Moje doświadczenia oraz oczekiwanie pomocy :)

Witam !

Może i temat był jest ich tutaj masa a ja wolę pisać po swojemu by jakoś oddać swoje odczucia.

Chciałbym na początku przybliżyć troche moje próby związane z LD.
O LD dowiedziałem się już dość długi czas temu ( na poczatku było to dla mnie bardzo ekscytujące i kuszące rzuciłem się jak głupi do wszelkich prób ) jednak do tego tematu doprowadziło mnie OOBE.

Historia lubi się powtarzać i tak właśnie było cza leciał a ja próbowałem bezskutecznie technik.
Nic one nie dawały.

Z biegiem czasu i przy kolejnych próbach zacząłem się zagłebiać bardziej i dowiedziałem się, ze pierwsze wypadałoby pamiętać sny ( jednak słyszałem też, ze bez tej umiejętności się obędzie ).

Jakiś czas później zacząłem już na spokojnie robiłem systematycznie RT ( głównie to zaciśnięcie nosa i próba oddychania ). Jednak czasami gdziekolwiek byłem czy to w domu czy poza nim ( wracając do domu lub wyjeżdżając ) obserwowałem krajobraz i myślałem sobie "co bym zrobił gdybym teraz śnił " pewnie to też troche na mnie zadziałało.

Pojawiły się sny w których miałem pewien stopien kontroli.
* Raz miałem sen, ze gonił mnie Predator ( ja straszliwie uciekałem ) nagle uderzyła mi do głowy myśl przecież kurde to jest niemożliwe i piłem z nim herbate ... sen się w pewnym momencie się urwał a ja rano się budzę ( dobrze go pamiętałem )
* Raz też obudziłem się w swoim własnym pokoju by iść do WC ( zapalam światło nie działa ) też się pojawiła myśl coś nie gra we śnie nie działają i zaczałem panikować pytałem mamy jak mam się obudzić ( wyśmiałą mnie, ze nigdu się nie obudzę ) w pokoju rzucałem się po ścianach bez skutku i nagle bym budzę się rano

Aktualnie nie wiem jak ocenić swój poziom na drodze treningu LD, ze tak to określę. Postanowiłem sobie robić nadal systematycznie RT i oczekiwać aż się uda lecz myślę, ze to za mało. Poprzednio zapisywałem też daty w dzienniku snów przed pójściem spać ( chyba popadłem w rutyne tych działań wtedy ).

Rano gdy się budzę wiem, ze miałem sen wiem to doskonale czuję to i czasami pamiętam jakieś urywki jednak całośći nie bardzo potrafię zapamiętać ( np lezeć bezruchu i czekać aż się przypomni - raczej u mnie to nie działa ).

Może ułożyć jakiś plan treningowy ćwiczeń które mógłbym wykonywać codziennie ( tak jak to z ćwieczeniami fizycznymi ). Czasami też doła łapię, ze po raz kolejny się nie udaje.

CO BYŚCIE PORADZILI ?

Raz też udało mi się robiąc WILD'a dojść do etapu gdy czułem, ze jakbym cały już odlatywał w górę tak mnie coś wyciągało. I widaomo co dalej ... PORANEK.

Temat też napisałem ze względu na to, ze może to bardzo na mnie wpłynąć samo dzielenie się na tym forum. Podświadomość dostanie jakiś sygnał i do roboty.

Proszę miłych forumowiczów i osoby już bardziej odemnie wtajemniczone o wypowiedzi, rady, porady, inspiracje, dobre słowo, motywacje słowem wszystko co mi może pomóc Smile

Dodam też, ze na forum podpatruję tematy i szukam ciekawych postów.

Przepraszam za błędy xD ^^

Pozdrawiam i czekam na odpowiedzi Smile

ZAPOMNIAŁEM DODAĆ.

Aktualnie staram się codziennie podejmować próby medytacji ( widze teoretyczną zdobyłem teraz czas na praktykę ). Siadam wygodnie w fotelu oraz oddaje chwili bycia tu i teraz.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MateuszHS dnia Czw 21:30, 09 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz

W niektórych przypadkach medytacja i podobne praktyki pomagają nawet zanim pozna się techniki i dowie się/przypomni sobie o LD i OOBE - z doświadczenia mówię, więc niewykluczone, że Tobie też to pomoże.

