Prawie udał mi się WILD?

Elo.
Dziś obudziłem się w nocy około 3. Zapisałem kluczowe słowa ze snu, który pamiętam i idę dalej w kime... Leżałem bez ruchu bo było mi nawet wygodnie i cały czas byłem świadomy bo słyszałem mame, która się szykuje do pracy ;d Nagle otworzyłem oczy w mojej klasie i w dodatku byłem na tym samym miejscu na którym siedze w rl. Otoczenie było jeszcze nie wyraźne i mało ostre ale mimo to spróbowałem zatkać nos i wciągnąć powietrze i obudziłem się w rl ;/
Czy to był WILD? Very Happy

I zadam drugie pytanie żeby nie zakładać nowego tematu...
Robie ćwiczenia Don Juana [technika Don Juana] czyli spojrzenie na własne dłonie 4-5 razy dziennie. Mógłby ktoś powiedzieć orientacyjnie po jakim czasie to ćwiczenie przynosi efekty?

Post został pochwalony 0 razy

Raczej to nie był WILD Smile

... Ale coś ciekawszego Very Happy

Myśle ,że może to było to ,bo ja miałem coś podobnego, WILD z pominięciem fazy nREM ... tylko ,że u mnie nastąpiły wibracje i hipnagogie a u Ciebie ich nie było, chociaż jeśli cały czas byłeś świadomy , to mógłby być to WILD, chyba ,że jakaś nowa technika Smile

Post został pochwalony 0 razy

kurczak9 dzięki za odpowiedź Very Happy

A czy to prawda, że jeśli śnią się człowiekowi miejsca, w których na co dzień przebywa dużo czasu np. dom, jakaś okolica w jego mieście itp. to znaczy, że LD jest już blisko? Very Happy

Bo zauważyłem, że kiedyś w moich snach pojawiały się miejsca, o których nie miałem pojęcia [nie wiedziałem o LD] a gdy zainteresowałem się oneironautyką to miejsca mi bliskie pojawiają się b. często [praktycznie każdej nocy w 2-3 snach]...

Post został pochwalony 0 razy

Przytłaczająca większość moich LDków zaczyna się właśnie na ulicy koło mojego domu. :) Więc to może mieć jakieś znaczenie, ale nie wiem jakie. :)

Jeśli chodzi o technikę Castanedy - stosowana 4-5 razy dziennie, ale powtórzona kilka razy, daje efekt średnio po tygodniu. Może od razu, może trochę później. ;) Najlepiej stosować zamiennie z innymi technikami.

Post został pochwalony 0 razy

J, u mnie wygląda to tak:
robie sobie coś tam w domu, np. gram na kompie, sprzątam itp. i co jakiś czas [30 minut-2h] ide w jakieś ciche miejsce, siadam z prostym kręgosłupem i wykonuje spojrzenie na własne dłonie. Wieczorem gdy kładę się spać afirmuje się "dziś zapamiętam swoje sny i będę je kontrolował" a na koniec się rozluźniam i ładuje się energią LD.
Co o tym sądzisz? ;>

Post został pochwalony 0 razy

Sądzę, że z całym patrzeniem na dłonie powinieneś zbliżyć się do tego co jest opisane tu:
[link widoczny dla zalogowanych]

Wieczorną sugestię mógłbyś połączyć z tym co robisz. Na przykład "we śnie zobaczę swoje dłonie, spojrzę we śnie na swoje dłonie" i po prostu skup się na zamiarze spojrzenia na dłonie za jakiś czas kiedy będziesz już śnił. Sugestia "będę je kontrolował" jest raczej bezcelowa. :)
Jak już używasz jakichś wizualizacji z energią, to możesz włożyć ten zamiar spojrzenia na dłonie w energię i dopiero się nią wypełnić. :P

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Johny dnia Nie 13:00, 17 Sty 2010, w całości zmieniany 2 razy

Ok, dzisiaj spróbuje ;> a mógłbyś powiedzieć czy to, że moje dłonie w śnie wyglądają dość normalnie [może są minimalnie zniekształcone lub sine] nie przeszkadza? Czy jeśli spojrze we śnie na dłonie to automatycznie się uświadomie?

Post został pochwalony 0 razy

Moje dłonie też wyglądają we śnie całkiem normalnie. Zwykle najpierw "po prostu" orientowałem się, że śnię i dopiero patrzyłem na swoje dłonie. ;) Lub orientowałem się, że śnię i stąd pojawiała się myśl "czy to sen?" i odpowiadałem "tak" - choć może się wydawać, że to pytanie, lub spojrzenie na dłoń, lub RT było pierwsze. Chodzi o to, żeby przenieść świadomość do snu - w jakiej formie to się stanie nie jest takie ważne. Chodzi o zamiar spojrzenia na dłonie, z którym kojarzona jest świadomość.

Post został pochwalony 0 razy

@Suprone:
Najprawdopodobniej nie był to WILD w dosłownym tego skrótu znaczeniu Razz

Jak dla mnie, to są możliwe dwie rzeczy:
1) Bardzo gwałtownie straciłeś świadomość i zasnąłeś - coś takiego zdarza mi się aż za często przy nocnych przebudzeniach, a Twój sen był zwykłym DILDem/MILDem.
2) To był po prostu hipnagogion.
@kurczak9: istnieje zjawisko SOREMP[Sleep Onset REM Period], które polega na wejściu REM przed NREMem, często występuje po przebudzeniach po paru cyklach i jest czynnikiem bardzo WILDogennym Wink

