Forum ¦wiadomego ¦nienia! - psajko.pl Strona G³ówna
RejestracjaSzukajFAQU¿ytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Przebudzenie
Id¼ do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Nastêpny
 
Odpowiedz do tematu    Forum ¦wiadomego ¦nienia! - psajko.pl Strona G³ówna » Offtop / Religia i Filozofia Zobacz poprzedni temat
Zobacz nastêpny temat
Przebudzenie
Autor Wiadomo¶æ
turbo
Senny Podró¿nik


Do³±czy³: 07 Sty 2016
Posty: 447
Przeczyta³: 0 tematów

Pomóg³: 25 razy
Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: Kraków
P³eæ: Mê¿czyzna

Post
Tu i teraz jest bardzo praktyczne, a zarazem czym¶ czego wielu ludzi nie u¶wiadczyæ i nie ma na to najmniejszej ochoty,wcale nie dzia³a w taki sposób jak piszesz Matisek, przynajmniej w moim praktycznym przyk³adzie:-) Jeste¶ ca³o¶ci± nie tylko jedn± ¶wiadomo¶ci±,z wy¿szej praktyki zobaczy³em wszystko inaczej, by³em osob± która dzia³a³a machanicznie jak by³a na bie¿±co tworzone moje ego z poczuciem ja. Kiedy¶ stan±³em i zobaczy³em kim jestem, zaczê³o to wszystko wygl±daæ jak mechanizm który dzia³a sam a ja mam tylko ¶wiadomo¶æ do¶wiadczania tych czynno¶ci,stan±³em zobaczy³em i zacz±³em zmieniaæ tu i teraz nie my¶l±c o tym co by³o i co bêdzie,wszystko tworzy³o siê samo ja tylko ingerowa³em w te mechanizmy zmieniaj±c je w jednej chwili,nie wiem jak to dzia³a ale dzia³aSmile Z tego wszystkiego zaczê³y mi siê wszystkie s³owa jak i sposób my¶lenia ³±czyæ w bardziej kreatywny sposób ,sam nie wiedzia³em ¿e mogê tak my¶leæ,by³em tym faktem zdziwiony,rzuci³em na³óg palenia który trwa³ lata,alkoholu pozby³em siê wcze¶niej, nie za bardzo mia³em kontakt z kobietami:-) ,znalaz³em fantastyczn± dziewczynê,uwa¿a mnie za m±drego faceta. A do prowadzi³a do tego jedna reakcja,zmiany tego co dzieje siê w tej chwili, nie pój¶ciem z fal± ,ale p³ynn± zmian±. Dystans do siebie pomóg³ mi w tym wszystkim zacz±³em rozumieæ ¿e jestem ca³o¶ci±,¿yciem, nie egoistycznym albo samotnym bytem. My¶la³em ¿e nauka jest trudna ,¿e trzeba wkuwaæ, zacz±³em tylko czytaæ i rozumieæ wiêcej ju¿ nie by³o mi potrzebne, Wszystko kryje siê w prostocie tylko my to komplikujemy,sprawia nam to chyba frajdê.Fallen znakomity tekst,Matisek jak zawsze bardziej po ziemi,ale razem dopiero tworzycie zajebisty umys³.A dobro i z³o istniej±, nie ma co siê ok³amywaæ bo to nie jest iluzja,te cechy s± wszêdzie w naszej rzeczywisto¶ci, odwieczna walka,ale zarazem co¶ co nie mo¿e ¿yæ bez siebie.Id¼my do przodu nie stoimy w miejscu,nie zastanawiajmy siê tylko dzia³ajmy,bo warto:-)


Post zosta³ pochwalony 1 raz
Pi± 10:55, 21 Kwi 2017 Zobacz profil autora
Matisek
Administrator


Do³±czy³: 28 Pa¼ 2010
Posty: 1812
Przeczyta³: 0 tematów

Pomóg³: 87 razy
Ostrze¿eñ: 0/5

P³eæ: Mê¿czyzna

Post
Cytat:
zacz±³em zmieniaæ tu i teraz nie my¶l±c o tym co by³o i co bêdzie,wszystko tworzy³o siê samo ja tylko ingerowa³em w te mechanizmy zmieniaj±c je w jednej chwili,nie wiem jak to dzia³a ale dzia³a
(...)
A dobro i z³o istniej±, nie ma co siê ok³amywaæ bo to nie jest iluzja


Masz racjê, dlatego ja zacz±³em szukaæ dobrej drogi z obawy, ¿e swoj± woln± wol± mogê to wszystko zepsuæ wybieraj±c z³o, które sprawi, ¿e ucieknê od ¿ycia chc±c prze¿ywaæ po swojemu. Dlaczego Fallen odrzuc± idee dobra i z³a? ¯eby czuæ wiêkszy spokój?
JA wcale nie odrzuci³em idei tu i teraz, a jedynie jej skrajno¶æ, jak± wg. mnie wykazuje felek komplikuj±c nie potrzebnie ca³± wiedzê i ulegaj±c jakim¶ ol¶nieniom. Czy to jest potrzebne?

Wcale nie uwa¿am, ¿e Fallen idzie z³± drog±, mam wra¿enie, ¿e w ogóle nie idzie jakoby pe³ne wykorzystanie tej idei pozwala mu ca³kowicie porzuciæ swoje pragnienia - bo nie s± obecnie odczuwalne - to jest odk³adanie na potem co daje mu obecny spokój, odrzuca my¶li które mu mog± cicho podpowiadaæ, ¿e musi co¶ z tym zrobiæ bo faktycznie tworz± one napiêcie.
Wiêc czy bycie tu i teraz dajê gwarancje, ¿e sprawy potocz± siê same? Wierzê, ¿e tak - turbo jeste¶ tego przyk³adem, ¿e zdrowo wykorzystane tu i teraz jest prawid³owe je¶li dzia³amy odpowiednio - ale je¶li kto¶ za bardzo siê skupia na byciu tu i teraz, ci±gle pog³êbia wiedzê upewniaj±c± go w tym i ceni sobie spokój pozbawiony napiêæ to przecie¿ taka osoba bêdzie mia³a mechaniczn± potrzebê unikania niekomfortowych sytuacji zwi±zanych ze zdobyciem warto¶ci jak np. mi³o¶ci, bo taka osoba raczej nie odczuje spokoju, kiedy umówi siê na randkê, bêdzie zbyt podekscytowany, a je¶li bêdzie spokojnym obserwatorem tu i teraz to nie bêdzie siê trudzi³, ¿eby jej zaimponowaæ tylko tu i teraz bêdzie oczekiwa³, a¿ dziewczyna sama go poderwie, tak d³ugo a¿ sobie pójdzie - i co wtedy? Trudniej bêdzie to st³umiæ bo tu i teraz bêdziesz czu³, ¿e post±pi³e¶ biernie Razz

Cytat:
Id¼my do przodu nie stoimy w miejscu,nie zastanawiajmy siê tylko dzia³ajmy,bo warto:-)


Zgadza siê Wink
Bycie Tu i teraz w tym pomaga, ale czy pog³êbianie wiedzy o tu i teraz i sta³e wyszukiwanie spokoju bez napiêæ równie¿? B³êdem w tej ideologii jest ³±czenie tych kwestii, a w wiedzy jak± przekazuje Fallen zauwa¿am w³a¶nie t± zbie¿no¶æ, a to mo¿e komu¶ zaszkodziæ.

¬ród³em tej wiedzy przebudzenia jest Incestus, szanujê Fallena za to, ¿e pog³êbia wiedzê i chcê j± przekazywaæ, ja jej ca³kowicie nie negujê bo widzê, ¿e jest bardzo podobna do kierunku w którym ja idê, chcê tylko trochê sprowadziæ go na ziemie, ¿eby to by³o bardziej warto¶ciowe, ni¿ tylko pró¿ne. Ów Incestus równie¿ ceni³ pewnie sobie spokój bycia tu i teraz, a teraz jest uzale¿niony od alkoholu bo podobno mu to zwisa, do tego odurza nieletnich silnymi lekami psychotropowymi na zlocie jego forum bo to "zabawne". My¶lê, ¿e prawdê poznajê siê po owocach, prawda nigdy nie wydajê z³ych owoców. Je¶li kto¶ posiada prawde to dlaczego mia³by j± wykorzystywaæ ¼le? Trzeba to w takim razie skorelowaæ Wink


Post zosta³ pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Matisek dnia Pi± 14:39, 21 Kwi 2017, w ca³o¶ci zmieniany 2 razy
Pi± 14:28, 21 Kwi 2017 Zobacz profil autora
turbo
Senny Podró¿nik


Do³±czy³: 07 Sty 2016
Posty: 447
Przeczyta³: 0 tematów

Pomóg³: 25 razy
Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: Kraków
P³eæ: Mê¿czyzna

