Utrata głosu we śnie

Miał ktoś z was kiedykolwiek problemy ze swoim głosem we we śnie ? Mi się przydarzyło to dziwne zjawisko z dwa razy. Wyglądało to następująco: Doznałem fałszywego przebudzenia, zrobiłem TR i utwierdziłem się w fakcie, że śnię. Potem usiadłem na łóżku i chciałem jak zwykle po uzyskaniu świadomości wydać komendę: zwiększenie ostrości, ale zwyczajnie nie mogłem wydobyć z siebie głosu. Starałem się mówić na siłę, ale byłem w stanie wydobyć z siebie tylko taki zduszony szept. Zastanawiająca sprawa, ciekawe czym to może być spowodowane.

Post został pochwalony 0 razy

Powód musi leżeć w podświadomości. Innej opcji nie ma.
Ja osobiście nigdy nie doświadczyłam czegoś takiego, powiem więcej - mówienie/śpiewanie/słuchanie muzyki stabilizuje moje sny. W snach zawsze słyszę muzykę wyraźnie, rozpoznaję dźwięki, zapamiętuję brzmienie słów itd.
A skoro nie możesz krzyczeć normalnie, to pokrzycz w myślach. Chyba niewielka różnica, bo w końcu to wszystko i tak wytwór wyobraźni.

Post został pochwalony 0 razy

Był już gdzieś taki temat i z tego, co pamiętam, były w nim opisy. Poszukaj dokładnie.

Post został pochwalony 0 razy

http://www.psajko.fora.pl/relacje,3/woow-moje-pierwsze-ld-_-shock,1172.html
Znalazłem coś podobnego w tym temacie. Myślałem trochę nad tym, bo zaciekawiła mnie ta sytuacja i mam pewną teorię. Kiedyś (podczas mutacji głosu Very Happy

) Miałem dosyć specyficzny głos. Zbyt niski jak na mój wiek w tamtym czasie Laughing

i przez niektórych byłem wyśmiewany (choć z drugiej strony wyjątkowo podobał się paru dziewczynom Very Happy

) W każdym razie to wyśmiewanie się trochę mnie wtedy dotknęło, więc może to było przyczyną utraty głosu we śnie. Tylko tak myślę, że takie rzeczy bardziej wychodzą w zwykłych snach. I z drugiej strony czemu dopiero miałoby się pojawić coś takiego po tylu latach (około 6).

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fomkiakinbates dnia Nie 15:21, 03 Paź 2010, w całości zmieniany 2 razy

Ja mam tak notorycznie. U mnie wiąże się to z tym, że podczas rozbudzenia świadomości obawiam się, że jak coś krzyknę to krzyknę naprawdę i obudzę wszystkich w domu. Dlatego zawsze na początku LD mówię szeptem albo nie mogę wykrztusić słowa. Ja tą wadę zamieniłem u siebie w zaletę ponieważ zacząłem stosować metodę zakotwiczenia się właśnie przez krzyczenie "świadomość x 1000" itp. i ogólnie jest tak, że jak już krzyczę to na całe gardło to jestem bardzo dobrze zakotwiczony w śnie i mam bardzo wyraźne LD.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gryzmol dnia Wto 17:17, 19 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz

Ja tak miałam... byłam na basenie i zapomniała niby stroju kąpielowego i chciałam to powiedzieć panu ale nie mogłam z siebie wydusić.... Dziwne uczucie- jakbym się dusiła -o-

Post został pochwalony 0 razy

Miałem taką sytuację w dzisiejszym LD podczas jednym z fałszywych przebudzeń. Musiałem w myślach wymawiać "Chcę mówić". Mówiłem szeptem. "Głośniej, jeszcze głośniej" i mowa odzyskana. Sprawdzcie, czy wam się uda tak odzyskać mowę.

Post został pochwalony 0 razy