"bierny opór" sennych postaci

Witam wszystkich
Chciałbym podzielić się obserwacjami, wnioskami i, jeśli ktoś ma w tym względzie doświadczenia - poglądami na temat sposobu kontaktów z innymi osobami w świadomym śnie.

Moje obserwacje są następujące:
Mam zawsze dwie możliwości
a - narzucić wszystkim swoją wolę, rządzić bezwzględnie i niepodzielnie
b- dać wszystkim (lub niektórym) postaciom ze snu "wolną wolę" i traktować po partnersku

Na początku zawsze stosowałem "a" , rozkoszując się władzą i teoretycznie nieograniczonymi możliwościami. Senne postacie zawsze wykonują to, co się im narzuci (ja tak mam) możesz np zamienić kogokolwiek w konia i na nim jeździć, pokonać obce wojsko strzelając z palca, zmusić każdą kobietę do seksu itp. A jednak okazuje się, że nie do końca. Zaobserwowałem, że jeśli robię coś wbrew czyjejś woli, postacie senne stosują "bierny opór", który wpływa na spadek jakości snu.

Opowiem na przykładzie seksu:

Jeśli spotkam we śnie ekscytującą kobietę i "dam jej wolną wolę" , a następnie w wyniku delikatnej perswazji i pięknym słowom pobudzającym jej wyobraźnię uda mi się ją uwieść - jest wspaniale i pojawiają się emocje wcale nie gorsze niż w świecie realnym.

Ale jeśli porywam ją (zdarzyło się nawet że z własnego wesela) gdzies tam niosę (ktoś tam się pytał o wspólne latanie - nie ma problemu) i zmuszam do seksu, to zgadza się oczywiście na wszystko ale... zaczyna się natychmiast starzeć! , albo brzydnąć! W rezultacie zmuszony byłem odpuścić.

Podobnie działo się gdy np. próbowałem zmusić Bjorna Borga żeby mnie uczył grać w tenisa (zgodził się ale zrobiły mu się za małe rączki) , Presleya do nauki rock and rolla itp.

Gdy jednak uda mi się z pełnym szacunkiem i używając argumentów, nakłonić senną postać do współpracy, efekty bywają wspaniałe (co można robić we śnie, korzystając z doświadczeń innych, to już inny temat)

NIe znam przyczyn w/w zjawiska i nie wiem czy ktoś jeszcze tego doświadcza. Chętnie się czegoś dowiem

Post został pochwalony 0 razy

Co do opierania się przez senne postacie - może Twoja podświadomość woli prowadzić z Tobą dialog jak równy z równym ;] Pomyśl, jakie znaczenie ma to zjawisko - dla Ciebie. Jeżeli u kogoś innego zdarza się to samo, niekoniecznie oznacza to, iż przyczyna jest identyczna Wink

Odchodząc już trochę od Twojego pytania, myślę, że jak to powiedziałeś: "traktowanie po partnersku" postaci we śnie daje o wiele więcej radochy niż narzucanie im określonych zachowań. Poza tym rzuć okiem na ten temat:

http://www.psajko.fora.pl/wewnatrz-sennego-swiata,6/postacie-w-ld,71.html

Uważam, że pełna kontrola nad osobami, które w LD spotykamy może służyć jedynie do zabawy i to mało ambitnej. Natomiast, gdy będą one posiadać "wolną wolę", rozmawiając z nimi, zadając przeróżne pytania, podróżując wraz z nimi po świecie snu itd. można wiele nauczyć się o nas samych, czy o naszej podświadomości. Dyskutując z postaciami o różnych charakterach można też zdobyć cenne doświadczenie, które może być wykorzystane w świecie fizycznym.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez SewerForever dnia Nie 14:15, 29 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz

Witajcie,

mam to samo. Nie tylko z postaciami ale ze wszystkim. Przykładowo, miałem sen w którym postanowiłem się zabić poprzez celowe wpadniecie pod samochód. Po wyjsciu na ulicę, która przed powstaniem pomyslu była zapchana samochodami, nie moglem dopatrzec sie ani jednego pojazdu, az w koncu zauwazylem zmierzajacy w moja strone mały samochod, jakby maluch. Niestety, kiedy wyszedłem na jego drogę zwolnił, zaczał się zmniejszać aż z żółwim tempem uderzył w moją nogę, owinął się w okół niej, zakręcił się i zatrzymał.
Jeżeli chodzi o ludzi to od pewnego czasu mam problem nastepujący. Próbuje z nimi rozmawiać na różne tematy, nawet mam specjalną listę pytań , na które chciałbym poznać odpowiedzi. Niestety w większości przypadków kiedy zaczynam szukać osób do rozmowy, kiedy do nich podchodzę oni się oddalają - im szybciej się zbliżam, tym szybciej oni uciekają. Przykład snu: na placu zabaw widziałem kobietę dzieckiem w wózku, i drugim starszym dzieciakiem luzem. Podchodzę do matki a ta ucieka z dzieciakiem, wiec pomyslałem ze dziecko w wózku raczej nie ucieknie tak łatwo (nie pomyslałem ze z takim niemowlakiem duzo nie pogadam) i kiedy chwyciłem za wózek moja ręka tak sie zaklinowała ze musiałem pomoc sobie druga aby sie uwolnic. Wtedy oczywiscie dzieciak zwiał.

Co ciekawe, kiedy podchodze do ludzi bez celu (tzn nie mysle ze chce z nimi pogadać) no to wtedy nie uciekają.

Pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy

Witam,
ja mam problem z kontrolowaniem dużej ilości osób. Gdy w śnie występują 2-3 osoby to bez problemu mogę im narzucić co mają robić i wykonywać. Natomiast gdy w moich snach jest większa grupka osób, nie mogę ich kontrolować a jak już się uda to dosłownie na moment. Próbowałem już kilka razy i nie wiem czego tak sie dzieje, może to trzeba "wyćwiczyć" ?

Post został pochwalony 0 razy

Zauważałem podobne zjawiska, ale nie z postaciami. Umysł z jakiegoś powodu blokuje, żebyś coś zrobił. Poczucie winy? :)

Post został pochwalony 0 razy