Post
Mam bardzo du¿y szacunek do Fallena,i zawsze chêtnie go pos³ucham. Ale w tym wypadku bli¿ej mi do ciebie po tym co teraz napisa³e¶, bardzo m±drze to uj±³e¶.Masz racjê prawda nie powinna wydawaæ z³ych owoców,bo by ni± nie by³a, jaka¶ warto¶æ musi istnieæ.A je¿eli z Incestus tak siê dzieje ,to jest jedna z najwiêkszych iluzji, to wolê szukaæ innej drogi.Spokój jest podstaw±,je¿eli siê go osi±gnie wewnêtrznie mo¿na zacz±æ dzia³aæSmile


Post zosta³ pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez turbo dnia Pi± 20:12, 21 Kwi 2017, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
Pi± 20:10, 21 Kwi 2017 Zobacz profil autora
Fallen Leaf
Administrator


Do³±czy³: 17 Gru 2012
Posty: 4337
Przeczyta³: 1 temat

Pomóg³: 314 razy
Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: Radomsko
P³eæ: Mê¿czyzna

Post
Nie bêdê odpisywa³ na wszystkie pytania bo miel± ci±gle ten sam temat.
W poprzednim po¶cie ju¿ wyczerpa³em temat ze swojej strony. Wyja¶niê tylko nie¶cis³o¶ci, które wynikaj± z Twojego nieuwa¿nego czytania.
Nie jestem w jakim¶ permanentnym stanie bez napiêæ i bez negatywnych emocji. Nie napisa³em nigdzie, ¿e nie odczuwam ¿adnych potrzeb, tylko ¿e te potrzeby s± w moim odczuciu mniejsze. £atwiej o spokój, ale nie jest on niczym nieuwarunkowany.
Gdybym tak siê czu³ to sam bym siê podejrzewa³ o jakie¶ ewidentne wyparcie, bo jeszcze pó³ roku temu by³em na drodze do nerwic, zaburzeñ psychicznych, byæ mo¿e i chorób.
Teraz ciê¿ko mi ju¿ powi±zaæ obecny stan do tamtego czasu. Ale no jak pisa³em wielokrotnie, nie da siê dok³adnie okre¶liæ jaki wp³yw na Ciebie mia³y poszczególne do¶wiadczenia, zmiana warunków itd.
Takie my¶lenie, ¿e to wszystko kwestia "o¶wiecenia" prowokuje w³a¶nie do uwa¿ania tego za jak±¶ ¶wiêt± wiedzê. Po do¶wiadczeniu ol¶nienia jaki¶ czas jeszcze mia³em lekk± spinê o to czy jestem "przebudzony", ale z czasem zauwa¿y³em bezsens takich kmin i u¶wiadomi³em sobie takie oczywisto¶ci jak to, ¿e mnóstwo ludzi ma jakie¶ swoje ol¶nienia, daj± one ró¿n± wiedzê i nie masz te¿ du¿ego wgl±du jaka to konkretna wiedza, jakie jej ujêcie. ¯e takie kminy to tylko ¶mieæ w g³owie, który opó¼nia rozwój.

To, ¿e ma³o u mnie dzia³ania wynika bardziej z tego z jakiego punktu musia³em wyj¶æ, a nie samej filozofii czy "o¶wiecenia". No na pewno nie postêpujê wzorowo i toczê w g³owie jeszcze jakie¶ zbêdne rzeczy, ale to by by³o wrêcz zabawne jakbym siê o to irytowa³. Ja jestem bardzo wdziêczny ju¿ za to co zasz³o i akceptuje obecne tempo zmian.

¬ród³em wiedzy o buddyjskim przebudzeniu nie jest Incestus tylko buddy¶ci. To bardzo stara wiedza. Incestus pozna³ temat na forum bezlitosnej prawdy (które ju¿ nie istnieje), które pokaza³ mu znajomy. Mog³em równie dobrze te¿ stamt±d siê dowiedzieæ, what ever.
Tych pomówieñ sobie oszczêd¼. Potrzeba trochê faktów, ¿eby uznaæ kogo¶ za alkoholika. U Ciebie od pocz±tku widaæ to bazowanie na paru info i dopowiadanie sobie przy ka¿dej okazji, ¿eby utwierdziæ siê w swojej racji. Twój nawyk, który utrudnia merytoryczn± dyskusjê.

T³umaczy³em, ¿e mamy inne drogi z Incestusem, inaczej ta wiedza na nas wp³ywa. To wynika z innej osobowo¶ci, innego etapu ¿yciowego. Ja przede wszystkim od pocz±tku staram siê byæ uwa¿ny wobec mojego my¶lenia, a wrêcz ta uwa¿no¶æ na my¶lenie to mój nawyk, wynik³y my¶lê z perfekcjonizmu i du¿ego samokrytycyzmu.

Z tym Tu i Teraz to ju¿ ca³kiem nie porozumienie. Sam niejednokrotnie ludzi przestrzega³em, przed takim pojmowaniem Tu i Teraz. Nie wiem czemu odnios³e¶ wra¿enie, ¿e chodzi mi o wyparcie przesz³o¶ci i przysz³o¶ci.
Mi tu chodzi o uwa¿no¶æ, a ona nie blokuje planowania albo wyci±gania nauki z przesz³o¶ci. Tu i Teraz w odniesieniu do emocji prowadzi do bycia z t± emocj± a nie wypierania jej czy uciekania od niej. To ju¿ nie jest kwestia sensowno¶ci "o¶wiecenia". Skuteczno¶æ uwa¿no¶ci w poprawie codziennego ¿ycia jest potwierdzona mnóstwem badañ i te¿ samo to, ¿e zachód zdecydowa³ siê sprowadziæ j± ze wschodu na szerok± skalê, mówi samo za siebie.
Nie chodzi o to, ¿e ¶wiadomo¶æ emocji ma byæ sposobem na radzenie sobie z nimi. Ale ¿eby od nich nie uciekaæ, bo wróci z podwójn± si³±. Uciekaj±c od emocji, jest wiêksza szansa, ¿e nie zauwa¿ymy, ¿e jaka¶ potrzeba wo³a.

Nie s±dzê, ¿e odrzucam jakiekolwiek my¶li. Nie mam po prostu takiego przywi±zania do my¶lenia i do "tego, który my¶li". Z tego punktu spokoju cz³owiek uczy siê ile jego my¶lenia to zbêdne werbalizowanie tego co ju¿ wie, krytyka, ucieczka przed emocjami, samozachwyt itd.
To nie jest tak, ¿e my¶li, które mi przychodz± potwierdzaj± tylko optymistyczn± perspektywê. Zdecydowanie nie. Ja mam du¿y samokrytycyzm i nie uciekam od perspektyw koryguj±cych. Dziêki temu tak¿e, mam ju¿ za sob± wczucie siê w sytuacjê, ¿e to ca³e "przebudzenie" to bujda, co z tego wynika itd.
Je¶li blokowa³bym jakie¶ my¶li to raczej przy decyzji o wy³±czeniu dialogu, pojawia³o by siê napiêcie. A to siê nie dzieje. Kiedy¶ zrobi³em sobie podej¶cie medytacyjne, w którym to chcia³em tak siê na si³ê wczuæ w jak±¶ "pustkê". Ka¿da my¶l, by³a wrogiem bo oddala³a mnie od celu. Uczucie irytacji z powodu tego utrudniania siê nasila³o. Po tym podej¶ciu przez jaki¶ kwadrans pierwszy raz od dawna odczuwa³em jaki¶ podzia³ i walkê.
Wiêc to by³a sytuacja gdzie chcia³em post±piæ "inaczej ni¿ umys³". Taki wyj±tek. Kiedy chce siê skupiæ na Tu i Teraz, to odczuwam, ¿e jest to niejako decyzja ca³ego organizmu, a nie jakiego¶ "Ja". My¶lê, ¿e na podobnej zasadzie mnisi potrafi± medytowaæ ca³e dni. Bo kiedy oni chc± siê skupiæ na medytacji, to ca³a wola skupia siê na tym.
Ale ja to robiê tylko dla testu czy jakie¶ my¶li nie dobijaj± siê do g³owy. Zwykle po prostu jest poczucie, ¿e w tym momencie my¶lenie jest zbêdne i mo¿esz byæ Tu i Teraz. Ale no nie jest Tu i Teraz tak czêsto i trwale, ¿eby np. uznaæ siê za osobê w pe³ni uwa¿n±. Mam wyæwiczon± uwa¿no¶æ do wewn±trz, ¿e tak powiem. Zewn±trz ju¿ mniej. A typowo medytowaæ nie medytujê bo nie czujê potrzeby. Wystarcza mi to co wyci±gam z codziennej uwa¿no¶ci.

