Snuf dziennik :D

Jakby co to ten sen mi się nie przypomniał z nocy, zrobiłem sobie drzemkę i voila! Smile

XIV. 08.07.2014r. - Wow, nice girl. ^^

Jestem w swoim pokoju. Leżę. Leżę mniej więcej jak teraz śnię. A tu koło mnie pojawia się kobieta, młoda kobieta mająca na sobie bikini. Potem pamiętam, próbowałem się jej przyjrzeć. Ona prawdopodobnie sprzątała mi pokój, o ile się nie mylę odkurzała. Bez dźwięku tak denerwującego jak jest rzeczywiście. Gdy ona zniknęła to wstałem z tego łóżka i poszedłem w dom. Tylko mój pokój się zgadzał. Np. ten dom był piętrowy a mój nie jest. Dużo schodów było i takie tam. Ściany brązowe z drewna. Wszystko w sumie dookoła było z drewna.

PRÓBA (NIEŚWIADOMA) WILD

Przed zaśnięciem po około 5 minutach zauważyłem że leżę w bezruchu. Pomyślałem że mogę skorzystać z okazji i po prostu leżeć. Jako że byłem już bardzo zmęczony robiłem wszystko bez "korzystania" z mózgu. Po prostu o niczym nie myślałem. Po leżeniu jeszcze momentu zaczęły pojawiać się obrazy, których nie kreowałem ja. Ale gdy właśnie spostrzegłem że te obrazy mi się kreują wszystko poszło w...
Kontynuując nie wiem zbyt czemuż nie mogę tych obrazów zapamiętać. Z tych dzisiejszych zapamiętałem jeden, dosłownie jeden obrazek. Czuprynę...
Jak ktoś wie jak je zapamiętać i jak być obserwatorem (o tym zaraz) to będę wdzięczny.
No ale jak obserwatorem? Ehh, ja to robię nieświadomie, obrazy same mi przechodzą, a kiedy chcę się na nich skupić to znikają. W ogóle jak chcę je oglądać to znikają.

Pewnie znowuż w nocy nie zasnę przez drzemkę w dzień. :/ Przynajmniej jest kolejny sen. Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

O jakie obrazy ci chodzi ? Chodzi ci o hipnagogi wzrokowe czy o losowe obrazy pojawiające się nagle, przy czym widzisz je jakby oczami wyobraźni niż normalne hipnagogi?
Jeśli o takie obrazy ci chodzi to one same robią ślad w naszej pamięci, bardzo je zapamiętać. A co do ingerencji. Przy tych obrazach czuje, jakbym był o krok od utraty świadomości. Po prostu trzeba je wyłapywać o być ich świadom. Z czasem jest ich coraz więcej i są coraz bardziej stabilne.

Post został pochwalony 0 razy

To były losowe obrazy.

Post został pochwalony 0 razy

Dobra, skoro już tu jestem zapiszę sen. Taka "przedmowa". Nie używam autosugestii a pamiętam codziennie jakiś sen, czasem jeden, czasem dwa ale pamiętam. Po raz kolejny miałem przerwę od LD, nie potrafię się do tego zabrać. W dzienniku mam pusto, ostatni zapisany sen sprzed kilku miesięcy... okropne. ;/ Dzisiaj ogarniam dziennik do ładu i zabieram się do roboty na poważnie. Teraz do rzeczy.

XV. 14.08.2014r.

Jestem jak gdyby w domu. Przyszedł mój tato z ogromnym wręcz psem, prawie równy mojemu wzrostowi. Tato powiedział że jak będę chciał będę mógł widywać się z tym piesełem w środy. Zgodziłem się z małą nutką zaskoczenia i smutku z powodu że to będzie odbywać się tak rzadko.
Próbowałem obmyślić plan aby zdobyć tego psa na stałe. Nie udało się bo jak się okazało ten pies co jakiś czas zamieniał się w człowieka. W jakimś filmie było coś takiego że ludzie potrafili przybierać kształty psów czy tam ogólnie zwierząt.

Rano pamiętałem więcej, tak to jest jak się na ostatnią chwilę biorę za to. :/

Przy okazji pytanko! Chciałem robić WBTB+WILD, budzik nastawiony wszystko ładnie. Jednak obudziłem się 2h przed budzikiem i nie wiem czy to szkodzi. W sensie szkodzi w zrobieniu WILD'a i WBTB. Czy wtedy sobie odpuścić czy jak najszybciej zasnąć i robić mimo to WBTB wraz z WILD'em?
Z góry dzięki. Wink

Post został pochwalony 0 razy

Myśle, że nie bez powodu zaprojektowano technike WBTB 6+1. Jeśli obudziłeś się dwie godziny przed spróbój zasnąć. Jak nie będziesz mógł zasnąć zrób samego WILDa, bez tej godziny. Ja osobiście w technikach nie jestem jakimś prosem Razz

. Czekam na odpowiedz Fallena bo on sie na tym bardziej zna.

