Kotwiczenie zasobów a stan wysokiej świadomości

Ja już dzisiaj nie dam rady założyć kotwicy, jutro zacznę testy ;P

EDIT:
Kurczę ciężko jest przywołać "uczucie" świadomości bo to nawet nie jest uczucie ;], co innego ze szczęściem, pewnością siebie.. no ale zobaczymy.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Asentinn dnia Wto 9:23, 01 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz

To, co o czym piszecie jest prawie tym samym, co jest esencją dobrze działających technik, które przynajmniej u mnie powodują dużo wyższą świadomość podczas LD. Mam na myśli przede wszystkim technikę "to jest sen" (tu ją kiedyś krótko opisałem), po odpowiednim wyćwiczeniu (np. mieszając przez jakiś czas z mentalnym pytaniem "czy to sen?", lub po większej ilości LD) można naprawdę łatwo przywołać wysoki stan świadomości. Podobnie działa ćwiczenie świadomości "tu i teraz", kiedy uświadamiamy sobie każdą naszą myśl (żeby nie popłynąć w nieświadomy strumień myśli) i po prostu przebywamy tam, gdzie jesteśmy i robimy to, co robimy. Jako przeniesienie tego do snu często stosowałem sugestię zaraz po wykonaniu techniki, czy odruchowe spojrzenie na dłoń - wyrażałem zamiar spojrzenia na dłonie we śnie (kolejna sugestia i wprowadzenie tego do snu). Bardzo podobnie wygląda technika Castanedy. (oryginalna, oparta na samym zamiarze, i [link widoczny dla zalogowanych]ikowana) Dobrze działającym czynnikiem jest właśnie wywołanie odpowiedniego stanu podwyższonej świadomości, samo dokładne robienie RT taki wywołuje, a i tu jest zamiar zrobienia RT we śnie. I zamiar poprzez sugestię (specjalnie, czy nie) jest kotwicą. Poważą rolę gra też samo spodziewanie się efektu z techniki.

Opisałem swoje doświadczenia i swoje spostrzeżenia, nie musi to każdemu podchodzić, z powodzeniem można osiągać LD z innym podejściem. Może kogoś na coś ciekawego naprowadzi przy próbach. :) Co do kotwicy, gdybym to testował, to powtarzałbym i wzmacniał ją wielokrotnie, bez korzystania z niej na początku. :)

Post został pochwalony 0 razy