A o prostotê i mi chodzi. Wrêcz ca³y czas upraszczam. Ale to co pisa³e¶ o potrzebach, uwa¿am jest nie tyle uproszczeniem co nie zrozumieniem mechanizmu. Zgodzi³e¶ siê, ¿e potrzeby s± wyuczone przez kulturê. To czemu s±dzisz, ¿e to jest takie sztywne? ¯e jak raz nam kultura wgra "program" to on jest nie do zmiany? To by by³o naiwne my¶lenie. Osobowo¶æ ludzka ca³y czas ulega zmianie.
Generalnie chodzi o to, ¿e te przekonania kulturowe maj± takie silne odbicie na nas bo s± oparte na paradygmacie wolnej woli, warto¶ci cz³owieka w zale¿no¶ci od jego czynów. Kultura wpoi³a lêk, ¿e jak nie bêdziesz mia³ tego czy tamtego, to bêdziesz gorszy.
W momencie "przebudzenia" cz³owiek podwa¿a ten paradygmat, bo widzi, ¿e nie ma jego samego. ¯e wszystko co do tej pory oznaczy³ jako lepsze, jest neutralne, a zrobi³ to po to, ¿eby przed samym sob± mieæ siê za warto¶ciow± osobê.
Ka¿dy jest równy. Ludzie s± ró¿ni pod wzglêdem ¶wiatopogl±du, statusu spo³ecznego, maj±tku, do¶wiadczeñ, wiedzy itd. ale na fundamentalnym poziomie równi. Tacy sami wrêcz.
Je¶li w g³êbi jeste¶ przekonany, ¿e Ty jeste¶ ten lepszy to podtrzymujesz na wysokim poziomie narcystyczne potrzeby jak np. potrzebê uznania. Po co chcesz byæ uznany? ¯eby udowodniæ ludziom jaki jeste¶ wspania³y.
Kiedy ja jeszcze przed "o¶wieceniem" wyobra¿a³em sobie skrajno¶æ jak siebie jako ¿ebraka to ta wizja mnie przera¿a³a i pojawia³a siê my¶l "Przecie¿ ludzie wtedy nie dowiedz± siê, ¿e istnieje taki ambitny cz³owiek jak ja". Teraz od tej wizji odstrêcza mnie my¶l o niezapewnieniu sobie bezpieczeñstwa, skróceniu sobie ¿ycia, samotno¶ci itp. I to jest g³os zdrowych motywacji. Zdroworozs±dkowych. Ale jakie¶ uznanie mi ju¿ wisi.

Póki cz³owiek ma tak± siln± potrzebê uznania to nie bêdzie widzia³, ¿e to wymys³ i ¿e jest to niepotrzebne. Bêdzie nawet racjonalizowa³, ¿e to nie potrzeba ego, tylko ID, jego nieod³±czna natura itd. Nie jeste¶ pierwszym cz³owiekiem, którego znam i który mówi, ¿e to s± potrzeby ID.

Co do wyparcia to przytoczê co pisa³em:
Cytat:
Bardzo istotne jest te¿ to, ¿e tu chodzi te¿ po prostu o to czy w co¶ wierzymy. B³êdem jest my¶lenie, ¿e wyparcie to przyjêcie my¶lenia nie zgodnego z realiami rzeczywisto¶ci. B³êdem, bo wszystko jest interpretacj±. Wyparcie to mo¿na powiedzieæ wmówienie swojej ¶wiadomo¶ci, ¿e czego¶ nie potrzebujemy, nie wp³ywa to na nasz± warto¶æ, jednocze¶nie bêd±c na g³êbszym poziomie przekonanym o czym¶ przeciwnym. Wtedy siê oszukujemy, wtedy dochodz± dodatkowe mechanizmy obronne przed bronieniem tego przekonania itd. i pog³êbiamy swoje cierpienie.
Tych g³êbokich przekonañ nie zmieni ¿adne my¶lenie, czy przyjmowanie filozofii. To jest poza kontrol±. Mo¿e to zmieniæ tylko czas. Uwa¿na obserwacja rzeczywisto¶ci z szerszej perspektywy.

Tak jak pisa³em. Zauwa¿, ¿e w tym podej¶ciu nie dajê sobie pola do kontroli tych przekonañ a tym samym emocji. Je¶li taka zmiana ma zaj¶æ to ona sama zajdzie, nic nie trzeba z tym robiæ. Albo nie zajdzie, jak ma nie zaj¶æ. Do tego czasu zostaje Ci albo pod±¿anie za tymi potrzebami, albo akceptacja, ¿e na dany moment ich nie spe³niasz.
Nie chodzi mi tu o potrzebê mi³o¶ci, tylko o w³a¶nie takie potrzeby uznania, dumy, szacunku czy racji.

Z tym dobrem i z³em, chodzi o to, ¿e raz na zawsze rozpoznajesz, ¿e to Twoje w³asne zdanie a nie widzenie rzeczywisto¶ci tak± jak± jest. Nie chodzi o ca³kowite odrzucanie oceniania, tak siê zreszt± nie da. W hipotetycznej sytuacji ca³kowitego odrzucenia warto¶ciowania nie robi³bym nic, bo ka¿da motywacja opiera siê o to warto¶ciowanie. Nie napisa³bym te¿ tego posta, bo to ju¿ jakie¶ warto¶ciowanie. ¯e lepiej napisaæ ni¿ nie. Tylko ju¿ nie oszukujesz siê, ¿e to jakie¶ obiektywne widzenie rzeczywisto¶ci. Nie spinasz siê o to.
Z pewno¶ci± taka filozofia nie jest do zastosowania masowego. Je¶li np. ludzie uznali by, ¿e ich ocena dobra/z³a jest tylko ich, to nie mieliby takiej motywacji do naprawy ¶wiata. Ludzie musz± my¶leæ, ¿e jest ¼le. Musz± my¶leæ, ¿e co¶ im samym do pe³no¶ci potrzebne. To bardzo silna motywacja do rozwoju.

Wiêc mo¿na powiedzieæ, ¿e uwa¿nie ucz±c siê ¿yæ bez tej iluzji, osoba d±¿y do pozostawienia zdrowych motywacji. Nie komplikuje sobie niepotrzebnie ¿ycia i siebie. Umys³ staje siê pomoc± a nie wrogiem. Nie maj±c ju¿ w g³owie tyle zbêdnego popl±tania jest te¿ bardzo du¿e pole dla Tu i Teraz.


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Sob 0:51, 22 Kwi 2017 Zobacz profil autora
Matisek
Administrator


Do³±czy³: 28 Pa¼ 2010
Posty: 1812
Przeczyta³: 0 tematów

Pomóg³: 87 razy
Ostrze¿eñ: 0/5

P³eæ: Mê¿czyzna

Post
Uchwycê siê paru zdañ, ¿eby¶ zrozumia³, ¿e nie wypieram siê Twojej teorii i pozytywnym wp³ywie bycia tu i teraz, ale niepotrzebnych za³o¿eñ, które s± ¶mieciem i mog± toksycznie doprowadziæ do wyparcia siê siebie. Co do pomówieñ o Incestusie wymieni³em dwa jego grzechy, które niestety s± faktem, a to znaczy du¿o, nawet je¶li Ci siê nie wydajê. Niech bêdzie chocia¿ przyk³adem, ¿e t± wiedzê mo¿na wykorzystaæ ¼le. Nikt nie chce i¶æ z³± drog±, to ¿e do tego siê doprowadzili nie by³o ich ¶wiadomym wyborem, jedynie konsekwencj±. Bo przecie¿ skoro ta idea tak skomplikowanie przedstawia iluzje i pozwala poczuæ siê wolnym to dlaczego nie zmienia ludzi w maksymalnie produktywnych - jaki masz dowód ¿e to ol¶nienie, które prze¿y³e¶ jako postêp nie da³o Ci podstaw, ¿eby staæ w miejscu? Ja ca³y czas o tym piszê.

Cytat:
Wiêc mo¿na powiedzieæ, ¿e uwa¿nie ucz±c siê ¿yæ bez tej iluzji, osoba d±¿y do pozostawienia zdrowych motywacji. Nie komplikuje sobie niepotrzebnie ¿ycia i siebie. Umys³ staje siê pomoc± a nie wrogiem. Nie maj±c ju¿ w g³owie tyle zbêdnego popl±tania jest te¿ bardzo du¿e pole dla Tu i Teraz.


To jest s³uszny wniosek zgodzê siê bo skupia siê na zdrowym tu i teraz. Mówisz, ¿e ja upraszczam, a ja Ci mówiê, ¿e nie trzeba tego komplikowaæ, ¿eby ten mechanizm wyuczyæ i zainstalowaæ w swojej rzeczywisto¶ci tak, aby by³ ca³kowicie skuteczny. Takie komplikowanie dodaje do tego za³o¿enia co do których nie masz ¿adnej pewno¶ci a traktujesz jako co¶ kompletnego, a mo¿e byæ b³êdne i tworzyæ szkodliwe przekonania.