Post został pochwalony 0 razy

	provv napisał:
	Chciałem robić WBTB+WILD, budzik nastawiony wszystko ładnie. Jednak obudziłem się 2h przed budzikiem i nie wiem czy to szkodzi. W sensie szkodzi w zrobieniu WILD'a i WBTB. Czy wtedy sobie odpuścić czy jak najszybciej zasnąć i robić mimo to WBTB wraz z WILD'em? Z góry dzięki.

Jeżeli obudziłeś się 2h przed budzikiem, to nie jest duży problem, o ile spałeś mniej więcej 3,5h. To jest najlepsze minimum do WBTB według mnie. Możesz śmiało wykonać obie techniki wtedy. Jak chcesz, możesz zasnąć i obudzić się potem z budzkiem. Polecę jeszcze art o WBTB, co dopiero dzisiaj dodany. LINK

@foke
Fallena nie będzie około tygodnia :p

Post został pochwalony 0 razy

Ok, dzięki wielkie za pomoc! Smile

I oczywiście wypróbuję WBTB z artykułu Fallena, w życiu trzeba próbować nowych rzeczy. Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Witajcie parafianie! Dzisiaj przynoszę dobre wieści, może nie tyle co wieści tylko co sny! Very Happy

Bez autosugestii zapamiętane 3 sny, jeden dłużej drugi krócej a trzeci najkrócej. Normalka. Nastawiłem sobie budzik na WBTB ale gdy się obudziłem powiedziałem: "Eee tam, i tak mi się nie uda... idę w kimę". I tak oto moje plany na LD wyparowały. Nie wiem co robić żeby nie olać i nie iść spać. Very Happy

Dobra, przejdźmy do snów.

XVI - 17.08.2014r.

Jestem w jakimś centrum handlowym. Było smutno, szarość była przeważającym kolorem. Ja chodziłem po tym centrum z siostrą. Poszliśmy wolnym krokiem do czegoś al'a McDonald, KFC. Siostra wzięła kupiła frytki, nastawiła i pod nos i powiedziała żebym wziął sobie kilka. Ja na sam początek, jako dobry degustator wziąłem pierw jedną frytkę i nie podeszła mi do gustu. Była gumiasta i miękka. Więcej nie zaczerpnąłem po te frytki. Następnie wyszliśmy z centrum na parking, nie był wielki. Miałem piłkę i wyleciała mi z rąk i szybko potoczyła się na drogę. Akurat jechały dwa auta. Jeden chciał wyhamować przed piłką, nie dał rady piłka zrobiła boom a drugi samochód rozpędzony wjechał w ten pierwszy. Moja wychowawczyni przy tym była i powiedziała że zamiast być coraz mądrzejszym to jestem coraz głupszy ( no tak xD ). Zauważyła moich rodziców gdzieś w dali przy aucie, podeszła do nich i chciała wszystko powiedzieć co zrobiłem ale ja krzyknąłem: "NIE BYŁEM W SZKOLE, NIE MA PANI PRAWA". I na tym koniec. ;D
Dodam że cały sen było szaro, smutno. Były kolory ale bardzoo słabe, ten szary przeważał zdecydowanie.

XVII. - 17.08.2014r.

Siedziałem jak gdyby w swoim pokoju, meble inne i poprzestawiane. Świeciło światło to świadczyło o tym mocne oświetlenie w pokoju. Pamiętam sen dopiero od momentu gdy widziałem swojego świętej pamięci laptopa. Laptop w pełni działał. System wyglądał chyba na XP ale mogę się mylić bo to w końcu sen. Tapeta była standardowa. Jednak standardowa z Win7. O ile się nie mylę było morze i jakaś plaża. Dużo ikon, folderów i innych dupereli. Laptop w rzeczywistości miał pęknięcie . A, no tak! W śnie ktoś koło mnie stał, chyba... pirat. Dziwiłem się ze działa. Przedstawię to w dialogach.
-Ej, laptop działa. Nawet pęknięcia nie ma.
-Jak to nie ma? *stuk palcem czy czymś w ekran laptopa*
-Skąd to się tak nagle wzięło?
Oczywiście "to" to pęknięcie. W śnie wiedziałem że przecież laptop padł, nie żyje. Może przy odrobinie szczęścia bym się uświadomił ale już przestałem robić RT. ;D

XVIII. - 17.08.2014r.

Ten sen bardzo krótko pamiętam. Robiłem zakupy przygotowawcze do szkoły i kupiłem nowy piórnik i wszystkim dookoła się nim chwaliłem. Koniec!

