Problemik

Dołączył: 24 Mar 2007 Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Witam ... dlugo tu nie zaladalem ... mialem swoje powody. Teraz mam problem , a moze nie ja tylko moja dziewczyna, od pewnego czasu ma koszmary (ten pewien czas to okolo 3 tyg) sni jej sie smierc ludzi wojny to ze ja ja zdradze lub widzi mnie we snach z inna. Opisze wam jeden z tych snow z tego co mi opowiadala byl bardzo bardzo realistyczny i ciezko bylo jej wogule dojsc do tego ze to sen kontrolowac go nie mogla :"Sen był dziwny i szybki. Najpierw był Paweł. Byliśmy na dworze: gadaliśmy, śmialiśmy się itp. Było fajnie. Potem zamienil sie w jakiegos chlopaka (sebe? nie pamietam..) i mama go polubila, więc został u nas na noc. następnego dnia ja i paweł mieliśmy spać w domu Ewki, Byliśmy tym faktem bardzo podnieceni, ale ja miałam coś nie tak z pamięcią, jakby rozdwojenie jazni...chodziłam z dwoma chłopakami naraz, lecz nie byłam tego do końca świadoma. Powiedziałam o tym Pawłowi szczerze, a on wyszedł z domu Ewki. Wyjrzałam przez jej okno, ktore wychodzi na plac kościelny i zobaczyłam tam lodowisko. bylo ono tylko przeznaczone dla 3 klas, pewnie z powodu bierzmowania. Nagle ujrzałam coś, co sprawiło, że serce mi zamarło: oto Paweł, mój Paweł złapał za rekę jakąś dziewczynę, jezdził z nią na łyżwach, obejmował mocno i czule, smiał się, pocałował....ona była bardzo ładna, zgrabna i w ogole...rzopłakałam się i postanowiłam pójść tam do niego. Szukałam po całym lodowisku, w końcu znalazłam go w jacuzzi z chłopakami z jego klasy. Powedział do mnie 'Co tam Kochana ??" A JA spojrzałam na niego z nienawiścią mówiąc "nic !! jesteś nikim!!" tym samym dałam mu do zrozumienia, że nas związek to już hmm...On pobiegł za mną, bo się oddalałam, Wyszliśmy na plac przed kościołem pogadać. Pogodziliśmy się, a potem przyjechała moja chrzestna z USA, opowiedziałam jej o tym incydencie."Opis przepisany z jej pamietnika Seba to chlopak w kturym kochala sie okolo 5 miesiecy bez wzajemnosci , Ewka jej przyjaciulka a ja nazywam sie Pawel. Prosze was o pomoc, co mozna w tym przypadku zrobic ... pisze o tym tu bo znacie sie na snach ... Prosze o szybka odpowiedz Pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy

Nawet mnisi buddyjscy mówią, że jeśli rozumieją 30% swoich snów to jest baardzo dobrze (dla nich rozumieć sen to zrozumieć skąd pochodzi), więc jak my moglibyśmy rozumieć jej sen, nie znając jej? ;-) Może się to wiązać z jej ukrytymi obawami, a może być zupełnie odwrotnie. Musi pamiętać, że sen stworzyła ona sama, może to potraktować jako drugą siebie, która mówi. (czasem bardzo zawile, niebezpośrednio, a nawet odwrotnie) Sen powinien skłonić ją do refleksji, a nie do zwracania się do innych. :)

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Johny dnia Nie 12:27, 20 Maj 2007, w całości zmieniany 1 raz

	Johny napisał:
	Sen powinien skłonić ją do refleksji, a nie do zwracania się do innych.

Otóż to. Dla mnie ten sen może się wiązać z niekoniecznie uświadomionymi obawami przed zdradą, a raczej z brakiem poczucia własnej wartości - ponieważ przyczyn należy szukać przede wszystkim w sobie. Jest wiele for o interpretacji snów, np. [link widoczny dla zalogowanych] i tam raczej należy szukać porady.

Post został pochwalony 0 razy