Początki LD (uaktualnione)

Dlatego, że są wakacje, to postanowiłem ponownie spróbować uzyskać świadomy sen. 2-3 miesiące temu udało mi się nawet raz osiągnąć LD, ale obudziłem się, gdy tylko zdałem sobie sprawę, że to sen. Chciałem się Was zapytać, od czego najlepiej zacząć ćwiczenia, które mają skutkować wejściem w LD. Dodam, że wcześniej słuchałem nagrań Adama Bytofa, prowadziłem dziennik snów, ale mimo tego nie udało mi się uzyskać świadomego śnienia. Jedynym krokiem naprzód było to, że doskonale pamiętałem swoje sny po obudzeniu się. I bardzo mnie ciekawi, co można zrobić, żeby np. dana osoba śniła nam się częściej?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez HM dnia Sob 14:36, 13 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz

Mhmm....Powiem CI tyle, że jedyne czego potrzebujesz, to czas, LD przychodzi w najmniej spodziewanym momencie, musisz na 100% ustalić sobie 2 RT które będziesz robić gdy coś zoabczysz < ja np mam straasznie trudno , bo mam , gdy zobacze coś zielonego, a że mam duuzo drzew, to mysle o ld, a jak zobacze coś czerwonego, robie LD> Naprawde warto Smile

) Spróbuj i pisz jak Ci leci Smile

) I póbuj mruganie przed snem, wtbt oraz MILD+WILD+A.SUGESTIA naraz, wtedy naprawde trudno o faila...przynajmniej raz w tygodniu powinieneś mieć LD po 2 tyg. treningu.

Post został pochwalony 0 razy

chrzań rt. Prawda jest taka, że RT służy potwierdzeniu, że to sen, a nie uświadomieniu się. Musisz jedynie wiedzieć jak się wykonuje TR-y.

Post został pochwalony 0 razy

Masz w połowie rację, ale zauważ, że przy uzyskaniu świadomości, często jest tak, że zapominamy o tym wszystkim czego się nauczyliśmy (kontrola, stabilizacja) i ruszamy w tango.
Dlatego też należy wyrobić sobie nawyk Sprawdzania Rzeczywistości za pomocą RT, już nawet nie do potwierdzenia tego czy śnimy bo często jest to oczywiste, ale do stabilizacji, bo jest to swego rodzaju stabilizacja.

Post został pochwalony 0 razy

Zależy od rodzaju świadomego snu. Ja mam świadomy sen taki, że raz się uświadomię i bawię się do końca, lub wcale nie muszę RT robić bo z góry wiem, że to sen np. po udanym WILDzie. Chociaż RT się przydaje bo ostatnio miałem sytuację skakać z 30 piętra Razz

trochę niewłaściwe byłoby nie upewniać się, że to sen.

Post został pochwalony 0 razy

Więc tak: zacząłem ćwiczyć od nowa - na razie efekty są raczej małe, bo pamiętam jedynie wszystkie sny po każdej nocy. Wczoraj nawet pamiętałem aż 7 snów, jednak nie ani razu nie udało mi się uzyskać świadomości. Każdej nocy śnią mi się te same osoby, z którymi spotykałem się 5-7 lat temu i których już więcej nie spotkam, więc teoretycznie powinno być łatwiej z osiągnięciem świadomości we śnie, a tu niestety nic... Jest jakiś sposób na bezpośrednie wejście w LD? Kiedyś czytałem coś o liczeniu do 10 i lekkim zamykaniu oczu i to się chyba tyczyło wchodzeniu w świadomy sen, ale własnie tego dokładnie nie pamiętam.

Post został pochwalony 0 razy

Chyba piszesz o WILD --> http://www.psajko.fora.pl/techniki,2/wild-poradnik-teoretyczno-praktyczny,1237.html Chodzi o to, żeby liczyć do 10 i otwierać na chwilę oczy. W ten sposób łatwiej pozostaniesz świadomy, ale zapadniesz w sen. Oczywiście możesz nie otwierać oczu i po prostu liczyć, wyobrażać sb jak idziesz w dół po schodach i powoli "wchodzisz" w sen. I najważniejsze-nie możesz sie ruszać. Reszte masz w linku...