Cytat:
Nie napisa³em nigdzie, ¿e nie odczuwam ¿adnych potrzeb, tylko ¿e te potrzeby s± w moim odczuciu mniejsze


No dobra, napisz mi teraz - ¿yj±c tu i teraz, jakie podj±³e¶ dzia³ania w ostatnim kwartale, ¿eby je zrealizowaæ - oprócz pog³êbiania wiedzy jak siê z nimi obchodziæ?

Cytat:
z czasem zauwa¿y³em bezsens takich kmin i u¶wiadomi³em sobie takie oczywisto¶ci jak to, ¿e mnóstwo ludzi ma jakie¶ swoje ol¶nienia, daj± one ró¿n± wiedzê i nie masz te¿ du¿ego wgl±du jaka to konkretna wiedza, jakie jej ujêcie. ¯e takie kminy to tylko ¶mieæ w g³owie, który opó¼nia rozwój.


W koñcu to przyzna³e¶, czyli gwiazda zgas³a Smile A pamiêtasz jeszcze pó³ roku temu tak dobitnie broni³e¶ tego przebudzenia jak by zmieni³o Twoj± osobowo¶æ. Zgadza siê opó¼nia to nie potrzebnie rozwój bo przemija, jest zwyk³ym bezwarto¶ciowym impulsem, warto¶ciowe jest to co z niego wyci±gniesz, póki co rozumiem, ¿e nie jest to tak skrajne jak przedstawia³e¶ wcze¶niej Wink I dobrze. Teraz trzeba szlifowaæ wiedzê i pozbyæ siê niepotrzebnych wniosków, które siê zainstalowa³y przy nadmiernym uniesieniu.

Cytat:
To, ¿e ma³o u mnie dzia³ania wynika bardziej z tego z jakiego punktu musia³em wyj¶æ, a nie samej filozofii czy "o¶wiecenia". .


Fallen ja Ciê doskonale rozumiem, ale nie mo¿esz w ten sposób zaprzeczyæ, ¿e to przebudzenie trzyma Cie w miejscu. Mia³e¶ sytuacje jak± mia³e¶, a teraz dozna³e¶ ol¶nienia, bardziej rozumiesz rzeczywisto¶æ i lepiej siê ¿yjê, ale czy to nie jest tak, ¿e tylko tyle Ci siê uda³o osi±gn±æ? Wg. mnie k³amstwem jest ka¿da prawda, która sprawia, ¿e stoimy w miejscu, a wydajê nam siê, ¿e zrobili¶my krok naprzód. Wierzê, ¿e Twoja wiedza nie jest skrajna i w przysz³o¶ci pomo¿e Ci ruszyæ z miejsca, ale musisz uwa¿aæ na pu³apki jakie Ci to podk³ada, m.in to nadmierne analizowanie. Mo¿e to jest Twoja pasja, ale wg. mnie w po³±czeniu z tymi za³o¿enia czyni bierno¶æ, której siê wypierasz.


Cytat:
W momencie "przebudzenia" cz³owiek podwa¿a ten paradygmat, bo widzi, ¿e nie ma jego samego. ¯e wszystko co do tej pory oznaczy³ jako lepsze, jest neutralne, a zrobi³ to po to, ¿eby przed samym sob± mieæ siê za warto¶ciow± osobê.



Wiem, ¿e chodzi tu o gre wewnêtrzn±, ¿e warto zrozumieæ, ¿e siê tego nie potrzebujê, ale to nie rozwi±zuje faktu, ¿e pewne rzeczy potrzebujesz w ¿yciu spo³ecznym i warto mieæ tego ¶wiadomo¶æ, bo je¶li odrzucisz to ca³kiem to zapomnisz o wa¿nych kwestiach, ¿e te "potrzeby" to nie tylko ³adny ubiór czy dobry samochód, ale te¿ umiejêtno¶ci interpersonalne i obycie. Ale no tak, zapomnia³em, ¿e jeste¶ introwertykiem, lepiej sprawe postawiæ jasno - tylko po co potem siê rozczarowywaæ w ¿yciu, kiedy bêdziesz traci³ okazjê?


Cytat:
potrzeby jak np. potrzebê uznania. Po co chcesz byæ uznany? ¯eby udowodniæ ludziom jaki jeste¶ wspania³y.


Znowu stawiasz swoje wnioski jako oczywisto¶æ.
Cz³owiek chce byæ uznawany dla w³asnej przyjemno¶ci przez stymulowania sobie podwzgórza w mózgu, a jest to bardzo silna przyjemno¶æ bo wi±¿e siê z innymi troskami, jak bycie kochanym i akceptowanym - jest to k³amstwo i mo¿na siê w nie uwik³aæ, ale prawid³owo zaspokojona troska nie doprowadzi do narcyzmu. Doprowadzi tylko w przypadku gdy mi³o¶æ albo akceptacja nie zosta³y zaspokojone przez d³ugi czas.

Cytat:
Nie chodzi mi tu o potrzebê mi³o¶ci, tylko o w³a¶nie takie potrzeby uznania, dumy, szacunku czy racji.


Dalej wszystko oceniasz na swój sposób.
Potrzeba szacunku, mi³o¶ci, dumy, uznania..itd to jedna karta. Wszystko musi byæ zaspokajane, ale ¿adna z tych form nie mo¿e osi±gn±æ warto¶ci skrajnej. Musi byæ harmonia, je¶li jedna jest zaburzona to która¶ mo¿e wskoczyæ na skrajny poziom albo zostanie wyparta, dlatego tak warto skupiaæ siê na ¶wiadomo¶ci ich istnienia jako drugi krok po odrzuceniu programu narzuconego przez kulture.
Tylko natychmiast trzeba zadaæ sobie pytanie, co z tym zrobiæ? Inaczej bêdziesz bierny.


Cytat:
Z tym dobrem i z³em, chodzi o to, ¿e raz na zawsze rozpoznajesz, ¿e to Twoje w³asne zdanie a nie widzenie rzeczywisto¶ci tak± jak± jest.
(...)
Je¶li np. ludzie uznali by, ¿e ich ocena dobra/z³a jest tylko ich, to nie mieliby takiej motywacji do naprawy ¶wiata.


Chodzi³o mi o dobre i z³e decyzje, które maj± przynie¶æ po¿±dane skutki, a zostawiaj± syf. Warto¶æ tego mo¿na oceniæ dopiero po jakim¶ czasie, na obecny moment mo¿na polegaæ tylko na autorytetach i wiedzy ju¿ zdobytej ad tego co jest dobre, a co nie.
Ludzie uznali ju¿, ¿e ich ocena dobra/z³a jest tylko ich, dlatego na ¶wiecie s± wojny i panuje syf.



Podsumowuj±c ok, teraz Twoja wiedza jest pewniejsza, ale wnioski które stawia³e¶ we wcze¶niejszych postach s± wg. mnie nie potrzebne, prowadz± do trudnych refleksji, które mog± sprawiæ, ¿e osoba stanie siê bierna. Zak³adam, ¿e niestety bêdzie chcia³a do tego w ten sposób d±¿yæ bo tak jest ³atwiej, ale od siebie nie uciekniemy. My¶lê, ¿e wystarczy sama uwa¿no¶æ bycia tu i teraz, ¶wiadomo¶æ tego, ¿e po za spo³ecznym JA istnieje jeszcze nasze w³asne prawdziwe JA, pokochaæ te prawdziwe, nawiazaæ z nim umowe i zacz±æ rozwijaæ to spo³eczne JA, wzbogacaæ jego ¿yciorys, wizytówke, do¶wiadczenie, a¿ w koñcu która¶ okazja bêdzie kolejn± cegie³k±, ¿eby zbudowaæ sobie przysz³o¶æ opart± na prawdziwych potrzebach, a¿eby¶ nie by³ np. samotny, albo... ahh chyba nie ma nic gorszego XD

Pozdrawiam.


Post zosta³ pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Matisek dnia Sob 5:04, 22 Kwi 2017, w ca³o¶ci zmieniany 6 razy
Sob 3:05, 22 Kwi 2017 Zobacz profil autora
Fallen Leaf
Administrator


Do³±czy³: 17 Gru 2012
Posty: 4337
Przeczyta³: 1 temat

Pomóg³: 314 razy
Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: Radomsko
P³eæ: Mê¿czyzna

Post
Cytat:
Co do pomówieñ o Incestusie wymieni³em dwa jego grzechy, które niestety s± faktem, a to znaczy du¿o, nawet je¶li Ci siê nie wydajê.

