Autosugestia (alfa-budzik)

Witam all.Od jakiegos czasu proboje autosugesti-obudzic sie o danej godzinie i pamietac ostatni sen.Sluchalem przed snem nagrania Adama Bytofa,wkrecalem sobie wielki zegar,polozylem dziennik snow zeby podswiadomosc zrozumiala moje zamiary.Nawet nie ustawilem budzika do skzoly bo wierzylem ze obudze sie sam i nic.Nie wiem juz ja naprawde wierzylem ze sie obudze a jednak tak nie bylo.Macie moze jakies rady?

Post został pochwalony 0 razy

A bo musisz WIEDZIEĆ, że się obudzisz, ja wiem i sie budze Very Happy

Musisz wmówić sobie pare razy "obudze się o tej i o tej" w myślach, poprostu to, że sie obudzisz musi być tak oczywiste jak twoja śmierć w przyszłosci (troche głupi przyklad Very Happy

) i wtedy myśle, że Ci wyjdzie Smile

pozdro

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez babol dnia Czw 17:48, 13 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz

czlowieku a znasz ta formulke?"jest to godzna o ktorej sie obudze z jasnym wspomnieniem snu i jest to godizna o ktorej sie obudze pamietajac sen"Podczas tej wypowiedzi w mysalch wyobrazam sobie wielki zegar z godizna w ktorej chce sie obudzic.I nic;/ to tez sobie mowilem zeby "nie meczyc"podswiadomosci:"chce sie obudzic o tej i tej.."nic nic nic .Moze dlatego ze moj organizm jest przemeczony? Nie wiem...

Post został pochwalony 0 razy

A może mimo wmawiania sobie i słuchania formułki Adama Bytofa jednak wewnętrznie powątpiewałeś w to co słyszysz/mówisz? Nie żebym podważał Twoje zdanie bo Ty lepiej wiesz jak bardzo przyłożyłeś się do pracy z autosugestią. Z doświadczenia własnego jednak wiem, że nawet jak siedzi się i słucha ludzi pokroju Adama Bytofa (który jest profesjonalistą z mojego punktu widzenia i ciężkawo jest nie wierzyć w to co On afirmuje), czasami jednak się zdarza biernie przesłuchać nagrania, nie potrafiąc w sobie wzbudzić tej jakże ważnej pewności siebie. Ostatnio słuchałem nagrania z zegarem i... szczerze pokiełbasiły mi się wskazówki ;p i chcąc obudzić się o 6:50 wyobraziłem sobie na zegarze 5:50 (ale to ze zmęczenia ^^ znam się na wskazówkowym:) ) efekt? Koszmar wybudził mnie dokładnie o 5:50 (no może przesadziłem ale okolice tej godzinki), a kiedy poszedłem znów spać, obudziłem się już normalnie o 6:50. Wniosek? Przez to, że miałem mieszane myśli przed snem, to znaczy zorientowałem się, że źle afirmowałem, wzbudziłem w sobie obawę, że obudzę się nie o tej co chciałem. Zrobiłem to! Kolejny wniosek? Obawa przed czymś potrafi być lepszą autosugestią niż pragnienie czegoś. Takie małe spostrzeżenie, o którym pewnie większość wiedziała;p Pozdrawiam.

Post został pochwalony 0 razy

Ja nie ustawiam sobie dokładnej godziny. Nie wmawiam sobie tego. Po prostu wiem, że rano muszę wstać do szkoły i wstaje parę minut wcześniej przed obudzeniem mnie przez tatę. To takie podświadome.

Post został pochwalony 0 razy

	Cytat:
	czlowieku a znasz ta formulke?

Ale dlaczego się bulwersujesz? Jakbym nie znał tej formułki i nie wiedział o co Ci chodzi to bym się wcale nie odzywał. Slucham tego nagrania dosyc czesto

Post został pochwalony 0 razy

Ja po prostu mówię sobie przez parę sekund przed snem o której jutro muszę się obudzić i tak się dzieje. Nie potrzebuję żadnych nagrań. Budzę się bez problemu pięć minut przed budzikiem, żeby móc go szybko wyłączyć Wink

Post został pochwalony 0 razy

Mi bardzo pomaga wyobrażenie sobie zegara i tego, jak wskazówki (jednocześnie wyobrażam sobie małą i dużą, lepszy efekt) przesuwają się od godziny, która jest teraz, aż do godziny o której chcę się obudzić. Oczywiście głęboki relaks pomaga. :) To tyle co do porad, bo teorię znasz.

Post został pochwalony 0 razy

babol napisał:

	Cytat:
	czlowieku a znasz ta formulke?

Ale dlaczego się bulwersujesz? Jakbym nie znał tej formułki i nie wiedział o co Ci chodzi to bym się wcale nie odzywał. Slucham tego nagrania dosyc czesto

Zle mnie zrozumiales;p wcale sie nie bulwersuje Very Happy

Jhony tak wlasnie bylo w nagraniu ktorego sluchalem i tak robilem:) No ale nie wychodzi.Coz bede probowal i probowal moze sie uda.Ide teraz spac i wejde sobie w gleboki trans to sobie to wmowie bo wczenisje to na siedzaco przy nagraniu.Zobaczymy:) Dziekowa za rady

Udalo sie:D Very Happy

wczoraj wpadlem sobie w trans przed senm wyobrazilem sobie zegar itd. na koncu dodalem sobie ze zegar po slowach "o tej godzinie sie obudze" ekploduje:P Mowilem ze obudze sie o 6 a obudzilem sie o 6:01:D. Wspaniale uczucie.Jednego zaluje ze nie powiedzialem sobie nic o pamietaniu snu i widocznie tak zadziaalo ale co tam.

Patrzcie o tej godzinie powinienem jeszcze spac a obudzic sie 10 min przed dzwonkiem na lekcje,a teraz to nawet sniadanie sobie zjem:D Very Happy

Wyspany elegancko:D

Teraz jeszcze moje dwa pytania:
1.Czy jakos wizualizacji ma wplyw na autosugestie?(w transie o wiele lepiej sobie wyobrazam)
2.Jak na zegarze umieszcze godzine np pt."przed tata;p" to obudzi mnie przed starszym czy poprostu o co innego chodzi?

Post został pochwalony 0 razy

Co do pierwszego pytania to ma wpływ. Wizualizacja im lepsza, tym lepsze jej skutki. To znaczy staraj się czuć daną sytuację wszystkimi zmysłami jakimi tylko potrafisz. Staraj się sobie to wyobrazić w taki sposób, że jak otworzysz oczy, to będziesz miał nieodparte wrażenie, że w sumie przed chwilą byłeś w miejscu, które sobie wyobraziłeś.

Jeśli chodzi o drugie pytanie to nie będę się jednoznacznie wypowiadał, bo nie mam pojęcia. Sam jednak bym nie ryzykował i wolał powiedzieć sobie raczej (po uzyskaniu info, o której mój ojciec prawdopodobnie wstanie), że wstanę kilka minut przed tą właśnie określoną godziną. Ale być może podświadomość umie też subtelnie wyłapać informację, że świadomość bliskiej osoby jest już prawie aktywna i potraktować to jako znak, że Ty też się powinieneś obudzić? Pozdrawiam.

Post został pochwalony 0 razy

Jeśli wiesz jaka to godzina- "przed tatą" a mniemam , że wiesz, to nie powinno mieć znaczenia czy nazwiesz ją- przed tatą, czy godzina 7. To pod warunkiem ze chodzi ci o typową godzinę, powtarzalna porę, kiedy twój tata się budzi( np. do pracy) Jeśli chodzi ci o nieprzewidywalną porę pobudki drugiej osoby- to niestety szanse są bliskie zeru;)

Co do wizualizacji ...nie wiem, czy dobrze rozumiem o co ci chodzi. Jednak idąc tropem Nehrzula to nie jestem przekonany czy te dwie rzeczy idą w parze. U mnie czasem kiepska wizualizacja miejsca, które chce odwiedzić we śnie, czy wizualizacja "spacerku"( metoda wchodzenia w sen), owocuje bardzo wyrazistym snem, czy sennym obrazem. Nie musi być raczej najlepszej jakości, to zadanie dla twego umysłu już po drugiej stronie- zeby przerobił tę twoja intencję w ruchomy obrazHD;)

Post został pochwalony 0 razy

I o takie odpowiedzi mi chodzilo:) Dzieki wielkie:D

Post został pochwalony 0 razy

Wizualizacja to tworzenie w umyśle obrazów, złożonych i tych mniej złożonych przy użyciu jak największej ilości zmysłów w jak najlepiej oddający odbicie rzeczywistości sposób. Nie jest to samo myślenie o czymś. Jeśli np. myślisz o czekoladzie to tylko o niej myślisz, ale jeśli poczujesz jej smak i zapach, dotkniesz jej w wyobraźni i poczujesz tą tabliczkę w dłoni, też wyobrażonych, to jest to porządna wizualizacja. A ma ona na tyle duży wpływ na nasz umysł, że tak jak napisał Salvador, daje już jakieś efekty. Johny wiele razy zaznaczał, że podczas wprowadzania autosugestii, ogromną rolę odgrywają wyobrażane obrazy. Tzn. nie wmawiaj sobie "Dzisiaj uświadomię sobie, że śnie", tylko wyobraź sobnie wymyślony/albo były sen i wizualizuj jak orientujesz się, że śnisz. Ale poczuj tą radość, tak jak by to było już faktem, tak jak byś na prawdę był w tym śnie teraz i cieszył się ze świadomości.
Pozdrawiam.

Post został pochwalony 0 razy

Dokładnie - ja jedynie zaznaczyłem, że "jakoś" naszej "wizualizacji" nie musi być hiperrealna. Wystarczy taka na jaką nas stać, tzn. taka jak nam wychodzi. Nie przejmujmy się tym, że jakiś obraz-scena, nie pojawia się nam przed "oczami w transie", tak realna jakbyśmy tego chcieli.. Z czasem umiejętność ta ( jakkolwiek by jej nie nazywać) będzie się doskonalić.

Post został pochwalony 0 razy