Sposoby latania...

Ja w moim dorobku snów świadomych (kilku) i nieświadomych latałam już na wiele sposobów: lewitacja, machanie rękami jak ptak, ale najbardziej podoba mi się latanie jak anioł, czyli z dodatkowymi skrzydłami.

Nic chyba jednak nie pobije tego jak kiedyś w zwykłym śnie leciałam na... gaśnicy Very Happy

dokładnie tak jak w jakimś filmiku o Rosji na youtube, tylko ja wylatywałam na niej z mieszkania w wieżowcu.

Post został pochwalony 0 razy

hahahaha gaśnica Smile

ja przywołuje różdżkę , ona pozwala mi w zasadzie na wszystko, jak chce latać to przywołuję sobie miotłę (za pomocą różdżki) i latam na niej Wink

Post został pochwalony 0 razy

Po prostu się unoszę do góry i latam w przestworzach. Nie przywołuję latających mioteł, ani latajacych gaśnic. W snach - tych zwykłych LD - wszystko jest dziełem woli. Jak mam wolę unieść się w powietrzę, to nie zastanawiam się jak, tylko traktuję oderwanie się od ziemi i lot jak coś tak naturalnego jak chód po ziemi (jak zaczynam iść też się nie zastanawiam, jak się chodzi).

Najczęstszy test rzeczywistości jaki robię, to sprawdzam, czy potrafię latać. Jeśli zaczynam latać, to znaczy, że sen (/ śmierć). Jeśli latać nie mogę, to prawdopodobnie nie sen.

Post został pochwalony 0 razy

Próba kontroli nie może być testem rzeczywistości, bo sama kontrola jest uzależniona od wiedzy, czy śnimy. Większość dnia jest się przekonanym, że to nie jest sen a TR robi się dla zasady, w takich okolicznościach żadna kontrola, w tym próba lotu, nie może się powieść.
A ty chyba miałeś gdzieś opisać swoje doświadczenie z deprywacją senną? Wink

Post został pochwalony 0 razy

	Cytat:

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez out_of_space dnia Śro 19:12, 01 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz

Czyli robileś swój TR kiedy naszły cię wątpliwości, czy jesteś na jawie. To mniej niż połowa możliwości zrobienia TR we śnie, gdybyś robił też TR z nosem, uświadamiał byś się także w tych sytuacjach, kiedy wykluczasz, że jesteś we śnie, czyli ze dwa razy częściej.
To taki paradoks: kontrola snu wymaga wiary, wiara wymaga wiedzy, że to sen. TR z lataniem ma służyć do osiągnięcia wiedzy, czy śnimy, za pomocą kontroli. Czyli działa tylko w przypadku, kiedy już i tak wiemy, że to sen.

Post został pochwalony 0 razy

Gaśnica hahahah xD. No nie moge hahahahahha.

Dobra technika to wyobrażenie sobie, że jest się lekkim jak pióro. Wtedy o wiele łatwiej latać Smile

Post został pochwalony 0 razy

Nie wiem czy pisałem już tu, ale jako osoba o niesamowitej trudności w kontrolowaniu snu, nieumiejetności teleportacji, już nie mówiąc o locie bez upadku po paru sekundach, u mnie niezawodnie działa taka sztuczka, położenie się poziomo na brzuchu i wysunięcie nóg do tyłu.
Ot takie zaburzenie orientacji, przy wykorzystaniu wysokiego skoku, co zazwyczaj większość potrafi. Jedyna wada taką, że się popyla jak F-16, no ale cel osiągniety ;p

Post został pochwalony 0 razy