Nie wiem jakie ¼ród³o tych "faktów" sobie znalaz³e¶. Na tym zje¼dzie nawet nie by³e¶. Takie oczernianie dla poparcia swoich tez jest ju¿ przesad±.
Cytat:
W koñcu to przyzna³e¶, czyli gwiazda zgas³a

Czy ja wiem. Po prostu przesta³o mnie to obchodziæ. O¶wiecenie to koncept. Obiektywnie nie istnieje, tak samo jak o¶wiecony. By³ czas, ¿e broni³em. Ciê¿ko siê dziwiæ w sytuacji, w której starasz siê przez rok obsesyjnie co¶ ogarn±æ, a pó¼niej ni st±d ni zow±d Ci siê udaje. Odruch bronienia os³ab³ te¿ my¶lê z powodu zauwa¿enia wy¿szo¶ciowego nastawienia jakie siê z tym wi±za³o.
Moja osobowo¶æ po tym ol¶nieniu a teraz to ca³kowicie co innego, na korzy¶æ tera¼niejszo¶ci. W tamtym czasie w jakim¶ stopniu dotyka³ mnie jeszcze problem my¶li natrêtnych np.
Mia³em wra¿enie, ¿e zmiana zachodzi z dnia na dzieñ i dzisiaj te¿ tak uwa¿am. Kiedy¶ totalnie sta³em w miejscu, bo nie by³o ¿adnej nauki na b³êdach, jedno wielkie b³êdne ko³o. A teraz du¿a elastyczno¶æ. Ale nie wiem czy mogê temu wszystko zawdziêczaæ.
Cytat:
Cz³owiek chce byæ uznawany dla w³asnej przyjemno¶ci przez stymulowania sobie podwzgórza w mózgu

Ta stymulacja nie dzieje siê bez powodu. Wierzysz w to, ¿e jest w tym wy¿sza warto¶æ i tylko dziêki tej wierze ma to takie intensywne dzia³anie.
Nie uznasz, ¿e takie potrzeby s± wymys³ami, bo wierzysz w paradygmat kulturowy. Jak uznajesz, ¿e ca³kowicie odrzuci³e¶ program kulturowy to brzmisz niewiele mniej ¶miesznie od ludzi, którzy mówi±, ¿e odrzucili ego. Jak kto¶ ma tzw. w³asne my¶lenie, to nie znaczy, ¿e odrzuci³ program. To nie o to chodzi. Ja nie uwa¿am, ¿e to odrzuci³em.
Nie uznasz zupe³nie szczerze, ¿e ka¿dy jest równy dopóki wierzysz w woln± wolê. To paradoks. Tak samo nie zdewaluujesz dumy.
Ja uwa¿am, ¿e jest mo¿liwo¶æ, ¿e nie potrafisz zobaczyæ takich potrzeb jako wymys³ów, bo wierzysz w ich g³êbszy sens. Tylko powierzchownie masz to za k³amstwo. Ja sobie biorê do siebie co tu piszesz, staram siê uj±æ perspektywê, z której patrzysz, dopu¶ciæ fakt, ¿e moje za³o¿enia s± b³êdne. Mam spory samokrytycyzm, który przez ol¶nienie zosta³ wzmocniony. Pytanie, czy Ty w ogóle próbujesz wzi±æ swoje za³o¿enia za b³êdne.


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Sob 6:53, 22 Kwi 2017 Zobacz profil autora
Matisek
Administrator


Do³±czy³: 28 Pa¼ 2010
Posty: 1812
Przeczyta³: 0 tematów

Pomóg³: 87 razy
Ostrze¿eñ: 0/5

P³eæ: Mê¿czyzna

Post
Nie wiem co masz na my¶li odno¶nie mo¿liwo¶ci b³êdu moich za³o¿eñ, napisa³em Ci np. o stymulacji podwzgórza przez uznanie i wyja¶ni³em mechanizm, a Ty mi odpisa³e¶ to samo tylko swoimi s³owami. Wcze¶niej stawi³e¶ b³êdny wniosek i nadal w nim trwasz. Wcale nie narzuca nam tego kultura, to wynika z naszych potrzeb bycia akceptowanym, kochanym i lubianym - to jest ta wy¿sza warto¶æ, iluzjê, jak± daje uznanie. Wynika to z zaniedbania tych potrzeb i jest znanym w psychologii mechanizmem obronnym Razz Co do incestusa swoje zdanie wyrazi³em, nie zarzucaj Ty mi pomówieñ, bo sam przyzna³e¶ kiedy¶, ¿e to prawda Wink Nie o nim ten temat jednak jest, warto jednak, ¿eby ludzie ten szczegó³ znali.

Co do trosk, kultura obra³a po prostu skórkê na te potrzeby, nie musisz w nie wierzyæ, ale one s± i je¶li jeste¶ jednostk± spo³eczn± i chcesz je realizowaæ to musisz siê w jaki¶ sposób zmie¶ciæ w szeregi inaczej albo siê ich wyprzesz, albo bêdziesz je realizowa³ po swojemu z pewnym zaburzeniem. Uwa¿am, ¿e warto dojrzewaæ spo³ecznie i nie alienowaæ siê ca³kowicie, bo kiedy rozbijasz ca³y schemat, postrzegasz go jako iluzje, wyodrêbniasz maksymalnie swoj± indywidualno¶æ to w jaki¶ sposób je¶li o spo³eczne kwestie nie zadbasz to stopniowo bêd± zanikaæ. Z pocz±tku bêdzie wydawa³o Ci siê to korzystne. Ale nie poradzisz sobie sam, to bêdzie pró¿ne i pod³e ¿ycie.
St±d tak bardzo chcia³em skupiæ uwagê na tym, jakie dzia³ania podj±³e¶ w ¿yciu odk±d pozna³e¶ t± idee, czy na 100% nie utrzyma³o Cie w bierno¶ci. Napisa³e¶, ¿e da³o Ci elastyczno¶æ, zak³adam, ¿e w koñcu bêdziesz chcia³ to ustabilizowaæ pod w³asne postrzeganie. Je¶li bêdzie to cechowaæ bierno¶æ to bêdzie oznaczaæ wykolejenie. Zastanowi³em siê trochê i wzi±³em pod uwagê, ¿e to mo¿e byæ faktycznie cecha Twojej osobowo¶ci, ale nie wiem co mam na ten temat my¶leæ, kiedy stawiasz bardzo twarde wnioski pod siebie i widzê, ¿e mog± byæ b³êdne albo szkodliwe. Pozostawiam to ka¿demu do indywidualnej refleksji Wink

Cytat:
W tym wszystkim chodzi po prostu o praktyczny balans. Z³oty ¶rodek. Taki, który pozwoli Ci siê skutecznie rozwijaæ, ale w którym nie bêdziesz trzyma³ siê niekonstruktywnych motywacji wynikaj±cych z np. nadintepretacji tego czym jest "Ja" i przypisywania zbyt du¿ej warto¶ci sferom, które siê z tym wi±¿±.


Cytuj±c jedn± z Twoich pierwszych wiadomo¶ci w tym temacie, przypomnê, ¿e tok rozumowania dla praktycznej osoby jest dobry, ale ten z³oty ¶rodek jest trudny do zaznaczenia i my¶lê, ¿e tylko ca³o¶ciowe rozbicie iluzji pomaga osi±gn±æ wymagany stan, a jest to z³e i prowadzi do tego co wy¿ej napisa³em. Szczególnie kiedy nasuwa³e¶ tutaj wnioski o iluzji "Ja" itp. Wierzê, ¿e siê da znale¼æ ten balans i w swojej wypowiedzi Cie na niego naprowadzam, bo mam poczucie, ¿e wymy¶li³e¶ go, ale jeszcze nie znalaz³e¶, widzê to w³a¶nie po tych za³o¿eniach, które próbuj± dzieliæ je na te narzucone i te nie.


Post zosta³ pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Matisek dnia Sob 14:34, 22 Kwi 2017, w ca³o¶ci zmieniany 10 razy
Sob 14:07, 22 Kwi 2017 Zobacz profil autora
Fallen Leaf
Administrator


Do³±czy³: 17 Gru 2012
Posty: 4337
Przeczyta³: 1 temat

Pomóg³: 314 razy
Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: Radomsko
P³eæ: Mê¿czyzna

Post
Cytat:
Co do incestusa swoje zdanie wyrazi³em, nie zarzucaj Ty mi pomówieñ, bo sam przyzna³e¶ kiedy¶, ¿e to prawda

Nie u¿y³em na pewno takich s³ów. Zastanów siê jeszcze raz nad tym co piszesz. Jak pisa³em, do uznania kogo¶ za alkoholika trochê potrzeba.
Cytat:
Wcale nie narzuca nam tego kultura, to wynika z naszych potrzeb bycia akceptowanym, kochanym i lubianym - to jest ta wy¿sza warto¶æ, iluzjê, jak± daje uznanie.

