LD w dzieciństwie

Hej!
Przepraszam jeśli był już taki temat. Mniej więcej ogarnąłem szukanie i nic podobnego nie było, niemniej mogłem coś przeoczyć Wink

.

Czy miewaliście spontaniczne LD w dzieciństwie? Z tego co pamiętam jak byłem bardzo małym chłopcem dosyć często udawało mi się odzyskiwać świadomość, głównie dzięki koszmarom. A już szczególnie miałem o wieeeele lepszą pamięć snów. Niektóre epickie sny pamiętam do dziś(!) i to ze szczegółami. Np. po obejrzeniu Jurassic Park miałem sen w którym na końcu mojego ogrodu powstał taki teleporter, który sprowadzał dinozaury w nasz wiek. Więc ja rura do domu zabarykadować się i na strych. Najgorsze były velociraptory bo były małe i zwinne a ja byłem dla nich idealnym pożywieniem Very Happy

T-Rexów się nie bałem, były za duże, żeby się mną przejmowały... Miałem jeszcze wiele takich snów, które pamiętam jakby były wczoraj. Heh moim ulubionym był sen w którym nagle poderwałem się z ziemi i lewitowałem, a następnie bardzo ostrożnie uczyłem się latać, tak jakbym się uczył pływać. Przypominam, że miałem wtedy góra 5 lat.

A jak to jest w wami? Smile

Post został pochwalony 0 razy

Miałem bardzo dużo LD w dzieciństwie i każdy z nich to koszmar. Przez jakiś rok miewałem koszmary z lustrami (ktoś za mną stał, widziałem zdeformowane twarze itp.). Po pewnym czasie postanowiłem z tym skończyć i podczas kolejnego uświadomienia się stawiłem im czoła. Następnie przyszła fala innych koszmarów o różnej tematyce. Goniły mnie jakieś bestie, ukrywałem się przed kimś/czymś, bywałem w nawiedzonych domach...

Uświadamiałem się nawet kilka razy w tygodniu przez bardzo długi czas. Kończyłem jednak te sny skacząc z okna bądź z czegoś wysokiego, zauważyłem wtedy że takie skakanie mnie budzi więc używałem tego by wybudzić się z koszmaru. Budziłem się prawdopodobnie ze strachu (mam lęk wysokości). Mój ostatni świadomy sen "z dzieciństwa" był gdzieś w wieku 12-13 lat kiedy to po bloku biegał morderca i wybijał wszystkich po kolei. Pamiętam że z tego snu nie mogłem się obudzić, skakałem po kilka razy i nic. Teraz wiem że po tak długim czasie nieświadomego praktykowania LD po prostu "uodporniłem" się na strach i dlatego skakanie nie pomagało. Krzyczałem wręcz wtedy że już nigdy nie chcę mieć takiego snu! Że mam już tego dość...
I na tym skończyły się moje spontaniczne LD, podświadomość chyba mnie posłuchała. Czasami zastanawiam się czy nie miałem czasem naturalnej umiejętności by regularnie mieć LD.

Post został pochwalony 0 razy

Dzień przed napisaniem przez Ciebie tego posta zastanawiałem się, czy nie założyć takiego tematu bo mi się coś przypomniało takiego Smile

.
Ja jak miałem może 8 lat miałem LD każdej nocy nawet nie wiedząc co z tym można zrobić. U mnie dosłownie KAŻDY sen kończył się w ten sposób, że szedłem po murku szerokości może 30cm, ale bardzo wysokim, na tyle że nie było widać ziemi. W każdym śnie szedłem trochę po tym murku i skakałem na placka, żeby się obudzić. Raz chciałem sprawdzić co jest na jego końcu, i tam dotarłem do bagna z krokodylami Smile

, ostatecznie wróciłem i skoczyłem jak zwykle. Myślałem wtedy, że sny dorosłych kończą się taką sceną, że się taka stara książka zamyka. Po tym jak jeden z moich snów się skończył w ten sposób, LD'ki ustały :/. Gdyby tylko się dało wrócić do tamtego poziomu występowania LD'ków...

Post został pochwalony 0 razy

Ja też miałem sporo, wydaje mi się, że najwcześniej w podstawówce. Uświadomienia zawsze marnowałem na samobójstwo, żeby się wybudzić, mimo, że nie miałem koszmarów. Chyba nie chciałem po prostu utknąć we śnie. Po pewnym czasie postanowiłem jednak mieć z tego przyjemność i po prostu popełniałem epickie samobójstwa - skakałem z przepaści, wieżowców albo rozpędzonych pociągów Smile