Co do techniki Don Juana/Castanedy/Keltzera, to działa raczej na zasadzie "kotwiczenia"świadomego snu. wystarczy choćby marginalne spojrzenie na dłoń i przy sprzyjających warunkach kotwica powinna się odpalić - nie chodzi tu w żadnym wypadku o RT z dłońmi, tylko o skojarzenie widoku dłoni ze świadomym śnieniem Wink

Post został pochwalony 0 razy

	Willow napisał:
	Co do techniki Don Juana/Castanedy/Keltzera, to działa raczej na zasadzie "kotwiczenia"świadomego snu. wystarczy choćby marginalne spojrzenie na dłoń i przy sprzyjających warunkach kotwica powinna się odpalić - nie chodzi tu w żadnym wypadku o RT z dłońmi, tylko o skojarzenie widoku dłoni ze świadomym śnieniem :wink:

Skoro tak to jak wyjaśnisz, że przy stosowaniu zarówno RT, jak i metody Keltzera orientowałem się, że śnię zupełnie spontanicznie i co najwyżej dopiero potem patrzyłem na dłonie?
Twoje podejście jest oczywiście bardzo logiczne i na pierwszy rzut oka, tak samo jak teoria RT wygląda zupełnie prawdopodobnie. Piszę to nie po to, żeby się przyczepić - ale rozumiejąc lepiej jak działa dana technika można ją lepiej stosować i rozwinąć. Dlatego wykonując te techniki mechanicznie nic się nie dzieje, a wykonując samą esencję tych technik bez robienia RT, nawet bez patrzenia na dłonie - działa pięknie.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Johny dnia Nie 15:09, 17 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz

J napisał:

	Willow napisał:
	Co do techniki Don Juana/Castanedy/Keltzera, to działa raczej na zasadzie "kotwiczenia"świadomego snu. wystarczy choćby marginalne spojrzenie na dłoń i przy sprzyjających warunkach kotwica powinna się odpalić - nie chodzi tu w żadnym wypadku o RT z dłońmi, tylko o skojarzenie widoku dłoni ze świadomym śnieniem

Skoro tak to jak wyjaśnisz, że przy stosowaniu zarówno RT, jak i metody Keltzera orientowałem się, że śnię zupełnie spontanicznie i co najwyżej dopiero potem patrzyłem na dłonie?
Twoje podejście jest oczywiście bardzo logiczne i na pierwszy rzut oka, tak samo jak teoria RT wygląda zupełnie prawdopodobnie. Piszę to nie po to, żeby się przyczepić - ale rozumiejąc lepiej jak działa dana technika można ją lepiej stosować i rozwinąć. Dlatego wykonując te techniki mechanicznie nic się nie dzieje, a wykonując samą esencję tych technik bez robienia RT, nawet bez patrzenia na dłonie - działa pięknie.

W moich dotychaczasowych LD był tak samo. Nagle orientowałem się, że to sen a potem wykonywałem jakiś RT [ręce/zatykanie nosa]. Oczywiście wynik pozytywny ale za pierwszym razem to była porażka [w sensie jakość snu i opanowanie emocji Very Happy

], za drugim razem już było lepiej, o wiele lepiej.

Post został pochwalony 0 razy

Skoro przy technice Don Juana, przy ćwiczeniach za dnia patrząc na dłonie mówimy że to sen, a więc kotwiczymy myśl że to sen na widok dłoni i chodzi tu o zamiar spojrzenia we śnie na dłonie, to może jest tak że nie musimy na te dłonie wcale spojrzeć, wystarczy we śnie jak mamy zamiar na nie spojrzeć i odzyskujemy świadomość zanim na nie spojrzymy? Po za tym skoro widok dłoni=to sen, to czy zamiar spojrzenia na dłonie nie jest jednocześnie zamiarem odzyskania świadomości niekoniecznie na te ręce patrząc?

Post został pochwalony 0 razy

U mnie nawet nie pojawia się zamiar spojrzenia na dłonie przed rozpoznaniem, że to sen. Po prostu przypadkowe odzyskanie świadomości. Zamiar zrobienia czegoś zwiększa uważność (pobudza świadomość) i kojarzony jest z rozpoznaniem, że się śni (bo tak wykonywana jest technika za dnia). Na pewno jakąś rolę odgrywają inne czynniki, lecz to co piszę po prostu zauważyłem u siebie.

Nie twierdzę, że nie zdarza się inaczej - czasem scenariusz snu (domyślam się, że na zasadzie inkubacji) pokazuje coś, co pozwala nam się pokapować, że śnimy - np. śni nam się, że robimy RT, albo ktoś zmarły. Obie rzeczy bardzo rzadko się zdarzają, a zdarzają się głównie wtedy, kiedy jesteśmy w formie i mamy też inne LD. :P

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Johny dnia Nie 22:08, 17 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz

J, masz całkowitą rację - podbijanie świadomości z wolą przeniesienia tego stanu do snu samo w sobie indukuje świadome sny. To jest jedno z zadań tej techniki.
Z drugiej strony, jak pisał Andrewek, sama wola spojrzenia na dłonie może nawet pominąć samą czynność.
Z trzeciej strony, zdarzało mi się przy stosowaniu tej techniki coś takiego, że śnię sobie spokojnie, aż tu nagle wykonuję jakąś czynność, podczas której dłoń wchodzi w pole widzenia. I w tym momencie myśl "widzę swoje dłonie we śnie, to znaczy, że teraz śnię".

Post został pochwalony 0 razy

To możemy wysnuć ciekawy wniosek. Kiedy ja stosowałem tę technikę to nie myślałem, że może polegać na tym żeby zobaczyć dłonie we śnie i dopiero zorientować się, że śnię. Kiedy Ty stosowałeś tę technikę, to jak myślałeś? Przecież to myśli inkubują sen.

Post został pochwalony 0 razy