Post został pochwalony 0 razy

Rozwaliło mnie z tym piratem Very Happy

xD

Powiem ci szczerze że jak byłem mały, też często miewałem szare sny. Wszystko było ponure i smutne Sad

Niewiem czemu, ale w takich snach najczęściej się uświadamiałem(jak byłem mały, może miałem 7-8 lat). Gdy już się uświadomiłem chciałem uciec z tego snu(może was to dziwić, ale w momencie uswiadomienia coś zaczynało mnie gonić, lub zabijać. Jak chcecie moge zrobić odziellny temat i opowiedzieć wam o tych dziwnych ,,dziecięcych snach"

PS często pojawia się słowo uswiadamiac, znacie moze jakis synonim?

Post został pochwalony 0 razy

Np. zorientować się że się śni, nabyć prawidłowej orientacji. Możliwe, że ta szarość bierze się z płytkości snu. Częste uświadomienia by za tym przemawiały. Jak wyrzuca z LD to też niektóre osoby doświadczają utraty kolorów przed wywaleniem. Ale to tylko hipoteza Razz

Co do WBTB to prawdopodobnie po następnej pobudce byłbyś zbyt wyspany, ale nie koniecznie. Art o WBTB będzie jeszcze upiększany, pisałem go na szybko Razz

Post został pochwalony 0 razy

Dobra.

Co do szarości to przyznam że mam tak często. Jak byłem młodszy nie miewałem czegoś takiego (chyba ze po prostu tego nie pamiętam) a teraz zdarza się kilka razy w miesiącu (dla mnie to często). Nie wiem czy próbować jakoś temu zaradzić, mi to nie przeszkadza ale moje sny po prostu są smutne i nie ciekawe.

Przy okazji dzisiaj 0 snów (znaczy pamiętałem 2 ale je zapomniałem po drodze do komputera). Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Uszanowanie Very Happy

Ostatnio miałem takie mega dziwne sny... taka schiza że szok. Lepiej nie będę ich opisywał więc zadam tylko jedno pytanie... co wywołuje koszmary senne? Bo tak bez przyczyny to raczej nie występuje a ja już tego zapomniałem. Miałem 3 dni z rzędu koszmary no i... nie wiem czemu. ;x

Post został pochwalony 0 razy

Koszmary wywołuje strach za dnia i spodziewanie się ich, w konkretnych przypadkach jest wywoływany w celu zwrócenia uwagi na jakiś problem. W Twoim przypadku to pewnie druga opcja. Z jakichś przyczyn przyśnił Ci się koszmar, wywarł na Tobie silne emocje i z góry, obawiałeś się, że znowu jakiś koszmar Cię napotka.
Ten sam mechanizm w oneironautyce często występuje, np. przy pamięci snów.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fallen Leaf dnia Śro 22:46, 04 Lut 2015, w całości zmieniany 2 razy

No witam. Dawno nic w tym dzienniczku nie pisałem ale ogólnie jakoś zaprzestałem prowadzenia dziennika snów, niespecjalnie czułem potrzeby tego robienia.

A więc do rzeczy. Niespecjalnie wierzę że będzie mi się teraz nagle chciało wrócić do dziennika. Może czasem coś zapiszę bo niektóre sny są serio godne zapamiętania, przez swoją wyjątkowość.

To co teraz piszę ma mi posłużyć za challenge, motywację. Jaki challenge? Użytkownik daniel-8 prowadzi coś takiego, przyznam że pomysł jest odgapiony, ale czego się nie zrobi dla LD? Normalnie bym tego nie robił gdyby nie fakt że 4 lata staram się o LD i jak do tej pory 0. Razz

Miewałem wzloty i upadki, miewałem dużo motywacji a miewałem i jej braki. Ten dziennik ma mi posłużyć właśnie jako taka codzienna motywacja, żebym wracając do tego posta czuł że ktoś to czyta i tak dalej i tak dalej. Challenge ten będzie trwał 60 dni. 2 miesiące. Całe wakacje na to mam.
Co kilka dni będę robił właśnie w tym dzienniczku takie podsumowanie, czy coś wyszło, co czułem, co robiłem etc. Takowe podsumowanie może trafić się nawet na drugi dzień od poprzedniego o ile coś ciekawego się wydarzy.
A więc, postanowienia:

-codziennie 15 minut medytacji w stylu takim jak daniel-8, czyli medytacja ADA (nie pamiętam dokładnej nazwy tej medytacji)
-wyrobić raz a porządnie nawyk RT + To jest sen
-co 2h (wykluczając godziny snu) robić 5 minut ADA coby się nauczyć pasywnej świadomości za dnia
-próbować codziennie jakiejś afirmacji, najczęściej to chyba będzie alfa budzik bo na pamięci snów mi tak nie zależy a często chcę próbować WILD'a (zwykły budzik wyłączam i idę spać, alfa budzik działa dobrze)

Cele poboczne:
-nauczyć się wchodzić w trans
-pracować nad sobą w sensie psychicznym

Początek challengu: 20 czerwiec 2016 r.