Przedstawi³em Ci jak±¶ perspektywê. Perspektywê, w której nie widzisz, ¿e te potrzeby nie s± takie sztywne, bo nie podwa¿y³e¶ paradygmatu kulturowego, wolnej woli, iluzji dobra/z³a. Wed³ug tego spojrzenia, po prostu tego nie zobaczysz. Uwa¿am, ¿e nie mo¿esz tego ca³kowicie wykluczyæ, by³a by to z lekka ignorancja. ¯adna ucieczka w hedonizm, zaniedbywanie potrzeb, obserwacja emocji, nie doprowadzi do takiego widzenia.
My¶lê, ¿e powiniene¶ stwierdziæ, ¿e nie wiesz tego na 100%. ¯e nie wiesz, co jest do oduczenia a co mo¿na tylko wypieraæ. Ale wybierasz opcjê pewniejsz±, bezpieczniejsz±. Z takim wnioskiem bym siê zgodzi³.
Choæ ja sam nie uwa¿am tego za jakie¶ ryzyko. T³umaczy³em, ¿e nie dajê sobie opcji zmieniania potrzeb. ¯e jak ma siê to dziaæ to dzieje siê samo.
Ale zgadzam siê, ¿e ³atwo co¶ ¼le tutaj zrozumieæ, przeinaczyæ. A jakiego "Ja" dotyczy iluzja, nie da siê w³a¶ciwie celnie przekazaæ. Bez do¶wiadczenia ta filozofia jest pusta.
Cytat:
St±d tak bardzo chcia³em skupiæ uwagê na tym, jakie dzia³ania podj±³e¶ w ¿yciu odk±d pozna³e¶ t± idee, czy na 100% nie utrzyma³o Cie w bierno¶ci. Napisa³e¶, ¿e da³o Ci elastyczno¶æ, zak³adam, ¿e w koñcu bêdziesz chcia³ to ustabilizowaæ pod w³asne postrzeganie.

Je¶li mam oceniaæ moj± bierno¶æ to zdecydowanie jestem mniej bierny, ale ci±gle nad tym pracuje. Nie bêdê tutaj opisywa³ mojego ¿ycia. Co do elastyczno¶ci, to nie chodzi³o mi o elastyczno¶æ potrzeb ani filozofii, tylko zachowañ. Kiedy uznajesz jaki¶ odruch za nieoptymalny dla Twoich d±¿eñ to go zmieniasz po prostu. Reinterpretacji, przynajmniej u mnie, uleg³o s³owo "nawyk" bo widaæ, ¿e je¶li nie masz przywi±zania do swoich zachowañ i za zmian± nie przemawia ¿adne "nie", to potrafi siê to zmieniæ od razu. To ca³kowite przeciwieñstwo mojej osobowo¶ci z przesz³o¶ci, bo by³em typowym neurotykiem, który nie uczy siê na b³êdach.

Co do Twoich efektów wiary i harmonii. Nie bierzesz pewnie w ogóle pod uwagê, ¿e to widzenie harmonii i zape³niania wszystkich potrzeb, mo¿e byæ efektem nastawienia. Trochê mi siê ta utopijna wizja wydaje bo potrzeb jest du¿o, nie wszystkie widzimy i potrafimy nazwaæ, a tym bardziej ciê¿ko o sytuacjê, ¿eby wszystkie by³y realizowane po równo. Mia³e¶ wcze¶niej okres hedonizmu. To co robi wiara katolicka to te¿ strukturalizacja ¿ycia. Mo¿e tego w³a¶nie potrzebowa³e¶. Dlatego odczu³e¶ zmianê no i nastawi³e¶ siê na widzenie zmiany. Ja te¿ mam w jakim¶ stopniu poczucie bycia prowadzonym ku zmianie, ale mam co do niego krytycyzm.


Post zosta³ pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fallen Leaf dnia Sob 18:47, 22 Kwi 2017, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
Sob 18:46, 22 Kwi 2017 Zobacz profil autora
Matisek
Administrator


Do³±czy³: 28 Pa¼ 2010
Posty: 1812
Przeczyta³: 0 tematów

Pomóg³: 87 razy
Ostrze¿eñ: 0/5

P³eæ: Mê¿czyzna

Post
Nie wiem czemu ma byæ sztywne, je¶li tkwisz w p³ytkich pogl±dach, które narzuci³a Ci kultura, ¿eby spe³niæ wymagania to pewnie tak, wygodnie siê tego wyzbyæ gdy sobie to u¶wiadomisz, mi to po prostu minê³o z wiekiem, zacz±³em patrzeæ dojrzalej i nie potrzebowa³em ol¶nieñ, wiêc tu kwestia tego Twojego impulsu o którym pisa³em, który sobie nadinterpretowa³e¶ pod jakie¶ wyj±tkowe zmiany, które mo¿e przygasi³y Twoj± neurotyczn± osobowo¶æ.. nie jest to wg. mnie w ¿adna niesamowita zmiana, bo nie ka¿dy jest neurotykiem, ja nie jestem, wiêc uwa¿am tu za du¿e nadu¿ycie w operowaniu okre¶leniem iluzji, stawianiu skrajnych wniosków, a potem, ¿eby unikn±æ skrajno¶ci wycofaniu siê w jaki¶ balans, którego jeszcze nie poj±³e¶. Tak siê sk³ada, ¿e ma³o kto to pojmuje, dlatego trzeba wiedzieæ co jest dobre, a co jest z³e. Je¶li podwa¿asz paradygmat kulturowy to znika problem intelektualny, ale nie emocjonalny - Ty sobie musia³e¶ wkrêciæ jak±¶ zmiane przez neurotyczn± osobowo¶æ - Wtedy musisz znale¼æ wiêc inny sposób na swoje troski, lecz mo¿e byæ on bardziej z³y, je¶li nie wiesz jak postêpowaæ. Warto dzia³aæ w tym z innymi lud¼mi, którym mo¿na zaufaæ i ich ¿ycie nie wyda³o z³ych owoców - wiadomo te¿ mo¿na siê w tym pomyliæ, grunt, ¿eby nigdy nie popadaæ w pyche, ani wyparcie - wtedy mamy elastyczno¶æ w naszym poczuciu. Zale¿y to g³ównie od tego jak o siebie dbamy, a nie my¶limy - na tym drugim mo¿na siê przejechaæ, wszystko w swoim czasie nic od razu.

Cytat:
To co robi wiara katolicka to te¿ strukturalizacja ¿ycia. Mo¿e tego w³a¶nie potrzebowa³e¶. Dlatego odczu³e¶ zmianê no i nastawi³e¶ siê na widzenie zmiany.


Strukturalizacja mo¿e byæ dobra i z³a.
Jak by¶ jeszcze tego nie zauwa¿y³, to ja zawsze muszê mieæ pewno¶æ i widzieæ owoce pracy, zanim bêdê czego¶ pewny.
Ró¿nica jest taka, ¿e nie ka¿dy ¿yjê w introwertycznej iluzji, nie którzy s± otwarci na ¶wiat i wykorzystuj±c rozum potrafi± zauwa¿yæ co jakie efekty osi±gnê³a ich praca, a nie tylko w wewnêtrznej grze bo ona bywa z³udna. Uwa¿am, ¿e ta strukturalizacja musi byæ inaczej siê gubimy, powinno siê to w³a¶nie opieraæ na dobrych wyborach, potrzeb wcale nie jest du¿o, wystarczy po prostu siê z nimi pogodziæ i stawaæ lepszym wybieraj±c nowe ¶cie¿ki zauwa¿aj±c postêp albo nie, to wcale nie jest ³atwa droga, jest cholernie ciê¿ka, ale ³atwiej nazwaæ co¶ iluzj± i to zignorowaæ, ni¿ siê bli¿ej zastanowiæ i nie oceniaæ tego swoim w±skim pasmem id±c na ³atwiznê.

