Dłuższe, senne historie

Bardzo jestem ciekaw, czy komuś zdażyło się ciągnąć jakąś historie przez kilka LD. Czy nie było w takim przypadku utraty wątku? Bardzo mile widziane opisy takich historii Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ja miałem jedną historię jednak jest ona krótka i ''badziewna''.Ale na początek może się przyda:

Byłem w sklepie,a że byłem głodny,to sięgnąłem po najbliższą czekoladę.Zjadłem parę kostek,i włożyłem ją do lodówki.

Po paru tygodniach-byłem w sklepie z bratem i mamą.Poszliśmy w kierunku lodówki aby wybrać jakieś lody-wypadło na toffiki.Jednak gdy szukali lodów,ja im pokazałem czekoladę w pół zjedzoną.Uśmiech na mojej twarzy bo pamiętałem że jadłem ją wcześniej,i złość mojej mamy;d

Narazie tyle miałem historii z snów.W razie czego dopisze coś.

Post został pochwalony 0 razy

Tak, o coś takiego mi chodziło, tylko miałem raczej na myśli prowadzenie takich historii świadomie. Taki LoTR we łbie Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Było to dość dawno. Najpierw robiłem coś normalnego, potem uświadomiłem sobie, że śnie, no to chciałem przywołać kolegów, ale coś chyba nie wyszło, ale sobie zagrałem w piłke, potem poszedłem do domu i tak jakby wierzowiec był robotem i nim sterowałem, szedłem tak tym blokie i niszczyłem miasto.
Fajna zabaw jest z tym, niszczeniem miast, kataklizmami można się tak wyżyć, albo coś.

Post został pochwalony 0 razy

Chyba nie rozumiecie sedna sprawy :p Mi chodzi o historie, które ciągnęły się przez więcej niż 1 sen. Historie jednego snu są znane, ale wiele snów? Taka moda na sukces w LD :p

Post został pochwalony 0 razy

Dobrze wiem o co ci chodzi,i chyba moja odpowiedz była zgodna z twoim pytaniem?
Jak mówiłem narazie cisza u mnie jeżeli chodzi o historie.
Ale ci chodzi o to że odzyskamy świadomość robimy coś w śnie i i w następnym śnie dokańczamy to,wczytujemy tak jakby zapis?;d

Post został pochwalony 0 razy

Dokładnie tak, chodzi mi swego rodzaju save dream Razz

Post został pochwalony 0 razy

Ja mam dosyć ostry ciąg wydarzeń. Byłem z rodziną(siostra mama tata) w jakimś domku, sporawym, teren jakiś taki jakby, Tantoonie(ze StarWars planeta taka) Jakaś kobieta i facet coś gadali(nie wiem co, to było z 6lat temu) nagle powiedzieli, że muszą 1 z nas zabić, (mieli taką gilotyne jakby), ja zaczołem udawać psa(o_O), aby mnie nie wybrali, no i się udało, w końcu wybrali mame. (obudziłem się) (teraz z 2lata później ciąg dalszy nastąpił) Znowu tam byliśmy, bez mamy(nie żyła) i znowu chcą to samo, wybrali tate. (na szczęście przeżył odcięcie głowy, potem na tej samej krainie dali mu domek jakiś po zszyciu głowy, zastałem go oglądającego TV. Coś tam pogadaliśmy. Nagle patrze a z niego krew wycieka, aż wkońcu tryskała z niego, ja coś chyba krzyczałem(obudziłem się).

Post został pochwalony 0 razy

ostro

Post został pochwalony 0 razy

Ostatni tydzień: wymyśliłem sobie nowy dizajn, jeśli chodzi o to jak wyglądam w LD, jakoś zawsze zwracałem na to uwagę.Odkąd zmieniłem wygląd, ciągnie sie za mną jedna historia, ci sami bohaterowie, miejsca itd, ale za każdym razem coś nowego.
Otóż trochę bardziej się opaliłem, zmieniłem fryz na włosy ulizane do tyłu ^.^, białe glany z klamrami, do kolan, 20 dziurek, białe, trochę obcisłe, pogniecione spodnie, biała gonfu tunic na gołą klatę, biały nadgarstnik z ćwiekami na prawą rękę, a poza tym to nic ^.^, jeśli chodzi o wygląd.
wychodzę na miasto, ludzie się na mnie patrzą głupio, w końcu tak idąc i się gapiąc na wszystko dookoła, podchodzi do mnie jakaś laska, i mówi - podążaj za białym królikiem - no spoko, matrix -.-. Postanowiłem się poddać fabule snu. Dochodzimy na jakąś nienormalną dyskotekę, pełną satanistów i innych tego typu stworów. Po chwili mówi mi, że nawet w LD są miejsca, gdzie nie możesz robić wszystkiego. Ok, uwierzyłem, zawsze można to wszystko siłą woli odkręcić. Ale mniejsza o to, złapała mnie za szmaty, i wywaliła na parkiet, tłum się rozstąpił i zrobił w okół mnie duże kółko, wstaję, i się pytam, czemu to zrobiła. Kazała mi się odwrócić. Patrzę, przede mną wielki paker, kastety z kolcami na łapach, i mówi, żebym stanął do walki. Ok, ale od razu przypomniały mi się słowa tej laski: "nawet w LD są miejsca, gdzie nie można robić wszystkiego". Może nie wszystko, ale zawsze coś, zrobiłem sobie skórę z kamienia, a w łapy wsadziłem noże z ognistą aurą. "Niech rozgorzeje bitwa!". Wszyscy na około zaczęli się lać, gość przede mną rzucił sie na mnie, powalił mnie, chciał mnie przygnieść, ale jak upadałem, to uznałem, że przepłynę przez podłogę i stanę z powrotem na nogach. Udało się, stanąłem stabilnie, wszystko stało się spokojne, sceneria się zmieniła na idyllę, a laska powiedziała, że przeszedłem pierwszą próbę, jeszcze tylko dwie, i będę mógł spotkać się z Panem Snów.
Niezły sen, obudziłem się.
Następna noc:
Te same ubrania, budzę się w burzy, wzrok mi się klaruje, bo był zamazany, pada deszcz.
Wstaję, robię RT, oczywiście udane RT z nosem, i pomyślałem, w sumie, to nie musiałem tego robić, to jest sen. Z miejsca po tej kwestii przychodzi 'tamta laska', i mówi, że czas na następną próbę. Łapie za miecz samurajski, i próbuje obciąć mi głowę, katana przenika przez szyję, nic się nie dzieje. Ale to nie koniec próby , kazała mi stworzyć krajobraz innej planety i zbudować dom z wnętrzem (?). Ok, nie ma sprawy, zamykam oczy i otwieram, sceneria jest, zamykam i otwieram, dom jest [tak, lubię robić rzeczy po kolei, a nie wszystko na raz]. Oczywiście wchodzę do domu zobaczyć co tam jest, i patrzę - krajobraz planety, a dom przede mną. Postanowiłem się przeteleportować do środka, udało się - jestem w środku, dom świetny, wszystko pięknie, ładnie.
"Przeszedłeś drugą próbę, jeszcze tylko jedna dzieli cię od spotkania z Panem Snów". Ni stąd ni zowąd dostałem od niej cepa w paszczę, kijem bejsbolowym. Obudziłem się - budzik, no spoko, sen nie trwa wiecznie ^.^.
Następna noc:
Oczywiście obraz się klaruje, jakbym obudził się ze sporego ogłuszenia. "Wstawaj leniu!" Wstaję z ziemi, tym razem ładna pogoda, ten sam krajobraz innej planety. Nagle zniknęła spode mnie ziemia, znalazłem się na ogromnej wysokości nad ziemią i zacząłem spadać. Świetne uczucie, leciałem cały czas i leciałem, W końcu zobaczyłem ziemię, wystraszyłem się instynktownie co się stanie, przecież zaraz pieprznę w ziemię, ale powstrzymałem się, jeszcze zwiększyłem prędkość i wleciałem w glebę, głupie uczucie przedzierać się przez ziemię. Nagle wylądowałem jakiejś innej atmosferze, obok siebie [?]. I laska obok mnie stoi i mi mówi - Oto pan snów.
No dobra, okazało się, że ten pan snów, to moje odbicie w lustrze, czyli ja! A może coś innego, powinienem wejść w lustro, może w tym tygodniu.
Cała sprawa mnie zaintrygowała, i była trochę straszna, śmieszna i dziwna. Pozdrawiam tych, którym chciało się to czytać : )

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MRCrowley dnia Pon 19:07, 06 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz

Łał, bardzo ciekawe doświadczenie! Smile

Post został pochwalony 0 razy

Doświadczenie bardzo ciekawe, ale miały być 3 próby, a były 2. Taka nieścisłość. Może mózg chciał Ci tym przekazać, że właśnie Ty jesteś panem swoich snów, czy coś? ;P

Post został pochwalony 0 razy

A to przedarcie się przez glebę nie bylo 3cią próbą?
Fajne Wink

Post został pochwalony 0 razy

byo byo

nie sprostowałem.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MRCrowley dnia Wto 11:27, 07 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz

MRCrowley, fajne doświadczenie ^^
Ja nie mam takich historii, ale często mi się zdarza, że kiedy obudzę się w nocy i przypominam sobie sen, to znów zasypiam i śnię dalszy ciąg. Później nie wiem, jak to zapisać w dzienniku - jako dwa sny, czy jako jeden

Post został pochwalony 0 razy