Może teraz krótkie wyjaśnienie poszczególnych postanowień.
Co do ADA chyba każdy wie o co chodzi. Codzienna afirmacja - z tym mam spory problem. Na przykład codziennie próbuję alfa budzika, 3 pierwsze dni wychodziły bardzo dobrze, ale aż do teraz (kilka dni, 4-5) afirmacja dot. alfa budzika jest bez skutku. Jest to o tyle złe że bez tej metody pobudki nie jestem w stanie trzeźwo myśleć co w efekcie nie pozwala na próbowanie jakiejkolwiek z nocnych technik.
Trans - zawsze mi na nim zależało, ale nigdy nie potrafiłem w niego wejść. W sumie już sam nie wiem w jaki sposób próbować uzyskać właśnie trans, bo której techniki bym nie próbował to nic nie działa, ale że mi na tym zależy to się nie poddam.
Pracowanie nad sobą - mam podobny problem co daniel-8 (kumpel od pierwszego challengu), za bardzo przejmuję się opinią innych, w efekcie potrafię przesiedzieć cały dzień i myśleć "co źle zrobiłem". To denerwuje. Za wszelką cenę chcę się tego pozbyć, a najmilej byłoby próbować chyba w transie. Tak myślę.

To tyle o challengu. Od dzisiaj zacząłem wszystko z postanowień robić. RT i to jest sen robiłem dzisiaj od 12 do 20 około 16-17 razy (na oko) więc myślę że kroczę w miarę dobrą drogą.

Korzystając z okazji zapiszę kawałek snu z wczoraj.
Byłem bodajże w matuli Rosiji. Wszystko odbywało się na podstawie kanału Autospotem przez świat bodajże. Chopok ogólnie przemierza (aktualnie) rosiję autostopem. No i ja właśnie dotarłem autostopem do jakiegoś punktu. Klimat typowo chłodny, śnieg w okół, było kilka drzew niczym w wykarczowanym lesie. Bo były tak dziwnie porozstawiane. Jakiś goryl zaczął gonić miejscowego. Widząc to przystanąłem, popatrzyłem i poszedłem dalej. Trafiłem na jakiegoś gościa z którym zacząłem gadać, on nawijał po rusku (to dziwne że mój musk zapamiętał tyle słów po rusku) ja próbowałem po angielsku. Ani on, ani ja nie rozumieliśmy się. Próbowałem jakoś gestykulując zapytać czy ma słownik bo chciałem się tam zatrzymać na dłuższą chwilę. Wtedy sen albo się skończył albo już nie pamiętałem, ale raczej skończył bo bardzo dużo snu zapamiętałem winc...

To tyle, teraz tylko robić to co żem tutaj wypisał i LD w końcu przyjdzie! Smile

Uszanowanie!

Post został pochwalony 0 razy

	provv napisał:
	Cele poboczne: -nauczyć się wchodzić w trans -pracować nad sobą w sensie psychicznym

Naukę wchodzenia w trans sugerowałbym zacząć od przesłuchania nagrań Bytofa, szczególnie dobry jest 'Wodospad', żeby zobaczyć jak Twoje ciało reaguje na różne metody relaksu. Niestety tutaj jest ten sam problem co z WILDem, trzeba szukać własnej metody, próbować różnych technik i systematycznie ćwiczyć, co możesz robić np. w autobusie (ja tak robię, kiedy jadę do szkoły : D ). Na forum masz 'Deep relax' opisany przez Fallen'a, co prawda na mnie działają bardzo dobrze wizualizacje, ale u Ciebie może być inaczej Smile

Na początku swojej praktyki czułem pewien 'dyskomfort' z powodu rozluźnienia, wręcz mnie to irytowało i nie pozwalało rozwinąć relaksacji, lecz i to z czasem przeszło. Najważniejsze jest znalezienie czasu na te 20 minut ćwiczeń dziennie : D
BTW Powodzenia Wink

Post został pochwalony 0 razy