Cytat:
Nie bierzesz pewnie w ogóle pod uwagê, ¿e to widzenie harmonii i zape³niania wszystkich potrzeb, mo¿e byæ efektem nastawienia


Mam wra¿enie, ¿e taki mechanizm wystêpujê u Ciebie po "przebudzeniu", w moim przypadku to jest g³êbszy stan ducha, tego siê nie czujê ot tak, dlatego trzeba na to ciê¿ko pracowaæ, czasem bywa trudno, bo nie pozwala to czuæ siê tak po prostu dobrze, kiedy np. nie masz nic..
Zauwa¿asz to dopiero potem, kiedy zdobêdziesz w ¿yciu pewne warto¶ci i przyznasz sobie, ¿e tak - ta droga by³a w³a¶ciwa, bo nic nie dzia³a na mnie destruktywnie, a to co mam jest wystarczaj±ce.
Ale widzê, ¿e do takiego stanu alfa jest mi i tak jeszcze daleko, nauczy³em siê, ¿e iluzj± jest kiedy taki stan zaczynasz odczuwaæ od razu - bo to tworzy z³udzenie przysz³o¶ci Smile
Je¶li chodzi o rekompensate swoich trosk to uwa¿am, ¿e najgorsze jest ci±g³e pog³êbiania wiedzy w szukaniu sposobu na ¿ycie bo nigdy nie znajdziesz, mo¿esz jedynie ufaæ - dlatego na ¶wiecie jest tyle filozofii, ideologii, religii. Nie ka¿da przynosi dobre owoce, a najgorsze co mo¿e byæ to zastój i zagubienie.

Cytat:
Je¶li mam oceniaæ moj± bierno¶æ to zdecydowanie jestem mniej bierny, ale ci±gle nad tym pracuje.


Ty nie masz nad tym pracowaæ, tylko musisz dzia³aæ tu i teraz, skoro przez tyle czasu siê nie uda³o to bêdzie tylko ciê¿ej wprowadzaæ zmiany w ¿yciu - w innym wypadku wszystko siê stajê kompletnie bezwarto¶ciowe po jakim¶ czasie i przekonasz siê o tym Smile

Cytat:
Ka¿de my¶lenie jest oparte o te sztuczne warto¶ciowanie ¶wiata, ka¿de widzi tylko ma³y urywek rzeczywisto¶ci, ka¿de mo¿e byæ iluzj±. I nie ma innego, lepszego my¶lenia.


Wiêc ustalmy g³ówn± kwestie. Albo opierasz siê, ¿e to co widzisz jest iluzj± i to ignorujesz, albo bierzesz to na powa¿nie i oceniasz które my¶lenie jest lepsze patrz±c po namacalnych efektach.
¯eby mieæ spokojny balans i wykorzystaæ to praktycznie, musisz zaufaæ jakiemu¶ lepszemu my¶leniu inaczej nie zrobisz kroku naprzód. Samokrytycyzm powinien s³u¿yæ tylko ocenie dzia³añ, a nie my¶lenia bo ono jest zmienne.


Post zosta³ pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Matisek dnia Sob 20:05, 22 Kwi 2017, w ca³o¶ci zmieniany 3 razy
Sob 19:50, 22 Kwi 2017 Zobacz profil autora
Fallen Leaf
Administrator


Do³±czy³: 17 Gru 2012
Posty: 4337
Przeczyta³: 1 temat

Pomóg³: 314 razy
Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: Radomsko
P³eæ: Mê¿czyzna

Post
Cytat:
w moim przypadku to jest g³êbszy stan ducha, tego siê nie czujê ot tak, dlatego trzeba na to ciê¿ko pracowaæ, czasem bywa trudno, bo nie pozwala to czuæ siê tak po prostu dobrze, kiedy np. nie masz nic..

No o to ca³y czas mi chodzi. Wyznaczasz sobie jaki¶ system warto¶ci, dzia³asz w zgodzie z nim i czujesz siê dobrze. Nastawienie. Ty masz to za odnalezienie jakiej¶ jedynej prawid³owej drogi, ale to wszystko mo¿e byæ efekt i wy³±cznie wiary.

Masz racjê, ¿e ostatecznie kiedy wszystko mo¿e byæ iluzj± to chodzi o konsekwencje. Wp³yw na rozwój, na przysz³o¶æ i na szczê¶cie.
To, ¿e korygujê, zamiast robiæ jakie¶ du¿e kroki, rzucaæ siê poza strefê komfortu, to taki mój wybór mo¿na powiedzieæ. Nie zale¿y mi na zdobywaniu szczytów, ani osi±gania celów na ju¿. Moja droga to powiedzmy stopniowe dewaluowanie warto¶ci logiki i my¶lenia, tak ¿eby coraz mniej blokowa³a zmianê. Na ten moment przynajmniej, to jest po prostu co¶ co powinienem zdewaluowaæ najpierw. Bo ja zawsze potrafi³em sobie co¶ zbyt dobitnie udowadniaæ w g³owie i zwykle by³y to perspektywy pesymistyczne.
I my¶lê, ¿e to siê dzieje. ¯e to nie jest moja gra wewnêtrzna. Czuje coraz mniejsze poleganie na tym, a wiêksze na Tu i Teraz.
Nigdy nie potrafi³em dzia³aæ bez my¶lenia, kierowaæ siê sercem tzw., wiêc co siê dziwiæ, ¿e dalej mi ¶rednio to wychodzi. Ale to siê te¿ powoli zmienia.
Inne osobowo¶ci mamy, jak to kiedy¶ powiedzia³e¶ Smile
Cytat:
w innym wypadku wszystko siê stajê kompletnie bezwarto¶ciowe po jakim¶ czasie

Nie jestem pewny o co Ci w tym zdaniu chodzi³o.


Post zosta³ pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fallen Leaf dnia Sob 20:51, 22 Kwi 2017, w ca³o¶ci zmieniany 3 razy
Sob 20:39, 22 Kwi 2017 Zobacz profil autora
Matisek
Administrator


Do³±czy³: 28 Pa¼ 2010
Posty: 1812
Przeczyta³: 0 tematów

Pomóg³: 87 razy
Ostrze¿eñ: 0/5

P³eæ: Mê¿czyzna

Post
Fallen Leaf napisa³:
Ty masz to za odnalezienie jakiej¶ jedynej prawid³owej drogi, ale to wszystko mo¿e byæ efekt i wy³±cznie wiary


Przecie¿ na tym polega wiara Laughing Nigdy nie ma pewno¶ci na nic. Nigdy, ale trzeba mieæ jakie¶ wsparcie w stanie ducha, ¿eby nie byæ biernym i tu³anym przez ¿ycie, trzeba znaæ rozró¿nienie dobra i z³a i mu zaufaæ. Na szczê¶cie widzê ju¿ efekty bo nie stojê z za³o¿onymi rêkami i wiem, ¿e to jest to, lecz ciê¿ko bêdzie byæ idealnym, wiem przynajmniej, ¿e w ten sposób nie zb³±dzê i to jest najwa¿niejsze, gdybym tylko wierzy³, a nic nie robi³ to tylko bym sobie nawarstwi³ problemów.

Cytat:
Moja droga to powiedzmy stopniowe dewaluowanie warto¶ci logiki i my¶lenia, tak ¿eby coraz mniej blokowa³a zmianê. Na ten moment przynajmniej, to jest po prostu co¶ co powinienem zdewaluowaæ najpierw. Bo ja zawsze potrafi³em sobie co¶ zbyt dobitnie udowadniaæ w g³owie i zwykle by³y to perspektywy pesymistyczne.


To jest z³udzenie nie oszukuj, nigdy nie bêdzie odpowiedniego momentu na zmianê musisz to zrobiæ teraz, ka¿dy coach nawet o tym mówi. Potem ewentualnie szlifowaæ wiedzê, bo bêdziesz mia³ do tego wiêksze podstawy. Przyznaj, ¿e po prostu wolisz pog³êbiaæ wiedzê, a ¶wiadomo¶æ iluzji dajê Ci poczucie luzu. Po prostu uwa¿aj, ¿eby¶ siê nie zgubi³ bo czas bêdzie p³yn±æ, a Ty ci±gle bêdziesz rozkminia³ pod³o¿e psychiki i iluzji, a¿ w koñcu zrozumiesz, ¿e bez dzia³ania wszystko z czasem stajê kompletnie bezwarto¶ciowe. O to mi chodzi³o :p


Post zosta³ pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Matisek dnia Sob 21:37, 22 Kwi 2017, w ca³o¶ci zmieniany 2 razy
Sob 21:12, 22 Kwi 2017 Zobacz profil autora
Fallen Leaf
Administrator


Do³±czy³: 17 Gru 2012
Posty: 4337
Przeczyta³: 1 temat

Pomóg³: 314 razy
Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: Radomsko
P³eæ: Mê¿czyzna

