czego nauczyło was LD?

Fete de la faim napisał/a (przepraszam, nie wiem czyś ty pan, czy pani... Embarassed

):

	Cytat:
	I faktycznie - zabijanie czy gwałt w LD może się negatywnie odbić na psychice.

Hm. Może ja czegoś nie wiem, albo już kompletnie zaspołeczniłem się lub zpsychopaciłem, ale często we śnie dokonuję... no, że się tak wyrażę brzydkich rzeczy (nie gwałcę!... acz zabić mi się zdarzy... Rolling Eyes

), a mimo wszystko staram się być miłym, uprzejmym i delikatnym. U mnie jest tak, że gdy śnię, bardzo często, a już zupełnie, gdy śnię świadomie, to znaczy przy udizale mojej woli, nie posiadam czegoś takiego jak super ego, lub też zwykłego sumienia. Robię to co mi się podoba i... Nie patrzę na to z moralnego punktu widzenia... Ale to seni potrafię, obudzony, pomyśleć: Jezu... co ja narobiłem, jak ja mogłem to zrobić...
Więc ja bym tego nie demonizował. W końcu nikogo nie zabiłem... Very Happy

Zatem powracając do tematu (kwestia powyższa nie dawała mi spokoju...)... Mnie LD (jak to się pięknie i nic nie znacząco w tej formie nazywa) dało przede wszystkim:
- uświadomienie sobi swojej wartości,
- pokonania lęków,
- przekraczanie granic (nie zawsze w negatywnym rozumieniu)
- natychmiastowe budzenie się ze snu na życzenie własne
- świetny wypoczynek podczas snu.
Może są i inne korzyści ale nie zarejestrowałem. No, oprócz satysfakcji. Nikt się w rodzinie do tego przyznać nie chce, więc uchodzę za dziwoląga Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Szarley dnia Czw 20:59, 06 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz

Może nie jestem jakimś doświadczonym dreamerem, ale z całą pewnością LD pokazało mi, że zdanie "Nie ma rzeczy niemożliwych" nie jest pustym zdaniem... a to naprawdę bogate doświadczenie. Pokonałem też dzięki kilku krótkim LD i ćwiczeniom, a także przemyśleniom na jego temat swoje lęki. Jak będę miał już parę porządnych LD to na pewno dopiszę coś Smile

Post został pochwalony 0 razy

A mnie z kolei LD nauczyło, że życie może być piękne. Jeszcze nigdy nie miałem nawet najmniejszej myśli interesować się 'smokami' póki nie zaczeły mi się notorycznie śnić. Wciąż oglądam filmy z nimi, zdjęcia w internecie itd. bo to moje zainteresowanie i jestem bardzo szczęśliwy jeśli je widzę w swoich snach. W dodatku zauważyłem wczoraj podczas czytania relacji kilka cech charakteru postaci wyróżniających je od innych w śnie. W ogóle można powiedzieć, że świat snu to taki świat, gdzie jesteśmy zazwyczaj szczęśliwi. Very Happy

A co do śmierci... pragnienie i fascynacja śmiercią to pierwszy krok ku morderstwom. Zawsze się tak zaczyna, od fascynacji i pytań "Jak to jest?".

Post został pochwalony 0 razy