Przerwa w świadomośc za dnia.

Cześć.

Ostatno przypomniałem sobie pewne wrażenia z dzieciństwa. Mianowicie wymyśliłem z bratem taką zabawę, żeby zawiązał mi czymś oczy, zaprowadził w jakieś miejsce w domu a ja miałem mówić gdzie się znajduję. Taki banał. No i raz czy dwa zdarzyło się, że jak brat mnie prowadził to przestawałem być świadomy, po prostu urywał mi się film. Co więcej brat mówi że dalej szedłem posłusznie prowadzony przez niego. Ja zaś nic nie pamiętam, a ocknąłem się dopiero w momencie gdy posadził mnie na krześle. Wrażenie było wtedy podobne jakbym obudziłl się ze snu. Powiem jeszcze że nie byłem wtedy senny ani nic. Ktoś wie co to mogło być? Może na chwilę "wyłączył mi się" umysł, bo fale mózgowe stały się dłuższe? A może taki efekt bo miałem zamknięte oczy? Nie wierzę że przysnąłem...

Post został pochwalony 0 razy

Hmmm, jedyne co mi przychodzi na myśl to to, że dzieci są baardzo podatne na hipnozę i ma to też związek z zamkniętymi oczami u nich, ale głowy nie dam. ;) Wkręciłeś się w zabawę. :P

Post został pochwalony 0 razy