Post
No luz. Bêdê uwa¿a³. To nie jest do koñca tak, ¿e czekam na odpowiedni moment, ale coraz mniejsz± si³ê blokad odczuwam a tym samym wiêksz± motywacjê.
Ale tak generalnie, to zobacz, ¿e my tutaj ca³y czas piszemy o okresie czasu trwaj±cym pó³ roku. To nie jest tak du¿o. A ja widzê po sobie du¿± zmianê od tego czasu. Ty siê o mnie martwisz jakby to by³o jakie¶ 2 albo 3 lata.
Pisa³em, ¿e w konsekwencji ol¶nienia znika strach przed byciem gorszym. To siê tyczy te¿ w du¿ej mierze przysz³o¶ci. Znika taki fundamentalny strach, ¿e siê po drodze gdzie¶ wywalisz. Jest lêk o zapewnienie sobie warunków na przysz³o¶æ, on jest zdrowy. Ale nie wi±¿ê siê z nim strach przed byciem gorszym.
To co mnie te¿ tak oswobodzi³o, to mo¿na powiedzieæ, zaprzestanie patrzenia tylko w³asn± perspektyw±, uciekania od przeciêtno¶ci, ogó³u. Np. gdy sobie teraz pomy¶lê, ¿e np. za pó³ roku mia³oby mnie ol¶niæ, ¿e to wszystko iluzja i straci³em czas, to nie towarzyszy mi strach. Uzmys³awiam sobie, ¿e wiele ludziom tak siê zdarza. Nawet jakby mia³a to byæ jaka¶ psychoza, to sobie my¶lê, ¿e psychotyków jest wielu. ¯e po prostu nie ma siê o co baæ. Jedynie ¿yjesz tu i teraz i patrzysz co siê dzieje. Gdzie mnie ta filozofia zaprowadzi po latach to przewidzieæ nie mogê bo ona nie nadaje jakiego¶ konkretnego kierunku. To zale¿y od tego w jakim kierunku szed³e¶.
Incestus napisa³ o tym kiedy¶ nastêpuj±co:
Cytat:
Wszêdzie mo¿na znale¼æ z³oty ¶rodek, jest on wszêdzie pomiêdzy groteskow± bierno¶ci± a groteskowym lêkiem. Porówna³by to mo¿e tak : Zwyk³y cz³owiek usilnie wios³uje, bo boi siê, ¿e rzeka porwie go w z³ym kierunku. Buddysta relaksuje siê na ³odzi, p³ynie z pr±dem rzeki. Oboje i tak dop³yn± w to samo miejsce, normalny cz³owiek mo¿e trochê szybciej, ale nieproporcjonalnie zmachany. Z kolei pomyleni buddy¶ci ( ci którzy b³êdnie rozumiej± naukê ) zauwa¿aj±, ¿e rzeka p³ynie i nie trzeba wios³owaæ, ale stwierdzaj±, ¿e to nie jest odpowiedni kierunek, wysiadaj± wiêc z ³odzi, relaksuj± siê i niektórzy topi±.

Im dalej od tego do¶wiadczenia tym bardziej odczuwam sens tych s³ów.
Co mi siê w ¿yciu przydarza to staram siê wykorzystywaæ. Uczyæ siê w ka¿dej chwili. Tak te¿ z tej dyskusji stara³em siê wyci±gn±æ co siê da. Raczej nie zacznê siê rzucaæ poza strefê komfortu, ale w jakim¶ stopniu pewnie to wp³ynie na motywacje.


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Sob 21:59, 22 Kwi 2017 Zobacz profil autora
Ismail



Do³±czy³: 06 Lip 2016
Posty: 23
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5

P³eæ: Mê¿czyzna

Post
Bardzo wiele cennych spostrze¿eñ, które i mi mog± siê przydaæ. Jakie emocje towarzyszy³y moim olsnieniom? Oczywi¶cie pozytywne. Co mnie tak olsnilo? Szuka³em odpowiedzi na to, czy jestem wierz±cy, czy nie, czy Bóg istnieje? Sk³oni³o mnie to do tego by poznaæ przeciwn± stronê konfliktu, czyli to czego Ko¶ció³ zakazuje i mi.in. trafi³em te¿ na magiê i zag³êbi³em siê w temat (oczywi¶cie od poczatku wyda³o mi siê to ¶mieszne, ale co¶ mi mówi³o, ¿e "je¶li chcesz znaæ prawdê, to te¿ musisz poznaæ). Ostatecznie dosz³o do tego, ¿e sta³em siê ateist±...jednak mimo to d³ugo nad tym my¶la³em. Có¿, zawsze sklanialem siê ku ateizmowi i chyba rzeczywi¶cie jestem ateist±, mimo to traktujê Bibliê jako co¶ bardzo warto¶ciowego. Wed³ug mnie (jest to tylko i wy³±cznie moja opinia) Bóg istnieje tylko i wy³±cznie w naszej ¶wiadomo¶ci, co oznacza tylko tyle, ¿e jest On wytworem naszej wyobra¼ni. Z drugiej jednak strony uwa¿am, ¿e ka¿dy ma prawo wierzyæ w co chce, je¶li to pomaga mu byæ lepszym cz³owiekiem to czemu nie?

Dowiedzia³em siê te¿ jak my¶li wp³ywaj± na nasze emocje i to, pisa³em ¿e umia³em to kontrolowaæ raczej nie wydaje mi siê to iluzj± kontroli, bo umia³em to wykorzystaæ...w sumie nadal to wykorzystujê Smile

Co mogê jeszcze dodac. W swoich da¿eniach szed³em w kierunku stania siê absolutnym indywiduum, co znaczy, ¿e negowa³em absolutnie wszystko w efekcie czego powsta³a pustka, bo okaza³o siê i¿ nie ma nic, nie ma ¿adnych religii, pañstw, podzia³ów politycznych, hierarchii...wszyscy ludzie s± równi i wolni...bo przecie¿ ka¿dy rodzi siê wolnym i nie jest przypisany do ¿adnej religii etc. dopiero z wiekiem nak³adane s± mu (jak to wcze¶niej okre¶li³em) programy i tak naprawdê to on nie musi funkcjonowaæ wed³ug wszystkich programów i mo¿e sobie wybraæ takie jakie mu odpowiadaj± i odrzuciæ te, które mu przeszkadzaj±. A tak¿e nie musi siê kierowaæ jednym schematem, mo¿e korzystaæ te¿ z innych, a nie siê ograniczaæ, bo wa¿ny jest przecie¿ zloty ¶rodek.


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Wto 23:26, 25 Kwi 2017 Zobacz profil autora
Matisek
Administrator


Do³±czy³: 28 Pa¼ 2010
Posty: 1812
Przeczyta³: 0 tematów

Pomóg³: 87 razy
Ostrze¿eñ: 0/5

P³eæ: Mê¿czyzna

Post
Ismail napisa³:
Dowiedzia³em siê te¿ jak my¶li wp³ywaj± na nasze emocje i to, pisa³em ¿e umia³em to kontrolowaæ raczej nie wydaje mi siê to iluzj± kontroli, bo umia³em to wykorzystaæ...w sumie nadal to wykorzystujê Smile


To bardzo cenna umiejêtno¶æ Wink Zwykle poziom neuroprzeka¼ników nachalnie dominuje nasze my¶lenie i decyzjê - daj±c nam zamkniêta perspektywê, wiêc warto zawsze na zapas dbaæ o to, ¿eby nigdy nie przeholowaæ z nimi w ¿adn± stronê.


Post zosta³ pochwalony 0 razy
¦ro 13:47, 26 Kwi 2017 Zobacz profil autora
Fallen Leaf
Administrator


Do³±czy³: 17 Gru 2012
Posty: 4337
Przeczyta³: 1 temat

Pomóg³: 314 razy
Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: Radomsko
P³eæ: Mê¿czyzna

Post
To, ¿e odczu³e¶ irracjonalno¶æ jakiej¶ sfery wierzeñ nie jest powodem, ¿eby l±dowaæ na drugim skraju. Napisa³e¶, ¿e zawsze sk³ania³e¶ siê ku ateizmowi. Twoje ol¶nienie upewni³o Ciê w tym kierunku, pewnie st±d te pozytywne emocje.
Na ten moment s±dzê, ¿e poprzez te "my¶lenie wsteczne" doprowadzi³e¶ siê do stanu dysocjacyjnego, a zdysocjowa³e¶ siê od swoich przekonañ. To pozwoli³o spojrzeæ na nie z dystansu i dokonaæ reorganizacji. Na dobre wysz³o. Rzeczywi¶cie grunt to elastyczno¶æ i dobrze odej¶æ od stereotypów i dogmatów.
Swoj± drog± "my¶leniem wstecznym" stanu dysocjacyjnego moim zdaniem dozna³ tak¿e E. Tolle. Co do samej dysocjacji to potrafi byæ bardzo ró¿na i obejmowaæ ró¿ne sfery psychiki.


Post zosta³ pochwalony 0 razy
¦ro 18:12, 26 Kwi 2017 Zobacz profil autora
Wy¶wietl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum ¦wiadomego ¦nienia! - psajko.pl Strona G³ówna » Offtop / Religia i Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Id¼ do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Nastêpny
Strona 3 z 4

 
Skocz do: 
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów
Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach
Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów
Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów
Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach


fora.pl - za³ó¿ w³asne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin