WILD, co się stało ?!

Witajcie,
Wczoraj postanowiłem zrobić WILD'a. Wybrałem chyba najcięższą metodę i porę, bo robiłem to w nocy(jak kładłem się spać) i nie użyłem żadnej metody. Po prostu postanowiłem utrzymać świadomość jak najdłużej potrafię. A więc położyłem się wygodnie i rozpocząłem konwersację z Morfeuszem. Zapowiadało się prosto, zwyczajnie, hipnagogie wizualne, dźwiękowe, uczucie powolnego paraliżu. Gdy paraliż, czułem to, osiągnął 100%, coś się stało, zacząłem wykonywać minimalne używać płuc, czułem że się dusze, oblewały mnie zimne poty. Nie uświadczyłem już nic, żadne hipnagogie, po prostu czysta świadomość, tak jak 5 sekund po położeniu się do łóżka i zamknięciu powiek, normalnie nic, prócz ów wolnej pracy płuc i zimnych potów. Próbowałem skupić się na oddechu lecz wtedy zaczynałem oddychać bardzo nienaturalnie. I wszystko mnie pchało do tego żeby się obudzić, czułem taką chęć odwrócenia się na drugi bok i normalnego zaśnięcia. Nie wspomniałem także o tym że było mi strasznie gorąco. Położyłem się spać o 23:36 (dokładnie). A przekręciłem się na drugi bok o 1:36. Tak, minęły równe 2 godziny. Próba zaśnięcia powiodła się dopiero o 4:00.
A teraz pytanie do doświadczonych w WILD'ach oneironautów:
1.Czy byłem blisko świadomego wejścia w sen ?
2.Dlaczego czułem nieodpartą chęć zakończenia "eksperymentu"?

Post został pochwalony 0 razy

	Cytat:
	rozpocząłem konwersację z Morfeuszem

O co chodzi ?

Nie jestem doświadczonym WILD'erem bo pełny WILD nigdy mi nie wyszedł ale dobrze znam teorię , mam trochę doświadczenia w transie .
No więc masz chyba 0 teorii w głowie a teoria też jest potrzebna . Ile razy już na forum pisano że ta chęć przewrócenia na bok to symptom WILD'a . Całkowicie normalny , trzeba to olać . A da się , jest to łatwiejsze niż się wydaje .
Te wszystkie objawy idealnie potwierdziły teorię o fazach snu . W pewnym sensie jestem ci nawet wdzięczny Smile

No więc bez WBTB przechodzisz przez wszystkie fazy . Na początku występują hipnagogi , później znikają . A zaczyna się sen głębszy , wolnofalowy etc. Im głębszy tym ciężej utrzymać świadomość . A po przejściu przez fazy , przechodzą wszystkie jeszcze raz od końca . W skutek czego skończysz na hipnagogach a następnie REM . Ale wątpie że ci się to uda.
Wszelkie relacje WILD'erów którym udał WILD bez WBTB mieli po prostu farta i REM na początku .
[link widoczny dla zalogowanych] . I próbuj WILD'a z WBTB .

Post został pochwalony 0 razy

[quote="badboy193"]

	Cytat:
	rozpocząłem konwersację z Morfeuszem

O co chodzi ?
Przenośnia rozpoczynania zasypiania, ot takie urozmaicenie Smile

Wiem że WBTB jest prostsze, ale mimo wszystko wygodniejsze jest WILD'owanie w nocy kiedy idziemy spać, bo wstawać o 5 niezbyt fajnie Very Happy

Tym bardziej jeśli się idzie do pracy/szkoły. A co do teorii to tak, moja relacja idealnie potwierdza to. Dzisiaj spróbuje raz jeszcze, napisze jak poszło. Może bogatszy w teorie uda się, bo wymyśliłem świetny pomysł na utrzymanie świadomości w fazie hipnagogii.
Pozdrawiam

Nie zalogowałeś się Razz

Nie uda ci się chyba że będziesz miał farta i REM na początku . A od czego to zależy nw . W fazie hipnagogi czyli drugi N-REM świadomość utrzymać jest stosunkowo łatwo . Hard-core zaczyna się w śnie wolno-falowym czyli N-REM 3 i 4 i one trwają przez zdecydowaną większość N-REM . Marnujesz tylko czas . Może się uda ale będzie to fart i nie uda ci się następnym razem . Jak nie chcesz wstawać w nocy to zastosuj alfa-budzik i Fast WILD bądź ERWILD które nie wymagają wstawania w nocy a jedynie obudzenia . A jak nie to techniki świadomości za dnia takie jak ADA . Ale to sposób na dłuższa mete . Nie na "o jutro mogę się wyspać to wypróbuje takiej i takiej techniki " . AllDay . Do tego trzeba się przyłożyć ale to najlepsza technika co więcej poprawia pamięć snów i ma też stosowne odbicie na zauważaniu rzeczywistości .

Post został pochwalony 0 razy