Z WILD'em owszem bywa tak, że niby się już jest blisko celu i zasypia. Znam przypadki, kiedy ktoś w desperacji próbował do skutku, niejedna osoba zresztą to była, spora grupka z jakiegoś innego forum stosowała to codziennie (bardziej nastawieni byli chyba na OOBE, ale technika ta sama), robiąc przerwy tylko wtedy, kiedy organizm już nie wytrzymywał ale to złe podejście, bo po pierwsze niezbyt zdrowe, po drugie powoduje frustrację, co raczej rozstraja i blokuje umysł.
Osobiście bardzo nie lubię tej techniki, chociaż wiem, że należy do najpopularniejszych. Nie odradzam całkowicie, ale z oczywistych przyczyn nie radzę próbować codziennie.

Wszystkie próby naraz to też złe podejście, może być tak, że mechanizmy działania różnych technik są odmienne, co znosi skuteczność.
Pamięć snów pomaga, owszem, dziennik bardzo się przydaje na początek.
Z obserwacją otoczenia to dobry pomysł, w ten sposób można zacząć technikę ADA, czyli zauważanie zwykle ignorowanych szczegółów - podobno jako metoda długofalowa ma to bardzo wysoką skuteczność. Opis techniki jest tu na forum, w Technikach, dokładny jest jeszcze na stronie Artura Wójtowicza. Można to łączyć z RT i stosować na co dzień.

Znam przypadek (osobiście) człowieka, który zaczął osiągać LD po regularnym stosowaniu RT i medytacji - na nic więcej nie chciał tracić energii. Działało to na zasadzie długofalowej, utrzymywało się jakiś czas po zaprzestaniu praktyki (obecnie ten osobnik całkowicie zarzucił LD).

Ostatecznie SSILD nadaje się do stosowania codziennie, bo jest względnie mało inwazyjny - robię taki eksperyment, ale to zależy od osoby. Podobno może powodować regularną bezsenność. Jeśli nie, właściwie nie ingeruje w tryb życia.

A jeśli masz motywację, czas i warunki, medytuj, jak najczęściej, codziennie, to może zaowocować. Nie od razu najprawdopodobniej, ale efekt może być dość trwały.

Post został pochwalony 0 razy

Witamy ;]

Przede wszystkim zawsze niepowodzenia musisz tłumaczyć sobie jako jednorazowa akcja Twojej podświadomości, nie możesz się z tym spoufalać jako, że "jest i będzie" .
Po prostu idziesz spać, afirmujesz, że zapamiętasz sen ... wizualizujesz sobie troszkę, możesz pomedytować, możesz nastawić Alfabudzik, mi pomaga ;]

Budzisz się na rano z bananem, że zapamiętałeś sny i zapisujesz je w dzienniku . Moim zdaniem dziennik to podstawa, bardzo, bardzo pomaga . Mnie sprawia wielką frajdę siedzenie półtora godziny przy dzienniku i zapisywanie czterech, pięciu stron z zeszytu po jednej nocy xd

Poćwicz trochę z dziennikiem byś był w stanie zapamiętać satysfakcjonującą Cię ilość snów, minimum jeden na noc i wtedy śmiało możesz zabierać się za LD . No umówmy się, jaki sens ma świadomy sen jeśli go nie zapamiętasz xd

To sprawa inwidualna, ale ja już po dwóch tygodniach zapamiętywałem na spokojnie trzy sny .
Najważniejsza jest wiara w afirmacje i nie zważanie na pojedyńcze przypadki i niepowodzenia .

Wtedy możesz wybrać pasującą dla siebie technikę i zacząć z LD .

Życze powodzenia ; )

Post został pochwalony 0 razy

Na wstępie dziękuję za zainteresowanie tematem myślę, ze jeszcze ktoś wyrazi swoje zdanie.

Jeśli chodzi właśnie o tą pamięć snów to u mnie z nią krucho jak wspomniałem. Szukam po wielu stronach jak sobie pomóc. Bo przeczytałem już artykuł niejeden jak zapamiętać sen bardzo kiepsko mi to idze ( a piszą, ze często tylko afirmacja wystarcza cóż każdy jest inny ja jakoś cyba na to odporny ). Dziwi mnie jak to ludzie komentują zawsze, ze udało im się zapamiętać super pamiętają codziennie itp... Pytam co oni zrobili czego ja nie zrobiłem ale jakoś cięzko jest.

Co do mojej medytacji to narazie takie bardziej wyrobienie sobie nawyku medytowania niż medytowanie ( trwa to różnie ale coraz bardziej wydłuża się czas automatycznie mianowicie nie zmuszam się do długiego siedzenia tylko słucham siebie ).