To było jak latanie, tylko że w dół Razz

Post został pochwalony 0 razy

Oj tak zdarzaly mi sie ale srednio raz na miesiac Razz

nagdy w nich nie umieralem nigdy sie nie dusilem Very Happy

wszystko wychodzilo mi lepiej niz teraz Very Happy

tzn bylem bardziej ograniczony bop nie wiedzialem ze mozna przechodzic przez sciany i teleportowac sie ale lepiej wychodzilo mi latanie Very Happy

mimo ze teraz tez dobrze mi wychodzi Razz

przywolywanie ludzi wymagalo mniejszej uwagi Razz

Post został pochwalony 0 razy

No tak, w końcu dziecinna wiara nie jest niczym podważona, błogosławiona naiwność zapewnia doskonałą kontrolę Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ja również w dzieciństwie miałam masę świadomych snów, przy czym myślałam, że to normalne. Właściwie dopiero niedawno dowiedziałam się czym jest LD i wczoraj odbyła się moja pierwsza poważna próba jego wywołania sposobem WILD (niestety poważnie zastanawiając się nad fabułą mojego snu "odleciałam" i w efekcie uzyskałam jedynie normalny sen o tematyce takiej jakiej chciałam, aczkolwiek wyobrażałam to sobie nieco inaczej niż w śnie było). Jakiś czas temu (może kilka miesięcy, dokładnie nie wiem) przestały mi się śnić świadome sny. :< Pamiętam jak ostatnio przed kimś/czymś uciekałam i skoczyłam z klifu czy czegoś takiego do wody, a z obawy, że jeśli będę się topić w śnie, to odczuję to fizycznie (obawa przez kilka poprzednich snów, przez które odczuwałam ból) użyłam mojej metody wybudzania się (co prawda działa różnie, raz się całkiem obudzę, innym razem sen się skończy i zacznie się faza bez snów, czasem również pojawia się zupełnie nowy sen, lub inne miejsce/sytuacja w śnie, który mi się śnił). Teraz żałuję, że nie wykorzystałam LD, które same się pojawiały i wybudzałam się, a zamiast bać się, że nastąpi coś strasznego to nie spróbowałam całkowicie zmienić scenerii. :<

Post został pochwalony 0 razy

Ja w dzieciństwie miałem 2 LD i o dziwo nie było to dla mnie czymś nadzwyczajnego (gdzie w tym okresie interesowałem się wszystkim czym się dało i wszystko było wartym zainteresowania). Próbowałem tym zaszpanować w szkole, ale wszystkim to zwisało i powiewało. Po za tym oba LD były niskiej kontroli.

Post został pochwalony 0 razy

Muminal - tylko dwa? O.o Ja miałam ich niezliczone ilości.. Że też mi nie wpadło mi wtedy do głowy zrobić z nich czegoś ciekawego. :< Pamiętam jak mi się śniła przyjaciółka, powiedziałam jej wtedy, że to tylko sen i możemy robić co nam się podoba. Powiedziała wtedy, że mi już nie przeszkadza i niech mi się przyśni coś ciekawszego, zamieniła się w pudełko, z którego clown wyskakuje i jak na złość okazało się, że to już ranek i trzeba do szkoły zasuwać. :< Wkurzona wtedy byłam. xD

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nela9988 dnia Czw 21:59, 10 Sty 2013, w całości zmieniany 3 razy

W pewnym sensie to wciaz jestem "dzieckiem" ale jakos do LD glowy nie mam .Mialem kilka ld ale to tylko dzieki temu Forum.

@Nela
Jak to "tylko" dwa? To, że ty miałaś nie zliczone ilości, nie znaczy, że dla innych, to też łatwa sprawa Wink

. Według wikipedi tylko 20% populacji świata doświadczyła przynajmniej 1 LD w życiu, a ja miałem w samym dzieciństwie 2, więc można powiedzieć, że jestem szczęściarzem. Bo ważne by się cieszyć drobnymi sprawami w życiu, zaiste nigdy nie wiadomo kiedy śmierć położy swoje łapska na nasze życie Smile

.

Post został pochwalony 0 razy

Jako jeden z niewielu nigdy nie miałem LD w dzieciństwie. Nawet kiedy zdawały mi się sytuacje takie jak latanie, kosmici, itp to mówiłem sobie, że w rzeczywistości to też możliwe Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Też nie miałem LD w dzieciństwie, albo nie pamiętam . choć wydaje mi się że nie miałem

Post został pochwalony 0 razy

moja córka ma 10 lat i samo do niej trafiło świadome śnienie, nie wiem czy dobrze zdrobiłem jak się dowiedziałem, opowiedziałem jej o ld

Post został pochwalony 0 razy

Ja również mialem niezliczone ilości LD, do dzisiaj większość pamiętam, ale sam fakt raczej nie wzbudzil we mnie kompletnie NIC nadnaturalnego, wydawalo sie to takie zwykle... przewaznie takie sny prowokowaly we mnie dyskomfort, nie podobalo mi sie ze jestem uwieziony w tym swiecie, tak jak by mnie zamkneli w klatce umyslu. Z biegiem czasu nawet nauczylem sie wybudzać... w stylu pójścia spać. Zazwyczaj budzilem sie wtedy.
A tak na przelomie 10-13 roku pojawialy sie baardzo rzadko spontaniczne LD, wtedy juz mialem swoje potrzeby i marzenia wiec zauwazylem ze moge wykorzystac do tego sen, gdy juz go osiagnalem.

Kolejne LD byly raczej nie osiagalne, a chęć sprobowania, pare lat pozniej wciagnela mnie w tematyke Razz

Dzisiaj mija 4 lata, a efekty są od 2.

Karamoon, nic nie żałuj, dziecko zacznie dojrzewać to doceni ten potencjał Smile

btw. słyszal ktos kiedys teorie ze dzieci mają wrodzona umiejetnosc LD ktora jest automatycznie wypierana i zanika?

Pozdro.

Post został pochwalony 0 razy