Post został pochwalony 0 razy

Dzisiaj po raz drugi w ciągu ostatnich trzech miesięcy uzyskałem świadomość we śnie. Śniło mi się, że byłem z kolegami niedaleko lasu. W pewnym momencie spojrzałem w stronę słońca i zobaczyłem tam coś dziwnego, a mianowicie "jedno niebo" - całe czarne coraz bardziej zbliżało się do "drugiego nieba" - całego niebieskiego. Po chwili zaczęły walić pioruny (nie takie zwykłe, tylko takie, które uderzały prosto w glebę, aż wyrywające kawałki ziemi) i zacząłem uciekać. Gdy postanowiłem biec, stało się coś dziwnego, bo tak naprawdę jechałem bardzo szybko na jakichś sankach, czy czymś innym - dokładnie kilka centymetrów nad ziemią. Im bardziej się oddalałem, pogoda stawała cię coraz ładniejsza. Wtedy jakby "odruchowo" powiedziałem we śnie NA GŁOS "to jest sen" i po tych słowach gapiłem się przez kilka sekund przed siebie - i teraz coś, co mnie najbardziej zdziwiło: przestałem "widzieć" w tym śnie własnymi oczami i zobaczyłem miejsce, w którym stałem tak jakby z góry. Następnie od razu się zbudziłem - była godzina 6:40. Około 7.00 zasnąłem znowu i miałem aż 2 sny, które także pamiętam, ale wcale nie uzyskałem w nich świadomości.

Dziwna sprawa, bo 2 miesiące temu, kiedy też udało mi się osiągnąć świadomość we śnie, to również powiedziałem na głos "to jest sen" i natychmiast się obudziłem. Zaskoczyło mnie to, że wypowiadające te słowa w dzisiejszym śnie doskonale pamiętałem o świadomości we marzeniu sennym, którą uzyskałem 2 miechy temu i myślałem sobie, że "trzeba zachować spokój, aby się nie obudzić" - niestety nic to nie dało.

Prosiłbym o kilka porad dotyczących częstszego "uświadamiania się" i możliwie jak najszybszego postępu w ćwiczeniu LD.

Aha, dodam jeszcze, że przez ostatnie dni zaprzestałem ćwiczeń i tak naprawdę nigdy nie robiłem TR w realu, a mimo to uzyskanie świadomości przyszło jakby "spontanicznie"?

Post został pochwalony 0 razy

Naczytałam się wczoraj forum i miałam w nocy pierwsze LD od dłuższego czasu
(nigdy jakoś intensywnie nie ćwiczyłam).
Odkryłam, na podstawie tych kilku LD, które miałam, że najprzyjemniejszym momentem jest dla mnie sam RT! Dzisiaj np. było to spojrzenie na zegarek, na którym "na raz" była 7:45 i 7:50 - wskazówki były w pozycji na 7:50, ale do pełnej godziny brakowały 3 "pięciominutówki". Wcześniej zamykałam nos i oddychanie w taki sposób też było świetnym przeżyciem.
A później,... już nie jest tak fajnie. Dlaczego? Bo skupiam się tylko na działaniu (ewentualnie najpierw na "łapaniu ostrości") i przestaję się rozglądać, obserwować senny świat. A samo działanie? Zawsze pierwsza rzecz o której myślę to latanie... zero oryginalności, chociaż na jawie mam dużo lepsze pomysły

Myślicie, że jeśli na jawie będę stosować Świadomość Świadka (opisana w innym temacie), poprawi się moje "senne postrzeganie"? Czy poprawa postrzegania umożliwi mi dłuższe pozostanie w LD i większą jasność umysłu w planowaniu kolejnych czynności?

Post został pochwalony 0 razy

	redrum napisał:
	Myślicie, że jeśli na jawie będę stosować Świadomość Świadka (opisana w innym temacie), poprawi się moje "senne postrzeganie"? Czy poprawa postrzegania umożliwi mi dłuższe pozostanie w LD i większą jasność umysłu w planowaniu kolejnych czynności?

Tak. Dodatkowo relaksacja przed snem i jakieś pogłębione oddychanie relaksacyjne.

Post został pochwalony 1 raz

Zresztą będąc we śnie też wcale nie musisz od razu robić stu rzeczy naraz - sama obserwacja sennego świata może być bardzo interesująca Smile

Post został pochwalony 0 razy

Wiem, chodzi mi o to, że zapominam o tej obserwacji i od razu skupiam się na działaniu... które i tak nie pozwala mi na długie utrzymanie się we śnie

Post został pochwalony 0 razy

Polecam technikę fild. Dzisiaj przez nią miałem ld. Dobra ostrość i jakość snu była Very Happy

Post został pochwalony 0 razy