Dużo od Artura czytałem z bloga. Przybliżę Sobie jeszcze bardziej technikę ADA.

Jak to ktoś powiedział spał będę jeszcze nie raz więc i prób będzie wiele. Zobaczę jak to dzisiaj w nocy będzie.

Post został pochwalony 0 razy

Dzisiaj w nocy? W takim razie wypada powodzenia życzyć. Wspieram duchowo - wiem, że dla umysłu odległość nie istnieje Wink

Post został pochwalony 0 razy

Sluchaj, z tym pamietaniem snow to ja tez mam roznie. Nie zapamietales kilka razy i juz w to nie wierzysz ze zapamietasz Smile

Ty nawet nie wiesz ze nie wierzysz w to :p Sproboj przed spaniem afirmowac sie o to ze obudzisz sie podczas fazy REM oraz nastaw sb zwykly budzik na jakas tam godzine (np. Po 5 h snu). U mnie alfabudzik nastawia sie wtedy sam i budze sie 10-25minut przed zwyklym budzikiem. Po obudzeniu pamietam sen, jesli nie to nastawiam znow budziki za godzine i wtedy zawsze pamietam sen Smile

Post został pochwalony 0 razy

Witaj na Psajko.

	Cytat:
	w ten sposób można zacząć technikę ADA, czyli zauważanie zwykle ignorowanych szczegółów - podobno jako metoda długofalowa ma to bardzo wysoką skuteczność. Opis techniki jest tu na forum, w Technikach, dokładny jest jeszcze na stronie Artura Wójtowicza. Można to łączyć z RT i stosować na co dzień.

Wojtowicz nie pojął koncepcji techiniki i moim zdaniem jest lekko arogancki nie nazywając tego techniką ale dodatkiem do świadomego śnienia, który uznaje za jedną z podstaw. To nie zauważanie detali tylko pielęgnacja uważności, to medytacja. Technika bardzo dobra ale po długim czasie. Stanowczo nie dla leni.

	Cytat:
	Poćwicz trochę z dziennikiem byś był w stanie zapamiętać satysfakcjonującą Cię ilość snów, minimum jeden na noc i wtedy śmiało możesz zabierać się za LD . No umówmy się, jaki sens ma świadomy sen jeśli go nie zapamiętasz xd

To jest mit. Owszem da się nie zapamiętać LD ale nie działa to na takiej zasadzie "nie pamiętasz snów to nie zapamiętasz LD'ka". Jeśli nie pamiętasz snów to znaczy że nie ma uważności w twoich snach a bez niej się nie uświadomisz. Im większa pamięć tym większa szansa na uświadomienie się. Uważność w snach podnoszą dzienniki snów, zainteresowanie snami, próby interpretacji, wszelkie sztuczne derealizacje, patrzenie na życie jak na sen, no i praktyka uważności samej w sobie (ADA, choć ta technika źle to tłumaczy).

Tyle do uwag poprzednich użytkowników. Teraz co do ciebie.

Cytat:

Pojawiły się sny w których miałem pewien stopien kontroli.
* Raz miałem sen, ze gonił mnie Predator ( ja straszliwie uciekałem ) nagle uderzyła mi do głowy myśl przecież kurde to jest niemożliwe i piłem z nim herbate ... sen się w pewnym momencie się urwał a ja rano się budzę ( dobrze go pamiętałem )
* Raz też obudziłem się w swoim własnym pokoju by iść do WC ( zapalam światło nie działa ) też się pojawiła myśl coś nie gra we śnie nie działają i zaczałem panikować pytałem mamy jak mam się obudzić ( wyśmiałą mnie, ze nigdu się nie obudzę ) w pokoju rzucałem się po ścianach bez skutku i nagle bym budzę się rano

Oba sny zwiastują LD. Drugi wygląda na sen o LD. Twoja podświadomość już wiedziała że śnisz. Trochę dziwne że próbowałeś się wybudzić zamiast np. latać jak to w snach o LD. Widocznie świadomość była mniejsza niż w większości snów o LD. Ale i tak te sny to przedsionki LD.

Próbuj WBTB bo to podstawa. Stanowi ok. 70% wszystkich sukcesów. Wystarczy zrobić je porządnie i odpowiednio. Jeśli chcesz robić TR"y to dołączaj do nich sztuczną derealizację (LINK).

Post został pochwalony 0 razy