razy

[8-09-2014]

-Brak LD

(Kuzynka, dziwne stwory i północ)

No więc jadę, ja moja mama, tata brat i kuzynka. Jedziemy samochodem, jest noc.
Stajemy pod jakimś nieciekawym wysokim blaszanym supermarketem z neonowym znakiem który oświetla trochę wnętrze samochodu.
I teraz problem...Nie wiem jak to się nazywa..W środku auta tam gdzie zwykle jest radia, nie ma w ogóle tej ścianki i jest dziura. Dziura ta jest ciemna nie widać nic co jest wewnątrz niej dopóki nie wyłazi z niej do połowy brzucha jakiś człeko-podobny stwór.
Był straszny, jego skóra była poszarzała, on sam był potwornie wychudzony i miał zdeformowaną głowę oraz trochę ciało.
Kuzynka powiedziała, że to jest jej tata, mój wujek.
Nadal jednak przerażona byłam sięgającym do mnie łapami stworem.
Potem magicznym sposobem pojawiliśmy się przed domem mojej kuzynki.
Weszliśmy do niego, wyglądał zupełnie tak jak w rzeczywistości.
Nadal była chyba 22:22.
Moja mama, mój tata i brat nagle znikli. Zostałam w domu ja, Kuzynka jej mąż i dzieci.
Bałam się trochę wracać do domu bo wiedziałam, że przed domem stoi samochód z przerażającym stworem w środku.
Gdy jednak po jakimś czasie się przełamałam i chciałam wyjść, zobaczyłam przed domem niewielką dziewczynkę, która była bardzo podobna do tamtego stwora.
Była pozbawiona włosów, bardzo chuda a jej skóra była mieszanką różowego i fioletowego koloru.
Przerażona tym co zobaczyłam, wróciłam do domu kuzynki.
Dziewczynka chciała do niego wejsc. Kuzynka w końcu jej otworzyła a ona magicznie po przekroczeniu progu zmieniła się w normalną dziewczynkę.
Pobawiłam się z nią trochę.
Jednak zobaczyłam że na zegarze jest już północ, tak więc wróciłam szybko do domu.
Byłam wystraszona bo wiedziałam że jutro szkoła i muszę jeszcze zrobić zadanie domowe.
I się obudziłam. Wink

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nemu dnia Śro 16:00, 10 Wrz 2014, w całości zmieniany 1 raz

[10-09-2014]

-Brak LD

(Kuzynka, dziwne stwory i północ)

Z dzisiejszej nocy zapamiętałam tylko jeden krótki sen.
Byłam w nim czarnowłosą azjatką.
Moje włosy były naprawdę bardzo gęste...To znaczy tak bardzo bardzo geste jak u nikogo innego
Wyglądały i miały fakturę jak peruka. Na końcach były nieciekawe i postrzępione.
I cały ten sen stałam przed lustrem i próbowałam je okiełznać.

A i tak przy okazji. Zauważyłam, że im więcej odczuwam stresu tym słabiej zapamiętuję sny. :/ Jak sobie radzić z tym stresem?

Post został pochwalony 0 razy

Może jakieś medytacje, a najlepiej uważność bo dodatkowo owocuje w sferze onirycznej. Jestem bardzo podatny na stres i też mam z nim problem, dzisiaj zamówiłem książkę o uważności, którą zamierzałem nabyć już od dawna. To dość spore przedsięwzięcie, no ale zobaczymy Smile

A tak to wystarczy ci relaksacja przed zaśnięciem, żeby pozbyć się stresu z dnia. No i też nie wmawiaj sobie, że stres=gorsza pamięć snów, bo tak będzie.

Post został pochwalony 0 razy